Powtarzane podskórne iniekcje toksyny botulinowej A (Botox) przynoszą ulgę u pacjentów z bólem neuropatycznym, podają najnowsze randomizowane badania. Badanie wykazało, że dwie serie zastrzyków są bezpieczne i skuteczne w leczeniu obwodowego bólu neuropatycznego, zwłaszcza w podgrupie pacjentów z allodynią.
Badania te są ważne, ponieważ ból neuropatyczny jest dla pacjenta destrukcyjny, a jego niwelacja jest równie pożądana, co trudna, gdyż istnieje niewiele skutecznych metod leczenia, które nie mają znaczących skutków ubocznych, powiedziała autor Nadine Attal, profesor neurologii, Uniwersytetu Versailles Saint-Quentin w Paryżu.
„Musimy pomóc tym pacjentom, znajdując nowe opcje terapeutyczne”.
Toksyna botulinowa typu A, która blokuje sygnały nerwowe i powoduje paraliż mięśni, jest powszechnie stosowana w leczeniu spastyczności mięśni. Dowody na to, że może mieć również działanie przeciwbólowe dopiero się kształtują.
Do badania włączono 66 pacjentów w dwóch klinikach we Francji i jednej w Brazylii, którzy spełnili prawdopodobne lub określone kryteria bólu neuropatycznego i którzy zmagali się z bólem związanym z uszkodzeniem nerwu obwodowego codziennie przez co najmniej 6 miesięcy.
Najczęstszą przyczyną bólu u tych pacjentów było pourazowe lub pooperacyjne uszkodzenie nerwu . Ból dotyczył przeważnie dłoni, przedramienia, stopy lub kostki.
Badacze losowo przydzielili pacjentów do dwóch grup otrzymującej podskórnie iniekcje toksyny botulinowej (n = 34) oraz placebo (n = 32). Aby zmniejszyć ból przy iniekcji pacjenci najpierw otrzymywali znieczulenie miejscowe z lidokainy i prilokainy w kremie, a także sedację z mieszaniny 50% podtlenku azotu i tlenu.
Protokół obejmował wstrzyknięcie 5 jednostek toksyny botulinowej lub placebo na każde 1,5-2 cm, aż do maksimum 300 jednostek. Dawka była dostosowywana do wielkości bolesnego regionu.
Serię zastrzyków powtórzono po 12 tygodniach u 58 pacjentów (32 w grupie botulinum i 26 w grupie kontrolnej), przy czym dawki były dostosowane w zależności od poziomu bólu. Spośród nich, 52 (29 i 23, odpowiednio) ukończyło badanie.
Średnia całkowita wstrzykiwana dawka była podobna w obu grupach: 199,0 jednostek przy pierwszej iniekcji i 176.8 jednostek przy drugim podaniu toksyny botulinowej oraz 194,1 jednostek przy pierwszym podaniu i 187,5 jednostek przy drugim podaniu placebo.
Pacjenci zapisywali w dzienniczkach poziom ich bólu w ciągu ostatnich 24 godzin w 11-punktowej skali. Średnia intensywność bólu na początku badania wynosiła 6,5 , a po 24 tygodniach 4,6 w grupie pacjentów otrzymujących toksynę botulinową (średnia zmiana 1,9), natomiast w grupie kontrolnej wartości te wynosiły odpowiednio 6,4 i 5,8 co daje średnią zmianę wynoszącą 0,6.
Badanie wykazało, że dwie kolejne udane serie zastrzyków toksyny botulinowej A były skuteczniejsze od placebo. Drugie podanie leku spowodowało znaczne korzyści terapeutyczne - prawie jedna czwarta (22%) pacjentów odpowiedziała na iniekcję zmniejszeniem bólu.
"Badanie pokazuje, że toksyna botulinowa jest skuteczna, a efekt zostaje wzmocniony przy drugim zastrzyku", komentuje dr Attal.
Działanie toksyny botulinowej A było silniejsze u pacjentów z allodynią, jak oszacowano po dokładniejszej analizie danych. 55 pacjentów (29 w grupie toksyny botulinowej i 26 w grupie kontrolnej) poddano biopsji skóry w miejscu bolesnym przed randomizacją i 4 tygodnie po pierwszym zastrzyku. W połowie próbek analizowano gęstość włókien nerwowych (IENFD); w drugiej połowie badacze oznaczali stężenie neuropeptydu - substancji P i peptydu związanego z genem kalcytoniny odpowiedzialnych za transmisję bólową. Wyniki wykazały że stężenia neuropeptydu były podobne u obu grup na początku badania oraz nie uległy modyfikacji po leczeniu. Jednakże, odkryto, że osoby, które lepiej zareagowały na toksynę botulinową A cechowały wyższe wyjściowe poziomy gęstości włókien nerwowych (IENFD).
Naukowcy zauważyli ponadto, że ograniczone deficyty czucia termicznego były związane z lepszą odpowiedzią na toksynę botulinową A, oraz że częstość występowania ubytków termicznych była większa u pacjentów bez allodynii.
Na podstawie tych wyników badacze uważają, że toksyna botulinowa może mieć bezpośredni wpływ na włókna nocyceptywne, hamując neurogenne zapalenie poprzez blokowanie uwalniania neuroprzekaźników.
"Zakładamy - i oczywiście to tylko sugestia, ale oparta na badaniach na zwierzętach - że toksyna botulinowa ma centralny wpływ na ból", powiedziała dr Attal.
Pacjenci, którzy mogą czerpać najwięcej korzyści z iniekcji toksyny botulinowej A to ci, którzy cierpią z powodu konkretnie zlokalizowanego bólu obwodowego, osoby o ograniczonych ubytkach termicznych lub te z allodynią, komentuje dr Attal.
Toksyna botulinowa może stanowić "uzupełnienie" terapii dla niektórych pacjentów. Na podstawie wyników badań, widać, że nie działa spektakularnie u wszystkich pacjentów oraz nie zawsze wpływa na poprawę nastroju i jakości życia.
W towarzyszącym komentarzu Ralf Baron z Uniwersytetu w Kiel, zauważył, że istnieje ponad 40 podtypów toksyn botulinowych o potencjalnie różnych punktach docelowych. Wśród nich podtyp A, wykorzystany w tymże badaniu, a także podtyp B, również zbadany klinicznie. Inne podtypy mogą działać bardziej selektywnie na włókna bólowe, oszczędzając działanie hamujące interneuronów.
Recenzenci tłumaczą również, że ból neuropatyczny może wykazywać różne profile sensoryczne i że te różne profile zapewne posiadają różne mechanizmy patofizjologiczne leżące u podstaw bólu. Te odrębne grupy pacjentów prawdopodobnie reagują inaczej na leczenie.
"Wnioski z niniejszego badania pokazują, że sensoryczne profilowanie pacjentów jest ważną metodą identyfikacji tych pacjentów, którzy lepiej odpowiedzą na iniekcje z toksyny botulinowej A".
Ponieważ protokół badania wymagał podania lidokainy i prylokainy oraz sedacji, autorzy wnioskują, że potrzebne są nowe techniki podawania toksyny, zanim metoda ta będzie szeroko stosowana w praktyce klinicznej.
Źródło: medscape.com
Komentarze
[ z 3]
Czasami toksyna botulinowa kojarzona jest raczej z zabiegami z zakresu medycyny estetycznej. Dobrze, że mimo tych stereotypów lekarze jednak nie szufladkują pewnych substancji i nie ograniczają ich działania i zastosowania do poznanej już funkcji, a raczej poszukują nowych miejsc gdzie można wykorzystać coś znanego już od lat. Jeśli toksyna botulinowa może zostać z powodzeniem wykorzystana celem łagodzenia bólu neuropatycznego to cieszę się, że takie zastosowanie zostało znalezione i że w ogóle ktoś wpadł na pomysł, aby w ten sposób to wykorzystać. Ciekawy jestem dla ilu jeszcze leków które znamy od dawna uda się znaleźć nowe zastosowanie celem terapii chorób. Ile z substancji leczniczych stosowanych od setek lat mogłoby z powodzeniem sprawdzić się w innych jednostkach chorobowych. Tym czasem jednak pozostaje poczekać na wyniki badań nad zastosowaniem botoksu w leczeniu bólu neuropatycznego i mieć nadzieję na pozytywne rezultaty tych eksperymentów.
Interesujący artykuł. Również po raz pierwszy czytam na temat takiego zastosowania dla toksyny botulinowy. Dotychczas raczej kojarzyłam tą substancję z leczeniem zmarszczek czy niedoskonałości twarzy. Ewentualnie z zatruciami wśród pacjentów w przypadku spożycia przez nich zepsutej kiełbasy, albo innych produktów mięsnych z namnożonymi na nich koloniami patologicznych bakterii. Cieszę się, podobnie jak Pan, Panie Kacprze, że mimo faktu, że znaczenie toksyny botulinowej było dobrze poznane już od dawna w medycynie estetycznej to jednak naukowcy nie ustawali w badaniach i znajdują nowe znaczenie dla tej substancji. Zobaczymy co dalej...
Jak widzimy toksyna botulinowa może znaleźć zastosowanie nie tylko w medycynie estetycznej, ale również w leczeniu bólu. Chciałbym również wspomnieć o alternatywnej metodzie leczenia bólu jaką jest akupunktura. Warto zaznaczyć, że ten rodzaj terapii jest akceptowany przez medycynę akademicką oraz rekomendowana przez Światową Organizację Zdrowia. Jak się okazuje stosowanie tego rodzaju metody jest pomocne w przypadku migreny. Wiele osób ma niewłaściwe zdanie na temat akupunktury ponieważ myślą, że podczas jej wykonywania pojawiają się dolegliwości bólowe. Z uwagi na budowę igieł, które są bardzo cienkie i mają odmienną budowę niż zwykłe igły, które wykorzystuje się do iniekcji. Dzięki temu mogą w wnikać pomiędzy włókna, delikatnie je rozsuwając. Dokładna przyczyna rozwoju migreny nie jest do końca jasna. Związana jest jednak z większym wydzielaniem serotoniny w mózgu. W wyniku tego dochodzi początkowo to zwiększonego skurczu, a potem rozkurczu naczyń krwionośnych w nim występujących. Warto wspomnieć o tym, że migrena może w znacznym stopniu pogorszyć jakość życia, a gdy nie zostanie rozpoczęte właściwe leczenie to może prowadzić do groźnych powikłań. Ciekawą informację przedstawili pewnie naukowcy, którzy twierdzą, że jeżeli u osób z migreną występują zaburzenia widzenia to są oni w dużo większym stopniu narażeni na wystąpienie arytmii i migotania przedsionków. W dalszej kolejności może dochodzić do tworzenia się zakrzepów, które dostając się do mózgu mogą powodować wystąpienie udaru. Sama migrena może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka rozwoju depresji, obturacyjnego bezdechu sennego czy też zaburzeń snu. Te wszystkie czynniki z pewnością, negatywnie wpływają na jakość życia. Jeżeli ataki występują 5-6 razy w miesiącu to warto jest wziąć pod uwagę leczenie profilaktyczne. Wykorzystuje się je również gdy ból utrzymuje się bardzo długo, bo nawet 3 dni, a leczenie farmakologiczne nie przynosi oczekiwanej ulgi. Jeżeli chodzi o terapie profilaktyczne to stosuje się leki przeciwpadaczkowe, przeciwdepresyjne oraz beta-adrenolityki. Aby były one skuteczne konieczna jest odpowiednio długo trwające leczenie w ściśle określonych dawkach. Jak w wielu chorobach bardzo ważne jest przestrzeganie odpowiedniej diety. Nie inaczej jest w przypadku migreny. Jak się bowiem okazuje osoby z migreną mają charakterystyczny skład mikroflory jelitowej, a jak wiemy, ma ona ogromny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. U tych osób bardzo często stwierdza się znaczne ilości bakterii, które wytwarzają azotany. Znajdują się one w przetworzonym mięsie, czerwonym winie, a także warzywach liściastych. W wyniku obecności tych właśnie bakterii dochodzi do szybszego rozkładu azotanów co może powodować, że naczynia zlokalizowane w mózgu i skórze ulegają rozszerzeniu. Potwierdzeniem takiego zjawiska może być fakt, że osoby z niektórymi chorobami serca, przyjmującymi azotany często skarżą się na bóle głowy. Warto jest więc wiedzieć, których produktów należy unikać aby zmniejszyć ryzyko występowania ataków migreny. Wśród nich wymienia się między innymi czekolada, sery, zwłaszcza pleśniowe, kawa, herbata, owoce cytrusowe, cola, napoje energetyzujące, czerwone wino. Równie szkodliwe mogą być produkty smażone, ciężkostrawne, a także typu fast food. Wiele z tych produktów, z pewnością nie jest korzystna dla naszego zdrowia, ale ból mogą wywoływać także zdrowe produkty takie jak warzywa. Jeżeli pacjenci chcą uniknąć migreny, powinni ze swojej diety wyeliminować buraki,czosnek, cebulę, ananasy, fasolkę szparagową, bakłażany czy awokado. Bóle głowy mogą wynikać z różnych rzeczy np. chorób układu nerwowego, zwyrodnień w odcinku szyjnym, chorób infekcyjnych dróg oddechowych, zapaleń zatok, niewydolności krążenia, anemii, niedoczynności tarczycy, schorzeń narządu wzroku, a także bezdechu sennym. Wielu specjalistów sugeruje pacjentom aby przyczyn bólu głowy poszukiwać w nadmiernym napięciu mięśniowym. Często dotyczy to mięśni, które w pewnym sensie otaczają szyjny odcinek kręgosłupa. Fizjoterapeuci mówią o tym, że często ich pacjentami są osoby, które zgłaszają się z bólem głowy typu napięciowego (około 70 procent) lub też bóle szyjnopochodne (kilkanaście procent). Wtedy ich pomoc może przynieść oczekiwane rezultaty, i najlepiej aby była przeprowadzana jak najszybciej. Zatrzymując się w tematyce napięciowego bólu głowy czy też szyjnopochodnego to należy wspomnieć, że są one związane z trybem naszego życia, a także różnych nawyków. Wiele z tych dolegliwości można zredukować podczas wizyty u fizjoterapeuty, jednak bardzo ważne jest aby potem samodzielnie ćwiczyć i pamiętać o wszelkich zaleceniach, które w dużej mierze są związane z tym, w jak najbardziej ergonomicznie siedzieć przy biurku, bowiem w takiej postawie istnieją bardzo duże obciążenia odcinka szyjnego kręgosłupa. Jeżeli chodzi o stres to częściej dochodzi do napinania mięśni biorących udział w żuciu, a także mięśni mimicznych. Skutkuje to nadmierną pracą stawu skroniowo-żuchwowego, co może powodować wystąpienie dolegliwości bólowych zlokalizowanych w odcinku szyjnym, a także głowie. Celem przeprowadzanych przez fizjoterapeutę zabiegów jest rozluźnienie niektórych mięśni znajdujących się w okolicy szyi, a także karku. Długotrwałe napięcie mięśniowe przyczynia się do tego, że do mózgu przekazywane są mediatory odpowiedzialne na ból. Podkreślenia wymaga również fakt, że nasz organizm funkcjonuje jako całość. Jak się bowiem okazuje nawet napięcia występujące w innych częściach naszego ciała mogą przyczynić się do wystąpienia bólów głowy. W Internecie można znaleźć bardzo wiele interesujących ćwiczeń, których celem jest poprawa funkcjonowania mięśni, a także zmniejszenie ich napięcia. Wydaje mi się jednak, że istotne jest aby przed rozpoczęciem ich wykonywania skonsultować się ze specjalistą, który zweryfikuje czy dane ćwiczenia są odpowiednie dla pacjenta i nie będą dla niego szkodliwe. Występuje on nieco częściej w przypadku kobiet. Pierwszy raz pojawia się zwykle między 25, a 30 rokiem życia, a szczyt najczęściej diagnozowanych przypadków przypada na około 4 dekadę życia. W celu łatwiejszej jego diagnostyki warto jest wspomnieć o pewnych objawach, które są dla niego charakterystyczne. Ból najczęściej jest obustronny, dający uczucie ciężkości głowy. Wielu pacjentów mówi o tym bólu jako opasający głowę. Cechą różnicującą od migreny jest to, że nie zwiększa się jego nasilenie podczas wykonywania aktywności fizycznej. Dodatkowo nie stwierdza się światłowstrętu, a także nadwrażliwości na dźwięki. Powodem jego częstego diagnozowania jest to, że związany jest ze stresem, który towarzyszy bardzo wielu osobom w naszym społeczeństwie. Trudno jest uniknąć sytuacji, które go wywołują bowiem dotyczy on czynności, które przeprowadzamy praktycznie każdego dnia. Aby zmniejszyć ryzyko jego wystąpienia, a także obniżyć poziom nasilenia objawów wystarczy przeprowadzenie rozmowy z pacjentem, a także stosowanie terapii, które pozwalają na zredukowanie stresu. Z uwagi na to, że napięciowy ból głowy może występować bardzo często i zanim zostanie on zdiagnozowany to wiele osób sięga po różnego rodzaju substancje, które są reklamowane w mediach. Oczywiście, gdy zdarzy się nam przyjąć je od czasu do czasu to raczej nie powinno to być niebezpieczne dla zdrowie. Problemem jest jednak to, że bardzo często są one przyjmowane przewlekle co niekorzystnie może wpływać na nasze zdrowie. W przypadku tego rodzaju bólu ważne jest także wysypianie się, a także zachowywanie prawidłowej pozycji podczas pracy przy biurku, a także w czasie snu. Wielu pacjentów swoje dolegliwości bólowe dotyczące głowy wiąże ze zmianami ciśnienia atmosferycznego. Wciąż nie ma wystarczających dowodów, które wyjaśniały by to zjawisko, tym bardziej, że jedni gorzej znoszą jego gwałtowne wzrosty, a inni spadki. Jak się okazuje ciśnienie atmosferyczne może wpływać na ciśnienie wewnątrz głowy. W wielu schorzeniach leczenie bólu może być bardzo trudne z uwagi na to, że często nie jest do końca zdiagnozowane jaka jest jego przyczyna. Podobnie jest w przypadku bólów głowy, które dotyczą blisko połowy społeczeństwa. Bardzo często utrudniają codzienne funkcjonowanie związane z nauką czy też pracą.