Wypowiedź miała miejsce przy okazji rozmowy o strajku pielęgniarek z Wyszkowa.
- Jeżeli ktokolwiek z pracowników w moim szpitalu podjąłby strajk, na drugi dzień będzie przeze mnie, dyrektora, zwolniony - powiedział w środowym wydaniu programu informacyjnego TVN Marian Zembala, nowy minister zdrowia. Minister przyznał, że pielęgniarki zarabiają za mało, ale nie zamierza prowadzić rozmów „pod szantażem strajków i odejścia od łóżek pacjentów”.
„Solidarność” skierowała pismo do premier Ewy Kopacz, w którym podkreśla, że „prawo do organizowania się w związki zawodowe, w tym prawo do strajku to jedno z podstawowych praw obywatelskich zapisanych nie tylko w polskiej konstytucji, ale też w prawie unijnym i konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy, które Polska ratyfikowała. Szkoda, że w roku 35-lecia powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” musimy to przypominać Pani rządowi i ugrupowaniu, które chwali się przynależnością do Europejskiej Partii Ludowej.„
- Prawo do organizowania się w związki zawodowe, w tym prawo do strajku są zapisane w Konstytucji RP, a obowiązkiem ministra jest przestrzeganie konstytucji - zwraca uwagę Piotr Duda, szef Związku - Ta wypowiedź dyskwalifikuje Zembalę nie tylko jako ministra, ale również jako dyrektora publicznej, utrzymywanej przecież za nasze podatki, placówki - dodaje.
NSZZ „Solidarność” żąda od premier Kopacz zdymisjonowania ministra zdrowia oraz jednoznacznego odcięcia się od tej wypowiedzi.
Źródło: solidarnosc.org.pl
Komentarze
[ z 0]