Zgodnie z zapowiedziami od 1 lipca miała obowiązywać nowa ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Tymczasem, mimo uwag kierowanych przez lekarzy Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz deklaracji współpracy przy zmianie niekorzystnych zapisów, nie ma żadnej odpowiedzi z resortu zdrowia, ani konkretnych rozporządzeń w tym zakresie. – W związku z powyższym apelujemy o zniesienie bądź odroczenie terminu wejścia w życie obowiązku posiadania wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem przez podmioty udzielające świadczeń ambulatoryjnych, w tym zwłaszcza placówki POZ – podkreśla w kolejnym piśmie do Izabeli Leszczyny, Minister Zdrowia Bożena Janicka, prezes PPOZ.

Zgodnie z zapisami ustawy, każdy podmiot związany z NFZ umową o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej ma posiadać wewnętrzny system zarządzania jakością i bezpieczeństwem, składający się z zasad, procedur, metod oraz opisów stanowisk pracy, w celu zapobieżenia wystąpieniu zdarzeń niepożądanych.

– System ma polegać na wdrażaniu, utrzymaniu, usprawnianiu i monitorowaniu go na podstawie oceny jego skuteczności oraz wyników badań opinii i doświadczeń pacjentów, co w rzeczywistości oznacza „zbieranie” niezliczonej liczby szczegółowych danych, a w efekcie – dodatkowe koszty i czas! Prowadzenie obszernej dokumentacji wymagać będzie intensywnego udziału kadry zarządzającej i personelu placówki, a także odpłatnego wsparcia wyspecjalizowanych podmiotów zewnętrznych. W ocenie PPOZ wątpliwe jest, czy takie działania realnie poprawią jakość świadczeń. Jej poprawie służyć powinno raczej zmniejszenie obciążeń biurokratycznych i zwiększenie czasu, jaki personel medyczny może poświęcić pacjentom – zaznacza Bożena Janicka.

W obliczu realnego niebezpieczeństwa zakłócenia sprawności funkcjonowania placówek podstawowej opieki, lekarze PPOZ po raz kolejny zaznaczają, że stworzenie wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem pacjenta jest zbędnym obciążeniem biurokratycznym, które powinno zostać niezwłocznie zniesione. Jeśli jednak taki system miałby istnieć, to powinien on dotyczyć dużych podmiotów leczniczych, takich jak szpitale – nie zaś placówek ambulatoryjnych, takich jak placówki POZ. Dla świadczeniodawców POZ jego stworzenie byłoby obciążeniem nadmiernym, któremu wiele placówek nie będzie w stanie sprostać.

– Gdyby jednak Ministerstwo Zdrowia nie podzielało naszych argumentów, PPOZ zwraca się o odroczenie terminu utworzenia wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem co najmniej do dnia 30 czerwca 2026 roku. Okres ten powinien być wykorzystany na wypracowanie – przy udziale Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, konsultantów krajowych i wojewódzkich, izb zawodowych, przedstawicieli organizacji pacjentów i przedstawicieli organizacji świadczeniodawców – systemów wzorcowych, które mogłyby zostać zaimplementowane w placówkach ochrony zdrowia. Systemy takie powinny być dostosowanie do rodzaju placówek: trudno bowiem oczekiwać od placówek POZ czy AOS realizacji takich samych standardów, co w przypadku szpitali. Termin wdrożenia systemu w obecnym kształcie (30 czerwca 2024 roku) jest całkowicie nierealny – podkreśla Bożena Janicka.

Lekarz podkreślają, że za zniesieniem lub odroczeniem terminu przemawia również argument dotyczący braku jakichkolwiek wskaźników jakości opieki zdrowotnej, określonych rozporządzeniem Ministra Zdrowia.

– Na dzień dzisiejszy rozporządzenia w tym zakresie nie wydano. Wobec jego braku i braku jakichkolwiek wytycznych ze strony Ministerstwa Zdrowia co do kształtu takiego systemu, jego stworzenie do końca czerwca nie jest możliwe – uzasadniają lekarze PPOZ, czekając na pilną odpowiedź z resortu zdrowia, a przede wszystkim o podjęcie prac nad zmianą powyższych przepisów.


Źródło: PPOZ