Polacy ze start-upu Harimata tworzą aplikację na tablet, dzięki której w zaledwie 15 minut będzie można określić, czy dziecko choruje na autyzm.
Badanie w formie gry polega na obserwacji motoryki dziecka i kompleksowej analizie danych. Wykrywalność autyzmu u dzieci systematycznie rośnie. Obecnie szacuje się, że 1 na 68 dzieci ma zaburzenia ze spektrum autyzmu. Nowoczesne narzędzia na smartfony i tablety dają szansę na wczesne wykrywanie objawów tego typu zaburzeń.
– Badanie polega na mierzeniu motoryki ruchów dziecka, jego interakcji z tabletem. Są tam pewne wzorce, które są w stanie pokazać różnice, odróżnić dziecko zdrowe od dziecka chorego na autyzm. Tablet wyposażony jest w czujniki – żyroskop, akcelerometr – mierzące to, jak szybko dziecko porusza palcem po ekranie. Zbierając wszystkie informacje w całość, na podstawie przebiegów czasowych wykrywamy autyzm – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Sławomir Salamon z firmy Harimata, która zaprojektowała test diagnostyczny dla dzieci z autyzmem.
Test diagnostyczny PlayCare to narzędzie w przyjaznej dla dziecka formie – w postaci gry, które wspiera wczesne wykrywanie u dzieci oznak zaburzeń rozwoju ze spektrum autyzmu. To zestaw gier edukacyjnych na tablet przeznaczony dla dzieci od 2 do 6 lat. Jak przekonuje producent, badanie trwa 15 minut, a skuteczność wykrywania oznak autyzmu sięga 90 proc.
Aktualnie narzędzie PlayCare jest w trakcie badań klinicznych prowadzonych przez konsorcjum, w skład którego wchodzą Uniwersytet Gothenburg w Szwecji, Uniwersytet Strathclyde, Uniwersytet Glasgow i Uniwersytet Aberdeen w Wielkiej Brytanii. Badania przeprowadzane są na grupie 760 dzieci.
– Jesteśmy w trzeciej fazie badań klinicznych. Produkt jest skierowany do profesjonalistów pracujących z dziećmi. Szeroko rozumianej grupy profesjonalistów, nie tylko do psychologów, którzy wykonują bezpośrednie badania z dziećmi. Na tablecie możemy przeprowadzić badanie w 15 minut, a w pół godziny możemy przeszkolić kogoś, kto badanie zrealizuje i poprawnie odczyta wyniki – przekonuje ekspert.
Urządzenia monitorujące stan organizmu są od lat używane przez miłośników sportu i rekreacji. Gadżety takie coraz powszechniej wchodzą też na rynek medyczny. Dzięki nowoczesnym technologiom wyprodukowano pigułkę, która przesyła informacje, gdy zostanie zażyta, jak i zatyczkę do ucha monitorującą pracę mózgu, serca i płuc.
– Urządzenia mobilne, głównie smartfony, ze względu na to, że są wyposażone w całą masę różnych czujników, dają bardzo duży potencjał związany z monitorowaniem stanu zdrowia właściciela telefonu. Czujniki w urządzeniach mobilnych pozwalają nam myśleć o zdrowiu człowieka w szerszym kontekście, nie tylko w kontekście jego zdrowia fizycznego, lecz także o jego zdrowiu psychicznym, o jego zaburzeniach neurologicznych, o monitorowaniu stanu psychicznego – twierdzi Sławomir Salamon.
Komentarze
[ z 5]
Gdyby działanie aplikacji zostało potwierdzone rozwiązanie to stałoby się kamieniem milowym w terapii dzieci z autyzmem. Im szybciej nastąpi rozpoznanie tym lepiej. Autyzm może manifestować się już u niemowląt. Początkowo rodzice nie dostrzegają nic niepokojącego, gdyż wygląd ich pociech nie wskazuje na zaburzenia rozwoju. Wydaje się, że dziecko jest po prostu grzeczne. Stopniowo jednak rodzice zaczynają się niepokoić, kiedy dziecko przykładowo nie zwraca uwagi na wchodzące do pokoju osoby, nie reaguje płaczem na wychodzące. Może się też pojawić zupełnie inny scenariusz, w którym rozwój dziecka do około 2 roku życia przebiega prawidłowo, nie budzi niepokoju rodziców. Następuje rozwój mowy, dziecko potrafi posługiwać się kilkoma, czy kilkudziesięcioma słowami i nagle pojawia się cofnięcie w rozwoju dziecka we wszystkich sferach poza ruchową, bo dzieci te wykazują poprawną sprawność fizyczną. Każde dziecko jest inne i autyzm objawia się inaczej. Aplikacja pozwoli rozwiać wątpliwości.
Czasami rodzice popadają w przesadę. Gdy tylko dziecko jest spokojniejsze, nie krzyczy, nie płacze tak często jak inne dzieci, doszukuje się w nim nieprawidłowości w rozwoju. W obliczu niejednoznacznych objawów aplikacja jest doskonałym rozwiązaniem. Rodzic niepokoi się, ale nie zawsze uda się do lekarza, ponieważ nie jest pewny swoich obserwacji. Dzięki aplikacji będzie mógł szybko rozwiać swoje wątpliwości. Dziecko autystyczne potrzebuje wiele wsparcia i odpowiedniego podejścia, aby móc rozwijać się jak najlepiej. Problemów jest wiele. Nie interesuje się ono światem zewnętrznym i nie bada go. Pozostaje w swoim własnym, wewnętrznym świecie. Co jest przyczyną autyzmu, wciąż nie wiadomo. Różni specjaliści mają swoje odmienne zdanie co do jego przyczyn ( fizjologiczne, neurologiczne, psychogenne, uraz okołoporodowy, odrzucenie przez matkę, uszkodzenie mózgu). Symptomy występują już w pierwszych miesiącach życia. Dziecko nie zachowuje się tak, jak jego rówieśnicy. Nie jest głuche, bo reaguje na dźwięk. Jego reakcja na bodźce jest zmienna. Zapach kwiatu może wywołać atak furii, lub wycofanie się do swojego wewnętrznego świata. Innymi objawami są: unikanie bycia dotykanym, brak mowy komunikatywnej, powtarzające się zachowania, wybuchy gniewu, wrażliwość na głośne czy nieznane odgłosy, brak emocjonalnego kontaktu z ludźmi.
W dzisiejszych czasach nowe technologie znajdują coraz więcej zastosowań. Bardzo ważne jest to, że okazują się również przydatne w wielu gałęziach medycyny. Jak wiemy autyzm, szczególnie w pierwszych latach życia jest chorobą bardzo trudną do zdiagnozowania. Zdarza się przecież, że nie jest on zdiagnozowany nawet przez kilka lat. Jak podają dane w artykule skuteczność prawidłowej diagnozy wynosi blisko 90 procent. To rewelacyjny w wynik w porównaniu do czasu trwania badania, które w żaden sposób nie jest dla dziecka nieprzyjemne ani nudne. Ostatnio przeprowadzone badania wykazały, że w diagnostyce autyzmu w dużym stopniu pomijane są dziewczynki. Dotychczas uważano, że autyzm czterokrotnie częściej występował u chłopców. Dane te mogą wynikać właśnie z tych przeoczeń. Jeżeli u dziewczynki i chłopczyka wykazano zbliżony poziom autyzmu na podstawie licznych testów, to tylko jego kwalifikowano do tej jednostki chorobowej. Jak się okazało dziewczynki dużo lepiej kamuflują swoje wszelkie niedoskonałości. Badania diagnostyczne pod kątem autyzmu powinny być przeprowadzane coraz częściej, ponieważ problem autyzmu wyraźnie narasta. Często zdarza się jednak, że badania diagnostyczne nie przynoszą od razu oczekiwanych rezultatów. Moim zdaniem bardzo dużą rolę w rozpoznawaniu autyzmu wśród najmłodszych imogą odgrywać nauczyciele, które spędzają z dzieckiem bardzo dużą ilość czasu i mają porównanie do tego jak zachowuje się dziecko na tle innych rówieśników. w Polsce osób tych może być co najmniej 30 000, a nawet dużo więcej. Ta nieznana dokładna liczba chorych osób związana jest m.in. z tym, że nie są przeprowadzane różnego rodzaju badania na dużą skalę i spora część dzieci nie jest jeszcze zdiagnozowana. Wydaje mi się, że wczesne wykrycie autyzmu jest bardzo istotne dla najmłodszych pacjentów. Wraz z upływem czasu, rzeczywistość zmienia się chyba na gorsze jeżeli chodzi o tolerancję. W młodym wieku jest szansa, że dziecko będzie jeszcze wolne od nieprzyjemnych komentarzy ze strony rówieśników. Jednak im dzieci mają więcej lat tym częściej starają się szukać powodów do naśmiewania się z innych osób. To bardzo przykre, ponieważ dzieci z autyzmem w takich momentach są bardzo w trudnej sytuacji. Dla ich prawidłowej terapii niezmiernie ważne jest zaakceptowanie i unikanie jakichkolwiek stresów. Jeżeli aplikacja pozwoli na wykrycie autyzmu w młodym wieku to jest duża szansa, że objawy tej choroby w przyszłości będą mniej widoczne, co pozwoli takiej osobie na normalniejsze funkcjonowanie w społeczeństwie. Wielkie brawa dla twórców aplikacji, która odmieni życie wielu dzieciom. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej będzie ona dostępna!
Wpływ technologii na psychiatrię jest najczęściej dyskutowany w odniesieniu do diagnozy i leczenia, konkretnie zaś wobec tworzenia i stosowania współczesnych systemów klasyfikacyjnych oraz możliwości przełomu w psychofarmakologii. Badania genetyczne chorób psychicznych ilustrują, jak rozwój nauki może przyczynić się do reklasyfikacji psychopatologii. Rozwój badań genetycznych może przyczynić się do przetestowania wartości konwencjonalnych diagnoz. Oczywiście trudno jest odnieść określoną sekwencję genów do poszczególnych cech organizmu oraz poszczególnych symptomów chorobowych. Ekspresja genu jest bowiem regulowana poprzez interakcję ze środowiskiem. Fenotypy genetyki psychiatrycznej rzadko odnoszą się do klasycznych kraepelinowskich syndromów czy poszczególnych symptomów (np. lęków czy kompulsji). Podobnie jak w przypadku medycyny somatycznej zaczęto spoglądać na czynniki genetyczne w kategoriach „złożonej genetyki” , a na genom jako wskaźnik prawdopodobieństwa wystąpienia określonej choroby lub diagnozy (statystyczny predyktor). Model „złożonej genetyki” stara się objąć swym zainteresowaniem genotypy i fenotypy osób normalnie funkcjonujących, a będących krewnymi pacjentów. Punktem wyjścia badań z zakresu genetycznej nozologii jest przyjęcie zasady „etiologicznej heterogeniczności” – podobne symptomy czy podobnie wyglądające zaburzenia mogą posiadać całkowicie różne przyczyny. Z kolei ten sam lub podobny zestaw genów znajduje odmienny wyraz w postaci różnych objawów w wyniku genowej regulacji i ekspresji. Możemy wyodrębnić grupę genotypowo powiązanych symptomów, które pomimo różnic w przejawach tworzą wspólne spektrum zaburzeń. Przykładem jest schizofreniczne spektrum, które to zaburzenia nie mieszczą się w jednej kategorii we współczesnych klasyfikacjach, jednak mogą być genetycznie spokrewnione ze schizofrenią. Genetyczna nozologia może więc doprowadzić do powstania spektrów jednostek chorobowych, które na dotychczasowych klinicystach albo laikach mogą sprawiać wrażenie zawierających całkowicie różne jednostki chorobowe. Zaburzenia o charakterze spektrum domagają się alternatywnego „nie-fenomenologicznego” (ignorującego poziom doświadczenia pacjenta) podejścia do chorób, w którym jedynie wiarygodnym instrumentem diagnozy stają się naukowe i technologiczne narzędzia diagnostyczne, niczym radar sięgające poza neuro-fenotypowy poziom rzeczywistości. Podważenie fenomenologicznej pierwotności diagnostyki prowadzi do powstania odrębnego od potocznego doświadczenia języka opisu, wobec którego nawet fenomenologiczna „kryteriologia” współczesnych systemów diagnostycznych wydaje się bliższa codziennemu światu pacjenta i klinicysty. Oprócz technologii diagnostycznych przejawy myślenia technologicznego odnajdziemy w rozwoju psychofarmakologii. Debata na temat Prozaku oraz innych leków antydepresyjnych ujawniła ukryte założenia naszych postaw terapeutycznych . Pojawili się bowiem sympatycy podejścia technologicznego – farmakologiczni hedoniści – którzy skłonni są wspierać farmakologiczne medykamenty jako narzędzia korzystnej zmiany i wspomagania ludzkich nastrojów i zachowań. Przeciwnicy zaś, określani jako „farmakologiczni kalwiniści” nie zgadzają się na swoistą drogę na skróty w wysiłku własnej zmiany i samodoskonalenia. Jak Powiada Dan J. Stein: Z perspektywy krytycznej technologie poprawy, począwszy od chirurgi kosmetycznej po kosmetyczną psychofarmakologię, wzmacniają poszczególne społeczne konstrukty i wartości. Obszar medycyny zawierający technologie poprawy jest spójny z jej rolą zmniejszania społecznych dewiacji, i jest problematyczny, o ile koncentruje się na patologii a ignoruje odporność, przecenia technologię a dehumanizuje ludzi oraz ignoruje nasz całkowity fizyczny, psychologiczny i duchowy dobrostan. Niektóre psychoterapie mogą być użyteczne w sprzyjaniu samowiedzy a nawet autotranscendencji, a niektóre środki psychotropowe mogą stać się przedmiotem zainteresowania, ponieważ pozwalają na badanie i dekonstrukcję „rzeczywistości”. Jednakże tak jak chirurgia kosmetyczna wzmacnia poszczególne wartości społeczne (np. zrównując wygląd kobiety z jej wartością), tak kosmetyczna psychofarmakologia działa przede wszystkim jako konserwatywna siła, promująca nieautentyczność i zakłócająca samorozumienie[ Rozwój technologicznego myślenia ma również przełożenie na etyczne dyskusje dotyczące roli i miejsca samego psychiatry/terapeuty oraz optymalnej relacji między pacjentem i terapeutą. Wraz z rozwojem technologicznego podejścia rozpowszechnia się w psychiatrii pewien model technicznego eksperta. 1. Pacjent pełni rolę konsumenta technicznego serwisu usług, podejmuje decyzje w sposób świadomy, wolny i autonomiczny oraz jest w stanie w pełni zrozumieć oferowane mu opcje terapii i ocenić wynikające z nich zarówno długotrwałe jak i krótkotrwałe konsekwencje. 2. Istnieje zrównoważona relacja władzy między pacjentem i terapeutą. Ekspert jest jedynie doradcą, którego diagnozy nie wywołują już stygmatyzujących i dyskryminujących konsekwencji. 3. Psychiatryczni konsumenci oraz eksperci realizują wspólne cele terapeutyczne, ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy pacjenta. 4. Relacja z ekspertem ma formę kontraktu, którego nierealizowanie niesie ze sobą jego zerwanie. Szczególnie gdy pacjent nie trzyma się wskazań i uzgodnień eksperta. 5. Wspomniany kontrakt opiera się na technicznej kompetencji i efektywności eksperta. Osobowość, doświadczenie i społeczna wrażliwość eksperta mają drugorzędny charakter. Liczy się przede wszystkim znajomość procedur i technicznych wymagań. Powyższe cechy nowoczesnego eksperta wiążą się z pewną etyczną ambiwalencją. Z jednej strony ekspert jako ten, który wie lepiej, winien decydować o charakterze i formie świadczonej terapii i proponować najbardziej efektywne i bezpieczne jej formy. Z drugiej zaś strony relacja między terapeutą i klientem ma charakter równoważnej dwustronnej relacji. Pojawiają się dwie trudne do pogodzenia perspektywy: eksperckiego paternalizmu – preferowania rozwiązań technicznych, biomedycznych, produktywnych, najlepiej zgodnych z wskazaniami EBM oraz w niewielkim stopniu uwzględniających perspektywę i preferencję pacjenta (i jego bliskich), oraz eksperckiego autonomizmu – gdzie pacjent podejmuje własne decyzje jedynie w oparciu o uwagi i wskazania eksperta. Jeniffer Radden twierdzi, że nowoczesny model ekspertyzy nie uwzględnia specyfiki terapii psychiatrycznej i społeczno-psychologicznej sytuacji pacjenta (szczególnie dotyczy to poważnych klinicznych przypadków) jako człowieka cierpiącego i oczekującego na pomoc. Radden mówi: W opozycji do większości, chociaż nie całej praktyki medycznej, osoba, persona, praktykującego w psychiatrii jest często portretowana jako wchodząca w uzdrawiającą moc terapeutycznego związku między praktykującym a pacjentem. Ponieważ terapeutyczna skuteczność wydaje się na nim opierać, osobowość, persona, albo jaźń jest zwykle rozumiana jako warunek sine qua non terapeutycznego zaangażowania. [...] Rzeczywiście, skuteczne technologiczne podejście do ludzkich problemów, jak już na to wskazano, służy wykreśleniu zarówno indywidualności, jak i osobowości praktykującego. Radden opowiada się za budowaniem pozytywnego wizerunku terapeuty jako osoby posiadającej specjalne osobiste kompetencje – wrażliwiej, empatycznej i godnej zaufania, działającej zgodnie z określonym etosem i etyką charakteru. Tego rodzaju postawa winna nieść za sobą rodzaj pluralizmu etycznego – otwartości na wartości pacjenta, które mogą zasadniczo różnić się od wartości uznanych przez samego eksperta. Psychiatria współczesna poszukuje swych naukowych i technologicznych podstaw. W ten sposób wpisuje się w główny nurt dzisiejszej medycyny i w procesy medykalizacji oraz psychiatryzacji współczesnej kultury. Podejście technologiczne ujawnia często ukryte konceptualne założenia, za którymi kryją się określone społeczne konstrukty i wartości. Operacjonalizacja badań i procedur diagnostycznych oraz dogmatyczne i bezrefleksyjne wdrażanie technicznych procedur terapeutycznych może skutkować ignorowaniem doświadczeniowych i kulturowych uwarunkowań zaburzeń oraz osobowej i aksjologicznej perspektywy samego pacjenta. Obraz terapeuty jako obiektywnego i zdystansowanego eksperta może narzucać mu nierealistyczną postawę nieuwzględniającą rzeczywistych potrzeb i oczekiwań pacjentów i ich najbliższych. ( publikacja autorstwa p. Andrzeja Kapusty) .
Z pewnością ułatwienie diagnozowania autyzmu jest bardzo ważne. Moim zdaniem bardzo ważne jest aby rodzice w szczególny sposób obserwowali swoje dzieci w pierwszych latach życia pod kątem pewnym objawów, które mogą sugerować rozwój autyzmu. Warto jest zwrócić uwagę na objawy, które mogą o tym świadczyć. Wśród nich wymienia się chociażby brak gaworzenia, koncentrowanie się na pojedynczych obiektach, brak reakcji na bodźce pochodzące ze środowiska zewnętrznego. Gdy dzieci są starsze mogą unikać kontaktu z rówieśnikami, mogą nieprawidłowo reagować na emocje. Nie lubią kontaktu fizycznego i przywiązują się do różnych przedmiotów, z którymi ciężko im się rozstać. Bardzo ważna jest odpowiednio wczesna interwencja jeżeli rodzice czy osoby z bliskiego otoczenia podejrzewają, że może doszło do rozwoju autyzmu. W takiej sytuacji niezbędne jest skonsultowanie się z lekarzem pierwszego kontaktu lub specjalisty, który w dalszej kolejności może skierować dziecko do poradni dla Osób z Autyzmem Dziecięcym. W tych miejscach przeprowadzane są specjalistyczne badania, dzięki którym możliwe jest właściwe rozpoznanie. Dla wielu rodziców jest to bardzo problematyczna sytuacja, z którą trudno jest sobie poradzić. Warto jest zaznaczyć, że w momencie postawienia diagnozy rodzicom nie przekazuje się rzetelnej wiedzy, jak dalej należy postępować. Dzieci i młodzież z podejrzeniem autyzmu rzadko mogą liczyć na właściwą pomoc. Związane jest to między innymi z tym, że oczekiwanie na wizytę czasem trwa nawet kilka miesięcy. Ma to także związek z trudną sytuacją polskiej psychiatrii dziecięcej, nie stawia się na profilaktykę, a w szpitalach często nie ma wystarczającej ilości miejsc. Brak odpowiednio wcześnie wprowadzonej pomocy przyczynia się do tego brak jest szans na rozwój i wykorzystanie potencjału. Życie rodziców w znacznym stopniu musi ulec zmianie ponieważ muszą przygotować się aby opiekować się dzieckiem z autyzmem. Problemem jest to, że nie ma żadnego subiektywnego badania jak na przykład badanie krwi czy badanie obrazowe, które pozwalałaby określić czy faktycznie dana osoba ma ASD. Diagnoza najczęściej jest stawiana na podstawie rozmowy z dziećmi oraz rodzicami. Ryzyko pomyłki można zredukować poprzez działanie interdyscyplinarne. Warto aby w cały proces leczenia czy też diagnozy zaangażować psychologa dziecięcego, pediatrę czy wyspecjalizowanego pedagoga. Należy wspomnieć o ADOS-2, który w krajach Europy Zachodniej nazywany jest “Złotym standardem diagnozy”. Jest to szczegółowo zaplanowany schemat badania, w czasie którego dziecko wykonuje różne czynności, w dużej mierze związane z zabawą i interakcją. Aktualnie w naszym kraju żyje 400 tysięcy osób z autyzmem. Problemem jest to, że wiele przypadków nie jest jeszcze rozpoznanych. Według danych takich osób może być około 3 milionów. Warto jednak wspomnieć, że bardzo często diagnozy stawiane są na wyrost. W wielu przypadkach gdy dziecko jest niegrzeczne lub agresywne, mówi się o zespole Aspergera. Czasem jest to błąd ponieważ specjalista zwyczajnie nie jest w stanie wytłumaczyć powodu takiego zachowania. Według badań przeprowadzonych na myszach wykazano, że mutacje, które mają miejsce w komórkach odpornościowych w mózgu mogą sprawić, że autyzm częściej występuje u chłopców. Dotyczy to komórek mikrogleju, które odpowiadają za przycinanie uszkodzonych synaps. Według naukowców ten mechanizm jest istotny aby mózgi młodych osób mogły zachowywać plastyczność i elastyczność. Wadliwość była związana z nadprodukcją pewnego białka. Z obserwacji wynika, że samce myszy, u których występowała ta nieprawidłowość wykazywały zachowania podobne do osobników z autyzmem związane z zachowaniami społecznymi i upośledzeniem niektórych umiejętności. Być może dzięki temu odkryciu uda się opracować nowe metody terapeutyczne. Da się zauważyć, że świadomość społeczeństwa na temat autyzmu nieznacznie się poprawiła. Niestety jakiś czas temu badania przeprowadzone wykazały, że 88 procent osób biorących udział w ankiecie stwierdziło, że osobom z autyzmem i ich rodzinom żyje się ciężko w naszym społeczeństwie. Pozytywną informacją jest to, że w naszym kraju przeprowadzane są liczne kampanie, których celem jest niesienie pomocy osobom z autyzmem. Wiele osób wspiera różne stowarzyszenia, dzięki którym osoby te mogą żyć łatwiej, w dużo lepszych, specjalnie dostosowanych warunkach. Pandemia wpłynęła również na życie osób z autyzmem, zwłaszcza jeżeli chodzi o dzieci. Osoby z autyzmem w okresie, w którym konieczne jest przebywanie w domach przechodzą bardzo trudny okres. Brak typowego planu dnia, obowiązków oraz rutyny w wielu przypadkach jest bardzo problematyczny. Może to przyczynić się do nasilenia lęków i napięcia, a także wyczuwają, że ich bliscy również nie są pewni obecnej sytuacji. Może to także nasilać występowanie obsesyjnych myśli i zachowań agresywnych i autoagresywnych. Warto zaznaczyć, że wiele osób z autyzmem mieszka w małych mieszkaniach co również nie ułatwia sytuacji. Brak prywatnej przestrzeni doprowadza do tego, że dziecko nie ma możliwości wyciszenia się w samotności. Według danych dzieci te bardzo chcą się spotykać ze swoimi rówieśnikami, nauczycielami czy terapeutami. Brak możliwości uczestnictwa w zajęciach ze specjalistami może przyczynić się do tego, że wcześniej nabyte umiejętności zostaną zapomniane, ponieważ bardzo ważne jest utrzymywanie ciągłości. Być może za jakiś czas niezbędne będzie cofnięcie się do poprzednich etapów. Musimy pamiętać, że dzięki terapiom osoby te mogą realizować swoje potrzeby, komunikować się w możliwy dla siebie sposób, pielęgnować swoje zainteresowania, a także wykonywać samodzielnie podstawowe czynności, odciążając tym samym swoich opiekunów. Dzieci z autyzmem w wielu przypadkach są bardzo ciekawe i chcą namacalnie sprawdzać rzeczy, które je interesują. W dzisiejszych czasach takie działania mogą się wiązać ze zwiększonym ryzykiem transmisji wirusa oraz zachorowania na COVID-19. W kwestii pandemii wiele mówi się o szczepieniach ochronnych. Jednym z głównych argumentów antyszczepionkowców, który ma zachęcić osoby do rezygnacji z nich jest to, że na skutek szczepień może dojść do rozwoju autyzmu. Liczne badania naukowe przeczą temu i mówią, że nie ma dowodów na to, że może dojść do tego typu powikłań. Istnieją różnego rodzaju kampanie profilaktyczno-edukacyjne, których założeniem jest uświadomienie społeczeństwa jaki należy mieć stosunek do szczepień i gdzie można znaleźć sprawdzone informacje dotyczące ich bezpieczeństwa. Eksperci apelują o to aby stworzyć małe domy stałej opieki, zapewniającym mieszkańcom specjalistyczne, indywidualne warunki do życia. Warto wspomnieć, że młode osoby w przypadku śmierci rodziców najczęściej trafiają do domów, w których przebywa bardzo dużo osób, zupełnie niedostosowanych do ich potrzeb. Warto wspomnieć, że temu zaburzeniu mogą towarzyszyć pewne problemy zdrowotne. Przykładowo zaburzenia żołądkowo-jelitowe występują osiem razy częściej u autystycznych dzieci niż u dzieci zdrowych. Mogą pojawić się chroniczne zaparcia, choroby zapalne jelit, bóle brzucha czy refluks żołądkowo-przełykowy. Warto wspomnieć o wybiórczości pokarmowej i silnej awersji do niektórych produktów spożywczych, ale również przejadaniu się i spożywaniu produktów, które nie nadają się do jedzenia i mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. U osób autystycznych częściej ma miejsce nadwrażliwość na gluten, co zostało potwierdzone w badaniach naukowych. Wiele w ostatnim czasie mówi się o nowoczesnych terapiach, które mają pomóc osobom z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Znaczną część uwagi koncentruje się na komórkach macierzystych, jednak jest sporo badaczy, którzy podchodzą do tego sceptycznie. Komórki macierzyste mogą zwiększyć potencjał tworzenia się nowych komórek w centralnym układzie nerwowym. Wytwarza on nadmiar neuronów, których nie wykorzystamy do końca życia. Podobne wątpliwości istnieją w przypadku wykorzystania komórek pochodzących z krwi pępowinowej, które bardzo rzadko znajdują zastosowanie w wieku dziecięcym. Z pewnością na chwilę obecną najbardziej sprawdzonymi metodami w przypadku autyzmu są różnego rodzaju terapie ze specjalistami, dzięki którym dziecko może rozwijać się dużo lepiej.