Omega 3 – między faktem a mitem – czego jeszcze nie wiem
Wielonienasycone kwasy tłuszczowe, należące do grupy Omega-3 stanowią materiał budulcowy tkanek i narządów wewnętrznych. Pobudzają układ sercowo-naczyniowy oraz pełnią kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu systemu nerwowego m.in. podczas życia płodowego oraz we wczesnym dzieciństwie. Są jednak przypadki, kiedy ich określona postać spożywcza nie dla każdego organizmu jest bezpieczna. Czy faktycznie mogą mieć zdolność do przekształcania się w związki uszkadzające komórki i DNA, i zwiększać ryzyko powstawania nowotworów? Informacji na temat Omega-3 jest wiele, wśród nich obok tych potwierdzonych naukowo są także te domniemane i niezweryfikowane. Któremu stanowisku zaufać? Co jest mitem, a co prawdą? Masz prawo wiedzieć – bądź świadomym konsumentem!
Zanim jednak odpowiemy na pytanie - Co jest wiarygodne, oparte na rzetelnym źródle, a co na przekazie marketingowym? - zwróćmy uwagę na to, jak faktycznie wygląda podaż kwasów wielonienasyconych w diecie polskiego społeczeństwa. Wiemy co, ale nie wiemy jak… Według badań przeprowadzonych przez GFK Polonia w 2013 roku, jedynie 12% Polaków komponując swój posiłek zwraca uwagę na produkty zawierające kwasy Omega-3, mimo że ponad 80% ankietowanych wie o zaletach płynących z ich suplementacji. Skąd tak niski procent? Czy Polacy naprawdę nie przykładają wagi do tego, co jedzą, a może po prostu w gąszczu informacji i szumu komunikacyjnego, nie potrafią trafnie ocenić, gdzie należy szukać, w jakich ilościach suplementować oraz jaki mają wpływ na organizm?
Fakt 1: Life’s DHA - w trosce o zdrowie Twojego dziecka Eksperci już od wielu lat zastanawiają się nad działaniem i wpływem kwasów wielonienasyconych na organizm człowieka, w szczególności u niemowląt i małych dzieci. Ostatnie doniesienia dowodzą, że kwasy Omega-3, a w szczególności - kwas dekozoheksynowy pozyskiwany z alg (Life’s DHA), odgrywa istotną rolę w rozwoju mózgu. Stanowi bowiem 60% materiału budulcowego jego kory i aż 95% siatkówki oka. Dlatego maluchy otrzymujące zalecaną ilość DHA wypadają lepiej w testach na inteligencję, posiadają znacznie bardziej rozwinięte funkcje poznawcze i lepszy wzrok. Ten szczególny składnik odżywczy z grupy kwasów Omega-3 odżywia, chroni i wzmacnia struktury komórkowe siatkówki oka oraz ma działanie przeciwzapalne.
Zwiększa także czułość siatkówki na bodźce świetlne oraz pełni kluczową rolę m.in. w procesie tworzenia impulsów elektrycznych, które docierają do kory mózgowej. Badania dowodzą także, że suplementacja DHA zmniejsza u dzieci o ponad 60% ryzyko infekcji i zachorowań, a o 70% możliwość wystąpienia alergii i astmy.
Fakt 2: Kwasy Omega-3 zapobiegają przedwczesnym porodom i wpływają na prawidłowy rozwój płodu. Na podstawie badań przeprowadzonych pod kierownictwem prof. Susan Carlson, odpowiednia suplementacja DHA z alg (Life’s DHA) u kobiet w ciąży o ponad 85% zmniejsza ryzyko wystąpienia przedwczesnego porodu. Równocześnie mamy, które spożywają właściwą ilość kwasów Omega-3 są w dużo mniejszym stopniu narażone na wystąpienie stanu przedrzucawkowego czy depresji poporodowej. Szczególnie duże zapotrzebowanie na DHA występuje w III trymestrze ciąży w związku z rozwojem układu nerwowego płodu. Z analizy dotychczasowych stanowisk Grup Ekspertów wynika, że dzieci kobiet, które uzupełniały swoją dietę w ciąży kwasami Omega-3, cechują się wyższym poziomem inteligencji, niż ich rówieśnicy, którzy ich w życiu płodowym nie otrzymywali.
Mit 1 – Kwasy Omega 3 – im więcej, tym lepiej Według rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, zapotrzebowanie na nienasycone kwasy tłuszczowe kobiet ciężarnych, powinno wynosić od 200-300 mg czystego DHA dziennie bądź od 400-600 mg - w przypadku niskiego spożycia produktów w nie bogatych.
Fakt 3: Kwasy Omega-3 – wzmacniają Twoje serce Wiemy już, że kwasy Omega-3 odgrywają istotną rolę wśród tzw. grup wrażliwych: kobiet w ciąży, mam karmiących oraz dzieci, a jak to wygląda w przypadku pozostałej reszty konsumentów?
Czy podaż kwasów wielonienasyconych także tutaj jest wskazana? Odpowiedź brzmi – zdecydowanie TAK. U osób dorosłych kwasy z rodziny Omega-3 pełnią istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Ich niedobór może doprowadzić do zaburzeń emocjonalnych w tym depresji, agresji, a także problemów z pamięcią, niezależnie od wieku. Dodatkowo kwasy regulują gospodarkę hormonalną, wzmacniają system immunologiczny oraz przeciwdziałają miażdżycy. Do ich najważniejszych zadań należy jednak poprawa oraz wzmocnienie układu sercowo-naczyniowego. Zgodnie z wypowiedzią profesora Gregga C. Fonarowa - jednego z wybitnych autorytetów kardiologii: „Kwasy Omega-3 powinny dołączyć, do krótkiej listy udokumentowanych terapii przedłużających życie pacjentom z niewydolnością serca”. Kilka lat temu zostały opublikowane badania przeprowadzone prze GISSI-HF, które wykazały, że podawanie 1g kwasów Omega-3 w przeciągu 4 lat, zmniejszało w porównaniu z grupą placebo ryzyko zgonu o 9%, a hospitalizacji z przyczyn sercowo-naczyniowych – o 8%.
Mit 2: Kwasy Omega - 3 – przyczyną powstania nowotworów Obok spektrum korzystnego działania i kluczowej roli w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu człowieka, kwasy Omega-3 budzą także spekulacje dotyczące ich właściwości niepożądanych, w tym powodowania nowotworów. Jakiś czas temu, w mediach pojawiły się doniesienia, według których podaż kwasów Omega-3 zwiększa o 71% ryzyko wystąpienia najbardziej agresywnych postaci raka prostaty. Naukowcy z Fred Hutchinson Cancer Research Center ogłosili, że wysoka koncentracja tych kwasów zwiększa o 44% ryzyko występowania raka prostaty z niskim ryzykiem przerzutów, zaś o 43% podnosi ryzyko wystąpienia wszystkich postaci tego nowotworu. Nieznane są obecnie przyczyny wpływu kwasu Omega-3 na zwiększenie ryzyka zachorowań na raka. Naukowcy sygnalizują jedynie ich zdolność do przekształcania się w związki uszkadzające komórki i DNA oraz ich oddziaływanie immunosupresyjne, mogące być w przypadku tej zachorowalności, istotnym czynnikiem sprawczym. Stanowiska naukowe są tu jednak podzielone. Inne przeprowadzone w tym zakresie badania którego realizacji podjęła się niemiecka biochemik, dr Johanna Budwig, wykazały że osoby stosujące dietę bogatą w kwasy Omega-3 bardzo rzadko zapadały na nowotwory, a u osób już dotkniętych chorobą, znacznie ograniczały wzrost guzów nowotworowych. Dotyczyło to przede wszystkim: raka prostaty, piersi, wątroby, jelita grubego, trzustki i żołądka. Wiemy już jak na nasz organizm wpływają kwasy Omega-3, teraz pozostaje odpowiedź na pytanie, skąd je czerpać, aby mieć pewność, że produkty, które przyjmujemy pochodzą z bezpiecznego źródła. Najwięcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3 zawierają: wodorosty morskie - algi, tłuste ryby, orzechy włoskie, pestki dyni, migdały oraz siemię lniane. Nie wszystkie jednak te produkty nadają się do spożycia przez tzw. grupy wrażliwe. Części z nich może pochodzić z zanieczyszczonego środowiskowe bądź np. zawierać fitoestrogeny, szkodliwe dla kobiet w ciąży oraz małych dzieci. Czego w takim razie unikać i dlaczego?
Mit 3: Ryby - bezpieczne źródło kwasów Omega-3 Ryby morskie – główne źródło spożywcze kwasów wielonienasyconych. Pytanie, czy zawsze najlepsze? Badania dowodzą, że w mięsie żyjących w zanieczyszczonym środowisku ryb, gromadzą się niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia dioksyny i metale ciężkie, takie jak kadm, rtęć, cynk, ołów i miedź. Przyjmowane przez matkę z pokarmem dostają się do organizmu płodu krwią pępowinową, po narodzeniu zaś z mlekiem mamy, mogąc w ten sposób stać się przyczyną poważnych zaburzeń rozwojowych. Alarmując o tym zagrożeniu, Polskie Towarzystwo Pediatryczne zaleca kobietom w ciąży i dzieciom do 7-go roku życia ograniczenie, a nawet wykluczenie ze spożycia ryb morskich, w szczególności tuńczyka i łososia. Rekomendacja ta zgodna jest ze wskazaniami Państwowego Zakładu Higieny, który zaleca wyeliminowanie ryb z diety wrażliwych grup konsumentów, zwłaszcza kobiet w ciąży, matek karmiących i dzieci, z uwagi na wysokie stężenie w ich tłuszczach substancji szkodliwych. Powołując się natomiast na zalecenia Instytutu Matki i Dziecka z jadłospisu przyszłych mam oraz ich pociech powinny zniknąć wszelkiego rodzaju owoce morza i surowe ryby, które mogą być źródłem groźnych bakterii chorobotwórczych bądź pasożytów.
Mit 4: Kwasy Omega-3 zawarte w siemieniu lnianym dobre dla kobiet w ciąży i małych dzieci Jego właściwości lecznicze znały i wykorzystywały już nasze prababcie. Również współcześnie stosowany jest do wielu celów: wzmocnienie zniszczonych włosów i paznokci, kuracja męczącego kaszlu czy dolegliwości układu pokarmowego. Mowa oczywiście o nasionach lnu zwyczajnego, który dzięki bogatej ilości składników odżywczych i mineralnych stanowi cenne źródło witamin i kwasów Omega-3, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Pomimo jednak jego leczniczych właściwości są grupy, które na jakiś czas powinny wykluczyć go ze swojego jadłospisu. Chodzi tu przede wszystkim o kobiety w ciąży oraz małe dzieci. Dlaczego? W składzie siemienia lnianego znajdują się fitoestrogeny regulujące poziom hormonów u kobiet w trakcie menopauzy - obecnie coraz częściej stosuje się je jako substytut tzw. hormonalnej terapii zastępczej. Dodatkowo w jego nasionach zawarte są związki glikozydów cyjanogennych (od 0,5 do 1,5%), które po roztarciu lub namoczeniu, mogą uwalniać kwas cyjanowodorowy i aceton. Teoretycznie są to dość niewielkie stężenia, ale mogące stanowić zagrożenie dla zdrowia przyszłej mamy i rozwój płodu. Gdzie w takim razie szukać bezpiecznego źródła kwasów Omega-3?
Fakt 4: Algi morskie – czyste i bezpieczne źródło Omega-3 Istotnym problemem suplementacji DHA u kobiet w ciąży, mam karmiących i dzieci jest dostarczenie wysokiej jakości źródła tego kwasu. Ze względu na podniesioną zawartość dioksyn i polichlorowanych bifenyli w tłuszczu najpopularniejszych ryb bałtyckich (łososi i śledzi), Państwowy Zakład Higieny odradza ich spożywanie w tej grupie konsumentów. Bezpiecznym źródłem kwasu DHA jest ten pozyskiwany metodą biotechnologiczną z alg rodzaju Schizochytrium sp. Są one hodowane w warunkach kontrolowanych, zapobiegając w ten sposób wbudowaniu w ich strukturę zanieczyszczeń pochodzących z wody morskiej. Standaryzowany proces hodowli alg, pozwala zagwarantować czystość i bezpieczeństwo pozyskiwanego z nich w procesie tłoczenia DHA. Wybór alg jako źródła DHA wiąże się także ze zmniejszonym spożyciem tłuszczów nasyconych, a dzięki temu niższym poziomem złego cholesterolu (LDL) w organizmie człowieka.
Mit 5: Kwasy Omega 3- tajna broń w odchudzaniu Czy będąc na diecie i przyjmując regularnie kwasy Omega-3 – możemy schudnąć? Tym razem odpowiedź brzmi negatywnie. Eksperyment przeprowadzony przez dr Laurę F. DeFina z The Cooper Institute w Dallas udowodnił, że spożywając systematycznie kwasy wielonienasycone np. w postaci kapsułek, nie stracimy ani kilograma więcej od tych osób, które dodatkowej suplementacji nie stosują. Omega-3 – wybieramy świadomie Kwasy Omega-3, jak wskazują wyniki wielu badań klinicznych i laboratoryjnych, stanowią materiał niezbędny do prawidłowej pracy naszych komórek, tkanek, narządów – całego organizmu. Ich wprowadzenie do diety wspiera profilaktykę i leczenie schorzeń związanych z układem odpornościowym, przewlekłymi stanami zapalnymi, chorobami układu sercowo-naczyniowego czy zaburzeniami układu nerwowego. Dzięki wielokierunkowemu działaniu na organizm człowieka, wpływają korzystnie na gospodarkę lipidową, wykazują właściwości przeciwzapalne, przeciwzakrzepowe i wspomagają prawidłowe funkcjonowanie także narządu wzroku. Co ważne - zakres działań niepożądanych mogących wystąpić w wyniku suplementacji tej grupy związków jest stosunkowo niewielki. Ocena skuteczności omega-3 w jeszcze wielu zakresach wymaga jednak dalszych i bardziej pogłębionych badań, podobnie jak ocena bezpieczeństwa stosowania tych preparatów u określonych grup pacjentów. Szczególną uwagę należy zwrócić na źródło pochodzenia kwasów tej grupy. Standardy bezpieczeństwa dla kobiet ciężarnych, karmiących i małych dzieci różnią się od wytycznych dla reszty konsumentów i wymagają wyselekcjonowanego doboru preparatów. DHA, którego suplementacja zalecana jest w tej grupie nie powinien pochodzić z ryb ze względu na zanieczyszczenie środowiska. O takich i wielu innych wskazaniach warto wiedzieć i uświadamiać. Wybierajmy to, co najlepsze z Omega-3.
Źródło: www.wiadomosci24.pl
Komentarze
[ z 4]
Kwasy OMEGA-3 są bez dwóch zdań korzystne dla naszego zdrowia. Dlatego powinniśmy spożywać produkty w nie bogate. W ciągu tygodnia należy przynajmniej 2-3 razy zastąpić mięso w posiłku obiadowym rybami. Ich białko jest równie wartościowe jak białko mięsa, a przy tym bardziej lekko strawne. Tłuszcz ryb morskich zawiera znaczną ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym także omega-3, które odgrywają istotną rolę w profilaktyce miażdżycy. Ryby są również bogate w składniki mineralne i witaminy, m.in. selen, fosfor, magnez, wapń, witaminę A, fluor, potas, witaminę D. Ryby morskie oraz owoce morza są ponadto wspaniałym źródłem jodu. Ryby są również znakomitym źródłem białka. Porcja ryby, drobiu, grochu, fasoli lub mięsa (do wyboru) Wszystkie dostarczają białka o wysokiej wartości odżywczej. W ciągu dnia należy spożyć jedną z wymienionych porcji. O wysokiej wartości odżywczej mięsa decyduje zawartość pełnowartościowego białka (wszystkie niezbędne aminokwasy, które muszą być dostarczone organizmowi ludzkiemu wraz z pożywieniem), składników mineralnych, zwłaszcza żelaza oraz witamin, szczególnie z grupy B (B1, B2, B6, PP, B12). Z mięs należy wybierać chude gatunki - indyk, kurczak, cielęcina, królik. Z drobiu trzeba usunąć skórę. Ograniczenie tłuszczów zwierzęcych w naszej diecie znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju wielu groźnych chorób, np. miażdżycy i niektórych nowotworów.
Ważniejsze od suplementacji witaminy D3 jest przebywanie na słońcu w celu zapewnienia jej naturalnej produkcji. Nie tylko w celu poprawy pamięci. Witamina D3 wpływa na cały organizm. Opalanie to nic innego jak ekspozycja naszej skóry na działanie szerokiego spektrum światła, w tym również promieni ultrafioletowych z pasma A i B . Terapia światłem białym znana jest w medycynie nie od dziś i stosowana szeroko w krajach skandynawskich, gdzie liczba godzin słonecznych jest stosunkowo niska, a kontakt ludzi z bezpośrednim słońcem dosyć ograniczony. Terapia promieniami UVB jest również zjawiskiem znanym i uznanym przez środowisko lekarzy. Promienie ultrafioletowe z pasma UVB są niezbędne przy produkcji w skórze witaminy D3, która pełni kluczową rolę w gospodarce wapniowej oraz fosforowej naszego organizmu. Niedobory wapnia są głównymi powodami krzywicy w wieku dorastania, a u dorosłych powodują odwapnienie kości. Tak więc kontakt ze słońcem lub promieniami UV jest niezbędny bez względu na nasz wiek i samopoczucie. Warto wiedzieć również, że aby skorzystać z biopozytywnego działania promieni UV, nie trzeba godzinami wylegiwać się na słońcu ani codziennie odwiedzać solarium, aby pobudzić reakcje potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. W przypadku braku kontaktu z naturalnym słońcem wystarczy raz w tygodniu odwiedzić salon solaryjny. Już 8-minutowy seans na urządzeniu średniej mocy dostarczy organizmowi wystarczającą dawkę witaminy D3 i przy okazji poprawi samopoczucie. Przy jednej wizycie tygodniowo jesteśmy również w stanie utrzymać brązowy odcień skóry nawet przez cały rok – nie wspominając o tym, że jest ona w ten sposób perfekcyjnie przygotowana do urlopu nie tylko na południowoeuropejskich plażach. Promienie UV mają również bezpośredni wpływ na wytwarzanie się endorfin zwanych hormonami szczęścia lub miłości. Po opalaniu czujemy się dobrze, jesteśmy szczęśliwi i dobrze nastawieni do otoczenia. Z jednej strony pomaga nam w tym poczucie zwiększenia atrakcyjności swojego ciała przez nadanie mu modnej brązowej nuty, z drugiej za uwolniony w organizmie hormon odpowiadający właśnie za nasze wspaniałe samopoczucie. Hormon ten co warto zauważyć, uwalniany jest za pośrednictwem promieni UV i nie ma najmniejszego znaczenia, czy wytworzył je słońce, czy też specjalistyczna lampa w solarium.
Z pewnością dobrze jest mieć znaczną wiedzę jeżeli chodzi o kwasy omega- 3. Warto jest wspomnieć o rybach, które są źródłem bardzo dużej liczby korzystnych dla naszego organizmu składników odżywczych. Dzięki nim dochodzi do obniżenia poziomu szkodliwego cholesterolu, a także depresji. W badaniach przeprowadzonych na mieszkańcach Alaski, Grenlandii czy też Syberii, którzy co prawda spożywają bardzo dużą ilość tłuszczy, to ryzyko wystąpienia groźnych chorób serca jest bardzo niskie. Jak się okazuje działanie ochronne mają długołańcuchowe, nienasycone kwasy tłuszczowe takie jak DHA (dokozaheksaenowy) i EPA (eikozapentaenowy). Oba są kwasami omega-3. Ryby morskie, te które są tłuste działają ochronnie na serce i są zalecane przez kardiologów. Bardzo dużo tych tłuszczów znajduje się w śledziu, sardynce, łososiu czy makreli. Wyniki badań przeprowadzone na osobach, które regularnie jadły wspomniane ryby są bardzo ciekawe i zachęcające do ich spożywania. Jak się okazuje dzięki temu, że na stałe były obecne w diecie tych osób to o 30 procent uległo zmniejszenie ryzyka zgonu z każdego innego powodu niż w przypadku osób, które nie jadły regularnie tych ryb. O 40 procent mniejsze było ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a aż o 50 procent zaburzeń rytmu serca w postaci arytmii. Co ciekawe spożywanie ryb, zapewniające wyższe poziomy kwasów omega-3 we krwi przyczyniało się do tego, że osoby te żyły dłużej aż o 2,2 roku. Warto też wspomnieć o osobach, które mają problemy z tarczycą, bowiem regularne spożywanie ryb może być bardzo korzystne dla ich zdrowia. W przypadku osób, które mają niedoczynność tarczycy regularne ich jedzenie pozwala na dostarczenie zwiększonej ilości jodu, którego tym osobom brakuje. Jest to więc bardzo dobre jeżeli chodzi o uzupełnienie farmakoterapii. Kwasy omega-3 mają działanie przeciwzapalne co w przypadku chorób autoimmunologicznych ma bardzo duże znaczenie. Ma to więc związek z chorobą Hashimoto. Korzystne tłuszcze przyczyniaja się do tego, że układ immunologiczny jest w pewnym sensie wyciszany. Dietą, która jest bogata w kwasy omega z pewnością jest dieta śródziemnomorska. Nie ma wątpliwości, że korzystnie wpływa na nasze zdrowie i pozwala zmniejszyć ryzyko rozwoju groźnych dla naszego zdrowia i życia chorób. Jeżeli chodzi o choroby serca to redukuje ona prawdopodobieństwo wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a co za tym idzie udaru mózgu oraz zawału serca. Dzięki zawartych w diecie śródziemnomorskiej produktach bogatych w witaminę C oraz flawonoidy, które są bioaktywne dochodzi do zwiększenia elastycznośći i wzmocnienia naczyń krwionośnych. Przyczyniają się również do wzrostu skurczu mięśnia sercowego, redukowania poziomu cholesterolu, a także ciśnienia krwi. Redukują również zapalenie, które ma miejsce podczas procesów miażdżycowych, które zachodzą w naczyniach. Dzieję się to również dzięki temu, że zapobiegają utlenianiu LDL, ochraniając komórki śródbłonka przed powstawaniem blaszek miażdżycowych. Jakiś czas temu przeprowadzono bardzo ciekawe badanie jeżeli chodzi o tak zwaną dietę MIND. Jest to połączenie diety śródziemnomorskiej, a także diety DASH opracowanej przez amerykańskie instytuty zdrowia. Dieta DASH opiera się na wyeliminowaniu produktów wysokoprzetworzonych, nadmiernych ilości soli, a także białego pieczywa. Konieczne jest dostarczanie kilku porcji warzyw i owoców, a mięso należy zastąpić strączkami. Jak się okazuje tego typu dieta redukuje o jedną trzecią gorsze funkcjonowanie mózgu. Bakterie żyjące w jelitach są również obiektem bardzo dużej liczby badań. Dieta śródziemnomorska, dzięki temu, że zawiera znaczną ilość błonnika występującego w warzywach i owocach bardzo korzystnie wpływa na mikroflorę jelitową. Jak się okazuje osoby, które stosowały dietę najbardziej zbliżoną do tej śródziemnomorskiej miały największą ilość bakterii, które rozkładają błonnik i produkują krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, a także tych, które wykazują działanie prozapalne. Co ciekawe, stosowanie diety śródziemnomorskiej może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka przewlekłego zapalenia przyzębia, które występuje u dosyć dużej części społeczeństwa i z pewnością nie jest korzystne dla naszego zdrowia bowiem ma on związek z chorobą Alzheimera, cukrzycą, a także chorobami serca. W dzisiejszych czasach bardzo poważnym problemem jest utrzymanie prawidłowej masy ciała przez znaczną część społeczeństwa. Wśród wielu osób, coraz częściej także młodych diagnozuje się nadwagę lub otyłość, które mogą przyczyniać się do rozwoju licznych groźnych chorób. Jak się okazuje stosowanie diety śródziemnomorskiej bogatej w oliwę z oliwek, a także różnego rodzaju orzechy powoduje, że w łatwiejszy sposób tracą one na wadze niż osoby, które stosują dietę niskotłuszczową. Wiele osób jednak stosuję tę dietę ponieważ jakiś czas temu przedstawiono zalecenia, aby tłuszcze, jako źródło kalorii stanowiło mniej niż 30 procent wszystkich dostarczanych składników odżywczych. Dużym problemem jest to, że coraz więcej osób w dzisiejszych ma demencję. Oczywiście jest to problem dotyczący w większości starszych osób, ale jest także diagnozowana wśród młodszej części społeczeństwa. Również w tym przypadku dieta śródziemnomorska może okazać się bardzo pomocna, redukując ryzyko jej wystąpienia w przyszłości. Coraz częściej diagnozowana w naszych czasach jest zwyrodnienie plamki żółtej (AMD). Jak się również okazuje regularne spożywanie ryb może zapobiegać tej chorobie, która występuje także u stosunkowo młodych osób. Spożywanie ryb każdego tygodnia przyczyniało się do tego, że prawdopodobieństwo rozwoju tej choroby było mniejsze o 40 procent. W etiologii tej choroby dużą ilość odgrywa stan zapalny, który jak wspomniałem wcześniej omega-3 w pewnym stopniu redukuje. Część osób nie za bardzo przepada za tłustymi rybami. Jak się okazuje te chudsze mogą mieć podobne działanie, tylko trzeba je dostarczać do naszego organizmu nieco częściej. Co ciekawe regularne spożywanie ryb może zmniejszyć prawdopodobieństwo rozwoju osteoporozy, która jest bardzo groźnym schorzeniem, szczególnie wśród starszych osób. Kręgosłupy czy też ości małych rybek są źródłem znacznych ilości wapnia. Warto wspomnieć także o kwasach omega 6 i omega 9, które są bardzo potrzebne dla naszego zdrowia. Są one bardzo korzystne jeżeli chodzi o funkcjonowanie mózgu, a także dobrze wpływają na skórę i włosy. Istotna jest również ich rola jeżeli chodzi o funkcjonowanie układu rozrodczego, zdrowie kości, a także prawidłowe funkcjonowanie metabolizmu. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że nieprawidłowy stosunek dostarczanych kwasów omega-6 może niekorzystnie wpływać na zdrowie, ponieważ może zwiększać ryzyko wystąpienia stanu zapalnego w organizmie. Co ciekawe kwasy omega-9 w niewielkich ilościach mogą być syntetyzowane w naszych organizmach, gdy zostaje dostarczona zbyt mała ilość kwasów omega 3 i omega 6. Obniżają one poziom cholesterolu, wzmacniają układ odpornościowy, a także redukują oporność na insulinę. Ważne jest jednak to aby nie były dostarczane w nadmiernych ilościach. Wśród kwasów tłuszczowych wymienia się kwas linolowy, który musi być dostarczony wraz z pożywieniem. Chroni przed otyłością, zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów, a także pozytywnie wpływa na włosy i paznokcie. Mówi się także o kwasie arachidonowym, który uczestniczy w reakcjach zapalnych, a także reguluje kurczliwość naczyń krwionośnych. Z kolei kwas gamma-linolowy pozytywnie wpływa na skórę. Wspomniane kwasy łagodzą objawy chorób autoimmunologicznych takich jak toczeń czy reumatoidalne zapalenie stawów. Jeżeli chodzi o płód to korzystnie wpływają one na kształtowanie układu nerwowego. Wspomagają także leczeniu neuropatii cukrzycowej, podczas której mogą występować dolegliwości bólowe. Bardzo ważne jest aby Polacy jak najszybciej zmienili swoje nawyki żywieniowe i zaczęli dbać o swoje zdrowie. Dzięki temu ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych będzie znacznie mniejsze.
Natknąłem się na bardzo obszerny artykuł dotyczący zastosowania wyżej wymienionych kwasów w neuropsychiatrii - to niesamowite ile dobra można z nich otrzymać :) Niedobór w diecie kwasów omega-3 wiąże się z utratą kwasu DHA oraz wzrostem aktywności wielonienasyconych kwasów tłuszczowych rodziny omega-6 w mózgu, co może być przyczyną zaburzeń neurogenezy oraz modyfikacji aktywności białek, kanałów jonowych, sygnałów transdukcji, ekspresji genów, ostatecznie upośledzając zdolności poznawcze, behawioralne oraz procesy uczenia się. W ostatnich latach przeprowadzono liczne badania nad skutecznością i efektywnością suplementowania tymi kwasami, co wydaje się słuszne, gdyż w wielu chorobach neuropsychiatrycznych i somatycznych obserwuje się obniżoną zawartość tych kwasów w błonie erytrocytów czy osoczu, ponadto zaburzenie stosunku PUFA omega-6 do omega-3 jest odpowiedzialne za patogenezę takich chorób, jak choroba niedokrwienna serca, nowotwory, choroby zapalne, autoimmunologiczne oraz zaburzenia neurologiczne i psychiatryczne. Zachorowalność na depresję w ostatnich latach znacznie wzrosła. Badania epidemiologiczne wskazują, że za ten stan jest odpowiedzialna zmiana diety, a przede wszystkim zaburzenie prawidłowego stosunku wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-6 do omega-3. Na potwierdzenie tych zależności wskazuje fakt, że przodkowie człowieka współczesnego przy zachowaniu optymalnego stosunku wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-6 do omega-3 w diecie, znacząco rzadziej zapadali na choroby o podłożu psychicznym. Zarówno dane epidemiologiczne, jak i wyniki badań neurobiologicznych potwierdzają zależność niedoboru kwasów rodziny omega-3 z depresją. Rezultaty badań klinicznych wskazują, że dodanie kwasów tłuszczowych do standardowego leczenia przeciwdepresyjnego zwiększa skuteczność leczenia depresji. Niektóre badania stwierdzają również pozytywne terapeutyczne działanie suplementów jako monoterapia w depresji poporodowej. Wyniki przekrojowej analizy przeprowadzonej przez J.R. Hibbelna jednoznacznie wskazały na odwrotną zależność pomiędzy spożywaniem ryb morskich a występowaniem depresji. Badania przeprowadzono wśród 35000 mieszkańców trzynastu krajów. Zależność taka dotyczyła również częstości występowania depresji poporodowej a poziomem DHA w mleku matki. Szeroko prowadzone badania (epidemiologiczne i kliniczne) wskazują, że w porównaniu z osobami zdrowymi, u chorych z depresją stwierdza się obniżony poziom kwasów omega-3 oraz/lub wysoki stosunek kwasów omega-6 do omega-3 w osoczu oraz/ lub w błonie erytrocytów oraz/lub w tkance tłuszczowej, a także stopień objawów jest zależny od poziomu kwasów omega-3 w badanych tkankach. Skład fosfolipidowy błon erytrocytów odzwierciedla ten obecny w błonach neuronalnych, stąd może posłużyć jako wskaźnik składu fosfolipidów mózgu. Ponadto wykazano, że suplementacja kwasami omega-3 u zdrowych osobników znacząco wpływa na wyższy poziom wigoru oraz obniżenie stanów takich, jak lęk, gniew, zmęczenie, depresja i zakłopotanie. Prowadzone badania u chorych z chorobą afektywną jedno- i dwubiegunową wykazały istotny korzystny wpływ suplementacji na stan psychiczny chorych. Metaanalizy wykonane na przełomie ostatnich lat wykazały, że suplementacja kwasami omega-3 lub wzbogacenie diety w ryby ma korzystny wpływ na nastrój u osób z epizodami depresji w porównaniu z osobami zdrowymi, u których takiej zależności nie wykazano. W 2012 roku przeprowadzona analiza potwierdziła wnioski wcześniejszych badań, jednakże różnica była stosunkowo niewielka. Zdaniem niektórych autorów, uzyskane dane uniemożliwiają rekomendację suplementowania kwasami omega-3 u chorych z depresją, ale podkreślają jednocześnie niekompletność i odmienność prowadzonych badań w zakresie liczby uczestników, czasu trwania suplementacji, rodzaju i dawek podawanych suplementów oraz sugerują dalsze prowadzenie dobrze skonstruowanych metodycznie badań. Kolejne badania weryfikowały zasadność podawania albo DHA, albo EPA w stanach depresyjnych. Wyniki wskazywały na większą skuteczność preparatów zawierających więcej niż 60% kwasu EPA w porównaniu do preparatów o mniejszej jego zawartości. Wyniki były obiecujące, a badacze wskazują na zasadność dalszego prowadzenia badań. Uzyskane w przeprowadzonych analizach wyniki wykazały większe znaczenie EPA niż DHA w leczeniu zaburzeń afektywnych, co powinno zostać uwzględnione w planowaniu kolejnych analiz. Rezultaty metaanalizy przeprowadzonej w 2012 roku w Melbourne wskazują na skuteczność podawania kwasów omega-3 w leczeniu epizodów depresji w zaburzeniach afektywnych dwubiegunowych, ale brak jest takich efektów dla terapii epizodu maniakalnego. Z badań prowadzonych w Polsce, polegających na suplementacji kwasami omega-3 dołączonymi do klasycznej terapii przeciwdepresyjnej, uzyskano znaczące zmniejszenie nasilenia objawów depresji lekoopornej przy suplementacji dużymi dawkami EPA i DHA. Mechanizm działania kwasów PUFA omega-3 na ośrodkowy układ nerwowy nadal pozostaje w sferze hipotez, znając jednak właściwości tych związków, można wyróżnić kilka możliwych szlaków metabolicznych. Płynność błon komórkowych i związana z tym procesem transdukcja sygnału jest uwarunkowana obecnością nienasyconych kwasów tłuszczowych. Niedobory kwasów omega-3 są kompensowane przez nasycone, jednonienasycone oraz wielonienasycone (z rodziny omega-6) kwasy tłuszczowe i mogą wiązać się z zaburzeniami stabilności błony komórkowej w neuronach oraz przekaźnictwa serotoniny, noradrenaliny i dopaminy, jak również przekaźnictwa wewnątrzkomórkowego związanego z wtórnymi przekaźnikami, takimi jak cykliczny adenozynomonofosforan (cyclic adenosine monophosphate – cAMP) i fosfatydyloinozytol. Kwasy tłuszczowe EPA i DHA wpływają hamująco na aktywność kinazy białkowej C, która reguluje transmisję sygnału pre- i postsynaptyczną, uwalnianie neuroprzekaźników, funkcjonowanie receptorów, kanałów jonowych, pobudliwość neuronalną oraz ekspresję genów. Rola kwasów tłuszczowych omega-3 jest wiązana z tzw. makrofagową (immunologiczną) teorią depresji. Defi cyt kwasów omega-3 powoduje zwiększoną produkcję prozapalnych cytokin i eikozanoidów, pochodnych kwasu arachidonowego. Suplementacja kwasem EPA, który współzawodniczy o cyklooksygenazę prowadzi do powstania przeciwzapalnych eikozanoidów. Ponadto kwasy EPA i DHA hamują sekrecję licznych prozapalnych cytokin. Działanie przeciwdepresyjne kwasów omega-3 to również wpływ na proces neurogenezy. Od wielu lat prowadzone są badania nad wpływem suplementów na poprawę nastroju oraz jako uzupełnienie podstawowej terapii przeciwdepresyjnej. Wystosowanie oficjalnej rekomendacji utrudniają jednak badania, odmienne co do dawki i postaci suplementu, czasu podawania, liczebności uczestników czy zastosowania placebo, prowadzące do uzyskania sprzecznych danych o wpływie kwasów tłuszczowych omega-3 w zaburzeniach depresyjnych. Nie ma wątpliwości co do istotności kwasów tłuszczowych dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, ale nadal wiele kwestii pozostaje hipotetycznych. Pomimo tych ograniczeń, ośrodki prowadzące badania uzyskały korzystny efekt podawania kwasów tłuszczowych omega-3 i rekomendują ich włączenie do terapii. Dodatkowym argumentem, wskazują badacze, jest bezpieczeństwo oraz brak efektów niepożądanych. Wyniki badań wskazujące na korzystny wpływ kwasów omega-3 na funkcje psychiczne oraz zmniejszoną ich zawartość w diecie u chorych na schizofrenię, skłoniły badaczy do podjęcia próby leczenia wspomagającego tymi związkami. Schizofrenicy, którzy spożywali dużą ilość ryb morskich rzadziej mieli ostre napady. Badania kliniczne z podwójną ślepą próbą, polegające na trzymiesięcznej suplementacji kwasami EPA, DHA lub placebo przy podstawowej terapii lekami psychotycznymi wskazały na korzystny wpływ suplementacji, ale tylko w przypadku podawania EPA w dużych dawkach, jako środka zwiększającego skuteczność leczenia klozapiną. Kolejne badanie wykazało, że wprowadzenie leczenia wspomagającego w postaci estru etylowego EPA poprawiał stan pacjentów, jednak po 12 tygodniu efekt zanikał. Monoterapia kwasami EPA u schizofreników zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ w trakcie trwania leczenia konieczne było włączenie leczenia przeciwpsychotycznego. Badania wskazują, że kwasy tłuszczowe mają korzystny wpływ na prewencje schizofrenii oraz przy pierwszym epizodzie choroby, natomiast w przewlekłej postaci schizofrenii suplementacja nie daje już tak jednoznacznej poprawy. Pomimo przesłanek o poprawie stanu chorego oraz faktu, że możliwość zmniejszenia dawek leków antypsychotycznych jest obiecująca przy zastosowaniu suplementacji kwasami omega-3, to pozostaje w sferze metod eksperymentalnych leczenia schizofrenii. Przeprowadzone zostały również badania, które nie potwierdziły uzyskanych wcześniej wyników. Pomimo braku jednoznacznych danych o działaniu kwasów omega-3 w grupie schizofreników, u których duży odsetek stanowią osoby otyłe, palące tytoń oraz z zaburzeniami metabolicznymi, uzasadnione jest wprowadzenie suplementacji ze względu na potwierdzone protekcyjne działanie na serce, profi llipidowy, ciśnienie oraz procesy krzepnięcia. Ponadto należy rozważyć suplementację kwasami omega-3 u osób o zwiększonym ryzyku rozwoju psychozy, co sugerują eksperci z Międzynarodowego Stowarzyszenia Wczesnej Psychozy, wskazując na potencjalną przewagę korzyści takiej terapii nad związanym z nią ryzykiem. Wpływ kwasów tłuszczowych omega-3 u schizofreników jest powiązany z rolą kwasu DHA jako liganda dla receptora retinowego i wpływu na ekspresję genów oraz modulacje przekaźnictwa serotoninergicznego oraz dopaminergicznego. Dla potwierdzenia tych przypuszczeń konieczne jest jednak prowadzenie dalszych badań. Dotychczas opublikowano wyniki kilku badań klinicznych, które oceniały skuteczność wielonienasyconych kwasów tłuszczowych rodziny omega-3 i omega-6 u dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD). W kilku badaniach wykazano, że metabolizm i zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych u dzieci z ADHD różni się istotnie w porównaniu z dziećmi zdrowymi. W grupie dzieci z ADHD występowały istotnie niższe stężenia PUFA (głównie rodziny omega-3) w osoczu i błonach komórkowych erytrocytów, a także podwyższony stosunek omega-6 do omega-3 w porównaniu z grupami kontrolnymi. Wykazano istotną statystycznie poprawę w zakresie nasilenia objawów ADHD w porównaniu z placebo w badaniach, w których podawano różne kombinacje PUFA omega-3 i omega-6. Potwierdzono związek pomiędzy suplementacją a składem kwasów tłuszczowych we frakcji fosfolipidów u chorych w porównaniu z grupą kontrolną. Znaczący wzrost EPA, DHA oraz spadek kwasów tłuszczowych omega-6 oraz obniżenie stosunku omega-6 do omega-3 wpłynął korzystnie na równowagę kwasów tłuszczowych fosfolipidów osoczowych, co miało odzwierciedlenie w uzyskanych dobrych efektach terapii. W badaniach stosowano różne dawki i różne proporcje PUFA. Różne były kryteria kwalifikacji dzieci do badanych grup, liczebność grup, czas suplementacji i mierniki służące do oceny efektów suplementacji. Uzyskane wyniki są obiecujące, jednak wymagają potwierdzenia w dalszych badaniach. Nadmiar wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega-6, niedobór wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3, zaburzony stosunek omega-6 do omega-3, są przyczynami zmian w mikrokrążeniu, przewlekłego stanu zapalnego, zwiększonej agregacji trombocytów i zaburzeń w śródbłonku. Takie zmiany prowadzą do rozwoju choroby otępiennej. W pośmiertnych badaniach w mózgu u chorych na Alzheimera stwierdzono wysoką zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych oraz niską zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, przede wszystkim DHA, sięgającą nawet dwukrotnie niższych stężeń niż u osób zdrowych. Uzyskane wyniki pozwoliły na wprowadzenie wskaźnika ryzyka zaburzeń poznawczych w tym demencji i choroby Alzheimera poprzez pomiar stężenia kwasów tłuszczowych omega-3 w osoczu. Pierwsze przesłanki o korzystnym wpływie suplementacji kwasami PUFA omega-3 u chorych na Alzheimera na poprawę jakości życia pokazał Yehuda w 1996 roku. Chorzy otrzymywali miksturę kwasów α-linolenowego i linolowego, a efekt mierzono w testach nastroju, apetytu, orientacji przestrzennej, zdolności współpracy, jakości snu, krótko- i długotrwałej pamięci. Kolejne badania pokazały obniżenie ryzyka wystąpienia demencji przy zwiększonej podaży ryb w diecie. Badania wykazały, że spośród rodziny kwasów omega-3, to DHA może mieć pożądane skutki w chorobie Alzheimera. Według Lukiw et al., suplementacja DHA zmniejsza produkcję i odkładanie się amyloidu-β, zwiększa się produkcja neuroprotektyny NPD1, działającej ochronnie na układ nerwowy poprzez mechanizmy antyapoptotyczne i neuroprotekcyjne. Ponadto DHA ogranicza fosforylację białka tau, kluczowego patomorfologicznego markera choroby Alzheimera, wpływa na płynność błon komórkowych a tym samym na neuroprzekaźnictwo. Z niewielu danych można wyciągnąć wstępne wnioski, że suplementacja ma sens u chorych we wczesnych stadiach otępienia, gdy występują łagodne zaburzenia poznawcze. Przeprowadzona analiza dostępnych wyników badań epidemiologicznych oraz klinicznych przedstawiona przez zespół Dacksa pokazuje wyniki wskazujące na korzystny efekt działania, jak również dowodzące braku wpływu suplementacji kwasami omega-3 na poprawę stanu zdrowia u chorych z otępieniem. Dostępne dowody nie wskazują jednoznacznie, że suplementacja kwasami omega-3 chroni przed rozwojem zaburzeń poznawczych i demencji. Niezgodność, tłumaczą autorzy, wynika z odmiennie metodycznie prowadzonych badań. Suplementowane kwasy albo miały postać wzbogaconej w ryby diety, albo stosowano mieszanki o różnym składzie kwasów tłuszczowych, z dodatkami choliny, selenu, witaminy E czy witaminy C. Wpływ na wyniki miał również polimorfizm ApoE, którego jeden z pośród trzech wariantów zwiększa ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera. Ponadto standardowe wymagania, jak długość trwania suplementacji, odpowiednio liczebne grupy, użyte placebo oraz grupy kontrolne miały wpływ na uzyskane dane. Prowadzone badania kliniczne (The MAPT, The EPOCH, The VITAL) w niedługim czasie po uzyskaniu kompletu wyników, przybliżą prawdopodobieństwo twierdzenia, że suplementacja kwasami omega-3 ma korzystny wpływ na prewencję oraz leczenie demencji, w tym u chorych na Alzheimera. Liczne badania wykazały zaburzenia metabolizmu wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, wynikające najczęściej z ich niedoboru, w takich stanach chorobowych jak depresja, schizofrenia czy autyzm. Ponadto patogeneza demencji starczej, choroby Alzheimera oraz osłabienie funkcji poznawczych w procesie starzenia się, w świetle przeprowadzonych badań powiązana została z niedoborami w diecie wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Niestety, niewielka liczba dobrze metodycznie przeprowadzonych badań klinicznych nie pozwala na wyciągniecie wiążących wniosków dotyczących suplementacji wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi z rodziny omega-3 w omawianych jednostkach chorobowych. Istnieje konieczność prowadzenia dalszych badań nad wpływem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w terapii zaburzeń psychicznych. Nadal niewyjaśniony pozostaje mechanizm działania tych kwasów, zakres dawek terapeutycznych, czas podawania suplementów. Pomimo tych niewiadomych badacze wskazują na istotność suplementacji, ze względu na niedobory w diecie tych związków oraz potwierdzony korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, układ odpornościowy czy zaburzenia metaboliczne. Ponadto bezpieczeństwo, dobra tolerancja oraz brak działań niepożądanych przemawiają za celowością suplementacji kwasami omega-3 w leczeniu wspomnianych schorzeń. ( publikacja: p. Jagoda Drąg)