Bartosz Arłukowicz podsumował swoją działalność na stanowisku ministra zdrowia. „Wszystkie zmiany, które wprowadziliśmy, miały na celu poprawę funkcjonowania systemu ochrony zdrowia dla pacjenta, żeby to pacjentowi było łatwiej w systemie” – podkreślił minister zdrowia.
Arłukowicz poinformował również, że do konsultacji zewnętrznych zostało przekazane zarządzenie prezesa NFZ, które zagwarantuje pacjentkom poród bez bólu.
Kluczowe zmiany wprowadzone z myślą o pacjentach
- Pakiet onkologiczny – od 1 stycznia realizowana jest szybka terapia onkologiczna, dzięki której diagnoza jest stawiana maksymalnie w ciągu 9 tygodni. Dotychczas 98% pacjentów zostało zdiagnozowanych w wyznaczonych terminach. Na liście leków refundowanych znalazło się 29 nowych leków stosowanych w leczeniu onkologicznym. Zapowiadane zmiany w pakiecie są na etapie konsultacji zewnętrznych.
- Program in vitro – do 12 czerwca 2015 r. urodziło się 2 171 dzieci.
- Projekt ustawy o leczeniu niepłodności – określa m.in. zasady ochrony zarodka i komórek rozrodczych. Głosowanie nad projektem odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
- Wdrożenie ustawy refundacyjnej – na liście leków refundowanych znalazło się 4 495 leków.
- Zmiany w POZ:
lekarze pediatrzy mogą zakładać POZ;
lekarz POZ może zlecić więcej badań;
wprowadzono wizytę recepturową;
lekarz może wystawić receptę na 12 miesięcy.
- Zmiany w kształceniu lekarzy – wprowadzono modułowy system kształcenia, sukcesywnie zwiększano liczbę limitów na studia lekarskie. W latach 2011 – 2015 przyznano 15 471 miejsc rezydenckich.
- System eWUŚ – umożliwia natychmiastowe potwierdzenie prawa do świadczeń opieki zdrowotnej, pacjent może dostać się do lekarza na podstawie dowodu osobistego.
- Ustawa transgraniczna – umożliwia pacjentom, którzy skorzystali ze świadczeń opieki zdrowotnej w innym państwie UE, ubieganie się o zwrot kosztów leczenia od Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Ustawa o konsultantach krajowych – zapewnia bezstronność konsultantów w ochronie zdrowia i niezależność wydawanych przez nich opinii.
- Informatyzacja systemu ochrony zdrowia – do wdrożenia przygotowano projekty, które mają wejść w życie na przełomie roku:
e-recepta;
elektroniczne zlecenie na wyroby medyczne;
elektroniczna dokumentacja medyczna;
internetowe konto pacjenta;
karta ubezpieczenia zdrowotnego.
- Agencja Taryfikacji przy AOTM – zapewnia obiektywną wycenę świadczeń medycznych.
- Mapy potrzeb zdrowotnych – NFZ dostosuje kontraktowanie do rzeczywistych potrzeb zdrowotnych mieszkańców województw.
Komentarze
[ z 3]
Jestem przedstawicielem POZ i z tego punktu widzenia można te "osiągnięcia" ocenić tylko w ten sposób, iż trzeba być niesamowitym bucem, żeby to co B.Arłukowicz poczynił, określić jako poprawę funkcjonowania systemu ochrony zdrowia. Gdyby nie to, iż żal byłoby pacjentów, to realizator tych "osiągnięć" powinien zasmakować pracy właśnie w tego typu placówce i sam doświadczyć dobrodziejstw jakie wyszykował. Myślę, że to samo przydałoby się jego poprzedniczce na tym stołku, bo przecież ona zapoczątkowała ten bu...l, którego początkowo, będąc jeszcze w innej opcji politycznej, był największym krytykantem.
ktos probuje zaklamac rzeczywistosc. Wystarczy poczytac branzowe media zeby przeczytac ze odchodzi najgorszy minister itp... a Pan minister probuje sie chwalic ;/
Minister Zdrowia oczywiście nie może wprowadzonych przez siebie zmian pokazywać inaczej niż jako olbrzymi sukces. Niestety tak jak uważają poprzednicy wcale nie podzielam jego zdania. I wydaje mi się, że żaden z czynnych zawodowo lekarzy widząc to co dzieje się w szpitalach czy w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej nie ośmieli się na taki krok. To jest na prawdę dużym niedomówieniem twierdzić, że zmiany które wprowadzono coś poprawiły. Pakiety onkologiczne chociażby, które politycy chcieli by pokazywać jako swój ogromny sukces i podpierać się nimi jako wielkim osiągnięciem. Czy tak jest w istocie? Jakoś mi się nie wydaje i szczerze mówiąc wcale nie potrafię się z tym zgodzić. Jak można twierdzić, że to co się dzieje obecnie jest zmianą na lepsze? Tylko dokłada się wciąż więcej i więcej zadań biurokratycznych do wypełnienia. Zawaleni pracą papierkową lekarze nie mogą realizować swoich obowiązków od których szkolili się podczas studiów. Mam w tym miejscu na myśli kontakt i pracę z pacjentami. To trzeba zmienić. Jasne, że prowadzenie dokumentacji jest potrzebne. Ale czy to co się dzieje nie jest przesadą? Jak można uważać, że tak może być, skoro zamiast pomagać chorym ślęczymy nad komputerami i wypełniamy formularze które w sporej części w ogóle się nie przydają. Druga sprawa, że wobec coraz większej roszczeniowości pacjentów zaczyna się większą uwagę przykładać nie tyle do leczenia co do unikania błędu lub zabezpieczania się na wypadek ewentualnych skarg czy roszczeń ze strony chorych lub ich rodzin. Jasne, że w medycynie potrzeba by poprawiała się jakość leczenia i świadczonych usług. Ale kierunku w którym zmierzamy nie można nazwać korzystnym i w dalszym ciągu wydaje mi się, że wszyscy, a przynajmniej większość z nas lekarzy oczekujemy dalszych reform, które w końcu przywrócą nasz zawód do normalności, a pacjenci będą mogli czuć się bezpieczni i właściwie zaopiekowani.