W szpitalu przed operacją pacjent przez kilka godzin nie może jeść posiłków, podczas operacji się nie rusza i nie ma ubrania. W takich warunkach łatwo może dojść do wychłodzenia organizmu. Zespół z Politechniki Warszawskiej zastanawia się, jak zapobiegać niezamierzonej hipotermii okołooperacyjnej pacjentów.

Hipotermię kojarzymy zwykle z ekstremalnie niskimi temperaturami, np. panującymi w wysokich górach. Ale dochodzi do niej nie tylko w tak skrajnych warunkach - przypomina w komunikacie na swojej stronie Politechnika Warszawska.

“W sali operacyjnej też może dojść do hipotermii, dotyczy to nawet 70-90 proc. operacji” – mówi cytowana na stronie PW prof. Anna Bogdan.

Przyczyny są dość przyziemne. To m.in. brak posiłku (wymagany przecież przed wieloma operacjami), brak ruchu (w czasie pobytu w szpitalu to nic dziwnego), brak ubrania (sprawa oczywista) czy stosowanie znieczulenia (pozbawiającego organizm możliwości ochrony przed utratą ciepła).

“Każda niezamierzona hipotermia okołooperacyjna powoduje potem gorsze rokowania – opowiada w podcaście prof. Bogdan. – Absolutnie nie możemy doprowadzić, żeby pacjent się wychłodził. Badania pokazują, że wtedy rany się gorzej goją, jest większe ryzyko zakażeń, a nawet – jak gdzieś przeczytałam, że wydłuża się proces rekonwalescencji”.

Tu pojawia się jednak problem. Bo pacjent, owszem, potrzebuje, w sali operacyjnej wysokiej temperatury. Ale w takich warunkach trudno pracować lekarzom, którzy mają na sobie odzież barierową odzież - fartuchy, maseczki, czepki.

Jak pogodzić potrzeby pacjenta i personelu medycznego, nie obciążając przy tym zbytnio budżetu?

”Zaproponowaliśmy wykorzystanie promienników, żeby ogrzewać pacjenta w czasie operacji – wyjaśnia prof. Bogdan. – Chodziło nam to, że są one tanie, powszechnie dostępne i nie trzeba ich sterylizować po każdym pacjencie (…) Chcemy tak ukierunkować strumień ciepła, żeby dochodził wyłącznie do pacjenta (…) Kupiliśmy promienniki dostępne na rynku. Można wielkością klosza ustawić (…) strumień (…) Zrobiliśmy serie badań z różnymi nastawami, patrząc, jak (…) wpływamy na personel medyczny”.

To na razie początek badań. Pomysł już jednak spotkał się z pozytywnym odzewem ze strony anestezjologów (to oni są odpowiedzialni za temperaturę ciała pacjenta) i pielęgniarek, które pracują na salach operacyjnych.

Projekt „Zapobieganie niezamierzonej hipotermii okołooperacyjnej pacjentów” jest finansowany w ramach realizowanego na Politechnice Warszawskiej programu „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza”. Pomysł otrzymał wsparcie w konkursie BEYOND POB.


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl