Ponad 400 polskich dzieci z wadami serca zostało w latach 1982-1990 zoperowanych w Holandii. Wizyta holenderskiej pary królewskiej to okazja, by przypomnieć piękny gest Holendrów - ocenił konsultant krajowy w dziedzinie kardiochirurgii prof. Marian Zembala.
- Mamy wobec nich ogromny dług wdzięczności - mówił profesor we wtorek (24 czerwca). Jak przypomniał, była to gigantyczna, największa w powojennej historii Polski medyczna akcja charytatywna, w ramach której w Uniwersyteckim Szpitalu im. Królowej Wilhelminy w Utrechcie zoperowano 427 polskich dzieci z trudnymi, złożonymi, wrodzonymi wadami serca. Przeszkolono też polskich lekarzy i pielęgniarki.
Program był realizowany z pomocą holenderskich mediów ze środków pochodzących z ogólnonarodowej zbiórki i dzięki wsparciu organizacji charytatywnej Terre des Hommes, pod patronatem Szpitala Uniwersyteckiego im. Królowej Wilhelminy i we współpracy z resortami zdrowia Holandii i Polski, Instytutem Kardiologii w Warszawie i Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Liderami projektu po stronie holenderskiej byli prof. Francois Hitchcock i dr Marianne Nijsen-Karelse. Prof. Hitchcock to wybitny kardiochirurg, uczeń Christiaana Barnarda i członek zespołu przeprowadzającego w 1967 r. pierwszy w historii przeszczep serca na świecie. Dr Marianne Nijsen-Karelse, kardioanestezjolog, kierowała w tamtym czasie Oddziałem Anestezjologiii w Szpitalu im. Królowej Wilhelminy w Utrechcie. Inicjatorem i koordynatorem tej akcji w Holandii był prof. Marian Zembala.
Po polskiej stronie za konsultacje i kwalifikacje dzieci do operacji odpowiadał prof. Witold Rużyłło, obecny dyrektor Instytutu Kardiologii, oraz prof. Krystyna Kubicka, kierownik Kliniki Kardiologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Podczas odbywającego się na początku czerwca w Warszawie Kongresu Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów, w uznaniu i podziękowaniu za pomoc i szczególne zasługi dla Polski holenderscy lekarze zostali wyróżnieni przez polskie środowisko medyczne: prof. Francois Hitchcock otrzymał tytuł honorowego członka Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów, a dr Nijsen-Karelse - wyróżnienie specjalne PTKT. W ubiegłym roku w Amsterdamie zostali oni wyróżnieni polskim odznaczeniem Bene Merito, nadawanym przez ministra spraw zagranicznych.
- Wizyta pary królewskiej to wspaniała okazja, by przypomnieć o tym, jak pomogli nam wówczas Holendrzy. Obecnie ten wielki dług wdzięczności, jaki mamy wobec Holandii, nowoczesna polska kardiologia i kardiochirurgia spłaca wobec innych potrzebujących krajów – zaznaczył prof. Zembala. Zarówno w kierowanym przez niego Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, jak i w Instytucie Kardiologii w Warszawie i tamtejszym Centrum Zdrowia Dziecka wielokrotnie szkolili się m.in. lekarze z krajów takich jak Ukraina, Armenia, Białoruś, Azerbejdżan czy Kosowo. Operowano również małych pacjentów z tych krajów.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl
Komentarze
[ z 5]
wizyta pary holenderskiej swoją drogą, pomoc 400 dzieciom- brawo! - swoją drogą ale trochę dawno to było.
W sumie lepiej docenic i podziękować po długim czasie niż wcale. Dobrze ze teraz tez my możemy pomagać innym krajom , które nie maja tak rozwiniętej kardiologii jak my w tym momencie.
Bardzo miły gest
Dużo się jednak u nas od tego czasu zmieniło :)
Może i było to dawno, ale jednak podziękować zawsze warto. Nawet jeśli od tego czasu wiele się w naszym kraju zmieniło i już samodzielnie jesteśmy w stanie operować i leczyć pacjentów pediatrycznych z podobnymi problemami, to jednak Holandia wykonała w przeszłości piękny gest w stronę naszych nieletnich rodaków oraz ich rodziców, dając dzieciom szansę na normalne życie. Powinniśmy to docenić. Szczerze przyznam, że nawet nie miałem wcześniej pojęcia, że takie wydarzenie miało miejsce. Dobrze wiedzieć, że możemy liczyć na pomoc naszych sąsiadów.