W związku z przypadkiem wykrycia zakażenia wirusem Zika u osób, które powróciły/przyjechały do Polski z obszaru objętego występowaniem tych zakażeń Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że zakażenie wirusem Zika może szerzyć się jedynie w tych krajach, w których powszechnie występują gatunki komarów, które mają zdolność przenoszenia wirusa. Dlatego też zagrożenie szerzenia się zakażeń wirusa Zika ogranicza się do krajów Ameryki Południowej i Centralnej, Azji Południowo-Wschodniej oraz wysp Pacyfiku. W krajach europejskich notuje się jedynie przypadki zachorowań u osób powracających z ww. regionów.
Główny Inspektorat Sanitarny wydał komunikat, w którym informuje, iż w Polsce brak jest warunków środowiskowo-klimatycznych, które mogłyby spowodować rozprzestrzenianie się choroby w naszym kraju. Dlatego też, ryzyko wystąpienia przypadków zakażeń i zachorowań wywołanych wirusem Zika u osób zamieszkujących w Polsce jest związane z wyjazdami turystycznymi do regionów geograficznych powszechnego występowania komarów przenoszących wirusa Zika.
„Zakażenia nie szerzą się z człowieka na człowieka w zwykłych sytuacjach życia codziennego. Notowano natomiast sytuacje przeniesienia zakażenia drogą płciową” - czytamy w kominikacie.
W opublikowanej w środę informacji Inspektorat wskazuje, że ze względu na istnienie związku pomiędzy zakażeniem Zika i występowaniem wad wrodzonych u płodu w postaci małogłowia (mikrocefalia) kobiety w ciąży, a także kobiety planujące ciążę powinny zdecydowanie odłożyć podróż w rejony występowania Zika.
Kobiety w ciąży oraz kobiety planujące ciążę, które powróciły z regionów występowania wirusa Zika powinny skonsultować się lekarzem ginekologiem-położnikiem, który podejmie decyzję dotyczącą dalszego postępowania diagnostycznego albo udzieli porady w zakresie planowania ciąży.
Równocześnie GIS przypomina, że wystąpienia choroby gorączkowej w okresie do 2-3 tygodni od powrotu z krajów leżących w strefie tropikalnej – w tym regionów występowania wirusa Zika – może wskazywać na zachorowanie na choroby tropikalne, do których należą malaria, denga, żółta gorączka czy też Zika. W takiej sytuacji należy zgłosić się do lekarza i poinformować go o historii podróży.
Źródło: GIS
Komentarze
[ z 1]
Dobrze, że w naszej szerokości geograficznej nie istnieje ryzyko rozpowszechniania się wirusa. Uważam jednak, że powinniśmy pozostać czujni i ostrożni. W końcu malaria kiedyś występowała również tylko na terenach Afryki, a w ostatnich latach zdarzają się przypadki, kiedy komary zdolne do przenoszenia patogenu przedostają się na południe Europy i również wywołują zakażenia wśród jej mieszkańców. Oczywiście są to przypadki bardzo rzadkie, można by powiedzieć, że niemal kazuistyczne, jednak nie można wykluczyć, że w przyszłości będą się one rozpowszechniać. Podobnie z wirusem Ziki. Na razie epidemia nam nie zagraża, ale powinniśmy zachować czujność. Zwłaszcza, że z powodu paniki związanej z wirusem i chwilowego obniżenia obierania Brazylii przez turystów jako pożądanego kierunku wycieczek biura turystyczne zaczęły oferować bardzo atrakcyjne pakiety. Również linie lotnicze obniżyły ceny swoich usług dla osób decydujących się wykupić lot w kierunku tamtych regionów. Wydaje mi się, że krajach bogatych o wysokim statusie socjo-ekonomicznym większości ludności nie będzie to stanowiło wystarczającej zachęty wobec ich świadomości istniejącego zagrożenia zarażeniem chorobą. Jednak w krajach gdzie ludziom nie wiedzie się tak dobrze, albo przynajmniej nie zarabia się w euro, a średnia zarobków jest niższa, możliwość wykupienia wakacji w atrakcyjnej cenie może być wystarczającą motywacją do odsunięcia obaw na bok, nie zważania na możliwość zakażenia i podjęcie decyzji o urlopie w tych regionach. Wiem na własnym przykładzie, że mocno rozważałem wykupienie wraz z małżonką wczasów w Brazylii, choćby ze względu na fakt, że więcej dzieci nie planujemy (a to głównie dla nienarodzonych płodów wirus ma udowodniony szkodliwy wpływ- mikrocefalia), a ceny wydają się być naprawdę kuszące. Niejednego myślę, że dadzą radę z powodzeniem przekonać...