Helsińska Fundacja Praw Człowieka skierowała do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka opinię amicus curiae w sprawie R. przeciwko Polsce (skarga numer 20206/11). Pokrzywdzona zarzuciła, że nie może uzyskać rekompensaty za przymusowe umieszczenie jej w szpitalu psychiatrycznym oraz że postępowanie w tej sprawie było przewlekłe.
Pod koniec października 2007 r. skarżąca została skierowana na przymusowe leczenie psychiatryczne. U kobiety zdiagnozowano schizofrenię i podejrzewano o celowe wzniecenie pożaru w mieszkaniu w celu popełnienia samobójstwa. W efekcie skarżąca spędziła ponad 2 miesiące w szpitalu psychiatrycznym, bez kontroli sądowej. Dopiero po opuszczeniu przez nią szpitala psychiatrycznego sąd opiekuńczy stwierdził, że przymusowa hospitalizacja psychiatryczna była niezasadna. W ocenie sądu kobieta nie zagrażała ani sobie, ani otoczeniu, a pożar w jej mieszkaniu wywołała awaria instalacji elektrycznej. Mimo takiego rozstrzygnięcia skarżąca nie otrzymała żadnego zadośćuczynienia za nieuzasadnione pozbawienie wolności. Sądy cywilne uznały, że choć nie było podstaw do przymusowej hospitalizacji, to jednak nie była ona bezprawna w rozumieniu Kodeksu cywilnego.
„Polskie przepisy nie gwarantują osobom przymusowo umieszczanym w szpitalach psychiatrycznych, że sądy wystarczająco szybko zbadają legalność pozbawienia ich wolności” – podkreśla Marcin Szwed, prawnik HFPC. Terminy przewidziane w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego mają jedynie charakter instrukcyjny, co oznacza, że ich przekroczenie nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami.
Analiza danych statystycznych dokonana przez HFPC wskazuje, że niejednokrotnie sądy wydają wyrok o zasadności przymusowego umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym dopiero po kilku tygodniach lub nawet miesiącach. To z kolei może powodować bardzo negatywne skutki dla osób pozbawionych wolności, zwłaszcza że w szpitalu psychiatrycznym pacjenci mogą być poddawani zabiegom leczniczym nawet wbrew ich woli.
W swojej opinii HFPC odniosła się także do kwestii związanych z dochodzeniem odszkodowania za bezprawne umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym. W orzecznictwie pojawiają się rozbieżne opinie co do tego, czy sąd orzekający o odszkodowaniu musi respektować decyzję sądu opiekuńczego w sprawie braku podstaw do hospitalizacji. „Według niektórych sądów nie każde bezzasadne umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym stanowiło działanie bezprawne. W wyroku z 2015 r. Sąd Najwyższy uznał jednak, że taka interpretacja jest błędna” – tłumaczy Marcin Szwed.
Źródło: Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Komentarze
[ z 2]
I bardzo dobrze, jeśli kobieta zagrażała życiu i to nie tylko swojemu, ale i innych osób i mogła stać się przyczyną tragedii, uważam, że każdy odpowiedzialny lekarz, a w dodatku specjalista uznałby za zasadne umieszczenia chorej w placówce zakładu psychiatrycznego. Przecież już samo domniemanie, iż dana osoba może chcieć popełnić samobójstwo jest dostatecznym powodem do umieszczenia jej w zakładzie zamkniętym na okres obserwacji, jeśli się nie mylę trwający nawet do tygodnia. A jeśli kobieta zagrażała nie tylko sobie, ale i sąsiadom oraz wszystkim potencjalnym osobą znajdującym się w pobliżu, służbą ratowniczym, straży pożarnej...mogła stać się przyczyną tragedii! Całe szczęście, iż sąd uznał słuszność po stronie lekarzy!
W społeczeństwie dalej panuje przekonanie, iż pedofilii powinno się kastrować. Nie jestem pewna czy jestem za tak radykalnym rozwiązaniem. Na pewno nie jeśli miałoby to dotyczyć profilaktyki. Natomiast jeśli chodzi o osoby dorosłe które już dopuściły się przestępstwa i to na dziecku...stworzeniu które my dorośli powinniśmy chronić, a taki czyn może odbić się w skutkach na całym przyszłym życiu malucha.....nie wiem, czy kastracja, chociaż może będąc bardzo drastycznym rozwiązaniem i może jako lekarz nie powinnam się tak wypowiadać, ale czy nie byłaby ona rozwiązaniem najlepszym? Dlaczego mielibyśmy z naszych podatków utrzymywać w więzieniach nie ludzi, a bestie, zboczeńców bez skrupułów? Dlaczego mielibyśmy poświęcać publiczne pieniądze na badania czy refundację leku, dla pedofilów, którzy powinni być wyklęci poza margines społeczeństwa. Wiem, że moja odpowiedź może wydać się bardzo kontrowersyjna, przepraszam, jeśli kogoś nią uraziłam, ale chciałabym się dowiedzieć co towarzystwo lekarskie sądzi na ten temat? W społeczeństwie osób niezwiązanych z medycyną po każdej aferze z pedofilami słyszy się głosy, iż powinno się ich kastrować, a wtedy nie skrzywdziliby już żadnego bezbronnego dziecka. Czy Państwo również skłaniają się ku tak radykalnym rozwiązaniom, czy uważają, że raczej jako do tego powołani powinniśmy się starać ich leczyć?