7,5 mln zł zainwestuje spółka Inwestycje Medyczne prowadzona przez Samorząd Województwa Łódzkiego w szpital im. Marii Curie-Skłodowskiej w Zgierzu. Zaplanowano tu remont oddziału ginekologiczno-położniczego wraz z traktem porodowym oraz oddziału neonatologii i patologii noworodka.
- Chcemy, żeby nasza placówka konkurowała z przereklamowanymi szpitalami prywatnymi – powiedział wicemarszałek województwa łódzkiego Dariusz Klimczak odpowiedzialny za politykę zdrowotną. – Po remoncie zgierski szpital będzie na drugim miejscu w województwie jeśli chodzi o przygotowanie do przyjmowania porodów.
A co dokładnie zmieni się na oddziale? Przede wszystkim cała porodówka znajdować się będzie w jednym miejscu, bez konieczności wożenia pacjentów długimi korytarzami. Oprócz prac budowlanych zaplanowano m.in.: montaż wentylacji i klimatyzacji oraz remont instalacji wodno-kanalizacyjnej i elektrycznej. Trwa przetarg na wybór wykonawcy robót.
Prace powinny rozpocząć się jesienią i potrwają osiem miesięcy. Wtedy do odnowionych pokojów będzie można wprowadzić nowy sprzęt. W trakcie prowadzenia robót budowlanych zostanie wszczęte postępowanie przetargowe na zakup aparatury medycznej i wyposażenia remontowanych oddziałów. Kupione będą m.in.: stanowiska do pielęgnacji noworodków z promiennikiem, łóżka porodowe, aparaty KTG, kardiomonitory, elektryczne łóżka szpitalne, stanowiska do resuscytacji noworodka, inkubatory, lampa do fototerapii, monitory zwiotczenia mięśniowego, kardiomonitory noworodkowe i fotele ginekologiczne.
Wartość inwestycji została oszacowana na kwotę ok 7,5 mln zł.
Źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego
Komentarze
[ z 4]
Statystyki pokazują na stale rosnącą liczbę urodzeń. Co więcej można mieć nadzieję, że ta tendencja będzie się jeszcze bardziej poprawiać. Wobec tego trzeba organizować miejsca w szpitalach, gdzie kobiety mogłyby godnie i w dobrych warunkach rodzić dzieci. Cieszę się więc czytając wiadomości, że ten aspekt zmieniających się warunków demograficznych nie został pominięty oraz że sytuacja jak się wydaje będzie się w dalszym ciągu poprawiać. Chociaż nie może to być jedynym czynnikiem wpływającym na podjęcie przez pary decyzji o posiadaniu potomstwa z całą pewnością jest kwestią bardzo istotną i może dodatkowo zwiększać tempo przyrostu wskaźników liczby urodzeń. Czy tak się właśnie będzie działo, będziemy mogli zaobserwować dopiero po pewnym czasie. Nie mniej jednak jestem dobrej myśli i głęboko wierzę, że tak właśnie się stanie. Pozostaje tylko czekać na pierwsze statystyki obrazujące efekty podejmowanych w tym kierunku działań. A nie mam wątpliwości co do tego, że takie działania są nie tylko pozytywne co i bardzo potrzebne.
Porodówka to miejsce, które powinno spełniać wysokie standardy, ponieważ to tam na świat przychodzą noworodki o nie w pełni wykształconym układzie immunologicznym. Należy zapewnić im jak najlepszą opiekę. Oczywiście każde miejsce w szpitalu powinno być tak przystosowane, aby spełniać wymogi bezpieczeństwa. Uważam jednak, że porodówka jest miejscem szczególnym. Wiele kobiet wybiera poród w prywatnej klinice co, moim zdaniem, niesie ze sobą pewne ryzyko. W przypadku powikłań noworodek transportowany jest do szpitala. Przyszłe mamy udają się zatem do szpitala, gdzie pomoc jest na miejscu, ale również pragną, aby poród był pozytywnym doświadczeniem, a nie wiązał się jedynie z bólem i frustracją. Każdy rodzic zasługuje na szczególne traktowanie.
Co Nam z porodówek jak Lekarzy brakuje? Co dziesiąty szpital poszukuje ginekologów, wynika z raportu przygotowanego przez Manpower Group "Niedobór talentów w służbie zdrowia" z maja br. Natomiast Najwyższa Izba Kontroli, która prawie 3 lata kontrolowała polskie porodówki, w 2016 opublikowała raport na temat opieki okołoporodowej. Już wtedy zastrzeżenia dotyczyły także obsady oddziałów położniczych. Aż w 17 szpitalach (z 24 skontrolowanych) nieprzerwany czas pracy poszczególnych lekarzy, zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych, wynosił od 31,5 do 151 godzin. Oznacza to, że niektórzy lekarze pracowali non stop przez kilka dni. - Zmęczenie lekarza może mieć wpływ na podejmowane decyzje i szybkość reakcji w sytuacjach wymagających interwencji. Praca dłuższa jest niezgodna z przepisami, ale jeśli lekarz pracuje w jednym szpitalu na etacie, a w innych na kontrakcie i jest to trudne do sprawdzenia. Najczęściej pracują w ten sposób anestezjolodzy, bo w tej grupie są największe niedobory kadrowe - mówi prof. Czajkowski. Zastosowany harmonogram dyżurów w konkretnym szpitalu musi być zgodny z prawem, bowiem ograniczenia godzin pracy lekarzy, zgodnie z ustawą o działalności leczniczej, dotyczą wyłącznie personelu medycznego zatrudnionego na podstawie stosunku pracy, a nie na podstawie umów cywilnoprawnych. NIK wskazywał jednocześnie na wątpliwości, że taka organizacja czasu pracy może zapewnić odpowiednią jakość świadczonych usług i w konsekwencji bezpieczeństwo pacjentek. Braki kadrowe na porodówkach dotyczą zarówno ginekologów, jak i anestezjologów. W większości z kontrolowanych szpitali podczas dyżuru był np. tylko jeden anestezjolog przypisany do udzielania świadczeń na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii lub bloku operacyjnym oraz oddziale ginekologiczno-położniczym. Jest to zgodne z przepisami, jednak w ocenie NIK wymóg stałej obecności tylko jednego lekarza anestezjologa „w lokalizacji szpitala” jest niewystarczający, w przypadku łączenia kilku rodzajów świadczeń, np. położniczych i chirurgicznych, i może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentek oraz noworodków. ( źródło: prawo.pl)
W ciąży nie można spożywać alkoholu, ponieważ nawet niewielkie ilości mogą zagrozić rozwijającemu się w łonie dziecku i determinować powstanie tzw. alkoholowego zespołu płodowego (FAS). Nie jest prawdą to, że czerwone wino pomaga zintensyfikować procesy krwiotwórcze. To samo dotyczy palenia tytoniu. Przez cały okres ciąży należy powstrzymać się od sięgania po papierosy.Opieka ginekologiczna wymaga systemowego podejścia, a nie tylko doraźnych rozwiązań. Głównymi problemami są mierniki satysfakcji pacjentów oraz finansowanie świadczeń. Dobrą informacją jest to, że czas oczekiwania na specjalistów nie stanowi problemów dla pacjentów. Czas oczekiwania na świadczenie w trybie CITO do poradni ginekologiczno-położniczej czy do oddziałów szpitalnych jest natychmiastowy. W zakresie przypadków planowych czas oczekiwania to około 2 dni do oddziałów szpitalnych oraz około 5 dni do poradni. Zatrudnienie psychologa w wymiarze co najmniej pół etatu to nowe wymaganie, jakie musi spełnić każdy oddział ginekologiczno-położniczy I i II stopnia referencyjności, a więc te, w których odbiera się porody naturalne i niepowikłane, w przeciwieństwie do tych z najwyższego III stopnia referencyjności. Według nowych założeń szpital na I poziomie opieki musi mieć zapewnioną całodobową opiekę przynajmniej jednego specjalisty. Nie musi zapewniać znieczulenia czy neonatologa. Z kolei szpital III poziomu musi zapewniać dwóch specjalistów, całodobową opiekę 3 lekarzy, konieczność zapewnienia znieczulenia śródporodowego, co wiąże się z zatrudnieniem 2 anestezjologów.Zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odsetek ciąż zakończonych cesarskim cięciem nie powinien przekraczać 10-15 procent.Warto wspomnieć o porodzie francuskim, który łączy w sobie poród naturalny i cesarskie cięcie. Oznacza redukcję bólu dla rodzącej i krótszy czas hospitalizacji. Do niedawna cieszył się popularnością jedynie we Francji i Izraelu, ale w 2020 roku po raz pierwszy przeprowadzili go polscy lekarze. Metoda ta polega na nacięciu powłok brzusznych, jednak w odmienny sposób, niż w przypadku cesarskiego cięcia. Specjalista nacina wówczas skórę brzucha ciężarnej, ale nie narusza jamy otrzewnej. Niewielkie nacięcie macicy nie służy temu, aby dziecko mogło zostać wyjęte przez lekarza, ale po to aby było stopniowo wypychane przez matkę. Noworodek pokonuje wówczas podobną drogę jak tą, która przechodziłby podczas porodu naturalnego. Ponadto nie ma konieczności założenia cewnika do pęcherza moczowego, a pacjentce podaje się znieczulenie, ale często w zredukowanej dawce, co przekłada się na szybszy powrót do samodzielności po porodzie. Matka uczestniczy w akcji porodowej, a dziecko wydostaje się z macicy stopniowo, dzięki naturalnemu parciu. Podczas porodu kobieta posługuje się specjalnym ustnikiem zwanym gwizdkiem, co pomaga jej wytworzyć odruch parcia. Przed porodem jest instruowana przez lekarzy, w jaki sposób należy go używać, a podczas rodzenia wspiera ją w tym operator. Poród brzuszny pozwala zminimalizować dolegliwości bólowe, które występują u wielu kobiet po cesarskim cięciu. Ponadto po urodzeniu dziecka kobieta znacznie szybciej odzyskuje sprawność. Jeżeli nie wystąpią żadne komplikacje, już po kilku godzinach może samodzielnie chodzić, jeść i opiekować się dzieckiem. W przypadku typowego cesarskiego cięcia matka potrzebuje więcej czasu, żeby dojść do siebie. Zabieg ten jest poważną interwencją chirurgiczną, a organizm potrzebuje czasu, aby się zregenerować. Zaletą porodu francuskiego jest także fakt, że zmniejsza on ryzyko chorób u noworodka, pozwala uniknąć komplikacji podczas porodu i eliminuje niebezpieczeństwo wystąpienia niepłodności u kobiety.W naszym kraju około połowa porodów odbywa się przez cesarskie cięcie. Niestety, powikłania możliwe po porodzie tą metodą są coraz bardziej znane na nich temat przeprowadza się co raz większą liczbę badań. Wśród nich wymienia się między innymi cukrzycę, astmę oskrzelową, choroby tarczycy, czy ADHD. Skłaniają one lekarzy do rozwoju chirurgicznych metod rozwiązywania ciąży i opracowaniu coraz to nowszych, bezpieczniejszych technik.Zdaniem ekspertów należy także skoncentrować się na kwestii dostępu do świadczeń ginekologiczno-położniczych na obszarach wiejskich. W sytuacjach nagłych pacjentki powinny kierować się do szpitala, ale jeśli mówimy o planowych wizytach i profilaktyce to nawet wiejskie ośrodki ginekologi będąc otwarte raz w tygodniu byłby w stanie zrealizować potrzeby mieszkańców. Ograniczeniem jest jednak wymóg przy podpisaniu umowy gabinetu z NFZ dotyczący czasu otwarcia w tygodniu. Wymóg 6 dni i popołudniowych godzin otwarcia w tygodniu jest nie niemożliwa do zrealizowania. Jak wskazują badania, kobiety w ciąży są zagrożone ciężkim przebiegiem infekcji koronawirusem objawiającym się m.in. zespołem ostrej niewydolności oddechowej. Ten stan w czasie ciąży wiąże się ze zwiększonym ryzykiem porodu przedwczesnego, poronienia i innych niekorzystnych skutków dla zdrowia matki i noworodka. Wyniki innego badania wykazały, że u zakażonych kobiet występuje o 60 do 97 procent zwiększone ryzyko przedwczesnego porodu. U zakażonych kobiet z gorączką i niewydolnością oddechową stwierdzili pięciokrotny wzrost powikłań u noworodków, w tym niedojrzałość płuc, uszkodzenie mózgu i zaburzenia wzroku. Spośród dzieci urodzonych przez chore matki, jedenaście procent uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Jednakże infekcje przenoszone na dzieci nie wydają się być związane z karmieniem piersią. Badanie łączy je raczej z porodem przez cesarskie cięcie.Szczepienie kobiet w ciąży przeciwko COVID-19 szczepionką mRNA nie wpływa na zwiększone ryzyko poronienia. Anemia może mieć negatywny wpływ nie tylko na przebieg porodu i rozwój ciąży, ale również na płód i noworodka. Z tego względu nie można lekceważyć żadnych jej objawów. Podczas niedokrwistości wzrasta ryzyko: poronienia, porodu przedwczesnego, a także wewnątrzmacicznego zahamowania wzrastania płodu, a w najgorszym scenariuszu do jego śmierci. Jednym z podstawowych i najprostszych sposobów walki z anemią jest wzbogacenie diety w produkty bogate żelazo. Produktami zawierającymi znaczne ilośc żelaza są pokarmy pochodzenia zwierzęcego: mięso, przede wszystkim cielęcina, podroby, wołowina oraz ryby. W diecie nie powinno zabraknąć również warzyw m.in.: brokułów, szpinaku, botwinki czy nasion roślin strączkowych. Niestety, żelazo pochodzenia roślinnego jest gorzej przyswajalne przez organizm. Dlatego istotne jest nie tylko dostarczanie do organizmu odpowiednich ilości żelaza, ale również spożywanie składników, które pozwolą na jego lepsze wchłanianie np. witaminę C, witaminy B12, B6, foliany. Jak pokazują badania, ogromną rolę odgrywa w tym procesie także laktoferyna. Warto wspomnieć o wynikach badania, z których wynika, że aż 95 procent polskich kobiet ciężarnych, które nie stosowały suplementacji żelazem miało obniżone zapasy ferrytyny, co jest czynnikiem zwiększonego ryzyka rozwoju niedokrwistości w ciąży. Udowodniono, że laktoferyna pozytywnie wpływa na poprawę parametrów krwi w tym Hb, poziomu ferrytyny u kobiet ciężarnych z anemią szczególne ma to znaczenie od II trymestru ciąży, ponieważ w tym okresie zwiększa się naturalnie ryzyko wystąpienia niedokrwistości. Laktoferyna sprawia, że dochodzi do odblokowania zapasów żelaza zmagazynowanych w wątrobie. Ponadto korzystnie wpływa ona na lepszą przyswajalność żelaza z diety w jelitach. To zadanie pełni dzięki zdolności mocnego i odwracalnego wiązania jonów żelaza. Wbrew pozorom, dieta kobiety w ciąży jest bardzo zbliżona do zaleceń dotyczących zdrowego odżywiania całej populacji. Jedząc zgodnie z piramidą żywienia i wybierając niskoprzetworzone produkty, z pewnością uda się pokryć zapotrzebowanie na większość składników samą dietą. Zapotrzebowanie na białko, witaminy i składniki mineralne w większości przypadków wzrasta o około jedną piątą. w stosunku do zapotrzebowania sprzed ciąży. Przykładowo ilość potrzebnego w ciąży białka wynosi 1,2 g/kg masy ciała, a przed ciążą około 1 g/kg masy ciała. Warto zatem zadbać o to, aby w każdym posiłku pojawiały się produkty bogate w proteiny, ale zdecydowanie nie trzeba, a wręcz nie należy z nimi przesadzać.