25 lipca 1978 roku w Anglii urodziło się pierwsze na świecie dziecko w wyniku zapłodnienia in vitro. Polskim lekarzom udało się powtórzyć ten sukces 9 lat później. Jak zmieniła się sama procedura zapłodnienia pozaustrojowego oraz jej dostępność na przestrzeni 36 lat?
Rynek in vitro jest dynamiczny i ciągle dąży do poprawy jakości usług. Na przestrzeni ostatnich lat udało się udoskonalić procedury, co wpłynęło na zwiększenie skuteczności zabiegu oraz jego dostępność dla pacjentów – mówi dr Grzegorz Mrugacz z Kliniki Leczenia Niepłodności „Bocian”.
Początki
Pierwsze poczęcie w wyniku zastosowania in vitro miało miejsce jeszcze 1973 roku, jednak ciąża trwała zaledwie kilka dni. Dopiero 5 lat później na skutek zapłodnienia pozaustrojowego urodziło się dziecko. Metodą zastosowaną z sukcesem w 1978 było IVF, które polega na umieszczeniu komórek jajowych w odpowiednich mediach zawierających spreparowane nasienie na około 18 godzin. Po upływie tego czasu do zapłodnienia dochodzi samoistnie. Jest to metoda najbardziej podstawowa o niskiej skuteczności. Prawdziwy przełom w leczeniu niepłodności nastąpił w 1991 roku, gdy odkryto ICSI. Procedura ta polega na bezpośrednim, mikrochirurgicznym wprowadzeniu plemnika do komórki jajowej. Zastosowanie ICSI pozwala na poczęcie nawet przy bardzo złej jakości nasienia. Jej skuteczność oceniana jest na poziomie 30-40%.
Dostępność zabiegu w Polsce
Pierwsze dziecko poczęte dzięki zabiegowi in vitro urodziło się w Polsce w 1987 roku. Natomiast pierwsza klinika oferująca zapłodnienie pozaustrojowe została otwarta dwa lata później. Do 1994 funkcjonowała jako jedyna na rynku. Według danych ESHRE (European Society of Human Reproduction and Embryology) w 1999 roku działało już 10 klinik, a liczba cykli sięgała 2500. Dane z 2009 roku mówią aż o 31 ośrodkach leczenia niepłodności i 12 000 cykli. Wzrost liczby ośrodków i postęp technologiczny wpłynęły pozytywnie na cenę in vitro. W latach 90. po denominacji zabieg kosztował od 6 do 11 średnich pensji, a obecnie 2-3 średnie miesięczne wynagrodzenia. Co więcej od 2013 roku zabieg in vitro jest refundowany w ramach rządowego programu leczenia niepłodności. 1 lipca br. na listach refundacyjnych pojawiły się leki stymulujące owulację, co znacznie zwiększyło dostępność zapłodnienia pozaustrojowego. Wcześniej pacjenci korzystający z rządowej refundacji musieli liczyć się z dodatkowymi kosztami sięgającymi nawet 4 tysięcy złotych.
Więcej informacji na temat rządowego programu refundacji in vitro: www.refundacjainvitro.pl
Klinika Leczenia Niepłodności, Ginekologii i Położnictwa „Bocian” należy do elity placówek zajmujących się leczeniem niepłodności w Polsce. Wyróżniają ją wysokie standardy oraz skuteczność leczenia. Pracownicy Kliniki są cenionymi specjalistami o międzynarodowym doświadczeniu i uznanych osiągnięciach w dziedzinie niepłodności oraz ginekologii. Klinika „Bocian” jest jednym z realizatorów rządowego programu refundacji in vitro. Od początku działalności specjalistom placówki zaufało ponad 14 000 osób. Więcej informacji: www.klinikabocian.pl.
Informacja prasowa
Komentarze
[ z 12]
lekarzom POZ pewnie nie będzie robiło wielkiej różnicy jak i tak wypisują skierowania do innych lekarzy za to pacjentom już nie będzie to takie obojętne.
w Polsce zmieniło się bardzo dużo przez te wszystkie lata.Jest dużo większa dostępność do klinik wykonujących zabieg in vitro, program rządowy i nawet od ostatniej listy ref. leki stosowane w terapii przed in vitro
zmieniło się może i dużo, ale jak posłuchać niektórych wypowiedzi o brudach na twarzy u dziec iin vitro itp. to az strach się bać
Zniszczone zarodki, aborcje przy "nieudanych" ciążach, problemy psychiczne matek i ojców - in vitro to nie raj!
Problemy psychiczne matek i ojców, to chyba jedynie na skutek działań przeciwników, którzy wpędzają ich w chore poczucie winy!
ewolucja standardów może i tak - ale ewolucja świadomości i myślenia- niewielka
dla wielu ludzi in vitro to tylko samo zło, zabijanie zarodków, wady genetyczne itd. a przecież coraz więcej ludzi ma problemy z poczęciem dziecka w sposób naturalny
nie mam nic do ludzi, którzy mają dziecko dzięki metodzie in vitro,ale refundacja to przesada!!!!!!
A czemu niby przesada? To problem jak każdy inny!
Spór w Polsce nie skończy sie nigdy