25 czerwca w Gmachu Fizyki Wydziału Politechniki w Warszawie odbędzie się ostatnia konferencja w ramach debaty „Wspólnie dla Zdrowia”. Czerwcowa konferencja będzie stanowić podsumowanie wszystkich dotychczasowych spotkań i dyskutowanych tematów. W ciągu ostatniego roku odbyło się 6 konferencji, a przedstawiciele Rady Społecznej brali udział w wydarzeniach i dyskusjach poświęconych kondycji polskiego systemu zdrowia.
Członkowie Rady pracowali nad projektem również podczas spotkań roboczych. Efekty tych prac zostaną zaprezentowane podczas ostatniej konferencji i poddane pod dyskusje z udziałem zaproszonych gości.
"W krajach, które mają wybitnie zorganizowaną ochronę zdrowia, np. w krajach skandynawskich, mówi się o tym, że istnieje potrzeba reformy ochrony zdrowia co 10 lat. Myślę, że w tym jest głęboka prawda, bo zmieniają się warunki techniczne, demograficzne, zmienia się oczywiście bagaż chorób cywilizacyjnych, zmieniają się zasoby, kadry, potrzeby i wreszcie kultura zdrowotna społeczeństwa" – podkreślił przewodniczący Prezydium prof. Piotr Górski.
Z inicjatywy ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego powstała licząca 67 członków grupa robocza, która "podjęła się zadania wytyczenia kierunków bieżącej i strategicznej ochrony zdrowia". "Wiele proponujemy w zakresie finansowania, kadr, ogólnego poglądu na system, dostosowywania do aktualnych warunków rozwoju naszego społeczeństwa, struktury, infrastruktury" – wskazał.
"Ostatnia debata będzie się wiązała z prezentacją ankiety przeprowadzonej wśród członków rady społecznej, ale przede wszystkim z pokazaniem głównych założeń dokumentu, który będzie wytyczał strategiczne kierunki rozwoju dla polskiego systemu ochrony zdrowia na następnych 7-8 lat" – powiedział prof. Piotr Czauderna.
Jak podkreśliła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, „debata pokazała jedno: że potrafimy rozmawiać o zdrowiu w środowisku przedstawicieli wielu interesariuszy systemu i sprowadzić tę dyskusję jednak do interesu tylko jednego aktora, jakim jest pacjent”.
Docelowo debata ma przyczynić się do wypracowania wspólnego projektu poprawy funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej oraz nakreślenia strategii działania na okres kilkunastu najbliższych lat, mając na uwadze kierunek, w jakim zmierzają systemu ochrony zdrowia na świecie. Tak wykreślone cele i działania powinny stać się osią polityki zdrowotnej niezależnie od zmian następujących na polskiej scenie politycznej w kolejnych latach.
Komentarze
[ z 3]
Tak jak każde przedsięwzięcie. naprawa systemu opieki zdrowotnej wymaga złożonego i dobrze obmyślonego planu. Debata jest niezbędna. Miejmy nadzieję, że owe rozmowy w najbliższym czasie przyniosą korzyści dla pacjentów.
Ochrona zdrowia w naszym kraju wymaga sporej ilości zmian. Kolejki do specjalistów nie uległy skróceniu, a pacjenci wciąż muszą miesiącami czekać na wizytę. Jest to bardzo duży problem ponieważ w wielu przypadkach konieczne jest jak najszybsze działanie, aby choroba nie pogłębiała się. Oczywiście największym problemem są pieniądze, które są przeznaczane na ochronę zdrowia. Jeżeli w niedalekiej przyszłości nie uda się znaleźć odpowiedniego rozwiązanie to sytuacja może znacznie się pogorszyć… Miejmy nadzieję, że tak się jednak nie stanie i uda się rozwiązać ten trudny problem.
Tylko gdzie jest źródło problemów ? Czego brakuje polskiej służbie zdrowia ? Jak podaje pani Iwona Borkowska z AGH w Warszawie Polacy są niezadowoleni z funkcjonującej opieki zdrowotnej ze względu na dostępność do świadczeń niespełniającą ich potrzeb zdrowotnych: • zgodnie z badaniami Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) obecnie niespełna co czwarty ankietowany (23%) jest zadowolony z funkcjonowania opieki zdrowotnej, natomiast trzy czwarte (74%) jest niezadowolonych; do najgorzej ocenianych aspektów funkcjonowania opieki zdrowotnej zaliczono dostępność wizyt u specjalistów (8% ocen pozytywnych); • zgodnie z badaniami Fundacji Watch Health Care, która monitoruje długość oczekiwania na świadczenia medyczne, średni czas oczekiwania na świadczenie wynosi ponad 3 miesiące. Kolejki są również do świadczeń szpitalnych, zgodnie z badaniami Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) na wymianę stawu biodrowego czeka się w Polsce 386 dni, na operację zaćmy 441 dni, a na wymianę stawu kolanowego – 513 dni. Na powyższe wyniki mają wpływ niżej omówione elementy. Poziom nakładów na opiekę zdrowia w Polsce niższy niż w większości krajów europejskich. Starzejące się społeczeństwo. Według danych GUS udział osób powyżej 65. roku życia w polskim społeczeństwie do 2030 r. zwiększy się blisko dwukrotnie i osiągnie ponad 23%. Niewątpliwie jest to zjawisko wymagające szczególnej uwagi ze względu na rosnące bezpośrednie obciążenie dla finansów państwa, także w sferze zmian w strukturze nakładów na opiekę szpitalną. Obecny system nie jest dostosowany do rosnących potrzeb medycznych tej grupy społecznej. Osoby starsze, które cierpią z powodu biedy, chorób, spadku wydolności i osamotnienia, nie otrzymują odpowiedniego wsparcia. Ich ubóstwo prowadzi do oszczędzania na lekach, co w konsekwencji podwyższa koszty późniejszego leczenia w szpitalu. W związku ze zmianami demograficznymi w przeciągu najbliższych kilkunastu lat zwiększy się zapotrzebowanie na świadczenia szpitalne, z których korzystać będzie starsza część populacji społeczeństwa. Dotyczyć to będzie w szczególności leczenia na oddziałach internistycznych, kardiologicznych i chirurgicznych, a także w zakresie okulistyki (głównie w zakresie usunięcia zaćmy). Jednocześnie w sytuacji zmniejszenia populacji dzieci i młodzieży zmniejszy się także zapotrzebowanie na świadczenia szpitalne im dedykowane – pediatrię, neonatologię, chirurgię dziecięcą i otolaryngologię. Istotnie zmniejszy się zapotrzebowanie na hospitalizacje położniczo-ginekologiczne. Dlatego niezwykle ważne jest odpowiednie zaplanowanie działań, które pozwolą w najbliższych latach na zagwarantowanie odpowiedniej opieki medycznej. Niedobór kadry medycznej. Polski system ochrony zdrowia zmaga się z problemem niedostatecznej liczby osób wykonujących zawody medyczne, zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek. W naszym kraju przypada zaledwie 2,3 lekarza na 1000 mieszkańców. Unijna średnia wynosi 3,5. Największą liczbą lekarzy mogą pochwalić się: Grecja (6,3), Austria (5,1), Portugalia (4,4), a także Litwa (4,3)31. Niekorzystne wyniki są również widoczne w zakresie liczby pielęgniarek. W tym zakresie nasz kraj nie osiąga średniej unijnej, która wynosi 8,4 pielęgniarek na 1000 mieszkańców, a w Polsce jest 5,2. Brak zastępowalności pokoleniowej wśród osób wykonujących zawody medyczne. Znaczna część lekarzy znajduje się w grupie między 45. a 64. rokiem życia (34% lekarzy i 35% lekarzy dentystów), niepokojący jest również udział osób w wieku powyżej 65. roku życia (21%), jest ich więcej niż lekarzy młodych do 35. roku życia (18%). Sytuacja ta wygląda trochę lepiej wśród lekarzy dentystów. Młodych lekarzy dentystów do 35. roku życia pracuje o 5% więcej (23%) niż lekarzy dentystów powyżej 65. roku życia (18%). Inaczej natomiast wygląda struktura wiekowa wśród pielęgniarek i położnych. Przedstawione dane wskazują, że pielęgniarki i położne nie pracują już w wieku powyżej 65. lat, co jest charakterystyczne dla zawodu lekarza. Natomiast wiek większości pracujących pielęgniarek (63%) i położnych (60%) plasuje się w przedziale 35–54 lata. W zawodach medycznych w Polsce występuje również problem braku zastępowalności pokoleniowej. Udział lekarzy młodych poniżej 35 lat jest niższy niż lekarzy powyżej 65 lat. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na specyficzny dla tego zawodu wiek wycofania się z wykonywania zawodu. Organizacja procesu leczenia niezapewniająca oczekiwanego przez pacjentów dostępu do świadczeń. Zgodnie z wynikami Najwyższej Izby Kontroli (NIK) z 2015 r. samo zwiększenie nakładów finansowych nie powoduje pełnego zaspokojenia potrzeb pacjentów. NIK stwierdził, iż mimo otrzymania przez jednostki ochrony zdrowia z NFZ dodatkowych środków finansowych w postępowaniach uzupełniających, które miały na celu poprawę dostępu do świadczeń zdrowotnych, cel ten nie został w pełni osiągnięty. Spośród 11 analizowanych zakresów świadczeń w lecznictwie szpitalnym tylko w dwóch oddziałach wojewódzkich Funduszu zapewniono pacjentom pełny dostęp do świadczeń. Natomiast w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej spośród dziewięciu analizowanych zakresów dostęp do wszystkich świadczeń odnotowano jedynie w czterech oddziałach wojewódzkich NFZ. Na podstawie kontroli przeprowadzonej w 2016 r. NIK stwierdził, iż zwiększanie nakładów na świadczenia zdrowotne i tworzenie kolejnych programów nie przynosi oczekiwanych efektów: kolejki pacjentów do lekarzy nie maleją, nie skraca się też czas oczekiwania na większość zabiegów. Wyniki kontroli wskazują, że podstawą dostępu do świadczeń są nie tylko środki finansowe, lecz także odpowiednie zarządzanie placówką. Nie bez znaczenia dla efektywnej działalności podmiotu jest rola zarządzania zasobami ludzkimi i czasem pracy oraz organizacja procesu udzielania świadczeń. Gdy analizuje się tylko problem kolejek do świadczeń, można stwierdzić, że na problem ten oprócz innych czynników (również wymienionych powyżej) wpływ ma na pewno brak możliwości skutecznej komunikacji pacjenta z placówką. W publicznych placówkach nie ma zjawiska potwierdzania lub też odwoływania wizyt przez pacjenta lub placówkę z powodu choroby lub też innych powodów losowych, jak ma to miejsce w placówkach prywatnych, gdzie pacjent otrzymuje dzień przed wizytą przypomnienie SMS, ma też możliwość kontaktu z infolinią i przekazania informacji o konieczności zmiany daty wizyty. Według Komisji Europejskiej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) polityka państw członkowskich powinna zostać ukierunkowana na zmniejszanie barier finansowych w dostępie do opieki zdrowotnej, na ułatwienie dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej oraz skrócenie nadmiernego czasu oczekiwania, a systemy opieki zdrowotnej muszą być też bardziej stabilne i dostosowane do zmian demograficznych. Na podstawie przygotowanej analizy stwierdzono, że obecne nakłady finansowe na opiekę zdrowotną w Polsce są niższe niż średnie wydatki na ten sam cel w krajach europejskich. Niekorzystna jest również ich struktura, w której finansowanie świadczeń szpitalnych dokonywane jest w głównej mierze ze środków publicznych. Koszty te stanowią natomiast największy udział w całkowitych wydatkach na zdrowie. Wyższe nakłady na zdrowie oraz zmiana struktury wydatków na lecznictwo szpitalne korzystnie wpłynęłyby na realizację zadań, jakie przed polskim systemem stawia OECD. Jednak nie są to jedyne problemy, z którymi boryka się system ochrony zdrowia w Polsce. Należy zwrócić uwagę na niekorzystną strukturę demograficzną osób wykonujących zawody medyczne, starzenie się społeczeństwa wymagającego zmian w strukturze nakładów na zdrowie oraz zmian organizacyjnych w zakresie lecznictwa szpitalnego. Nie bez znaczenia dla obecnej kondycji publicznej opieki zdrowotnej są także uwarunkowania historyczne, w tym ukształtowanie po II wojnie światowej organizacji i funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce na modelu scentralizowanej ochrony zdrowia Siemaszki, który funkcjonował do lat 90. XX w. Oparcie opieki zdrowotnej na finansowaniu z budżetu państwa oraz gospodarce centralnej i planowej miało zapewnić wszystkim obywatelom powszechny dostęp do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych. System ten okazał się jednak nieefektywny. Podejmowane reformy po 1989 r. wprowadzają sukcesywnie zmiany w organizacji i finansowaniu opieki zdrowotnej, jednak zaszłości z poprzedniego systemu istotnie wpływają na problemy, z jakimi publiczna opieka zdrowotna boryka się obecnie. Analiza zaakcentowała również złożoność problemów, ich wielowarstwowość i konieczność efektywnego zarządzania procesem udzielania świadczeń zdrowotnych. Niewątpliwie niezbędne jest podjęcie działań, które poprawią funkcjonowanie systemu zdrowia, aby złagodzić presję na wyższe nakłady finansowe na ten cel.