Prezes UOKiK umorzył postępowanie antymonopolowe ws. podejrzenia zawarcia na krajowym rynku świadczeń zdrowotnych przez NIL porozumienia ograniczającego konkurencję na krajowych rynkach sprzedaży produktów leczniczych homeopatycznych wydawaynych z przepisu lekarza.
Naczelna Izba Lekarska poinformowała, iż decyzją z 3 sierpnia 2017 r. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów umorzył postępowanie antymonopolowe w sprawie podejrzenia zawarcia na krajowym rynku świadczeń zdrowotnych przez Naczelną Izbę Lekarską „porozumienia ograniczającego konkurencję na krajowych rynkach sprzedaży produktów leczniczych homeopatycznych wydawanych z przepisu lekarza polegającego na ograniczeniu dostępu do tych rynków przedsiębiorcom prowadzącym sprzedaż ww. produktów wskutek ograniczania lekarzom i lekarzom dentystom możliwości ordynowania tych produktów w skutek przyjęcia przez Naczelną Radę Lekarską stanowiska, że stosowanie homeopatii stoi w sprzeczności z zasadami etyki lekarskiej".
W sprawie tej Prezes UOKiK uznał w lipcu 2010 r., że NIL naruszyła przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów wydając ww. stanowisko w sprawie stosowania homeopatii i w konsekwencji nałożył na NIL karę pieniężną w wysokości blisko 50 tysięcy złotych.
Naczelna Rada Lekarska odwołała się od decyzji Prezesa UOKiK do sądu i w dwóch instancjach uzyskała korzystne wyroki. Wyrokiem z 30 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił zaskarżoną decyzję Prezesa UOKiK, a wyrokiem z 1 kwietnia 2016 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Prezesa UOKiK od tego wyroku.
Wydana w sierpniu 2017 r. decyzja o umorzeniu postępowania administracyjnego – postępowania antymonopolowego jest konsekwencją jednoznacznych rozstrzygnięć sądów powszechnych które uznały, że Naczelna Rada Lekarska wydając stanowisko w sprawie stosowania homeopatii nie naruszyła przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Decyzja ta w sposób formalny kończy postępowanie antymonopolowe w tej sprawie.
Komentarze
[ z 2]
Homeopatia jest szarlataństwem. I co do tego nie mam wątpliwości. Uważam, że żaden szanujący się lekarz nie powinien pacjentom zalecać stosowania tego rodzaju terapii. Nie świadczy to najlepiej, ani o wiedzy osoby zajmującej się leczeniem, ani o jego moralności. Jedno z dwojga musi być prawdą. A jeśli i tak ktoś decyduje się zapisywać leki, które nie mają podstaw naukowych do tego by móc twierdzić, że mogą działać, powinien ponosić konsekwencje takich działań. Nie powinno być dla takich lekarzy taryfy ulgowej i powinno się wyciągać konsekwencje tych nieuczciwych działań. Uważam, że dla bezpieczeństwa pacjentów jest bardzo ważne, aby w aspekcie stosowania homeopatii wprowadzać regulacje i całkowicie zakazać jej stosowania. Podobnie jestem zdania, że leki opierające swoje działanie na niepotwierdzonych badaniami naukowymi, przeprowadzanymi z przestrzeganiem wszelkich zasad, pełnej randomizacji i z uzyskaniem w rezultacie statystycznie istotnych wyników powinno być zakazane. Dodatkowo chciałabym postulować za tym, aby podobne leki zostały usunięte z aptek, a przynajmniej sprowadzić ich rejestrację do działu suplementów diety, tak, aby nie było wątpliwości, że rezultaty wynikające z ich stosowania są co najmniej niepewne, a jeśli ktoś mimo wszystko ma ochotę wydawać pieniądze celem ich zakupu i wierzyć w ich stosowanie to robi to tylko i wyłącznie z własnych, niekierowanych medycznymi opiniami pobudek.
To jest chyba jakaś kpina. Nie można w ogóle mówić o homeopatii jako o jakiejkolwiek gałęzi medycyny. Homeopatia nie ma zbyt wiele wspólnego z medycyną i trzeba o tym pamiętać. To nieprawdopodobne, aby ludzie wykształceni i to po skończeniu kierunków medycznych mogli w dalszym ciągu wierzyć w coś, co jest jawnym oszustwem. A stosowanie homeopatii, czy raczej proponowanie tych metod w charakterze potencjalnie leczniczych dla pacjenta uważam za niewątpliwe oszustwo. I takie oszustwo powinno zawsze, ale to zawsze wiązać się z odpowiednimi konsekwencjami, które mogłyby przeszkodzić w stosowaniu podobnych procedur w przyszłych latach. Mam nadzieję, że takie działania nie będą się powtarzać w przyszłości, a ponieważ dyskusja została podjęta, uda się wyciągnąć konsekwencje prawne czy też dyscyplinarne wobec tych, którzy mimo wszystko się do tych działań stosują i proponują swoim pacjentom terapie o wątpliwej skuteczności. Nawet jeśli w ten sposób nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia pacjenta to i tak jest to działanie nie odpowiedzialne. I zagrożeniem może być nie tyle samo działanie wynikające ze składu "lekarstwa", co raczej zaniechanie właściwego postępowania. Że o oszustwie w postaci narażenia pacjenta na koszty leczenia w momencie kiedy jest ono bezzasadne lub co najmniej nieskuteczne już nie wspomnę.