Jak sugerują badania przeprowadzone przez naukowców z San Francisco State University, powodem tego mogą być trudności z oszacowaniem poziomu wysiłku, jaki trzeba włożyć w wykonanie danego zadania.
Badacze przekonują, że częścią terapii dla schizofreników powinna być pomoc w zakresie rozbijania większych, skomplikowanych zadań na mniejsze i łatwiejsze do zrealizowania.
Autor pracy dr David Gard podczas wcześniejszych badań ustalił, że schizofrenia powoduje problemy z motywacją i utrudnia zaangażowanie w działanie ukierunkowane na osiągnięcie wyznaczonego celu.
Aby dowiedzieć się dlaczego tak się dzieje, dr Gard zebrał informacje dotyczące 47 osób ze zdiagnozowaną schizofrenią i 41 zdrowych osób. Badacze dzwonili do nich przez tydzień cztery razy dziennie, by zadać pytania dotyczące ich nastroju oraz wykonywanych czynności (m.in. czy czerpią przyjemność z tego co robią, czy wymaga to od nich dużego wysiłku oraz jakie są ich cele na resztę dnia).
Po przeanalizowaniu uzyskanych informacji naukowcy doszli do wniosku, że osoby cierpiące na schizofrenię równie często czerpią przyjemność z wymagających małego zaangażowania czynności, takich jak oglądanie telewizji czy jedzenie, jednak o wiele rzadziej są zadowolone, gdy do osiągnięcia celu niezbędne jest wykonanie szeregu czynności. W związku z tym osoby te mają tendencję do unikania bardziej skomplikowanych zadań.
"Problem tkwi w procesie oceniania celów, które stanowią duża nagrodę i jednocześnie wymagają dużego wysiłku. W takich sytuacjach osoby ze schizofrenią tracą cel z pola widzenia i przestają do niego dążyć" - mówi dr Gard, podkreślając, że dla tych osób optymalne jest wyznaczanie wielu mniejszych celów, których realizacja będzie dla pacjenta za każdym razem wynagradzająca i jednocześnie doprowadzi do osiągnięcia celu głównego.
Źródło: www.tech.money.pl
Komentarze
[ z 2]
Tylko metoda małych kroków
Trudno się spodziewać po pacjentach cierpiących na zdiagnozowaną schizofrenię silnej motywacji do walki z chorobą. Poza samymi czynnikami wynikających z samej patogenezy choroby jak chociażby objawy negatywne, zmniejszające napęd pacjenta, pogarszających nastrój, zmniejszających chęć kontaktów międzyludzkich czy w ogóle jakiejkolwiek aktywności, to przecież mało która osoba, świadoma, że cierpi na chorobę psychiczną, która jest nieuleczalna, będzie miał ochotę motywować się do leczenia i się go podejmować. Wydaje mi się, że w tym miejscu duże znaczenie ma zaangażowanie rodzin, przyjaciół czy osób bliskich pacjentom w ogóle, aby to one były motorem pacjenta cierpiącego na schizofrenie do podejmowania leczenia i walki o życie w jak najlepszej kondycji fizycznej i psychicznej. Dla ich samych może to wydawać się nie istotnym, zwłaszcza kiedy jeszcze na plan pierwszy wysuną się wspomniane wyżej objawy negatywne.