Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz skierował do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara pismo w sprawie przepisów dotyczących tajemnicy lekarskiej.
Prezes NRL wzywa Rzecznika do analizy przepisów nakładających na lekarzy „obowiązek ujawnienia po śmierci pacjenta informacji stanowiących tajemnicę lekarską wskazanym w tych przepisach osobom nawet wbrew wyrażonej przez pacjenta za życia wyraźnej woli w tym zakresie”.
Maciej Hamankiewicz przypomina, że przepisy te budziły istotne kontrowersje i uzasadnione wątpliwości już na etapie ich tworzenia. „Istotne osłabienie tajemnicy lekarskiej, jakie dokonało się poprzez wprowadzenie do porządku prawnego wyżej wskazanych przepisów, prowadzić będzie do sytuacji, w której lekarz, po śmierci pacjenta, będzie miał obowiązek ujawnienia informacji dotyczących stanu zdrowia tego pacjenta osobom bliskim pacjentowi w rozumieniu przepisów ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta także wbrew woli tego pacjenta. Powyższe konsekwencje będą wywoływać obawy przed ujawnieniem lekarzowi pewnych informacji dotyczących jego stanu zdrowia bądź zachowań mogących mieć wpływ na stan zdrowia z obawy, że zostaną one ujawnione w przypadku śmierci pacjenta nawet wbrew jego woli. Zatajanie takich informacji przed lekarzem może nie tylko utrudniać bądź uniemożliwiać postawienie przez lekarza właściwego rozpoznania i wdrożenia leczenia, lecz także sprowadzać niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia innych osób. Wskazane powyżej przepisy w sposób bezprecedensowy naruszają podstawy tajemnicy lekarskiej – fundamentu zaufania w relacji pacjent – lekarz” - napisał Prezes NRL.
Maciej Hamankiewicz zwrócił się do Adama Bodnara z prośbą o zainteresowanie się tą sprawą i jednocześnie w imieniu samorządu lekarskiego zadeklarował pełną gotowość do współpracy.
Pełna treść pisma prezesa NRL znajduje się na stronie interntowej Naczelnej Izby Lekarskiej.
Komentarze
[ z 2]
Bardzo dobrze, że ktoś skierował do Rzecznika Praw Obywatelskich tą sprawę. Nie do pomyślenia jest, aby wprowadzać przepisy regulujące, iż po śmierci pacjenta przestaje obowiązywać nas tajemnica lekarska dotycząca procedury leczenia czy wszelkich informacji jakich dowiedzieliśmy się o pacjencie w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Mam nadzieję, że możliwie szybko ktoś pójdzie po rozum do głowy i zmieni te postanowienia ponieważ według mojej wiedzy, zasad etyki i własnego sumienia jest to niezgodne z moralnością lekarza, ani nawet nie pozostaje zgodne z przysięgą Hipokratesa jaką każdy z nas składał przed odebraniem prawa wykonywania zawodu. Jedyną radę jaką mogę mieć dla tych którzy podzielają moje zdanie, zanim Rzecznik Praw Obywatela (mam nadzieję, skutecznie) zainterweniuje w tej sprawie to to, aby postępować w dalszym ciągu tak jak nakazuje kodeks etyki lekarskiej i własne sumienie. Jakby nie było, to chociaż zmieniono zapis w prawie dotyczącym zawodu lekarza odnoszący się do tajemnicy lekarskiej i dano nam prawo, a raczej wręcz obowiązek, aby ewentualne tajemnice ujawniać po śmierci chorego osobom bliskim niezależnie od złożonych wcześniej deklaracji. Jednak nie wyszczególniono w tym punkcie ustawy jakie konsekwencje prawne mogą grozić lekarzowi, który odmówi udzielenia odpowiedzi na pytania nawet członkowi rodziny, pod warunkiem, że nie był on wcześniej podany przez chorego jako osoba od kontaktu. Stąd też nawet jeśli w teorii powinniśmy podawać informacje odnoszące się do przypadłości pacjenta, zwłaszcza pierwszej osobie bliskiej która się do nas zgłosi i wszystkim kolejnym, jeśli informacje nie zostaną po drodze zastrzeżone to też możemy słuchać własnego sumienia i postępować tak jak nakazuje jego głos i nawet po śmierci postępować w zgodzie z wolą chorego.
Nie ważne, czy została wyszczególniona i dokładnie określona kara jaka miałaby rzekomo czekać na lekarza w przypadku złamania tajemnicy lekarskiej, albo właśnie w odwrotną stronę- nie udzielenia informacji bliskim osobom dla pacjent jeśli przed śmiercią zastrzegł on nieprzekazywanie wiadomości dotyczących procesu leczenia czy innych informacji uzyskanych podczas terapii prowadzonej przez lekarza. Jest to ważne, abyśmy jako grupa zawodowa zobowiązana przysięgą Hipokratesa kierowali się raczej własnym sumieniem i odpowiedzialnością zawodową i nawet jeśli za złamanie przysięgi dotyczącej tajemnicy lekarskiej miałby rozgrzeszyć nas sąd, to warto jest się zastanowić, czy aby na pewno takie postępowanie będzie pozostawało w zgodzie z nami samymi i czy później nie będziemy czuć się niekomfortowo mając świadomość o ciążącej na nas odpowiedzialności za złamanie obietnicy danej danemu pacjentowi przed śmiercią, że informacje nam powierzone i którymi mieliśmy się z nikim poza pacjentem nie dzielić pójdą razem z nim do grobu. Osobiście całkowicie zgadzam się z Panem Kacprem, że pomimo zmiany w prawie, która umożliwia przekazywanie rodzinie i bliskim osobom przekazywanie informacji o chorym nawet jeśli ten zgłaszam za życia sprzeciw i tak powinniśmy kierować się przede wszystkim własnym rozsądkiem oraz sumieniem i nie dawać przyzwolenia sobie, czy innym nawet na łamanie danego przed otrzymaniem prawa wykonywania zawodu przyrzeczenia.