59-letniej pacjentce cierpiącej na chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa, tzw. spondylozę ze skoliozą de novo usunęli najpierw dysk na szczycie deformacji skoliotycznej, a następnie na jego miejsce wprowadzili wykonany z tworzywa sztucznego bardzo duży implant o korekcyjnym kształcie wypełniony biomateriałem przyspieszającym kostnienie.
Dzięki temu kobieta, która na skutek deformacji kręgosłupa prawie nie mogła chodzić, w ciągu 1-2 dni po wykonanej operacji będzie w stanie normalnie się poruszać. Sam zabieg trwał około godziny.
Jak wyjaśnia dr n. med. Tomasz Niedźwiecki, ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej i Chirurgii Kręgosłupa, który wraz z lek. med. Arturem Makowskim wykonywali zabieg, tak krótki czas pobytu w szpitalu umożliwiła innowacyjna metoda o nazwie OLIF (Obliq Lateral Interbody Fusion
- skośno-boczne międzytrzonowe usztywnienie).
OLIF to technika minimalnie inwazyjna, stosowana z dostępu skośnego przedniobocznego, która wymaga użycia wysokospecjalistycznego, rozbudowanego instrumentarium. Do wykonania zabiegu wystarcza nacięcie długości 4-5 cm na skórze pacjenta – wyjaśnia dr Niedźwiecki. – Przy użyciu starych technik leczenia takich schorzeń, operacja była znacznie cięższa dla pacjenta, należało używać śrub i prętów usztywniających kręgosłup w dużym zakresie.
Ortopedzi z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie zanim wykonali pierwszy w Polsce zabieg nowatorską techniką, szkolili się w Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii, a następnie uczestniczyli w kilku tego typu zabiegach w Kopenhadze.
Więcej: wss.olsztyn.pl
Komentarze
[ z 3]
Ciekawe, godne zainteresowania. W Polsce choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa operacyjnie leczy się raczej rzadko, pacjenci albo się nie decydują na operację, albo nie spełniają kryteriów kwalifikacyjnych. Może ta nowa metoda okaże się mniej obciążająca dla pacjentów, to daje jakieś nadzieje. Choroba sama w sobie jest bardzo uniesprawniająca dla pacjentów.
Technika minimalnie inwazyjna, krótki czas rekonwalescencji i prawdopodobnie lepsze rezultaty rehabilitacji- duży plus. Natomiast, jak wspomniano, wymaga wysokospecjalistycznego i rozbudowanego instrumentarium, którego cena i koszty zabiegu muszą być na tą chwilę kosmiczne. Oczywiście trudne etycznie jest pytanie, co się bardziej opłaca- jeśli chodzi o dobro pacjenta to teoretycznie nie powinno powstać nawet takie pytanie. Ale przykładem jest także laparoskopia, która nie we wszystkich szpitalach się opłaca... a nasz kraj nie jest aż tak bogaty, jakbyśmy chcieli.
Operacje na kręgosłupie są dość problematyczne, trudna jest okolica pola operacyjnego, wiele powikłać, trudna późniejsza rehabilitacja pacjenta. Taka metoda daje nadzieję na lepsze wyniki leczenia, ale umówmy się... kogo stać na takie zabiegi? Chyba tylko prywatne ośrodki i bogatych obywateli. W publicznym systemie opieki zdrowotnej to może pozostać w sferze marzeń.