Od 1 listopada na liście leków refundowanych zabraknie 2 flozyn: dapagliflozyny i kanagliflozyny. Stowarzyszenia pacjentów i lekarzy apelują do Ministerstwa Zdrowia o ich powrót do refundacji od stycznia 2024 roku.
Na nowej liście refundacyjnej zabraknie dapagliflozyny i kanagliflozyny, co oznacza, że leki te nie będą również dostępne na liście bezpłatnych leków dla seniorów 65 +. Wykaz leków refundowanych uwzględniać będzie jedynie trzecią z flozyn - empagliflozynę, która nie jest rozwiązaniem uniwersalnym, mogącym zastąpić pozostałe inhibitory SGLT-2 - przykładowo dapagliflozyna była jedyną flozyną refundowaną dla pacjentów z przewlekłą chorobą nerek, która wpływała m.in. na odsunięcie w czasie dializoterapii.
Ta sytuacja bardzo zaniepokoiła organizacje pacjentów, które przy poparciu klinicystów skierowały do Ministerstwa Zdrowia apel o szybki powrót wskazanych leków do refundacji. Brak refundowanych leków może wpłynąć na przerwanie terapii przez uboższych pacjentów zwłaszcza emerytów, co wpłynie na pogorszenie ich stanu zdrowia.
„W przewlekłej chorobie nerek flozyny mają udowodnione działanie ochronne dla nerek. Ta choroba może rozwijać się długotrwale lub bardzo dynamicznie, dlatego tym bardziej nas martwi fakt, że pacjenci będą mieli utrudniony dostęp do leczenia. Obawiamy się, że część z nich po prostu zrezygnuje z leków, co przełoży się na progresję choroby i szybsze przejście na dializy.” - podkreśla Rajmund Michalski prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Moje Nerki.
Wykupienie recept do 31 października umożliwi zakup leków w dotychczasowej, obniżonej cenie.
„Polskie Towarzystwo Nefrologiczne rekomenduje zachowanie ciągłości terapii flozynami. Te leki stosowane u pacjentów z niewydolnością nerek, niewydolnością serca oraz cukrzycą chronią przed przedwczesnym zgonem” - mówi prof. dr hab. n. med. Magdalena Krajewska, prezes zarządu głównego PTN.
Demokratyczny dostęp do leczenia ratującego życie
Flozyny to leki nowej generacji, które na samym początku odniosły sukces w leczeniu cukrzycy typu 2. Obniżają one poziom cukru we krwi poprzez zwiększenie wydalania glukozy wraz z moczem (tzw. cukromocz). W późniejszych badaniach i obserwacjach wykazano ich skuteczność w kontrolowaniu ciśnienia tętniczego, zaburzeń lipidowych, w leczeniu przewlekłej choroby nerek oraz niewydolności serca. W warunkach polskich gwarantem dostępu do leków w obniżonej cenie jest jednak decyzja Ministerstwa Zdrowia o włączeniu substancji do wykazu leków refundowanych, a dostępność jednej ze wspomnianych flozyn - dapagliflozyny, jeszcze na stan przed 1 listopada obwarowana jest restrykcyjnymi kryteriami, o złagodzeniu których środowisko lekarzy i pacjentów apeluje od dłuższego czasu we wszystkich 3 wskazaniach.
„To dla mnie osobiście trudna sytuacja, bo jako pacjent z niewydolnością serca, nadal czekam na refundację flozyn w pełnym zakresie, czyli obejmującym również chorych z łagodnie obniżoną i zachowaną frakcją wyrzutową lewej komory serca. Mam świadomość, że czas ucieka, czekanie osłabia pracę mojego serca. A takich jak ja pacjentów są tysiące. Dlatego apelujemy do Ministerstwa jako Porozumienie Organizacji Kardiologicznych o deklarację o powrocie flozyn na listę refundacyjną od 1 stycznia 2024 roku, uwzględniając jednocześnie pełne spektrum upośledzenia frakcji wyrzutowej lewej komory” - podkreśla Agnieszka Wołczenko - prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów "EcoSerce”.
Jak dostęp do leczenia flozynami komentuje Resort Zdrowia?
Podczas dyskusji o chorobach cywilizacyjnych na Forum Ekonomicznym w Karpaczu (wrzesień 2023) Minister Maciej Miłkowski wspomniał, że trwają prace nad poszerzeniem wskazań do stosowania flozyn w niewydolności serca, cukrzycy i przewlekłej chorobie nerek i jest nadzieja, że w rozszerzonych wskazaniach te leki znajdą się na listach od stycznia 2024 . Natomiast z komunikatu Ministerstwa Zdrowia przy projekcie listy listopadowej, dowiadujemy się, że trwające obecnie postępowania refundacyjne wobec powyższych terapii są aktualnie na zaawansowanym etapie procedowania.
„Jako Polskie Stowarzyszenie Diabetyków zwróciliśmy się do producenta leku z prośbą o informację dotyczącą kosztu zakupu opakowania w czasie przejściowym. Wiemy, że te osoby, które nie zdążą wykupić leku w ramach refundacji, będą miały gwarancję ceny maksymalnej na poziomie 54,00 zł za opakowanie leku (dapagliflozyna). My jednak liczymy także na dobrą wolę zarówno Ministerstwa Zdrowia, jak i producenta, aby z nowym rokiem bez przeszkód pacjent mógł być leczony nowoczesnymi flozynami w ramach refundacji” - informuje prezes PSD Anna Śliwińska. „Jako przedstawiciele trzech organizacji pacjentów, doceniamy fakt, że w ostatnim czasie choroby cywilizacyjne stały się priorytetem dla Ministerstwa Zdrowia tym bardziej wierzymy, że dobro pacjenta pozostanie wartością nadrzędną”.
Komentarze
[ z 0]