Naukowcy porównywali wskaźniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych u mieszkańców dwóch polskich miast – Krakowa i Lublina, które są podobne do siebie pod względem demograficznym oraz warunków klimatycznych, ale różnią się znacznie pod względem zanieczyszczenia powietrza. Łącznie przebadano 826 młodych ludzi w wieku 16-22 lata, z czego 444 mieszkało w Krakowie i 382 w Lublinie.
U chłopców mieszkających w Krakowie badacze stwierdzili podwyższone ciśnienie tętnicze krwi w porównaniu z ich rówieśnikami z Lublina. Ponadto u młodych mieszkańców Krakowa stwierdzono wyraźnie podwyższone stężenia związków świadczących o rozwoju stanu zapalnego.
Według dr. Bryniarskiego wskazuje to, że długotrwałe wdychanie zanieczyszczonego powietrza sprzyja rozwojowi stanu zapalnego w organizmie, który z kolei jest podłożem rozwoju chorób układu krążenia. „W rezultacie młodzi ludzie z Krakowa mogą być znacznie bardziej narażeni np. na zawał serca w przyszłości niż ich rówieśnicy z Lublina” - ocenił badacz w rozmowie z PAP.
Wynika badań polskich naukowców zaprezentowano na kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Londynie.
Więcej: naukawpolsce.pap.pl
Komentarze
[ z 1]
Niedobrze, większość Polaków mieszka w miastach, a i liczba ta stale rośnie. Na zanieczyszczenia powietrza nie mamy większego wpływu, są nieuchronną ceną mieszkania w mieście. Ciekawe o jakich wartościach ciśnienia tu mowa? Czy ta róznica jest rzeczywiście tak istotna?