Pacjenci chorzy na zaawansowanego niedrobnokomórkowego raka płuca z mutacją EGFR mogą przeżyć średnio 7 miesięcy dłużej, jeśli zastosuje się u nich inhibitor kinazy tyrozynowej III generacji w pierwszej linii leczenia - wynika z badania FLAURA, przedstawionego w październiku na zjeździe Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO) w Barcelonie.
W Polsce ozymertynib jest podawany chorym na ten typ raka płuc w tzw. drugiej linii leczenia. Tymczasem wyniki badań przedstawionych na ESMO jednoznacznie wskazują, że jeśli zostanie on zastosowany u osób z lokalnie zaawansowanym bądź uogólnionym niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) z mutacją w genie EGFR, które dotychczas jeszcze nie były leczone, to przeżywają one przeciętnie 38,6 miesiąca, czyli o 7 miesięcy dłużej niż przy obecnie stosowanej terapii inhibitorami kinazy tyrozynowej pierwszej lub drugiej generacji.
„Dane z badania FLAURA pokazują, że warto inwestować w skuteczne leczenie, bo ono się przekłada na wieloletnie życie chorych w dobrej jakości i oddalenie ryzyka progresji choroby” - stwierdziła Beata Ambroziewicz, prezes Polskiej Unii Organizacji Pacjentów „Obywatele dla Zdrowia”. - Myślę, że te dane pozwalają na podjęcie dobrej, merytorycznej decyzji dotyczącej refundacji tego leku. Patrząc na to, że mamy ograniczone środki w systemie, musimy wybierać najskuteczniejsze terapie, przynoszące największe korzyści chorym. Oczekujemy refundacji tego leku w pierwszej linii leczenia, gdzie będzie mogła z niego skorzystać większa liczba osób”.
>>>ZOBACZ TEŻ: Dr hab. Anna Wójcicka: badania noblistów dają narzędzia, by opracowywać nowe leki
Eksperci podzielają tę opinię. Obecnie w Polsce refundacja obejmuje ozymertynib jedynie w II linii leczenia. „Wyniki badania FLAURA przedstawione podczas ESMO dobitnie świadczą o tym, że należy ten lek udostępnić również w pierwszej linii leczenia” - stwierdził profesor Krzakowski. Uzupełnił, że czas, jaki upłynie do momentu refundacji, jest uzależniony od obu stron: producenta i płatnika, i rezultatu prowadzonych przez nich negocjacji cenowych. „Oby ten czas był jak najkrótszy” - dodał.
Z wcześniejszych wyników badania FLAURA wiadomo, że ozymertynib wykazuje także 9-miesięczną przewagę w zakresie czasu przeżycia wolnego od progresji choroby, co wiąże się z 54-procentową redukcją ryzyka progresji lub zgonu. Co ważne, wydłużenie czasu do progresji dotyczy także pacjentów ze stwierdzonymi przerzutami do ośrodkowego układu nerwowego (przerzuty do mózgu).
„To nawet nie chodzi o to, że te wyniki są znamiennie lepsze, niż przystosowanych obecnie standardach leczenia, ale o to, że ten nowotwór stał się obecnie chorobą przewlekłą. My to obserwujemy w praktyce klinicznej: chorzy, którzy uczestniczyli w badaniach klinicznych z udziałem tego leku, żyją naprawdę bardzo długo” - powiedział prof. dr hab. n.med. Maciej Krzakowski, krajowy konsultant w dziedzinie onkologii klinicznej. Dodał, że wydłużeniu życia towarzyszy również jego dobra jakość oraz lepsza tolerancja organizmu dla tego leku, który jest podawany w formie tabletek.
>>>ZOBACZ TEŻ: Powstaje nowoczesna platforma gromadzenia danych o chorobach nowotworowych
W opinii Beaty Ambroziewicz oprócz poszerzania dostępu do nowoczesnych terapii bardzo istotne jest także edukowanie pacjentów z rakiem płuca i ich rodzin, by potrafili upominać się o szczegółową diagnostykę, m.in. na poziomie molekularnym. „Wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby pacjent z rakiem płuca otrzymał właściwą terapię i tu diagnostyka jest kluczowa. To nie jest tak, że lekarz dobiera leczenie według swojego uznania. W każdym przypadku powinien spojrzeć na szczegółowe wyniki badań diagnostycznych, w tym molekularnych, i na tej podstawie podjąć decyzję” - zaznaczyła Beata Ambroziewicz.
Komentarze
[ z 0]