Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH we współpracy ze Światowa Organizacją Zdrowia (WHO) przeprowadził w początku grudnia 2017 r. ilościowe, ogólnopolskie badanie opinii społecznej celem określenia wiedzy rodziców nt. antybiotyków i ich stosowania u dzieci w wieku 0-15 lat.
Przeprowadzone badanie pokazało iż 60% rodziców wie czym jest antybiotykooporność i ma świadomość, że antybiotyki działają na bakterie (75%) choć część osób jest przekonana, że działają one też na grzyby i pasożyty. 27% badanych błędnie uważa, że antybiotyki są skuteczne przeciw wirusom lub wszystkim mikroorganizmom (12%).
Wiedzę o antybiotykach respondenci czerpią od lekarza 84%, który zdaniem 70% badanych w sposób zrozumiały rozmawia o leczeniu antybiotykami w trakcie wizyty lekarskiej. Tylko 3% nie rozumie lekarza, ale 27% nie uzyskuje satysfakcjonującej informacji. 54% rodziców przyznało, że lekarz nie informował ich o możliwym szkodliwym działaniu antybiotyków. Wiedza o antybiotykach pozyskiwana jest też z Internetu (39%) i ulotek dostarczonych przez producenta leku (38%).
Z odpowiedzi respondentów wynika, że 56% dzieci przyjmuje antybiotyk przynajmniej raz w roku, a połowa z nich więcej niż raz. Aż 90% rodziców twierdzi, że nigdy nie prosi lekarza o przepisanie antybiotyku, a 8% prosi o to w wyjątkowych sytuacjach, zaś 4,5% rodziców przyznaje, że jeśli nie otrzyma antybiotyku zabiera dziecko do innego lekarza.
52% rodziców uważa, że antybiotyki mogą szkodzić zdrowiu dziecka, 22% uznaje je za bezpieczne, zaś 26% nie ma zdania na ten temat. 95% rodziców wie, że probiotyki działają osłonowo przy antybiotykoterapii. Znacząca większość rodziców uznaje, że lekarz przepisuje antybiotyk wtedy, gdy jest to uzasadnione i stosuje się do zaleceń (88%). Tylko co dziesiąty rodzic prosi lekarza o wyznaczenie leczenia bez podawania antybiotyków (9%). W przypadku nie włączenia antybiotyku do leczenia rodzice ufają, że lekarz czyni słusznie (67%) a 27% ocenia taką decyzję bardzo dobrze i tyko znikomy odsetek rodziców traktuje brak zapisania antybiotyku jako brak poważnego potraktowania choroby dziecka.
Jak informuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH, wyniki badania pokazują, że lekarze w większości skutecznie komunikują się z rodzicami w sprawach antybiotykoterapii i cieszą się zaufaniem rodziców. Rodzice zaś nie oczekują każdorazowo leczenia dziecka antybiotykiem. Te fakty pokazują, że lekarze mogą liczyć na zrozumienie, gdy poinformują rodziców, iż nie widzą potrzeby leczenia ich dziecka antybiotykiem. Konkluzja ta może mieć istotne znaczenie, gdyż badanie opinii lekarzy przeprowadzone przez nas w 2016 r. świadczyło o ich przekonaniu, iż pacjenci często oczekują podania antybiotyku, o czym informowała ponad połowa badanych lekarzy.
Badanie przeprowadzono metodą CATI na grupie 357 osób w wieku 20-45 lat. Ankieta badawcza liczyła 19 pytań dotyczących: wiedzy o antybiotykach i antybiotykooporności, źródeł informacji, przekonań o skuteczności antybiotyków oraz oczekiwań wobec leczenia antybiotykami, jak również zachowań podczas przyjmowania antybiotyków. Badanie zostało wykonane w ramach obchodów światowego tygodnia wiedzy o antybiotykach WAAW-2017 ze środków WHO-Europe.
Komentarze
[ z 5]
Lekarze często nie są w stanie wyjaśnić pacjentowi ważne aspekty antybiotykoterapii. Dobrze, że zdążymy powiedzieć, że koniecznie należy przestrzegać dawkowania i doprowadzić leczenie do końca. Warto jednak wspomnieć o florze bakteryjnej, ewentualnych zagrożeniach i środkach ostrożności. Niestety nie ma na to czasu. Ostatnio zauważyłam, że w wielu ośrodkach medycznych wiszą ogromne plakaty mówiące o problemie antybiotykooporności. Mam nadzieję, że dotrą do jak największej liczby pacjentów. Nie możemy dopuścić do pozbawienia się broni jaką są antybiotyki.
Oporność na antybiotyki jest poważnym globalnym zagrożeniem. Nadużywanie antybiotyków doprowadziło do pojawienia się lekarstw w naszym systemie wodnym, dzięki czemu ścieki stanowią doskonałą pożywkę dla superbakterii. Kiedy ludzie spożywają antybiotyki, ich ciała nie w pełni metabolizują, więc ich pozostałości trafiają do naszych systemów kanalizacyjnych lub ludzie nie utylizują starych opakowań w odpowiedni sposób. Stwarza to ogromne problemy dla zdrowia ludzkiego - szczególnie w miejskich oczyszczalniach ścieków, gdzie całkowite oczyszczanie ścieków domowych z domów, obszarów roboczych i szpitali staje się prawie niemożliwe. Bakterie odporne na leki mogą również przenosić oporność na inne bakterie w procesie uważanym za główną przyczynę rozprzestrzeniania się oporności wśród bakterii. Mało kto jest świadomy tych faktów. Nie tylko pochopne przepisywanie leków przez lekarzy stanowi problem. To od pacjentów zależy bardzo wiele. Dlatego akcje informacyjne są niezbędne.
Oporność drobnoustrojów na antybiotyki stała się obecnie problemem o znaczeniu globalnym, który przybrał postać prawdziwej epidemii. Dane naukowe są bardzo niepokojące, gdyż większość antybiotyków traci swoją aktywność wobec najczęstszych patogenów. Obserwacje potwierdzają, iż od kilkudziesięciu lat stopniowo zmniejszają się możliwości leczenia najcięższych zakażeń, a rozwój lekooporności drobnoustrojów następuje szybciej niż prace nad nowymi lekami, co stwarza realne zagrożenie powrotem do ery przed antybiotykami. Niestety nie jest możliwe całkowite wyeliminowanie antybiotykooporności, ale można znacznie ten proces spowolnić i ograniczyć poprzez racjonalne i rozważne stosowanie antybiotyków. Z uwagi na konieczność ograniczenia powstawania i rozprzestrzeniania się oporności drobnoustrojów na chemioterapeutyki, do podstawowych elementów zapobiegawczych należy ograniczenie zużycia antybiotyków, a w warunkach koniecznych – rozważne ich stosowanie. W realizacji tych zamierzeń istotną rolę odgrywają działania edukacyjne skierowane do lekarzy, farmaceutów i pacjentów mające na celu podnoszenie wiedzy społeczeństwa na temat konsekwencji nadużywania i nieracjonalnego stosowania leków przeciwdrobnoustrojowych. W związku z dużą ilością błędów popełnianych przez pacjentów podczas stosowania antybiotykoterapii konieczne jest prowadzenie wśród chorych działań edukacyjnych obejmujących zagadnienia z zakresu prawidłowego stosowania antybiotyków. Od 2011 r. w Polsce są prowadzone ogólnopolskie programy edukacyjne dla pacjentów stosujących antybiotykoterapię. W niniejszej publikacji przedstawiono główne wyniki ogólnopolskich programów edukacyjnych zrealizowanych na terenie całego kraju w latach 2011-2016 skierowanych do pacjentów leczonych antybiotykami, w których działaniami edukacyjnymi objęto łącznie ponad dwieście tysięcy pacjentów. Głównym celem prowadzonych działań edukacyjnych było zwiększenie świadomości chorych w zakresie prawidłowego przyjmowania antybiotyków połączone z weryfikacją i oceną ich wiedzy w badanym zakresie. Programy edukacyjne były adresowane do pacjentów stosujących antybiotykoterapię, którzy zgłaszali się na wizytę do lekarzy POZ, szpitala, a także poradni specjalistycznych na terenie całej Polski. Do udziału w badaniu zostali zaproszeni lekarze specjaliści w dziedzinie medycyny rodzinnej, chorób wewnętrznych, pediatrii, laryngologii, a także inni specjaliści prowadzący leczenie z użyciem antybiotyków. Dobór pacjentów do programów był wyłączną i samodzielną decyzją edukatorów oraz uwzględniał rzeczywiste potrzeby pacjenta w zakresie pozyskania wiedzy objętej programem. Do programów edukacyjnych zostali włączeni pacjenci pełnoletni bądź opiekunowie prawni lub rodzice osób małoletnich, u których występowały wskazania do antybiotykoterapii i wyrażały chęć do wzięcia udziału w badaniu. Program zakładał przeprowadzenie działań edukacyjnych u pacjentów w zakresie istoty leczenia antybiotykiem, mechanizmu jego działania, zasad właściwej antybiotykoterapii, oporności na antybiotyki i sposobów jej zapobiegania oraz diety stosowanej podczas terapii, jak również w okresie rekonwalescencji. Założone cele realizowane były z wykorzystaniem narzędzi badawczych, składających się z Testu Wiedzy dla Pacjenta, formularzy do rejestracji wyników testów wiedzy oraz materiałów edukacyjnych. Test wiedzy był dokumentem zawierającym najczęściej 7-9 pytań zamkniętych, z możliwością wyboru jednego wariantu odpowiedzi: „TAK”, „NIE” lub „NIE WIEM”, weryfikujących poziom wiedzy i świadomości pacjentów na temat antybiotykoterapii. Raporty z przeprowadzonych edycji programów edukacyjnych sporządzane na podstawie danych odsyłanych przez edukatorów, którzy przeprowadzali wywiady z włączonymi pacjentami, dostarczają bardzo cennych informacji na temat konsumpcji tej grupy leków oraz wiedzy pacjentów w badanym zakresie. Rolę edukatorów pełnili lekarze, głównie specjaliści w zakresie medycyny rodzinnej i chorób wewnętrznych, rzadziej specjaliści medycyny ogólnej i pediatrzy. Każda edycja programu trwała od 2-3 miesięcy i brało w nich udział od 633 do 1249 lekarzy, którzy w trakcie jednej edycji przeprowadzali edukację u około 20-30 tys. pacjentów. Uzyskane wyniki zostały poddane analizie statystycznej. Wyniki badań zmiennych o charakterze ilościowym przedstawiono wykorzystując elementy nieparametrycznej statystyki opisowej – medianę i przedział międzykwartylowy. Informacje o zmiennych jakościowych przedstawiono w formie liczby i odsetka stwierdzonych przypadków. Do porównania wartości uzyskanych w podgrupach utworzonych po uwzględnieniu wybranych zmiennych wykorzystano testy nieparametryczne U Manna- -Whitney’a, Chi2 oraz Wilcoxona. Obserwowane różnice pomiędzy wynikami uznano za statystycznie istotne przy p<0,05. W wyniku przeprowadzonych w ramach programów działań edukacyjnych wykazano, iż ponad połowa biorących udział w badaniu lekarzy ordynowała antybiotykoterapię u ponad 100 pacjentów w miesiącu, a najczęstszymi wskazaniami były infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych, rzadziej infekcje układu moczowo-płciowego lub zapalenie ucha. Wśród najczęściej zalecanych antybiotyków znalazły się antybiotyki beta-laktamowe, cefalosporyny, penicyliny i makrolidy, rzadziej stosowano fluorochinolony i aminoglikozydy. Z otrzymanych danych wynika, iż nieco więcej niż połowa lekarzy zalecała pacjentom rutynowo wizytę kontrolną po zakończeniu antybiotykoterapii, zaś pozostali specjaliści robili to tylko w szczególnych przypadkach. Wśród badanych dominowali pacjenci w wieku od 26 do 60 lat, głównie mieszkańcy miast, z wykształceniem średnim i zawodowym, w większości aktywni zawodowo. W przeprowadzonych Testach Wiedzy Pacjenta, które zawierały od 7 do 9 krótkich pytań dotyczących podstawowych zasad leczenia antybiotykami, pacjenci przeciętnie udzielali 5-7 dobrych odpowiedzi na zadawane pytania. Wykazano, iż większość badanych chorych wiedziała do czego przeznaczone są antybiotyki i prawidłowo odpowiedziała na pytania dotyczące istoty stosowania antybiotyków, czyli że ta grupa leków zwalcza zakażenia bakteryjne, a jest nieskuteczna w infekcjach wirusowych. Ponad połowa chorych również prawidłowo wskazywała, iż zaordynowanej kuracji antybiotykiem nie należy natychmiast przerywać po ustąpieniu objawów choroby. Jednakże uwagę zwracał fakt, iż blisko co czwarty pacjent nie znał właściwego zastosowania tej grupy leków i nie udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytania dotyczące czasu trwania kuracji, stałych godzin przyjmowania leku, a także momentu odstawienia antybiotyków. Ponad 2/3 edukowanych pacjentów potwierdzało – w sposób prawidłowy – że podczas stosowania antybiotykoterapii wskazane jest osłonowe stosowanie probiotyków, jednakże co czwarty pacjent nie wskazywał prawidłowej odpowiedzi na pytania o probiotyki w trakcie trwania kuracji. Zdecydowana większość ankietowanych pacjentów wiedziała, że nie można przyjmować antybiotyków na własną rękę, bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem. Jednakże wykazano, iż aż jedna czwarta edukowanych chorych gotowa była stosować antybiotyk bez konsultacji i ordynacji lekarza, najlepiej ten sam, który był skuteczny podczas poprzedniej infekcji. Najwięcej kłopotów z udzieleniem prawidłowych odpowiedzi mieli pacjenci na pytania w Teście Wiedzy Pacjenta dotyczące interakcji antybiotyków z preparatami multiwitaminowymi, sokiem grejfrutowym oraz produktami mlecznymi. Ponad połowa ankietowanych wskazała błędną odpowiedź lub wstrzymała się od odpowiedzi na pytania dotyczące jednoczesnego stosowania preparatów multiwitaminowych w trakcie kuracji antybiotykiem. Również blisko 40% pacjentów nie wskazało prawidłowej odpowiedzi w pytaniach o popijanie antybiotyku sokiem grejfrutowym. Jedynie co piąty pacjent udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytania dotyczące upośledzenia wchłaniania antybiotyku przez preparaty mleczne, takie jak jogurt, kefir czy maślanka, a aż trzy czwarte badanych pacjentów nie odpowiedziało prawidłowo na to zagadnienie. Dane z przeprowadzonych badań edukacyjnych wskazują, iż największą wiedzą w zakresie antybiotykoterapii wykazywali się pacjenci z wyższym wykształceniem, natomiast najwięcej problemów z udzielaniem prawidłowych odpowiedzi mieli pacjenci starsi, zwłaszcza powyżej 75. r.ż. Również osoby z wykształceniem podstawowym, emeryci, a także mężczyźni częściej niż kobiety wykazywali się niedostateczną wiedzą w zakresie prawidłowego leczenia antybiotykami. Uzyskane wyniki jednoznacznie wskazują, których pacjentów wymagających leczenia antybiotykiem należy objąć szczególną uwagą. W ocenach lekarzy biorących udział w niniejszych programach edukacyjnych adresowanych do pacjentów leczonych antybiotykami, przeważała opinia, iż tego typu działania edukacyjne są bardzo potrzebne i istotnie zwiększają świadomość pacjentów w zakresie prawidłowego przyjmowania antybiotyków. Wszyscy edukatorzy ponadto dostrzegali potrzebę kontynuowania programów edukacyjnych dla pacjentów stosujących antybiotykoterapię wśród nowej grupy chorych. Wyniki kolejnych edycji ogólnopolskich badań edukacyjnych temat antybiotykoterapii, w którym działania edukacyjne poprzedzone były weryfikacją i oceną wiedzy pacjentów z zasad stosowania antybiotyków, również wskazują na potrzebę kontynuacji reedukacji w badanym zakresie, zwłaszcza wśród pacjentów starszych. Niewłaściwe lub nadmierne stosowanie antybiotyków jest jednym z podstawowych czynników odpowiedzialnych za powstawanie i rozprzestrzenianie się mechanizmów antybiotykooporności. Udowodniono, iż jedynie w wyniku powtarzanej edukacji można istotnie ograniczyć rozmiar tego niekorzystnego i niebezpiecznego zjawiska. Dodatkowo znajomość zasad dietetycznych podczas antybiotykoterapii, jak również w okresie rekonwalescencji może istotnie przyczynić się do lepszej skuteczności i tolerancji leczenia, jak również zmniejszenia jego działań niepożądanych. Rola farmaceuty w tym procesie jest niezwykle istotna. Lekarze i farmaceuci mogą bez wątpienia przyczynić się do prawidłowego stosowania antybiotyków, a tym samym do zwiększenia skutecz ności terapii oraz zmniejszenia ryzyka antybiotykooporności. Niezwykle ważna jest edukacja pacjentów na temat zasad bezpiecznej antybiotykoterapii, obejmująca zagadnienia regularnego przyjmowania leków, według „zegara” w konkretnych, ściśle określonych odstępach czasu. Podkreślenia wymaga czas zaleconej kuracji antybiotykiem, który należy przyjmować tak długo, jak zostało to zalecone przez lekarza. Nie należy skracać ani wydłużać terapii bez konsultacji z lekarzem. Warto ponadto uczulić pacjenta na fakt, iż ustąpienie objawów, nie jest równoznaczne z całkowitym wyleczeniem. W przypadku zbyt wczesnego przerwania terapii istnieje ryzyko selekcji szczepów opornych, prowadzącej do wytworzenia się antybiotykooporności, która z kolei może skutkować niepowodzeniem kolejnego leczenia w przyszłości. Z uwagi na zmienne wchłanianie antybiotyku, w zależności od pory przyjmowanego posiłku, należy ściśle trzymać się wskazań producenta, chyba że lekarz przepisujący lek zaleci inaczej. Ponadto warto udzielić informacji chorym, jakich pokarmów powinni unikać w czasie terapii oraz przedstawić zasady związane z popijaniem leków, a także zachęcić do uważnego przeczytania ulotki informacyjnej. Racjonalna antybiotykoterapia jest jedynym sposobem ograniczającym rozwój lekooporności wśród szczepów drobnoustrojów chorobotwórczych. Mając na uwadze fakt, iż nie wszyscy chorzy mają wystarczająca wiedzę w badanym obszarze, wydaje się konieczne kontynuowanie dalszej edukacji w zakresu stosowania antybiotykoterapii, którą powinny zostać objęte kolejne grupy pacjentów. Systematyczna edukacja i reedukacja jest integralną częścią leczenia oraz nieodzownym elementem zapewniającym skuteczność prowadzonej antybiotykoterapii. ( badania autorstwa dr n.med Moniki Lenart-Lipińskiej - Suplement 2017)
Świadomość odnośnie antybiotyków w naszym kraju nie jest na zadowalającym poziomie. Warto jest wspomnieć o tym, że infekcje bakteriami bardzo często towarzyszą innym schorzenia, najczęściej przewlekłym, co znacznie pogarsza rokowanie chorego. Przykładowo pałeczka ropy błękitnej Pseudomonas aeruginosa przyczynia się do zaostrzeń w mukowiscydozie, które powodują istotne uszkodzenia w płucach. Do jego zakażenia dochodzić może ze środowiska zewnętrznego lub w przypadku zakażenia krzyżowego od innej osoby z mukowiscydozą. Przyczynia się do gorszej wydolności oddechowej, a w najgorszym przypadku śmierci chorego. Jak się okazuje w przypadku terapii skierowanej przeciwko tej bakterii skuteczna jest terapia doustna w porównaniu do terapii dożylnej. Jest to o tyle istotne, że ta druga forma podawania leku wymaga pobytu w szpitalu oraz iniekcji, co w przypadku wielu dzieci jest czymś traumatycznym i niekoniecznie lubianym. Ponadto wiążę się z większą ilością działań niepożądanych wśród których wymienia się między innymi nefrotoksyczność i ototoksyczność, związanej z aminoglikozydem- tobramycyną. Dodatkowo doustna forma podawania leków jest tańsza. Z tych wszystkich względów polecane jest stosowanie formy doustnej, szczególnie w przypadku początkowych stadiów zakażenia. Dzięki temu pacjenci będą mogli być leczeni w warunkach ambulatoryjnych, co i dla nich oraz budżetów poszczególnych krajów będzie pozytywnym zjawiskiem. Według danych w naszym kraju każdego roku może dochodzić nawet do 500 tysięcy infekcji bakteriami lekoopornymi, których leczenie może sięgać nawet 800 milionów złotych. Szacuje się, że na skutek braku innowacyjnych terapii do 2050 roku śmiertelność z powodu chorób zakaźnych wzrośnie ponad dziesięciokrotnie. Według naukowców około jedna piąta zgonów na całym świecie jest spowodowanych infekcjami bakteryjnymi. Cztery lata temu badacze ze Stanów Zjednoczonych stwierdzili zakażenie u pacjentki, w przypadku której kolistyna, czyli antybiotyk wykorzystywany w najbardziej trudnych przypadkach, nie okazała się skuteczna. Był on dosyć rzadko wykorzystywany z uwagi na dużą liczbę działań niepożądanych. Ponadto ze względu, że nie sięgano po nią zbyt często bakterie nie miały możliwości wytworzenia przeciwko niej oporności. Niestety wraz z upływem czasu zaczęto ją wykorzystywać w rolnictwie przez co straciła ona swoje wyjątkowe zdolności. Warto wspomnieć, że nie wykonuje się rutynowych badań mikrobiologicznych w celu dobrania antybiotyku do konkretnego patogenu, co znacznie zwiększa skuteczność terapii i zmniejsza ilość skutków ubocznych związanych z nieprawidłowo dobranym antybiotykiem i przedłużoną terapią. Antybiotyki są wciąż bardzo ciekawą dla naukowców grupą związków, które są szeroko wykorzystywane w dzisiejszej medycynie, chociażby ze względu na wzrost ilości infekcji bakteriami opornymi na obecnie stosowane leki. Mikroby mają zdolność przekazywania informacji o oporności innym bakteriom, dzięki temu, że znajduje się ona na kulistym organellum komórkowym zwanym plazmidem. Co gorsze mogą być one przekazywane pomiędzy różnymi gatunkami bakterii. Jak się okazuje epidemia koronawirusa może przyczynić się do wzrostu oporności na antybiotyki. Takie są wnioski amerykańskich naukowców wynikające z przeprowadzonych przez nich badań. Zjawisko te może wynikać z niewłaściwego stosowania antybiotyków w walce z infekcją. Oczywiście w wielu przypadkach konieczne jest już stosowanie ogromnej ilości leków, ponieważ te podawane wcześniej nie przynosiły oczekiwanych rezultatów i stan pacjentów ulegał pogorszeniu. Jak się jednak okazuje nawet 90 procent pacjentów otrzymuje jeden lub dwa antybiotyki, które prawdopodobnie nie są niezbędne jeżeli chodzi o terapię. Czasem zdarza się bowiem, że są one włączane zanim uzyska się wynik, czy dany pacjent choruje na COVID-19. Lekarze w wielu przypadków chcą uniknąć podwójnej infekcji aby zapobiec dodatkowej infekcji bakteryjnej. Takie postępowanie w dzisiejszych czasach jest jednak nieuzasadnione i według nowych wytycznych nie powinno się go przeprowadzać. Co więcej są one często stosowane nawet w przypadku nieskomplikowanego przebiegu infekcji koronawirusem. Eksperci są zdania, że nawet w bardzo ciężkich przypadkach antybiotyki nie powinny być stosowane jako środek bezpieczeństwa. Obecnie większość naukowców koncentruje się na walce z wirusem, który przyczynił się do rozwoju pandemii, mniej uwagi poświęcając superbakteriom. To przekłada się na to, że walka z nimi w niedalekiej przyszłości może być utrudniona. Należy wspomnieć, że w dzisiejszych czasach naturalne środowisko jest bogate w oporne szczepy bakterii. Może być to spowodowane tym, że przedostaje się do niego coraz większa ilość antybiotyków chociażby z hodowli zwierząt, a także pestycydów z upraw roślin czy też metali ciężkich. To może doprowadzić do zaburzeń równowagi wśród bakterii w całej biosferze. Zwierzętom hodowlanym podaje się znaczne ilości antybiotyków, a te w konsekwencji trafiają także do naszego organizmu. Zjadając pokarmy, do produkcji których zostały użyte antybiotyki dostarczamy jednocześnie bakterie, które się na nich znajdują i które wytworzyły tę właśnie opornośc. Jeśli taki mikrob przedostanie się do naszego organizmu to może on przekazać geny oporności na fizjologicznie występujące bakterie np. w przewodzie pokarmowym co może zaburzyć ich równowagę, niekorzystnie oddziaływując na nasze zdrowie. W ostatnim czasie amerykańskim i brazylijskim naukowcom udało się pozyskać toksyczne białko z jadu osy azjatyckiej, które ma działanie bakteriobójcze w stosunku do bakterii opornych na antybiotyki. Chodzi o peptyd mastoparan-L lub mast-L, który niszczy błonę komórkową powodując śmierć komórki bakteryjnej. Ponadto dzięki odpowiednim modyfikacjom genetycznym udało się sprawić, że jest ono w pełni bezpieczne jeżeli chodzi o nasze organizmy. Bez nich te białko w niewielkich ilościach może wykazywać szkodliwe działanie, zwłaszcza na czerwone krwinki, a dodatkowo może wywołać reakcję alergiczną, w pewnych przypadkach przyczyniając się do rozwoju wstrząsu anafilaktycznego. Ponadto może spowodować nagłe obniżenie ciśnienia tętniczego i zatrzymania oddechu. W badaniach na myszach wykazano, że wspomniana substancja może okazać się skuteczna w walce z niektórymi szczepami bakterii Escherichia coli, a także Staphylococcus aureus. Jej skuteczność jest porównywalna do gentamycyny i imipenemu. W Rosji także przeprowadzono badania nad nowymi antybiotykami. Jak się okazuje ma być on skuteczny w przypadku infekcji bakteriami oraz grzybami, które wywołują groźne choroby u ludzi. Chodzi o emericellipsin A, który pozyskuje się z grzyba Emericellopsis alkalina. Substancja ta blokuje tworzenie się biofilmów, co ułatwia zmniejszenie oporności bakterii na antybiotyki. Bardzo dużą jej zaletą jest także uniwersalność. Jak się okazuje może ona znaleźć także zastosowanie w przypadku walki z nowotworami. Może być ona wykorzystywana samodzielnie, a także w połączeniu z innymi substancjami, co podkreśla jej wszechstronność działania. W licznych ośrodkach przeprowadza się także badania nad tak zwaną terapią fagową. Wykorzystuje się w niej bakteriofagi. Ma być ona wykorzystywana w przypadku ostrych oraz zaostrzeń przewlekłych infekcji bakteryjnych, w których typowe leki nie są skuteczne. Wiele uwagi w ostatnim czasie poświęca się profilaktyce różnych chorób w tym zakaźnych. Wielu naukowców koncentruje swoją uwagę na probiotykach, które nie przenoszą oporności na antybiotyki, a dodatkowo wykazują działanie immunomodulujące, korzystnie wpływając na nasz układ odpornościowy. Miejmy nadzieję, że świadomość nas wszystkich odnośnie antybiotyków będzie dużo większa. Dzięki wspólnemu, odpowiedzialnemu działaniu będziemy w stanie wpłynąć na ten problem, który dotyczy ludzi na całym świecie. Ważne jest świadome wybieranie produktów z hodowli, które są pozbawione antybiotyków. Pacjenci muszą zdawać sobie również sprawę z tego, że antybiotyków nie można stosować w dowolnych sytuacjach. Ich dawkowanie musi być ściśle ustalone przez lekarza i do tych zaleceń należy się stosować.
Ostatnio w Stanach Zjednoczonych ogłoszono, że antybiotyki z grupy fluorochinolonów mogą zwiększać ryzyko uszkodzenia tętnic. Takie uszkodzenia mogą prowadzić do groźnego dla życia krwawienia. Jak widzimy świadomość społeczeństwa odnośnie stosowania antybiotyków jest bardzo ważna. Brak jej może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji dla wielu ludzi. Warto jest więc sięgać po antybiotyki jeśli naprawdę jeśli jest to konieczne, a nie jako leki stosowane w pierwszej kolejności na niegroźne przeziębienia. Rozwiązaniem tego problemu mogą być różnego rodzaju kampanie jak chociażby ta wspomniana w artykule, które w prosty sposób wyjaśnią, jakie ryzyko grozi na skutek nieprawidłowego stosowania antybiotyków. Jak pokazały wspomniane przeze mnie badania wiedza Polaków odnośnie tych leków jest wciąż niewielka i trzeba to jak najszybciej zmienić. Naukowcy odkryli, że związek, pozyskiwany z warzyw liściastych, przyspiesza gojenie ran i może przywrócić skuteczne działanie antybiotyków. Związek 3,3-diindolilometan (DIM) powstaje podczas procesu trawienia indolo-3-karbinolu, obecnego w warzywach kapustnych, takich jak brokuły, brukselka, kapusta i jarmuż. Indolo-3-karbinol jest wytwarzany z glukobrassycyny i mirozynazy podczas gotowania lub przeżuwania zielonych warzyw, takich jak brokuły, jarmuż, szpinak i kalafior. Podczas procesu trawienia w żołądku indolo-3-karbinol jest rozkładany do 3,3-diindolilometanu. Jak się okazuje po zabiegu z wykorzystaniem wspomnianego DIM, bakterie takie jak Acinetobacter baumannii i Pseudomonas aeruginosa były hamowane odpowiednio o 65 i 70 procent. Jak donoszą naukowcy z Uniwersytetu Rockefellera syntetyczny antybiotyk może pomóc odwrócić los patogenów lekoopornych. Z wyjątkiem penicyliny i kilku innych związków pochodzących od grzybów, większość antybiotyków została najpierw wykorzystana przez bakterie do zwalczania innych bakterii. Naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis i Uniwersytetu Hawajskiego opracowali kandydata na nowy antybiotyk, produkowany przez bakterie glebowe znane jako Lentzea flaviverrucosa. Ma ona niezwykłą biologię, koduje niezwykłą enzymologię, napędza produkcję nowych związków chemicznych. Według nowego badania przeprowadzonego w Szwecji na ponad 40 tysięcy pacjentów, przyjmowanie antybiotyków może zwiększać ryzyko zachorowania na raka okrężnicy o pięć do dziesięciu lat. Okazało się, że prawdopodobieństwo zachorowania na raka okrężnicy u osób, które przyjmowały antybiotyki przez ponad sześć miesięcy było o prawie jedną piątą wyższe niż u tych, które ich nie zażywały. Antybiotyki zaburzają mikroflorę jelitową, co powoduje, że szkodliwe bakterie takie jak: Escherichia coli i Klebsiella pneumoniae nie są zwalczane przez dobre drobnoustroje. To z kolei może nasilać stan zapalny w okrężnicy i reaktywować substancje chemiczne, które mogą uszkadzać DNA i w ten sposób powodować nowotwory. Dodatkowo wewnętrzna wyściółka jelita może wtedy stać się bardziej przepuszczalna, umożliwiając bakteriom przenikanie do ścian okrężnicy i łączenie się w śluzowate struktury zwane biofilmami. Ponadto okazuje się, że przyjmowanie takich leków przez kobiety w średnim wieku pogarsza ich zdolności poznawcze w kolejnych latach. Przeanalizowano informacje dotyczące stosowania antybiotyków oraz wyniki testów poznawczych zebrane kilka lat później, porównując uczestniczki, które przyjmowały antybiotyki przez różne okresy czasu z tymi, które nie przyjmowały takich leków wcale. Choć wyniki badań wskazują jedynie na związek między stosowaniem antybiotyków, a pogorszeniem funkcji poznawczych, naukowcy uważają, że ich przyczyną mogą być zmiany w mikrobiomie jelitowym spowodowane długotrwałym stosowaniem antybiotyków. Już wcześniejsze badania naukowe sugerowały, że istnieje związek między prawidłową florą jelitową a zdrowiem psychicznym.Oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe jest obecnie jednym z głównych globalnych problemów zdrowotnych. Według WHO to jedno z 10 największych zagrożeń dla zdrowia, z którymi będziemy się zmagać w niedalekiej przyszłości. Niestety w naszym kraju problem odnośnie przyjmowania antybiotyków w sytuacjach, które tego nie wymagają wciąż jest na porządku dziennym. Moim zdaniem wiedza Polaków odnośnie antybiotyków powinna być na zdecydowanie wyższym poziomie, ponieważ jak wspomniałem są one przez nasze społeczeństwo stosowane bardzo często niewłaściwie. Przeprowadzone jakiś czas temu badania wśród naszych obywateli pokazują, że około 40 procent z nich uważa, że są one skutecznym lekiem w przypadku infekcji wirusowych. To pokazuje, jak niska jest świadomość Polaków odnośnie antybiotykoterapii. Co czwarta osoba w Unii Europejskiej sięga po nie podczas zwykłego przeziębienia. Jest to bardzo niebezpiecznie postępowanie ponieważ zwiększa ryzyko powstawania lekoopornych szczepów bakterii, które stanowią bardzo duże zagrożenia dla zdrowia oraz życia. Innym problemem jest również to, że antybiotyki nie są stosowane do końca terapii, zgodnie z zaleceniami lekarzy. Bardzo często dochodzi do sytuacji, że w przypadku ustąpienia uciążliwych objawów odstawia się te leki. Wśród pewnych czynników, za które uważa się powstanie antybiotykoopornych szczepów bakteryjnych jest wzrost zanieczyszczenia środowiska bakteriami kałowymi, które jak się okazuje dużo lepiej radzą sobie z lekami, niż inne bakterie. Okazało się, że obecność specyficznego dla bakterii obecnych w ludzkim kale wirusa - bakteriofaga "crAssphage” ma silny związek z pojawianiem się genów oporności na antybiotyki w próbkach pobranych ze środowiska. Jak się okazuje w znacznej większości przypadków szczepy CPE czyli pałeczek bytujących w jelitach, które nabyły oporność na większość antybiotyków. Zwykle nie wywołują one objawów zakażenia dopóki nie dojdzie do obniżenia odporności na skutek np. chemioterapii przeciwnowotworowej.Obecnie co roku umiera 700 tysięcy pacjentów w wyniku zakażeń tymi groźnymi bakteriami. Według Światowej Organizacji Zdrowia w 2050 roku w wyniku zakażeń bakteriami lekoopornymi zginie około 10 milionów ludzi na całym świecie. Naukowcy cały czas próbują stworzyć leki, które będą wstanie się im przeciwstawić jednak brak jest wystarczającej liczby “słabych punktów”, które można by było zaatakować. Przez ostatnie 20 latach powstały tylko 2 grupy antybiotyków. Podczas wielu badań laboratoryjnych wiele antybiotyków wykazuje działanie antybakteryjne, to tylko 1 procent z nich może być zastosowanych w formie leku. W tej chwili firmy farmaceutyczne starają się poszukiwać innych sposobów walki z bakteriami. Związane jest to z bardzo wysokimi kosztami opracowywania nowych leków. Dla przykładu w 1991 roku koszty te wynosiły 250 milionów dolarów, a 2003 już około 800 milionów dolarów. Jedną z nowych metod jest modyfikacja obecnych antybiotyków, które określane są jako antybiotyki inteligentne. Naukowcy jednej z uczelni w Stanach Zjednoczonych postanowili w różnych konfiguracjach połączyć cząsteczki tworzących makrolidy. W wyniku takiego działania powstało już około 300 nowych substancji, które nie są antybiotykami, a więc nie są rozpoznawane przez bakterie. W połączeniu z nanotechnologią, która pozwala na wprowadzenie konkretnych substancji w konkretne miejsce, może to być wielki przełom jeżeli chodzi o problem lekooporności. Bakterie antybiotykooporne bardzo często obecne są w szpitalach. Aby zapobiec ich rozprzestrzenianiu się bardzo ważne jest przestrzeganie pewnych zasad. Bardzo ważne jest aby po wizytach w szpitalach czy przychodniach dokładnie myć ręce, ponieważ bakterie te często bytują również na tych częściach ciała. Pozostając w temacie antybiotykooporności warto wspomnieć o ostatnim odkryciu. Jak się okazuje pewne bakterie mogą separować antybiotyk, tak aby stwarzać innym bakteriom warunki do rozwoju. Bakterie, które najbardziej zbliżały się do bakterii wchłaniały największe ilości antybiotyki, aby pozostałe nie były narażone na jego działanie. Cały czas prowadzi się również badania nad samymi antybiotykami, tak aby były one możliwie najbezpieczniejsze z punktu widzenia pacjenta, a jak najbardziej szkodliwe dla bakterii. Na skutek stosowanych antybiotyków może dochodzić do pojawienia się różnych skutków ubocznych. Jedne są mniej groźne inne mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia oraz życia.