Instytut Tyflologiczny PZN poszukuje osoby starsze, mieszkające w Warszawie lub najbliższej okolicy, które tracą wzrok i boją się tej nowej trudnej sytuacji.
Dla takich osób Instytut bedzie organizować grupę wsparcia, która będzie pracować według programu VISAL.
Program VISAL jest opracowany przez ekspertów z Europejskiej Unii Niewidomych – EBU a jego celem jest przekonanie uczestników, że można prowadzić aktywne, godne życie pomimo utraty widzenia.
Instytut Tyflologiczny PZN planuje, że realizacja Programu rozpocznie się w połowie października i potrwa około półtora miesiąca. Będzie to 7 trzygodzinnych spotkań (średnio raz w tygodniu) w siedzibie Instytutu w Warszawie przy ul. Konwiktorskiej 7/9 . Udział w Programie jest bezpłatny. Organizatorzy mogą również pomóc w dotarciu z domu na miejsce spotkań.
Osoby zainteresowane proszone są o kontakt telefoniczny z sekretariatem Instytutu: 22 831 33 83 gdzie uzyskają więcej informacji na ten temat.
Komentarze
[ z 2]
Bardzo dobrze, że powstają podobne inicjatywy. Lekarze nie zawsze zdają sobie sprawę i nie zawsze są przygotowani na to, co może przynieść im przyszłość w związku z chorobą. Tak jak w przypadku wielu chorób przewlekłych, utrata wzroku postępująca z czasem może diametralnie i w sposób bardzo drastyczny odmienić czyjeś życie. Warto wobec tych faktów, aby pacjenta nie pozostawiać samemu sobie, ale żeby skierować go do instytucji która pomogłaby mu poradzić sobie z nową sytuacją. Dobrze, że pojawiają się grupy wsparcia, gdzie z pomocą terapeuty i w większym gronie pacjenci sami dla siebie mogą stanowić oparcie i pomagać sobie w walce z chorobą. To bardzo ważne. Dzięki temu poza samym problemem i licznymi komplikacjami jakie niesie za sobą utrata wzroku przynajmniej nie trzeba dokładać sobie problemów w postaci emocjonalnych rozterek, uczucia straty czy pustki. Przynależność do grupy wsparcia może być pomocna w poradzeniu sobie z problemem. Pacjenci którzy od dłuższego czasu muszą sobie radzić z nową sytuacją przynajmniej mogą podzielić się doświadczeniami i opowiedzieć o tym jak sobie poradzili, kiedy to oni znaleźli się w podobnej sytuacji i stanęli na drodze bez wyjścia świadomi, że z czasem i oni utracą wzrok.
Tak, ma Pani rację. Czasem pacjentom trudno jest sobie poradzić z diagnozą. Zwłaszcza, że przecież ludzie często boją się tego, czego się nie spodziewają i tego co jest dla nich obce i nieznane. Czasem nawet te domysły i przypuszczenia mogą być gorsze od samej choroby. Dlatego tak ważne jest tworzenie podobnych grup wsparcia, dzięki którym chorzy pacjenci nie muszą czuć się opuszczeni i pozostawieni samym sobie z problemem po którym nawet nie mają pojęcia czego się spodziewać i jakie obowiązki czy nowe wyzwania mogą ich spotkać w przyszłości. Grupy wsparcia mogą służyć z jednej strony bardzo dobrym psychologicznym wsparciem otrzymywanym od osób które spotkały się z podobnymi problemami jak i z lepszym poinformowanie odnośnie tego, jak będzie wyglądało życie w najbliższej przyszłości kiedy choroba już się rozwinie i z jakimi problemami przyjdzie chorym się zmagać. Nie wolno negować znaczenia podobnych instytucji. Mam nadzieję, że w przyszłości podobne grupy wsparcia będą się prężnie rozwijać i działać we wszystkich, przynajmniej tych większych miastach naszego kraju stając się dostępnymi dla wszystkich potrzebujących.