Zdaniem Krzysztofa Łandy, Prezesa Fundacji WHC - choroba systemu ochrony zdrowia postępuje od lat, a pakiet kolejkowy to fikcja. W stosunku do zeszłego roku czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne w Polsce, wydłużył się o tydzień. Zgodnie z najnowszym Barometrem WHC, aby uzyskać podstawowe, gwarantowane świadczenia zdrowotne, Polacy czekają obecnie średnio 2,9 miesiąca.
Rekordowym przypadkiem kolejki, jest wyznaczenie terminu na wykonanie endoprotezoplastyki stawu kolanowego (przypadek stabilny) w jednej z gliwickich placówek na 2026 r. (126 miesięcy).
Najdłuższe średnie czasy oczekiwania odnotowane zostały w następujących dziedzinach medycyny: ortopedia (17,12 mies.), stomatologia (9,02 mies.), neurochirurgia (5,72 mies.), okulistyka (5,29) i chirurgia plastyczna (4,89 mies.). Z kolei najkrótsze kolejki zostały zaobserwowane w neonatologii (ok. 2 tyg.), onkologii (ok. 2,4 tyg.), radioterapii onkologicznej (ok. 2,4 tyg.), chirurgii onkologicznej (2,9 tyg.) oraz położnictwie i ginekologii (ok. 3 tyg.).
Zdaniem ekspertów, przyczyną tak wyraźnej dysproporcji pomiędzy ortopedią, a pozostałymi dziedzinami medycyny mogą być m.in. limity nakładane przez NFZ, błędna (zaniżona lub zawyżona) wycena procedur oraz brak systemu centralnych zakupów z konfekcjonowaniem.
- Trudną sytuację polskich pacjentów miała zmienić dyrektywa o opiece transgranicznej – mówi Prezes Fundacji WHC i dodaje, że w Polsce wdrożono tę dyrektywę w taki sposób, aby naprawdę trudno było skorzystać z jej dobrodziejstw.
10 najdłuższych kolejek do świadczeń zdrowotnych (średni czas oczekiwania, podany w miesiącach):
1. endoprotezoplastyka stawu kolanowego - przypadek stabilny (67,48)
2. endoprotezoplastyka stawu biodrowego (51,44)
3. zabieg usunięcia zaćmy (24,93)
4. rehabilitacja w ośrodku rehabilitacji dziennej (13,45)
5. operacja usunięcia jądra miażdżystego (13,03)
6. wizyta u ortodonty (12,42)
7. operacja zmniejszenia piersi (11,75)
8. dyscektomia szyjna z artroplastyką (ruchoma proteza dysku) (10,19) 9. rekonstrukcja piersi- wstawienie implantu typu ekspander (9,97)
10. zabieg usunięcia żyły (flebektomia) (9,83)
Pełne wydanie najnowszej edycji Barometru Watch Health Care, dostępnej jest na stronie Fundacji. >> korektorzdrowia.pl
Komentarze
[ z 5]
Mamy w Polsce wiele bardzo dobrych ośrodków wykonujących operacje, na które tak długo pacjenci muszą czekać. Na wielu oddziałach ortopedycznych lekarze operują bez przerwy. Operacja zaćmy mogłaby być wykonywana w trybie 1-dniowym, tak jak w placówkach prywatnych; nie jest to również bardzo drogi zabieg. Szpitale też muszą zarabiać, a nie tylko pracować non profit. NFZ powinien się zastanowić, w co inwestować pieniądze- zwłaszcza, że są to pieniądze podatników, którzy mimo odkładanych składek nie mają dostępu do świadczeń! Czekanie w kolejce na wizytę u kardiologa, endokrynologa czy laryngologa też doskwiera pacjentom, zwłaszcza, że często są to pacjenci bardzo obciążeni i cierpiący. W podążaniu za zachodnią medycyną jesteśmy daleko w tyle, a traci na tym szczególnie polski pacjent.
To niedopuszczalne, aby pacjenci tak długo czekali na swoje leczenie! NFZ nakłada na szpitale i przychodnie śmieszne wręcz limity. W ten sposób kolejki rosną, a limit na daną procedurę wyczerpuje się już w pierwszym kwartale. Nic dziwnego, iż coraz więcej pacjentów decyduje się na prywatne leczenie. Perspektywa trzyletniej kolejki jest co najmniej zniechęcająca. I gdzie idea pomocy cierpiącym ludziom? Niestety zagubiła się administracyjnych molochu zwanym NFZ.
Pomimo licznych starań rządu kolejki w naszym kraju to wciąż rzeczywistość. Pomysłów jak to rozwiązać jest tyle ile pewnie mamy polityków. Jednak dopóki nie zwiększy się dofinansowania służby zdrowia, problem pozostanie. Problemem może być też mała liczba lekarzy. Co roku akademie i uniwersytety medyczne kończy duża grupa lekarzy, jednak dalsze ich kształcenie na poziomie specjalizacji jest bardzo utrudnione. Ministerstwo zdrowia pomimo deficytów róznego rodzaju specjalistów nie zwiększa wcale miejsc szkoleniowych w postaci rezydentur. W obliczu takich trudności wielu absolwentów medycyny wyjeżdża za granicę, gdzie może się wyspecjalizować. W Polsce mamy jeden z najmniejszych wskaźników liczby lekarzy na określoną liczbę ludności. Jest to co najmniej niepokojące. Wyjściem z tej sytuacji byłoby ułatwienie kształcenia się lekarzy w specjalności, w której chcą pracować.
Z uwagi na rosnące kolejki coraz więcej pacjentów decyduje się na leczenie prywatne. Lekarzy, którzy prowadzą takie usługi nie brakuje. Można się do nich dostać szybko i sprawnie. Jednak nie każdego stać na takie leczenie, które pochłania wiele kosztów. W tej grupie znajdują się zwłaszcza osoby starsze. Dowodzi to temu, że problem nie leży w liczbie lekarzy, ale w dofinansowaniu publicznej służby zdrowia. Limity przyjęć i inne restrykcje ograniczają liczbę pacjentów, która może być leczona na NFZ. Dopóki nie zwiększy się dofinansowania służby zdrowia problem pozostanie. W Polsce procent budżetu państwa przeznaczany na ochrone zdrowia jest jednym z najniższych w Europie. Dlatego między innymi tak daleko nam do naszych zachodnich sąsiadów.
Jak niby kolejki mogą być krótsze? Przykład: lekarz przyjmuje w przychodni od 7-15.NFZ liczy średnio 15 minut na pacjenta co daje 32 pacjentów w godzinach przyjęć. Rano kolejka do rejestracji liczy 60 osób dodatkowo zapisani w terminarzu (przykładowo 10 numerków) 32-10 daje 22 numerki do wydania.60-22 daje 38 osób które odejdą z kwitkiem względnie zapiszą się na inne terminy. Z każdego dnia zostaje 38 osób które teoretycznie będą oczekiwały na wizytę w innym terminie. Ta liczba z każdym dniem się kumuluje! Żeby tego było mało to gdyby nawet lekarz w dobrej wierze zgodził się zostać po godzinach i przyjąć dodatkowych pacjentów to w myśl nowych przepisów każda porada poza zakontraktowanymi w NFZ godzinami pracy nie będzie refundowana przychodni i stanowić będzie czynnik zadłużający placówkę! Tak samo z receptami. Nie będzie możliwości wystawienia recepty w innych godzinach niż tych ujętych w kontrakcie! Jeśli tak ma wyglądać troska o pacjentów to dziękuję serdecznie. Może lepiej niech już bardziej nie ułatwiają...