Ze względu na spadek liczby szczepień po latach zapomnienia wracają do Polski choroby zakaźne takie jak odra, nazywana kiedyś „zabójcą dzieci”. Eksperci alarmują, że wkrótce ten sam problem może dotyczyć też m.in. polio, błonicy czy gruźlicy. – Pandemia wywarła tutaj duży wpływ, zaufanie do szczepień w tym okresie zdecydowanie spadło – zauważa Renata Bem, dyrektor generalna UNICEF Polska. Jak wskazuje, w krajach rozwiniętych spadek liczby szczepień może wynikać właśnie ze spadku zaufania i ruchów antyszczepionkowych, ale w rozwijających się krajach jest on wynikiem wojen, katastrof naturalnych i zwyczajnego braku dostępu do szczepionek.
W Polsce między 2011 a 2021 rokiem liczba osób uchylających się od szczepień obowiązkowych wzrosła z niespełna 5 tys. do ponad 61 tys., a w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2022 roku odnotowano niemal 69 tys. takich przypadków. Najwięcej odmów dotyczyło szczepień przeciwko odrze, śwince i różyczce.
– Ze względu na omijanie, uchylanie się od rutynowych szczepień prawdopodobnie w wielu przypadkach utracimy odporność populacyjną. Okazuje się, że choroby takie jak odra, z którymi jeszcze kilka lat temu nie mieliśmy problemu, teraz ponownie zaczynają nim być. Wracają choroby, o których zdążyliśmy już zapomnieć – mówi agencji Newseria Biznes Renata Bem.
Z przytaczanych przez UNICEF Polska danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wynika, że w Polsce przez wiele lat poziom zaszczepienia przeciw odrze sięgał nawet 99 proc., ale w 2021 roku wynosił niewiele ponad 90 proc. Polskie społeczeństwo jest już poniżej poziomu wyszczepialności gwarantującego odporność populacyjną. Dzięki programowi szczepień obowiązkowych przypadki odry od lat występowały tylko sporadycznie. Jednak w 2019 roku odnotowano ich ok. 1,5 tys., czterokrotnie więcej niż rok wcześniej. Jak wynika z danych NIZP PZH-PIB, w kolejnych dwóch latach liczba zachorowań powróciła do poziomów sprzed lat. Eksperci wskazują jednak, że przy braku odpowiednich działań wkrótce może powrócić problem wielu chorób zakaźnych, takich jak polio. Dzięki szczepieniom w Polsce od 40 lat nie odnotowano żadnego zachorowania na tę chorobę, ale odsetek dzieci zaszczepionych spadł z prawie 99 proc. w 2011 roku do niespełna 94 proc. w 2021 roku.
Jak wskazuje dyrektor generalna UNICEF Polska, problem ma jednak szerszy, globalny charakter. W 2019 roku na całym świecie liczba potwierdzonych przypadków zachorowań na odrę była najwyższa od 23 lat i wyniosła ponad 869 tys. Spośród zakażonych zmarło ponad 207 tys. osób. To o 50 proc. więcej w porównaniu do roku 2016.
– Opublikowaliśmy niedawno raport poświęcony tematyce szczepień, który dotyczy lat 2019–2021. Okazuje się, że w tym okresie aż 67 mln dzieci nie otrzymało jednej lub więcej dawek rutynowych szczepień – mówi ekspertka.
Z raportu opublikowanego przez UNICEF wynika, że w latach 2019–2021 zasięg szczepień dzieci w 112 krajach spadł o 5 pkt proc., do poziomu 81 proc., osiągając tym samym najniższy poziom od 2008 roku. Przerwanie kalendarzy szczepień spowodowało, że w ubiegłym roku liczba przypadków odry była ponad dwukrotnie większa niż rok wcześniej, a liczba przypadków polio wzrosła o 16 proc.
Problem dotyczy szczególnie Afryki i Azji Południowej, ale jest widoczny także w krajach rozwiniętych. W ocenie ekspertów w tej grupie państw to efekt przede wszystkim ruchów antyszczepionkowych i mniejszego zaufania do szczepionek dziecięcych. W niektórych krajach jest ono mniejsze niemal o połowę. Do tego zjawiska w ostatnich latach mocno przyczyniła się jeszcze pandemia COVID-19.
– Szczepienia na COVID-19 były uznawane za szczepionki, które dopiero powstały i są niekoniecznie sprawdzone. Choć w rzeczywistości tak nie jest, zaufanie zdecydowanie spadło – mówi Renata Bem.
Narastający sceptycyzm wobec szczepień podczas pandemii koronawirusa potwierdza również raport UNICEF. Eksperci organizacji oceniają, że zbieg kilku czynników sugeruje, iż wątpliwości co do szczepionek mogą narastać. Wymieniają wśród nich rosnący dostęp do mylących informacji, malejące zaufanie do wiedzy specjalistycznej oraz polaryzację polityczną.
Jednak pokazuje on również, że mimo to poparcie dla szczepień wciąż jest stosunkowo wysokie i w blisko połowie krajów objętych badaniem sięga 80 proc.
– W wielu regionach świata spadek liczby szczepień wynika po prostu z okoliczności i sytuacji, w jakiej znajdują się poszczególne kraje. Jeśli mamy konflikt zbrojny czy katastrofę naturalną, natychmiast mamy też zaburzenie harmonogramu rutynowych szczepień. Do tego jeszcze dochodzą rozmaite epidemie itp. To wszystko powoduje, że ten rytm szczepienny jest zaburzony i zapomniane choroby powracają – mówi dyrektor generalna UNICEF Polska.
Organizacja podkreśla, że wszystkie te negatywne trendy podkopują wieloletni, wywalczony postęp w zakresie rutynowych szczepień dla dzieci, a powrót do wcześniejszego stanu będzie trudnym zadaniem. Dlatego apeluje do rządów, aby jak najszybciej podjęły w tym kierunku odpowiednie działania.
– Także ze strony organizacji pomocowych i humanitarnych bardzo ważna jest działalność edukacyjna, szczególnie w krajach rozwiniętych, o korzyściach płynących ze szczepień, a z drugiej strony – pokazywanie konsekwencji nieszczepienia. Właśnie kraje rozwijające się, w których nie ma łatwego dostępu do szczepień albo jest on mocno ograniczony, są doskonałym materiałem dydaktycznym. Ich przykład pokazuje, co się dzieje w momencie, kiedy mierzymy się z chorobami, o których zdążyliśmy już zapomnieć. To jest bardzo dobry punkt wyjścia do edukowania społeczeństwa w kwestii szczepień i odbudowywania zaufania – mówi Renata Bem.
Dzięki działalności UNICEF w ubiegłym roku prawie 78 mln dzieci zostało zaszczepionych przeciw odrze. Organizacja razem ze swoimi partnerami kontynuowała też program COVAX, którego celem jest dystrybucja szczepionek przeciwko COVID-19 do 143 krajów. W ubiegłym roku dostawy sięgnęły blisko 978 mln dawek.
Według danych UNICEF każdego roku szczepionki ratują życie 3 mln dzieci na całym świecie, a w ciągu ostatnich dwóch dekad dzięki nim uodporniono już w sumie ponad 1,1 mld dzieci. Niewykonanie obowiązkowych szczepień to zagrożenie nie tylko dla dzieci, których rodzice tak postanowili, ale również duże niebezpieczeństwo dla tych, które nie mogą być zaszczepione ze względów zdrowotnych.
Komentarze
[ z 0]