360 tys. książek z najpiękniejszymi wierszami dla dzieci trafi na oddziały położnicze w całej Polsce. „Pierwsze wiersze dla…” to zbiór utworów autorstwa najwybitniejszych polskich poetów takich jak Julian Tuwim czy Jan Brzechwa.
Akcja jest częścią kampanii społecznej „Mała książka – wielki człowiek” realizowanej przez Instytut Książki, a dofinansowanej przez Ministerstwo Kultury. Kampania ma zachęcać do czytania dzieciom już od pierwszych miesięcy życia.
Do połowy 2019 r. Instytut Książki planuje rozdać na oddziałach położniczych w całym kraju 360 tys. egzemplarzy. Jak informuje MKiDN, rozprowadzanie książek już trwa. W ramach akcji pilotażowej rozpoczętej w grudniu 2017 r. do 360 szpitali trafiło 100 tys. wyprawek czytelniczych dla najmłodszych.
Do ilustrowanych wierszy dołączona jest specjalna broszura przedstawiająca korzyści płynące z czytania dzieciom na różnych etapach jego życia. Taki pakiet czytelniczy rodzice otrzymują za darmo.
„Pierwsze wiersze… będą miały jeden z największych nakładów w kraju. Średni nakład książki wydanej w Polsce to 3000 egzemplarzy. Bestsellery polskich autorów osiągają 100-150 tys. egzemplarzy, a zagranicznych 300 000" - podkreśla ministerstwo.
Kampania społeczna „Mała książka - wielki człowiek” przypomina o korzyściach wynikających ze wspólnego, rodzinnego czytania już od pierwszych miesięcy życia dziecka. Właściwie dobrane książki rozwijają jego umysł i emocje, kształtują kompetencje językowe, zakorzeniają w kulturze i rozbudzają wyobraźnię. Dziecko nie do końca rozumie znaczenie wszystkich słów, ale słyszy głos i intonację, czuje rytm wypowiadanego tekstu i płynące z niego emocje. Dzięki temu rozwija się intelektualnie i społecznie. Wspólna lektura może stać się nie tylko wielką przyjemnością, ale przede wszystkim wspaniałą okazją do budowania bliskości oraz silnych i trwałych więzi rodzinnych.
Kampania społeczna „Mała książka - wielki człowiek” została dofinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.
Komentarze
[ z 8]
Inicjatywa kampanii społecznej programu Mała książka Wielki człowiek jest bardzo fajnym pomysłem. Zachęcać do czytania należy w każdym wieku . Dziecko też przyzwyczaja się w ten sposób do głosu mamy i czuje się pewnie w nowej rzeczywistości. W niektórych krajach Unii Europejskiej już bardzo powszechne są takie akcje. A każdy maluch przychodzący na świat dostaje właśnie taką wyprawkę i ulotkę w której rodzice mogłam znaleźć pozytywy płynące ze wspólnego czytania takich książek. Książeczke w grubej oprawie z dyżymi obrazkami aby mogło też w późniejszym etapie rozwoju samo z niej korzystać. Pamiętajmy czytanie dziecku od małego pomaga rozwijać mu wyobraźnię. Tworzy się także więź między dzieckiem a rodzicami. A to w macierzyństwie jest bardzo ważne. Poświęcamy się dla dzieci i one o tym wiedzą, dlatego ważne jest abyśmy znaleźli chociaż chwilę w codziennym grafiku aby poświęcić ją tylko naszym pociechą. Oby akcje takie jak ta przyniosły efekt i były rozpowszechniane i praktykowane na terenie całego kraju.
Wiersze naszych wybitnych polskich poetów dla dzieci to dobre rozwiązanie. Od małego będa obeznane z kulturą. Z początku maluszki z pewnością nie zrozumieją ich treści lub przesłania. Z pewnością natomiast wspólne czytanie tutaj przez rodziców przyczyni się do wzmocnienia tej więzi i budowania dobrej relacji między nimi. Jest to bardzo fajny program. Fajnie też by było gdyby wydawane książeczki miały fajną formę. Tak jak jest wspomniane wyżej jakaś grubsza oprawka, kolorowe ilustracje. Aby dziecko w poźniejszych miesiącach życia czerpało też z tego radość. Mogło dotknać, sprawdzić co to jest. Taj jak to maluszki lubią robić.
Dawniej istniała świetna akcja Cała Polska Czyta Dzieciom, która bardzo korzystnie wpłynęła na rozpowszechnienie czytania dla dzieci. Ostatnio trochę przycichło jeżeli chodzi o tego typu inicjatywy, więc ten pomysł wydaje się świetnie reaktywować dawną akcję. W dzisiejszych czasach dzieci (już te trochę starsze) przed snem i nie tylko, znaczną część swojego wolnego czasu spędzają używając telefonów lub tabletów. Takie postępowanie niekoniecznie korzystnie wpływa na rozwój ich wyobraźni, poznawaniu nowych słów. Spędzanie czasu z rodzicami podczas czytania książek to świetne połączenie. Dzieci jednocześnie rozwijają swój umysł, który w danym czasie chłonie jak gąbka praktycznie każda ilość informacji. Trafienie książek na oddziały położnicze na pewno przyczyni się do tego, że od najmłodszych dzieci będą obcować z literaturą. Warto tutaj dodać, że czytanie dzieciom jest wskazane również podczas ciąży. Dziecko staje się spokojniejsze, zwalnia rytm serca dziecka, te cechy na pewno mu służą. Rozdane książki będą swojego rodzaju pamiątka z pobytu ze szpitala i wskazówką na to, że warto jest poświęcać czas dzieciom, właśnie czytając książki.
Pomysł jest naprawde świetny. Rozdawanie książek ma na celu zachęcenia rodziców do spędzania czasu z dzieckiem nie tylko w pierwszych miesiącach/latach jego życia. Wprowadzenie nawyków czytania swoim pociechom jest jak najbardziej słuszny i ma tylko same plusy! Dziecko ma bogatszą wyobraźnie, staje się spokojniejsze. Pomiędzy członkami rodziny tworzy się specyficzna, bardzo fajna więź. Sam pamiętam jak rodzice czytali mi i mojemu bratu bajki na dobranoc. Zakorzeniło to w nas chęć sięgania po kolejne książki, gazety. Obcowanie z literaturą stało się czymś powszechnym w naszym życiu. W obecnych czasach rodzice często “nie mają czasu” dla swoich dzieci, a to bardzo żle. Każdy zajęty jest swoimi sprawami, zacierają się gdzieś relacje… Może ta akcja przyczyni się do sporych zmian i spędzanie czasu z dziećmi zaczniemy właśnie od czytania im wszelkiego rodzaju bajek. Mam nadzieję, że tego rodzaju akcja będzie powtarzana co roku w większej liczbie szpitali gdyż pomysł po prostu nie ma żadnych minusów. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poczyniło świetny krok, zważając też na to, że w dzisiejszych czasach młodzież nie czyta książek, przewijać tylko portale społecznościowe na swoich urządzeniach mobilnych. Prawda jest taka, że nic pożytecznego nie wnosi to do ich życia.
Kto z nas, starszych rocznikiem, nie pamięta wierszy Brzechwy, czy Tuwimy. Jestem pewna, że niejeden z nas, z pamięci, będzie w stanie odtworzyć sobie poszczególne wersy "Lokomotywy", czy "Ptasiego radia". Niestety, wyniki badań są zatrważające. Z badań Biblioteki Narodowej zaledwie 38 procent Polaków przeczytało w ciągu roku przynajmniej jedną książkę. Odsetek Polaków, którzy przeczytali w ciągu roku co najmniej 7 książek, wynosi 9 procent. Dlatego wprowadzenie książek na oddziały położnicze wydaje się być strzałem w dziesiątkę, ponieważ duży wpływ na poziom czytelnictwa ma otoczenie. Jeżeli dorośli w rodzinie czytają, jeżeli książki stoją w domu na półkach, to rzeczywiście będziemy czytać. Natomiast jeżeli nie czytają, to tylko w 13 procentach znajdziemy tam czytelników. Wyraźniej widać to w grupie rówieśniczej. Jeżeli mamy nie czytających przyjaciół czy kolegów, to tylko w 5 procentach będziemy czytelnikami ( dane przytoczył dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski). Powinniśmy dbać o przyszłość naszych dzieci i starać się, aby książki zajmowały w ich życiu bardzo ważne miejsce, aby uczyły się z nim najwyższych wartości i zasad, tak my, gdy byliśmy mali.
Wspaniała akcja ! Mam nadzieję, że będzie kontynuowana nie tylko na oddziałach położniczych, ale i pediatrycznych. Wiadomo przecież, że czytanie dzieciom rozwija ich funkcje poznawcze i wyobraźnię. Książka zawsze będzie miała przewagę nad elektronicznymi maszynami. Posiada ona swego rodzaju magię, gdy dotykamy kartek, oglądamy ilustracje, wyobrażamy sobie własnymi myślami słowa autora. Dobrze, że już od pierwszych dni maluchy będą miały możliwość obcowania z literaturą i kulturą, a mamy będą mogły jeszcze bardziej zacieśnić więź z nowym członkiem rodziny. Abstrahując od tematu, uważam, że takie akcje powinny zostać przeprowadzone także na oddziałach dla dorosłych. Jak widzimy w poprzednim komentarzu, użytkownik Wittia podała zatrważające dane. Musimy robić zatem wszystko, by podnieść statystyczną liczbę przeczytanych rocznie książek przez jedną osobę. Poza tym, jestem przekonana, że pobyt w szpitalu za pomocą książek minie szybciej i w przyjemniejszej atmosferze.
Bardzo miło jest czytać takie artykuły. Szczególnie w naszych czasach, gdy sztuka czytania niejako zanika, w dobie audiobooków, komputerów. Książka, którą Instytut podaruje młodym rodzicom, będzie pierwszym przewodnikiem literackim ich dziecka. Czytanie dziecku od urodzenia rozwija jego ducha, umysł i emocje, dostarcza wiedzy o świecie oraz kształtuje kompetencje kulturowe i językowe. Mam nadzieję, że wspólna lektura będzie nie tylko wielką przyjemnością, ale przede wszystkim okazją do budowania silnych i trwałych relacji rodzinnych. Ponadto najnowsze badania Amerykańskiego Towarzystwa Pediatrycznego zachęcają do czytania maluchom już od szóstego miesiąca życia. Dzieci, które słuchają czytania, między innymi szybciej zaczynają mówić. Psychologowie twierdzą, że dziecko powinno być z książkami za pan brat już od pierwszych dni życia. Obcowanie z książeczką zwiększa sprawność niemowlęcych rączek, wspomaga rozwój koordynacji wzrokowo-ruchowej, stymuluje wzrok. Wspólna, rodzinna lektura sprawia, że dziecko czuje się ważne i kochane. To wzmacnia jego poczucie bezpieczeństwa i dodaje mu wiary w siebie. Takie chwile bliskości trudno zastąpić czymkolwiek innym. Siedząc nad wspólnie oglądaną książeczką, śledzicie wzrokiem te same obrazki, uczestniczycie w tym samym zdarzeniu, obserwujecie nawzajem swoje reakcje... Dzięki temu lepiej się poznajecie, a więź między wami staje się mocniejsza. Dzięki codziennemu czytaniu dziecko przyswaja intonację słów i melodię rodzimego języka, poznaje nowe słowa, uczy się wyrazów dźwiękonaśladowczych np. dzyń-dzyń, miau czy muu (właśnie od takich słów zacznie przygodę z mówieniem). Maluch ma też kontakt z językiem literackim: wyrażeniami, których rzadko używamy na co dzień. Dzięki temu jego słownictwo będzie bogatsze. Dlatego rodzice! Pamiętajcie, że czytając swoim pociechom nawet setny raz tę samą książeczkę sprawiacie, że wasze dziecko za każdym razem się uczy i rozwija.
Zainwestowanie w obcowanie z literaturą od najmłodszych lat to idealna walka z tym co ma miejsce w dzisiejszych czasach. Tak jak podkreślili poprzedni użytkownicy, źle się dzieje nie tylko w Polsce ale też na całym świecie. My jednak skupmy się na działaniu lokalnym. Coraz więcej dzieci ma problemy z czytaniem, prawidłowym wypowiadaniem się, oraz bardzo dużym problem jeżeli chodzi o pisownię. Do tego przyczynia się wypieranie książek, które dawniej zajmowały sporo miejsca w naszym wolnym czasie przez różnego rodzaju nowinki technologiczne. Konsole, komputery, tablety, to wszystko zabiera naszym dzieciom dzieciństwo. Nie sugeruję tutaj, żeby cały ten czas spędzały one w książkach bo o to bardzo trudno, ale niech to będzie chociaż pół godziny, godzina dziennie. To będzie już bardzo duży sukces. Takie działanie, może przyczynić się do zmian w zwyczajach młodzieży w ciągu kilku następnych lat, dlatego uważam, że to bardzo dobry pomysł aby książki trafiały na oddziały położnicze. Wpajanie od małego, że czytanie jest czymś przyjemnym, pożytecznym i dużo wnoszącym do naszego życia, na pewno zaowocuje w przyszłości. Rodzice wraz z dziećmi spędzą więcej czasu, który coraz ciężej jest im wygospodarować w pogoni za ciągłą pracą i pieniędzmi. Należy trochę zwolnić i bardziej skupić się na relacjach ze swoimi bliskimi, a książka wydaje się być kluczem w takim działaniu.