Podczas XI Zjazd Regionu Małopolskiego OZZL ogłoszono, że 25 października będzie „Dniem Solidarności Lekarzy Małopolskich z Głodującymi".
- Ponieważ wielu lekarzy zdeklarowało absencje w pracy, nazwaliśmy ten dzień dniem bez lekarza - napisano w wydanym komunikacie.
OZZL tłumaczy, że planowana akcja nie ma charakteru strajku, rozumianego zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Jest spontanicznym działaniem lekarzy, zwłaszcza lekarzy specjalistów, którzy chcą wyrazić swoją solidarność z protestującymi (w formie głodówki) lekarzami rezydentami i innymi pracownikami ochrony zdrowia. Akcja ta ma też podkreślić powszechne poparcie dla postulatu wzrostu nakładów na publiczną ochronę zdrowia do 6,8% PKB w ciągu trzech najbliższych lat.
- Jedną z form akcji może być legalna nieobecność w pracy, do której każdy pracownik ma prawo w określonych okolicznościach. Powszechny zasięg tej formy może jedynie podkreślać determinację lekarzy do wyrażenia poparcia dla głodujących i sprzeciwu wobec obojętności rządzących dla postulatu naprawy publicznej ochrony zdrowia - napisał Krzysztof Bukiel, przewodniczący ZK OZZL.
Z taką formą protestu nie zgadza się Minister Zdrowia oraz Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie.
- Tego typu zapowiedzi traktuję jako zapowiedź złamania podstawowych zasad etyki lekarskiej i jestem zupełnie zdruzgotany taką zapowiedzią, że oto zupełnie nie wiadomo, w jakim trybie, bo to przecież nie jest strajk, bo nie zostały spełnione wszystkie warunki do tego, ktoś zapowiada, że lekarze nie będą leczyć pacjentów. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – powiedział Konstanty Radziwiłł.
- Z niedowierzaniem przyjęliśmy informację o planowanym strajku lekarzy w Małopolsce, z którym się nie zgadzamy i uważamy, że decyzja ta jest pochopna i podjęta pod wpływem chwilowych emocji. Naszym obowiązkiem jest, niezależnie od sytuacji, niesienie pomocy pacjentom i bycie zawsze z potrzebującymi. W związku z tym apelujemy do wszystkich lekarzy o poparciu akcji protestacyjnej w formie nie kolidującej z obowiązkami lekarza wobec pacjenta - głosi przyjęte 23 października stanowisko Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie.
Prezydium ORL w Krakowie podkreśla, że w pełni popiera protest rezydentów domagających się wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną w naszym kraju do 6,8 % PKB, ale stanowczo zaznacza, że „nikt nie ma prawa moralnego, aby poświęcać życie i zdrowie tysięcy ludzi, umierających z powodu niewydolności i niedofinansowania opieki zdrowotnej”.
Komentarze
[ z 1]
Dobrze, że lekarze są solidarni w walce nie tylko o wyższe zarobki, ale przede wszystkim o zwiększenie nakładów finansowych na służbę zdrowia. Każdy ma prawo do godnego życia. Lekarzy nie może zabraknąć. Nie może być nas również zbyt mało, ponieważ pacjenci będą czekać, choćby na wizytę u lekarza rodzinnego, po tydzień lub dwa. Lekarz to ktoś, do kogo ludzie zwracają się w jednych z najtrudniejszych momentów życia. Niesiemy pomoc, ratujemy życie. Musi to być warte więcej niż jest obecnie nie tylko ze względu na dobro nasze, ale przede wszystkim na dobro pacjentów. My też, gdy chorujemy jesteśmy pacjentami. Chcemy mieć dostęp do nowoczesnych, albo chociaż podstawowych metod leczenia. Nie chcemy chorować z powodu zakażeń szpitalnych, nie chcemy czekać godzinę na karetkę pogotowia. To my, wraz z całym personelem szpitalnych, najlepiej zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, dlatego powinniśmy zostać wysłuchani, a nasze starania zaowocować lepszym dofinansowaniem służby zdrowia.