Nadal nie udało się rozwiązać konfliktu pomiędzy Ministrem Zdrowia a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego. Ponad 20 procent placówek POZ nie podpisało jeszcze kontraktów z NFZ na 2015 r.
W dniu wczorajszym minister zdrowia Bartosz Arłukowicz został wezwany na spotkanie z premier Ewą Kopacz. Rozmowa trwała niemal dwie godziny. Po wyjściu minister oświadczył, że nie spełni oczekiwań protestujących lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego, którzy żądają zwiększenia finansowania podstawowej opieki zdrowotnej o ponad 2 mld zł. Zdaniem Bartosza Arłukowicza pieniądze te musiałby być zabrane innym chorym.
Minister po raz kolejny przeprosił pacjentów za zaistniałą sytuację i apelował by zmieniali lekarzy rodzinnych na tych, którzy podpisali umowy z NFZ. Jak zapowiedział, rozmów z Porozumieniem Zielonogórskim nie będzie, dopóki protestujący lekarze nie otworzą gabinetów.
Po wypowiedziach ministra Porozumienie Zielonogórskie zwołało swoją konferencję.
Zdaniem lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego, przedstawiany przez Bartosza Arłukowicza opis żądań działaczy PZ są nierzetelne. - Nie jesteśmy biznesmenami, tylko lekarzami. I nie zamykamy gabinetów każdego roku - zaznaczył Jacek Krajewski, Prezes Porozumienia Zielonogórskiego. Dodał również, że postulaty PZ to m.in. zniesienie limitów onkologicznych, likwidacja możliwości jednostronnej zmiany umów, przywrócenie dotychczasowego sposobu finansowania leczenia chorych na cukrzycę i z chorobami układu krążenia (3-krotna stawka) oraz przywrócenie prawa do wizyt u dermatologa i okulisty bez skierowania. Działacze podkreślili, że są gotowi w każdej chwili wrócić do stołu negocjacji.
Na dzisiejszej konferencji prasowej Porozumienia Zielonogórskiego pojawili się przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Naczelnej Izby Lekarskiej, Wielkopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia i Polskiej Federacji Pracodawców Prywatnych. Organizacje te wyraziły pełną solidarność z PZ i ich postulatami.
Wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Zdzisław Szramik powiedział, że związek rozważa zorganizowanie ogólnopolskiego protestu, ze strajkiem włącznie.
Według sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych, opublikowanego w Rzeczpospolitej: 39 proc. Polaków odpowiedzialnością za kłopoty w podstawowej opiece zdrowotnej obciąża zarówno lekarzy rodzinnych z Porozumienia Zielonogórskiego, jak i ministra zdrowia. 30 proc. uważa, że większą odpowiedzialność za konflikt ponosi minister, a 15 proc., że organizacja lekarzy rodzinnych.
Komentarze
[ z 7]
A na 13 i premie w NFZ to zawsze się znajdą pieniądze!
trzeba by jeszcze dopisać, że pakiet onkologiczny, to nadal jedna wielka magia. nikt nie wie co i jak ma robić. brawo Pinokio!
"Zmieniajcie lekarzy" ale na jakich? Czy minister nie wie, że innych nie ma. Rozwiązaniem problemu nie będzie takie działanie. Aż mi żal Polski jak na to patrzę. Ale głupią władzę mamy.
To koniec Arłukowicza, ale to jednocześnie szansa dla rządzących na duże zmiany. Tylko czy ktoś będzie potrafił to wykorzystać!
Tonącego okrętu, nie da się załatać!
Joanna Zabielska-Cieciuch (Porozumienie Zielonogórskie) i Michał Sutkowski (Kolegium Lekarzy Rodzinnych) w programie TAK czy NIE https://www.youtube.com/watch?v=u5lrzCwPfh8 ZOBACZCIE
Już widzę te tłumy zakładające nowe gabinety POZ i te uproszczone procedury ;)