Rzecznik Praw Dziecka apeluje do resortu zdrowia o włączenie do koszyka świadczeń gwarantowanych procedur, które umożliwią lekarzowi dentyście prawidłowe postępowanie w przypadku: zwichnięć zębów i złamań wyrostków zębodołowych, przedwczesnej utraty uzębienia mlecznego, procedury profilaktycznej u dziecka w 3. roku życia oraz profilaktyczno – leczniczego lakierowania zębów mlecznych.
W wystąpieniu generalnym do Konstantego Radziwiłła Marek Michalak odniósł się do propozycji zawartych w projekcie Ministra Zdrowia z 9 maja br. zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego. - Resort uwzględnił w projektowanej regulacji część świadczeń, o których wprowadzenie do koszyka zabiegał Rzecznik Praw Dziecka, ale nie warto rozważyć jeszcze inne - zauważa Michalak.
Rzecznik wskazuje przede wszystkim na procedury stosowane w przypadku zwichnięć zębów czy utraty mleczaków, ale także procedury profilaktyczne.
- Leczenie urazów zębów oraz profilaktyka i wczesne leczenie ortodontyczne znajdują się programie specjalizacji w dziedzinie stomatologii dziecięcej i należą do obowiązków takiego specjalisty. Warto też wskazać, za wynikami badań ortodontycznych z 2015 r., że próchnica zębów mlecznych i jej skutki – przedwczesna utrata zębów – jest główną przyczyną nabytych wad zgryzu w Polsce i w konsekwencji ponoszenia kosztów leczenia ortodontycznego. Jednocześnie nie można pominąć opinii specjalistów w sprawie obowiązywania w koszyku świadczeń dla dzieci i młodzieży procedury unieruchomienia zębów szyną drucianą, która nie powinna być stosowana ze względu na uraz mechaniczny gojących się tkanek i tworzenie traktu infekcyjnego. Natomiast brak świadczenia profilaktycznego dla dziecka w 3. roku życia (jednocześnie 3 świadczenia profilaktyczne w 6., 9. i 12. miesiącu życia dziecka) uniemożliwia prowadzenie w sposób ciągły wczesnej profilaktyki zapobiegającej rozwojowi próchnicy. Wszystkie dotychczasowe badania pokazują, że w okresie 2 lat, tj. od 3. do 5. roku życia dziecka, liczba zębów z próchnicą wzrasta ponad dwukrotnie. Dodatkową wartością świadczenia jest możliwość adaptacji dziecka do środowiska stomatologicznego. Niekonieczne są natomiast 3 świadczenia profilaktyczne w odstępie 3. miesięcy od 6. do 12. miesiąca życia dziecka – uważa RPD.
To kolejne wystąpienie RPD w sprawie opieki stomatologicznej dzieci i młodzieży w Polsce. O uzupełnienie koszyka świadczeń stomatologicznych o określone procedury diagnostyczne, zabiegi profilaktyczne i lecznicze Rzecznik Praw Dziecka zabiega w resorcie zdrowia od kilku lat. Jeden z postulatów - o zabezpieczenie profilaktyczne bruzd lakiem szczelinowym – za każdy ząb, do ukończenia 8. roku życia, został uwzględniony w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 19 sierpnia 2015 r.
W lutym br. RPD apelował o możliwości wykonywania przez lekarzy dentystów zdjęcia pantomograficznego, większej liczby zdjęć radiologicznych zębowych, w przypadku leczenia endodontycznego, badania podstawowego dziecka po urazie zęba oraz badań kontrolnych w okresie do 6 miesięcy od urazu oraz wykonywania repozycji i unieruchomienia zwichniętego zęba lub grupy zębów oraz zęba ze złamanym korzeniem – włącznie z prostym umocowaniem do zębów sąsiednich, utrzymywacza przestrzeni i protezy dziecięcej częściowej w przypadku przedwczesnej utraty zębów mlecznych, w okresie uzębienia mlecznego i mieszanego bez współistniejącej wady zgryzu.
Komentarze
[ z 3]
Jestem w szoku czytając, że takie procedury nie są refundowane. Jasne, że uzębienie mleczne to nie to samo co uzębienie stałe. I oczywistym faktem jest, że nie wszystkie procedury jakie wykonuje się na uzębieniu stałym jest sens wykonywać jeśli chodzi o leczenie zębów mlecznych, które przecież i tak lada moment wypadną i zostaną zastąpione przez kolejne, więc raczej nie ma ani większego sensu, ani potrzeby skupiać na nich w nadmiernym stopniu uwagi stomatologów i walczyć o jak najdłuższe przetrwanie w zdrowiu, aż do wypadnięcia. Ale są procedury medyczne, które zdecydowanie powinny pozostać refundowane i które powinny trafić do koszyka procedur gwarantowanych. Dobrze, że Rzecznik Praw Dziecka zainteresował się tą sprawą. Bo co jeśli dojdzie do chociażby zwichnięcia zęba mlecznego u dziecka wychowywanego w rodzinie, w której rodziców nie stać na opłacenie fachowej pomocy i leczenia? Państwo powinno poczuwać się do odpowiedzialności, aby w takich sytuacjach zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo maluchów refundując procedury lecznicze.
Działania Rzecznika Praw Dziecka są jak najbardziej uzasadnione. Sytuacja jeżeli chodzi o stan zdrowia polskich dzieci oraz młodzieży wymaga bardzo wielu modyfikacji. W głównej mierze trzeba się jednak skupić na odpowiednich programach profilaktycznych, jeżeli chodzi o występowanie choroby próchnicowej, która jest bardzo poważnych problemem w naszym społeczeństwie. W ostatnich czasach bardzo dużo słyszało się o dentobusach, które miały rozwiązać problem braku dostępności do świadczeń stomatologicznych w wielu częściach naszego kraju. Niestety pojawiły się pewne problemy ponieważ jak się okazało bardzo mała ilość stomatologów zainteresowana jest taką formą pracy. Głównie chodzi tutaj o wynagrodzenie, które jest dużo niższe niż te jakie wynosi w przychodniach stomatologicznych czy prywatnych gabinetach. Warto również zaznaczyć, że podczas stosunkowo, krótkiej wizyty dziecka w dentobusie nie da się przeprowadzić wszystkich niezbędnych procedur. W celu kontynuowania leczenia dziecko i tak musi zostać skierowane do lekarza, który przyjmuje pacjentów w placówce medycznej. Ostatnio słyszy się również o tym, że ma powstawać coraz więcej gabinetów stomatologicznych w szkołach. Według mnie jest to bardzo dobre rozwiązanie, które umożliwi regularne kontrolowanie uzębienia wśród najmłodszych oraz szybką reakcję w przypadku pojawienia się zmian próchnicowych. Próchnica zębów mlecznych jest bardzo dużym problemem, o którym nie zdają sobie sprawy dzieci, a przede wszystkim rodzice. Obecność próchnicy w zębach mlecznych zwiększa ryzyko pojawienia się jej w zębach stałych, które przecież nie mają już swoich “następców” jak zęby mleczne i są z nami do końca życia. Mogą one zostać wcześniej utracone właśnie z uwagi na próchnicę, zapalenie przyzębia czy urazy. Te dwa pierwsze schorzenia w bardzo dużym stopniu powiązane są z brakiem przestrzegania zasad higieny jamy ustnej. Tak jak wspomniano w artykule, na skutek przedwczesnej utraty zębów mlecznych, często istnieje konieczność leczenia ortodontycznego. to pokazuje, że zęby mleczne wcale nie są takie obojętne i należy o nie dbać w takim samym stopniu jak o zęby stałe. Warto zaznaczyć, że dziecko które uprzednio nie miało objawów próchnicy powinno co pół roku stawiać się na wizyty kontrolne u lekarzy dentystów. Nieleczona próchnica prowadzić może do różnych powikłań, które w przypadku jej zaawansowanych stadiów, oraz chorób miazgi przez nią spowodowanych mogą nawet prowadzić na zagrożenia zdrowia, a nawet życia. Zniszczone próchnicowo korzenie zębowe, które nie zostaną usunięte mogą prowadzić do pojawienia się objawów ostrej choroby ośrodkowego układu nerwowego. Zdarzały się również przypadki, że wśród najmłodszych zęby, które w znacznym stopniu zostały zniszczone próchnicowo prowadziły do zapalenia mózgu, a nawet udaru niedokrwiennego. Należy zdać sobie sprawę z tego, że profilaktyka to nie tylko regularne mycie zębów. Bardzo ważne jest również unikanie podawania dziecku słodyczy oraz słodzonych napojów, wyeliminowanie z diety produktów, które bardzo długo utrzymują się w jamie ustnej np. cukierków zawierających toffi. Regularnie pojawianie się u stomatologa daje możliwość przeprowadzania zabiegów profilaktycznych takich jak lakierowanie, co pozwala na zwiększenie ilości fluoru w szkliwie, stwarzając go bardziej odpornym na działanie kwasów produkowanych przez bakterie w wyniku rozkładu cukrów dostarczanych wraz z pokarmem. W celu zmniejszenia ilości bakterii próchnicotwórczych warto aby rodzice przecierali błonę śluzową jamy ustnej dziecka gazikiem nasączonym np. rumiankiem. W dzisiejszych czasach problem z nadużywaniem produktów zawierających spore ilości cukru jest powszechny. Ograniczając jego spożycie chronimy dzieci i młodzież nie tylko przed próchnicą, ale także nadwagi, i otyłości oraz wiążącej się z nimi cukrzycy, która diagnozowana jest coraz częściej. Warto również zwrócić uwagę na inny aspekt zdrowych i ładnych zębów. Bardzo często zdarza się bowiem, że dzieci są wyśmiewane przez swoich rówieśników przez swój wygląd. To może doprowadzić do sytuacji, że dziecko może przestać chodzić do szkoły, aby unikać nieprzyjemnych uwag. Regularne dokuczanie dzieciom, może przyczyniać się do rozwoju u nich chociażby depresji, która w dzisiejszych czasach staje się coraz powszechniejszą chorobą. Te wszystkie argumenty pokazują jak ważne jest dbanie o zdrowie zębów, których stan może wpływać na zdrowie fizyczne, a nawet psychiczne. Bardzo dużą rolę w profilaktyce odgrywają rodzice, którzy muszą pilnować regularnych wizyt, tego co je i pije ich dziecko, a także w pierwszych latach życia pociech kontrolować to jak dbają one o higienę jamy ustnej. Dziecku zdarza się czasem zapominać umyć pewną grupę zębów co wynika często z tego, że chcą jak najszybciej zakończyć szczotkowanie. W takich sytuacjach rodzic musi towarzyszyć mu w tych czynnościach i pokazywać jak należy robić to w prawidłowy sposób.
Dbania o jamę ustną należy uczyć dzieci jak najwcześniej, nawet przed wyrżnięciem się pierwszego zęba. Zaleca się przemywanie dziąseł niemowlaka płatkiem kosmetycznym zwilżonym przegotowaną, letnią wodą lub naparem z rumianku. Taki zabieg warto wykonywać codziennie wieczorem do momentu, gdy pojawi się pierwszy ząb. Przemywanie jamy ustnej niemowlaka każdego dnia zapobiega występowaniu pleśniawek. Pielęgnowanie dziąseł przez delikatne masowanie, łagodzi ból w trakcie ząbkowania, ułatwia też ich wyrzynanie. Podczas ząbkowania warto w przemywaniu stosować wspomniany napar z rumianku, gdyż działa przeciwzapalnie. Napar z szałwii natomiast ma działanie odkażające i ściągające. Dobrą stroną wczesnej pielęgnacji jamy ustnej dziecka jest przyzwyczajenie malucha do ruchu w jego buzi. Dzięki temu niemowlę dobrze znosi pierwsze próby mycia zębów szczoteczką i tuż po wyrżnięciu się pierwszego zęba rodzic powinien uczyć ich szczotkowania. Według zaleceń Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej, adaptacyjna wizyta u dentysty powinna mieć miejsce do 6 miesięcy od pojawienia się pierwszego ząbka, jednak nie później niż przed ukończeniem pierwszego roku życia dziecka. Podczas pierwszej wizyty stomatolog oceni zgryz, stan pierwszych ząbków i sprawdzi, czy nie rozwija się próchnica. Następne wizyty powinny mieć miejsce co 3–6 miesięcy. Dzięki temu dziecko oswoi się z gabinetem stomatologicznym i w przyszłości nie będzie się bać dentysty. Wyniki badań pokazują, że dzieci przed ukończeniem trzeciego roku życia mają średnio niecałe dwa chore zęby, a w wieku sześciu lat już prawie cztery i pół. Lekarzy dentystów niepokoi też obecność próchnicy w wyrzynających się zębach stałych pierwszych trzonowych. Występuje ona u prawie dziesięciu procent pięciolatków i dwudziestu procent sześciolatków. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej mówią jasno, że rodzice powinni szczotkować zęby swojego dziecka do 8 roku życia. Równocześnie powinni uczyć je przeprowadzania tych zabiegów samodzielnie. W kolejnych latach opiekunowie powinni zawsze poprawiać po swoim dziecku oczyszczanie zębów, pomagać mu i kontrolować jakość higieny jamy ustnej nawet do 10-12 roku życia. Aktualne badania sugerują, że infekcja koronawirusem obejmuje m.in. oddziaływanie na komórki poprzez receptor enzymu konwertującego angiotensynę 2 (ACE2). Z tego powodu komórki błony śluzowej języka i gruczołów ślinowych mogą być rezerwuarem wirusa, a w konsekwencji również objęte stanem zapalnym. Interakcja SARS-CoV-2 z receptorami ACE2 może też osłabiać wrażliwość kubków smakowych, wywołując ewentualnie dysfunkcje w odczuciu smaku. Najczęściej opisywane są zaburzenia smaku pod postacią zmian ilościowych i jakościowych o zróżniowowanym stopniu nasilenia. Wśród pacjentów chorujących na COVID-19 zaburzenia smaku są bardzo powszechne i obejmują aż 45 procent pacjentów. Najnowsze publikacje na temat zmian na powierzchni błony śluzowej jamy ustnej w przebiegu COVID-19 zwracają uwagę na możliwy związek z uszkodzeniem tkanek lub powikłaniami trombocytopenii, terapii przeciwzakrzepowej, rozsianych wykrzepianiem wewnątrznaczyniowym i ogólnoustrojowym zapaleniem. Podobnie jak w przypadku innych chorób wirusowych, w przebiegu których obserwowane są zmiany patologiczne na powierzchni błony śluzowej jamy ustnej, podczas infekcji koronawirusem mogą występować zmiany o charakterze pęcherzy, nadżerek i owrzodzeń. Przerwanie ciągłości powierzchni błony śluzowej jamy ustnej może być również związane z dysbiozą w przebiegu infekcji wirusowej. Obecny czas nie sprzyja wizytom u stomatologa, ale o tym jak ważne są dbałość i higiena ma przypominać co roku organizowany Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej. Według WHO w pandemii, blisko osiemdziesiąt procent krajów raportuje częściowe lub całkowite problemy w działaniu gabinetów dentystycznych, a polscy stomatolodzy zauważyli spadek pacjentów nawet o połowę. Światowa Federacja Dentystyczna wskazuje, że próchnica zębów jest jedną z najpowszechniejszych chorób na świecie i że aż 90% populacji zmaga się z problemami jamy ustnej. Według danych ponad 80 proc. ozdrowieńców doznało uszkodzenia jamy ustnej lub otaczających ją struktur. Do najczęstszych powikłań po przechorowaniu COVID-19 należy powiększenie gruczołów ślinowych i suchość w ustach. Wiadomo, że związkiem niezbędnym dla bakterii powodujących próchnicę są węglowodany ulegające w jamie ustnej fermentacji. Nadmiar cukrów prostych w diecie małych dzieci powoduje bardzo szybkie zakwaszenie płytki nazębnej i demineralizację szkliwa. Im częściej dziecko spożywa przekąski takie jak bułkę, herbatniki czy biszkopty, tym bardziej wydłuża się czas utrzymywania się niekorzystnego pH w jamie ustnej. W takich warunkach bakterie mogą dalej swobodnie produkować kwasy, co przyczynia się do powstawania ubytków. Udowodniono również, że znacznie bardziej próchnica częściej powstaje przez produkty zawierające sacharozę (cukier) i jednocześnie skrobię (np. słodka bułka) niż zawierające sam cukry proste. Według Światowej Organizacji Zdrowia wady zgryzu są trzecim, po próchnicy i chorobach przyzębia, najbardziej rozpowszechnionym problemem zdrowotnym jamy ustnej. Badania sugerują, że z ich powodu cierpi ponad 90 procent obywateli naszego kraju, a co drugi z nich powinien być leczony ortodontycznie. Wady zgryzu utrudniają codzienne funkcjonowanie. Problemem mogą być np. trudności z przyjmowaniem pokarmów, z oddychaniem, ale także zaburzona estetyka i proporcje twarzy. Szczególnie w wadach szkieletowych mamy do czynienia z dużym wpływem tych nieprawidłowości na wygląd twarzy. Kości szczęki i kości żuchwy mogą być rozwinięte w nadmiarze, niedorozwinięte lub umieszczone w nieprawidłowych relacjach względem siebie. To wszystko wpływa na wygląd twarzy, bo jest widoczne w zaburzonej estetyce tkanek miękkich. Takie przyczyny można jednak usunąć poprzez odpowiednie leczenie chirurgiczne. E-papierosy traktowane przez młodych ludzi jako niegroźne inhalatory, niekorzystnie wpływają na równowagę flory bakteryjnej w jamie ustnej, tworząc warunki do rozwoju groźnych chorób. Zaledwie po czterech miesiącach użytkowania e-papierosów skład bakteryjny jamy ustnej zmieniał się diametralnie i wywoływał stan podobny do zapalenia przyzębia, niebezpiecznego schorzenia, które nieleczone może prowadzić do rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Choroby ogólnoustrojowe oddziaływują bezpośrednio na stan jamy ustnej. Cukrzyca jest jedną z chorób systemowych, której wpływ na zdrowie jamy ustnej jest niebagatelny. Co ciekawe związek między cukrzycą a zdrowiem jamy ustnej ma charakter bardzo duża. Choroba ta wpływa na zdrowie jamy ustnej, a stan zdrowia jamy ustnej przesądza o przebiegu cukrzycy. Cukrzyca ma wpływ na ilość śliny wydzielanej przez ślinianki. Obniżone wydzielanie śliny prowadzi do suchości w jamie ustnej, zmiany Ph śliny, a także może wywołać grzybicę w jej obrębie. Cukrzyca w niekorzystny sposób wpływa na rozwój chorób przyzębia. Chorzy na cukrzycę doświadczają przyśpieszonej utraty kości w szczęce i zapalenia przyzębia. Niekontrolowane zapalenie przyzębia może skutkować utratą zębów. Co ciekawe doświadczony lekarz dentysta, po szczegółowym badaniu jamy ustnej może rozpoznać cukrzycę. Jeżeli pacjent ma zmiany na błonie śluzowej, suchość w ustach, pieczenie w jamie ustnej, choroby przyzębia i ropienie, to jest znaczne prawdopodobieństwo, że cierpi także na cukrzycę. Osoby chore na cukrzycę mają większą zapadalność na paradontozę i próchnicę. Paradontoza prowadzi do tworzenia się kieszonek wokół zębów i implantów, oraz do osłabienia kości. W porównaniu do osób zdrowych cukrzycy częściej chorują na grzybicę jamy ustnej, owrzodzenia i pieczenie języka. Częstą przypadłością jest suchość jamy ustnej, która prowadzi do problemów z przełykaniem, mówieniem oraz nieprzyjemnym zapachem z ust. Zmniejszone wydzielanie śliny w dość krótkim czasie powoduje rozwój próchnicy. Badania pokazują również, że zapalenie przyzębia negatywnie wpływa na kontrolę glikemii w cukrzycy oraz poziom cukru we krwi u pacjentów, którzy nie chorują na cukrzycę. U chorych na tę chorobę, którzy nie dbają o stan jamy ustnej częściej dochodzi do powikłań. Eksperci są zgodni co do tego, że istnieje związek pomiędzy chorobami przyzębia i próchnicą, a występowaniem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, przewlekłej choroby nerek, reumatoidalnego zapalenia stawów, zaburzeń poznawczych, zespołu metabolicznego, choroby wrzodowej oraz niektórych chorób nowotworowych.