Narodowy Fundusz Zdrowia nie zgadza się na dłuższą pracę lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Oczywiście w trosce o dobro chorujących. Tylko w godzinach od 8 do 18 mają przyjmować pacjentów lekarze podstawowej opieki zdrowotnej w ramach kontaktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Leczenie chorych w innych godzinach nie gwarantuje, że fundusz za nie zapłaci. Tak wynika z treści pisma, jakie małopolski oddział NFZ skierował do lekarzy. Czytamy w nim, że badania wykonane w innych godzinach niż wyznaczone przez NFZ (czyli 8-18) „nie będą świadczeniami gwarantowanymi, czyli objętymi przedmiotem umowy zawartej z Funduszem”.

Pismo wywołało spore poruszenie w środowisku medycznym. – To absurd – oburza się dr Jerzy Radziszowski z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego (KZLO), którego poprosiliśmy o opinię na temat komunikatu NFZ. – W ten sposób po raz kolejny stawia się lekarzy przed wyborem, czy leczyć pacjenta najlepiej jak się potrafi, czy zastanawiać się nad kosztami takiego leczenia – dodaje. Dr Radziszowski podkreśla, że pracy lekarzy nie da się zamknąć w ścisłych godzinach. – Nierzadko zdarza się, że o godzinie 18 jest jeszcze kilka osób w kolejce, które czekają długi czas. Nie można ich odsyłać do domu, bo takie są przepisy – mówi lekarz. Wyznaczone przez NFZ godziny pracy przychodni z podstawową opieką lekarską nie są niczym nowym. Dotychczas traktowane był jednak raczej jako umowne. – Traktowaliśmy je jako zobowiązanie do pracy nie krótszej niż do godziny 18. Niejednokrotnie ten czas był i jest przekraczany, ale tylko i wyłącznie w interesie pacjenta – tłumaczy dr Lesław Szot, prezes Małopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia – Porozumienie Zielonogórskie. Niektóre placówki funkcjonowały też w innych przedziałach czasowych (np. od godz. 7 do 17 czy od 9 do 19). Teraz lekarze obawiają się, że jednoznaczny komunikat Narodowego Funduszu Zdrowia w tej sprawie wykluczy możliwość pracy przychodni w innych godzinach niż ściśle od 8 do 18. – Rodzą się obawy, że obsługiwanie pacjentów po godzinie 18 będzie możliwe tylko i wyłącznie na zasadach komercyjnych, czyli pacjenci muszą wtedy liczyć się z receptami na 100 procent i opłatą za świadczenie medyczne, nawet jeśli byli zarejestrowani przed godziną 18 – mówi się dr Lesław Szot. Restrykcyjne podejście do czasu pracy lekarzy oznaczałoby nie tylko, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie mogliby poza wyznaczonymi godzinami wypisać recepty z refundacją. Wykluczone będzie też m.in. oddanie do badania moczu lub krwi przed godz. 8. Część pacjentów nie będzie więc mogło skorzystać z takich usług przed pracą. NFZ tłumaczy jednak, że określenie godzin pracy lekarzy to przejaw troski o dobro pacjentów. Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ twierdzi, że dotychczasowe doświadczenia pokazują, iż w placówkach, które pracowały np. do godz. 20, lekarze często woleli pracować w godzinach wieczornych, a przez to w godz. od 8 do 18, kiedy jest najwięcej pacjentów, nie była zapewniona odpowiednia opieka. – Na taki harmonogram pracy Fundusz nie może wyrażać zgody – podkreśla Jolanta Pulchna i tłumaczy, że po godz. 18 pacjenci mogą natomiast korzystać z ambulatoriów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ uspokaja jednak lekarzy i chorych, że NFZ nie będzie się uchylał od zapłacenia za pacjentów badanych po godzinie 18.


Źródło: www.dziennikpolski24.pl