Efekty tej terapii są zdumiewające. Osoby ze zwyrodnieniem plamki żółtej związanym z wiekiem (AMD) odzyskują wzrok. Procedura budzi jednak etyczne kontrowersje. Dlaczego?
Zabieg przeprowadzony przez naukowców z University of California w Los Angeles polegał na pobraniu komórek macierzystych z jednodniowych ludzki zarodków, a następnie – po przekształceniu ich w pigmentowe komórki nabłonkowe – na wstrzyknięciu ich do jednego oka każdego z pacjentów.
Zarodki pochodziły z jednej z klinik zajmujących leczeniem niepłodności. W ośrodkach tych przechowywane są zamrożone w ciekłym azocie ludzkie zarodki. Część z nich nie jest jednak wykorzystywana do dalszych zabiegów in vitro – niektóre pary ofiarowują je do badań naukowych.
W eksperymencie uczestniczyło 18 pacjentów, spośród których dziewięciu cierpiało z powodu AMD, a pozostali mieli uwarunkowaną genetycznie rzadką chorobę Stargardta, wywołującą zanik plamki żółtej. U wszystkich z nich zauważono poprawę widzenia, ale u połowy była ona znacząco duża.
Jedna z kobiet, 50-letnia mieszkanka Los Angeles, była w stanie dostrzec pięć największych liter na używanej przez okulistów tablicy, choć wcześniej nie widziała żadnej. Inne osoby cierpiące na tzw. suchą postać AMD, którym przeszczepiono embrionalne komórki macierzyste, są w stanie znowu posługiwać się komputerem i samodzielnie robić zakupy.
Badania te budzą kontrowersje etyczne, ponieważ wymagają zniszczenia ludzkich zarodków, żeby z nich pozyskać komórki macierzyste. Jest jednak nadzieja, że do regeneracji plamki żółtej będzie można wykorzystać tzw. indukowane komórki pluripotentne, wykazujące podobne właściwości, co zarodkowe komórki macierzyste, jednak uzyskuje poprzez przeprogramowanie komórek wyspecjalizowanych, np. fibroblastów.
Źródło: www.medexpress.pl
Komentarze
[ z 21]
Raczej ktoś je poświęca
Ludzie nie widzieli, a teraz widzą! I to jest sukces!
Ale jakiś trochę śmierdzący ten sukces
No we mnie budzi i to duże. To nie moralne wykorzystywać zarodki do takich celów.
Ciekawe czy jak by tobie przywrócili wzrok w ten sposób, to też byś tak gadała?
Moja osoba nie ma tu nic do tego.
Niech się "rydzyki" dowiedzą, to zrobią armagedon!
Apokalipsę!
Wielki sukces, tylko że właśnie tak jak widać po poprzednich komentarzach, wcale nie tak łatwo byłoby taką metodę przeforsować i udostępnić na szerszą skalę poza sam zakres badań klinicznych. A z kościołem, religią i światopoglądem ciężko jest walczyć. Z jednej strony można w ten sposób zrobić coś wspaniałego, czyli przywrócić komuś zdolność widzenia, z drugiej strony w ten sposób zamrożone zarodki tracą możliwość rozwinięcia się w dorosły, żyjący organizm. Chociaż za pewne i tak nie zostałyby wykorzystane i tkwiłyby w laboratorium w probówce zamrożone. Tylko czasem takie decyzje, które nie są proste moralnie nie tak łatwo jest podejmować. Czasem łatwiej jest pozostawić zarodki w postaci zamrożonej niż podjąć jakiś krok, który już definitywnie będzie je skreślał odbierając szansę na implantację do macicy i rozpoczęcie rozwoju. Mam nadzieję, że powiodą się badania z wykorzystaniem komórek pluripotencjalnych, dzięki czemu udałoby się uniknąć problemu wątpliwego pod względem moralnym wykorzystania komórek macierzystych, a i tak nasze umiejętności przywracania wzroku posuną się na przód. Tego i sobie i pacjentom oraz lekarzom i naukowcom pracującym nad metodą szczerze życzę!
To niesamowite, że współczesna medycyna może już tak wiele zaoferować pacjentowi. Dziwię się, że podobny zabieg wzbudza kontrowersję. Nie wątpię i nie wątpiłbym nawet przez chwilę, że gdyby osobą niewidomym, a w szczególności tym, którzy kiedyś widzieli prawidłowo i z biegiem lat choroba oraz jej postęp doprowadziły do zmian, które odebrały pacjentowi zdolność widzenia zaproponować nowoczesny zabieg, takie osoby nie wahały by się nawet przez chwilę czy mają ochotę z niego skorzystać. Wydaje mi się wręcz, że pacjenci ustawiali by się w kolejkach oczekujących. Przecież utrata zdolności widzenia chociaż nie jest chorobą która odbierała by szansę na życie, a nawet nie skraca czasu jego trwania, to jednak w skuteczny sposób ogranicza możliwości funkcjonowania w społeczeństwie czy w normalnym świecie w ogóle. Jednak nasze życie skupia się w znacznym stopniu wokół odbioru bodźców zmysłowych, wśród których narząd wzroku jest jednym z istotniejszych. Jeśli pojawia się na horyzoncie szansa, aby osobą które utraciły wzrok z powodu choroby plamki żółtej przywrócić możliwość widzenia, nie mam wątpliwości, że powinno to zostać zrealizowane. I nie ma w tym miejscu potrzeby podnosić dyskusji czy takie zabiegi byłyby kontrowersyjne czy nie. Niech sami pacjenci których dotyczy problem decydują, a nie postronni uczestnicy dyskusji.