Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej po zapoznaniu się z projektem rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie kas rejestrujących wskazuje, iż wątpliwości samorządu budzi zapis zobowiązujący lekarzy i lekarzy dentystów do zamieszczenia na paragonie fiskalnym nazwy wykonanej usługi w sposób pozwalający na jej jednoznaczną identyfikację.
NRL tłumaczy, że identyfikację świadczonych usług medycznych zapewnia nałożony na każdego lekarza i lekarza dentystę obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej, zawierającej szczegółowy zapis wykonanych procedur. Ponadto Prezydium zwraca uwagę, że szczegółowe opisywanie na paragonie fiskalnym usług wykonanych w ramach prowadzonej praktyki lekarskiej rodzi poważane zastrzeżenia z uwagi na obowiązek zachowania przez lekarza tajemnicy lekarskiej oraz zapewnienia ochrony danych osobowych pacjentów.
Zdaniem NRL, zamieszczenie na paragonie szczegółowego wyliczenia wykonanych procedur mogłoby narazić pacjenta na ujawnienie tajemnicy lekarskiej i jego danych osobowych osobom nieuprawnionym.
Samorząd lekarski wskazuje, że w przypadku usług medycznych zasadne jest aby na paragonie fiskalnym wystarczające było wpisanie nazwy: „usługa medyczna” z dodatkowym oznaczeniem czy jest to usługa zwolniona od podatku VAT na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 18-19 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług.
Komentarze
[ z 5]
Ja również uważam, że opisywanie szczegółowo procedury medycznej na paragonie jest całkowicie zbędne.
Zgadzam się. Mimo wszystko tajemnica lekarska jest najważniejsza.
Odżywa spór medyków z fiskusem o prawo pacjenta do prywatności. Resort finansów uspokaja, że na dokumencie z kasy fiskalnej nie ma danych chorego. Przepisy zobowiązują lekarzy i dentystów do umieszczania nazwy wykonanej usługi na paragonie fiskalnym w sposób pozwalający na jej identyfikację. Ministerstwo Finansów nie widzi problemu, ale zdaniem ekspertów, takie rozwiązanie może naruszać zasady ochrony danych osobowych. Problemy rodzą też płatności kartą i faktury wystawiane do paragonów. Prezydium Naczelnej Izby Lekarskiej alarmuje, że szczegółowe opisywanie na paragonie usług medycznych wykonanych przez lekarzy rodzi poważne zastrzeżenia z uwagi na obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej oraz zapewnienia ochrony danych osobowych pacjenta. Dr Maciej Kawecki, dziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie i ekspert do spraw ochrony danych osobowych, mówi, że zobowiązanie lekarzy i dentystów do zamieszczania na paragonie fiskalnym nazwy wykonanej usługi, czyli podania dokładnej nazwy jednostki chorobowej pacjenta, nie złamie tajemnicy lekarskiej, ale to może rodzić problem z punktu widzenia ochrony danych osobowych. Dr Kawecki przypomina, że już dwa lata temu pojawił się pomysł, by w projekcie nowelizacji ustawy o VAT wprowadzić podobne rozwiązanie i wtedy Naczelna Rada Lekarska Rada Lekarska wydała stanowisko, w którym bardzo wyraźnie skrytykowała ten projekt. To nie jest dokument, który zachowuje tylko pacjent, czyli usługobiorca. Łatwy dostęp do niego mogą uzyskać np. urzędnicy instytucji skarbowych, biur rachunkowych obsługujących gabinety lekarskie, ale także urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia. Obieg paragonów jest szeroki, a to sprawia, że bardzo niebezpiecznie poszerzy nam się krąg osób, które będą miały dostęp do informacji o stanie zdrowia innej osoby. Pamiętajmy, że jeśli lekarz na kasę nabije zamiast „usługa medyczna”, „konsultacja psychiatryczna” , to taka informacja może być stygmatyzująca. Z punktu widzenia kwestii związanych z ochroną prywatności i zasady minimalizmu, to bardziej byłoby wskazane napisać na paragonie „usługa medyczna”. Sąd uznał, że pod pojęciem „konsultacja medyczna”, czy też „zabieg kosmetyczny”, albo „sprzedaż detaliczna kosmetyczna” może kryć się szereg różnych świadczeń, w tym również różnych towarów, o zróżnicowanym charakterze, cenie, zatem uszczegółowienie opisów w sposób jednoznacznie identyfikujący przedmiot transakcji nie stanowi ryzyka ujawnienia tajemnicy lekarskiej, bowiem co do zasady paragon fiskalny nie identyfikuje w żaden sposób nabywcy towaru (usługi), a uszczegółowienie mogłoby nastąpić w sposób korespondujący z przyjętym przez spółkę cennikiem dokonywanych świadczeń...
Trwają prace nad rozporządzeniem ministra finansów w sprawie kas rejestrujących. To właśnie w nim samorząd lekarski dopatrzył się przepisu, który budzi poważne zastrzeżenia z uwagi na wymóg zachowania przez lekarza tajemnicy oraz zapewnienia ochrony danych osobowych pacjentów. Chodzi o obowiązek zamieszczania na paragonie nazwy wykonanej usługi w sposób pozwalający na jej jednoznaczną identyfikację. Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) szczegółowe wyliczenie wykonanych procedur mogłoby narazić pacjentów na ujawnienie wrażliwych danych dotyczących ich zdrowia osobom nieuprawnionym. Projekt rozporządzenia MF został przygotowany w związku z planami wprowadzenia tzw. kas online (czyli takich, które automatycznie prześlą dane o transakcjach do Centralnego Repozytorium Kas). Projekt nowelizacji ustawy o VAT w tym zakresie trafił do Sejmu w pierwszej połowie tego roku, jednak nadal nie zajęła się nim komisja finansów publicznych. W jakich sytuacjach informacja na paragonie może być problemem? Proszę sobie wyobrazić, że do gabinetu stomatologicznego przychodzi małżeństwo. Za leczenie pacjentki płaci jej mąż. Ale jest on nieświadomy, że żona ma protezę. Pacjentka ma prawo zachować to w tajemnicy, ma też prawo do tego, żeby mąż zapłacił za leczenie. Jeśli na paragonie będzie napisane „proteza zębowa”, nie da się tego zachować w tajemnicy... Dlatego właśnie NRL proponuje, żeby wystarczające było wpisanie nazwy: „usługa medyczna”, z oznaczeniem czy jest ona zwolniona z VAT. Podkreśla, że identyfikację świadczonych usług medycznych zapewnia nałożony na każdego lekarza obowiązek prowadzenia dokumentacji zawierającej szczegółowy zapis wykonanych procedur.
Szczególnie teraz, w czasach wszechobecnego RODO, powinniśmy zwracać uwagę na te prawne aspekty przetwarzania danych pacjentów, także tych na paragonach fiskalnych. RODO obowiązuje wszystkie podmioty udzielające świadczeń medycznych, nie tylko duże placówki takie jak szpitale czy przychodnie. Tymczasem wielu lekarzy nie ma świadomości, że prowadząc indywidualną praktykę lekarską lub stomatologiczną, również mają obowiązek stosowania RODO. Niezależnie od skali działalności, lekarz prowadzący praktykę lekarską lub stomatologiczną jest administratorem danych osobowych, które przetwarza, w tym danych pacjentów, pracowników lub kontrahentów np. dostawców i ma obowiązek stosowania RODO. Specyfika branży medycznej, w szczególności przetwarzanie danych dotyczących zdrowia, czy danych genetycznych, które należą do szczególnych kategorii danych osobowych, to w kontekście RODO dodatkowe obowiązki, o których należy pamiętać. Oprócz danych osobowych Twoich pracowników czy kontrahentów, przede wszystkim przetwarzasz dane osobowe Twoich pacjentów. Obok działalności leczniczej, jednym z Twoich podstawowych obowiązków jest prowadzenie, przechowywanie oraz udostępnianie dokumentacji medycznej. Wiąże się to z dostępem do danych osobowych Twoich pacjentów takich jak imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, PESEL, numer telefonu, ale również w przeważającej części do danych dotyczących zdrowia pacjenta, jego seksualności czy danych genetyczne, które stanowią tzw. dane wrażliwe lub sensytywne. O danych wrażliwych mówi nam art. 9 ust.1 RODO. Są nimi m.in. dane genetyczne, dane biometryczne w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej, dane dotyczące zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej osoby fizycznej. Są to dane osobowe, które stanowią dane szczególnie chronione. RODO wskazuje, że domyślnie istnieje zakaz ich przetwarzania. Są jednak sytuacje, gdy przetwarzanie takich danych będzie – na zasadzie wyjątku – dopuszczalne. Te sytuacje wskazane są w art. 9 ust. 2 RODO. W pierwszej kolejności dane wrażliwe można przetwarzać jeżeli osoba, której dane dotyczą wyraziła wyraźną zgodę na ich przetwarzanie. Zgoda na przetwarzanie danych osobowych konieczna jest gdy nie istnieje inna podstawa prawna do przetwarzania danych osobowych, np. przetwarzanie danych osobowych pacjentów w celach marketingowych lub w związku z realizacją badań klinicznych lub naukowych. Z uwagi na fakt, że przetwarzanie danych wrażliwych pacjentów przez pojedynczego lekarza prowadzącego indywidualną praktykę lekarską lub stomatologiczną, w większości przypadków, nie ma charakteru przetwarzania danych na dużą skalę, w takim przypadku nie ma zastosowania wymóg powołania Inspektora Ochrony Danych. Po pierwsze pamiętaj o obowiązku informacyjnym, którym będzie umieszczenie klauzuli informacyjnej w widocznym miejscu dla Twoich pacjentów. Najlepiej wywiesić ją w poczekalni Twojego gabinetu. Jeżeli nie masz warunków do jej wywieszenia, możesz również przy pierwszej wizycie przedstawić pacjentowi treść tej klauzuli oraz poprosić go o podpisanie oświadczenia, w którym potwierdza zapoznanie się z jej treścią. W klauzuli informacyjnej musisz podać m.in. tożsamość i dane kontaktowe administratora, cele przetwarzania danych osobowych wraz z podstawą prawną przetwarzania dla każdego celu, informacje o odbiorcach danych osobowych lub o kategoriach odbiorców okresie przechowywania danych, okres, przez który dane będą przechowywane, a gdy nie jest to możliwe –kryteria ustalania tego okresu, informacje o prawach osoby, której dane dotyczą, w tym: dostępu do danych, sprostowania, usunięcia.