Dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych wynoszą kary nałożone przez Narodowy Fundusz Zdrowia na lekarzy za wydanie recept na refundowane mleko zastępcze dla niemowląt Neocate LCP. - Refundacja mleka zastępczego Neocate LCP nie jest jedynym problemem w zakresie refundacji leków, dotyczy on również innych środków farmaceutycznych i jest ona w toku naszej interwencji. Bo nie może być tak, że lekarze mają płacić za leczenie i ratowanie życia – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Specjalna mieszanka Neocate LCP w wielu przypadkach jest jedyną tolerowaną przez dzieci z bardzo ciężką alergią. Problem tkwi w tym, że od 2 lat NFZ refunduje ją tylko do 18. miesiąca życia. Później zalecane jest inne mleko zastępcze. Tymczasem zdarzają się sytuacje, że dzieci go nie tolerują. W takiej sytuacji lekarze zmuszeni są nadal przepisywać Neocate LCP.
– Trudno dyskutować nad taką koniecznością. Dzieci nietolerujące innych pokarmów nie mogą być skazywane na głodówkę. Tymczasem na kary, i to bardzo dotkliwe, skazywani są lekarze, a akcja odzyskiwania pieniędzy przybrała charakter masowy, co potwierdza otrzymane zestawienie z Centrali NFZ. Czy tak powinno wyglądać poszukiwanie oszczędności? – pytają lekarze PPOZ.
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia zaleciło lekarzom wstrzymanie się z zapłatą nałożonych kar, czego konsekwencją jest wstąpienie na drogę sądową.
– Powyższy temat od ponad roku wielokrotnie omawiany był na spotkaniach z Prezesem NFZ Filipem Nowakiem i Wiceprezesem Bernardem Waśko, jak również Ministrem Maciejem Miłkowskim. Każdorazowo otrzymywaliśmy informację, iż NFZ musi kontrolować i dochodzić środków w tym obszarze zgodnie z literą prawa. Tymczasem naszym zdaniem (zdaniem prawników) działania NFZ są niezgodne z prawem, czyli zawartymi umowami ze świadczeniodawcami. Dlatego podjęliśmy decyzję o wystąpieniu do sądu. Najgorsze jest to, że poszkodowani są nie tylko lekarze. Obawiamy się (co na razie jest ostatecznością), że wobec pacjentów, którzy skorzystali z refundacji pojawią się żądania zapłaty 100 procent za korzystanie z recept – mówi Bożena Janicka, podkreślając jednocześnie, że temat kar za Neocate LCP to tylko jeden z problemów dotyczących szeroko rozumianej refundacji.
– W chwili obecnej prowadzimy dość ostrą korespondencję z Ministerstwem Zdrowia (o czym poinformowaliśmy Rzecznika Praw Pacjenta) w sprawie koniecznej zmiany systemu refundacji w Polsce. Uważamy, że obecny system refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, według którego to na osobie wystawiającej receptę spoczywa obowiązek określania poziomu odpłatności, jest dysfunkcjonalny. Obowiązek ten zmusza lekarzy (i inne osoby wystawiające recepty) do czasochłonnej weryfikacji poziomów odpłatności. W sytuacji niedoboru kadr medycznych sytuacja taka jest nie do zaakceptowania: w interesie pacjentów jest bowiem, by lekarz mógł poświęcić więcej czasu na leczenie, nie zaś na zbędną biurokrację. Dodatkowo skomplikowany system określania odpłatności sprzyja różnym interpretacjom, które skutkują nakładaniem na świadczeniodawców wygórowanych kar. Niejasne kryteria określania poziomów refundacji i wysokie ceny powodują wreszcie, że w przypadku leków dostępnych w więcej niż jednym poziomie refundacji, pacjenci starają się czasem w sposób nieuzasadniony skłonić lekarzy do wypisania leku z określoną refundacją, korzystając często z podpowiedzi aptekarzy. Odmowa ze strony lekarza skutkuje niepotrzebnymi napięciami na linii pacjent-lekarz, co może negatywnie wpłynąć na skuteczność leczenia. Rolą lekarza w systemie opieki zdrowotnej jest leczenie pacjenta, zabezpieczenie go w konieczne leki poprzez wystawienie recepty, natomiast odpłatność za leki jest już problemem pacjenta i ubezpieczyciela (pobierającego składki). Dlatego jak najszybciej należy podjąć wspólne działania mające na celu modyfikację systemu refundacji leków dla pacjentów z różnymi chorobami, a tym samym zniesienie obowiązku określania na receptach poziomu odpłatności przez lekarzy – zaznacza Bożena Janicka.
Komentarze
[ z 0]