Szczeciński naukowiec Krzysztof Ficek wynalazł metodę, która pozwoli na szybszy powrót do sprawności po urazach wymagających przeszczepów więzadeł. Opatentowany przez niego implant, tzw. stent wzmacnia gojenie po ich rekonstrukcji.
- Idea polega na wzmocnieniu gojenia w operacjach zastępowania uszkodzonych więzadeł przeszczepami pochodzącymi najczęściej ze ścięgien. Dotychczas taki przeszczep był zdany na wgajanie w środowisku samej kości. Rusztowanie tworzące stent przez przyleganie do kości z jednej strony, a z drugiej do przeszczepu, wchłaniając komórki potrzebne do gojenia, ułatwia solidne zakotwiczenie przeszczepu w kości - tłumaczy PAP dr Ficek, pracownik Wydziału Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia Uniwersytetu Szczecińskiego.
W naturze więzadła przyczepiają się bezpośrednio do powierzchni kości. W trakcie operacji rekonstrukcyjnych uszkodzonych więzadeł konieczne jest wytworzenie w kości kanału służącego do zaczepienia przeszczepu. Gojenie przeszczepu w takim kanale kostnym ma wpływ na powodzenie całej operacji, stąd pomysł wprowadzenia tam katalizatora i "strażnika" gojenia w postaci stentu - dodaje.
Patent obejmuje obecnie terytorium Polski. Rozpoczęto formalności związane z rejestracją światową.
W wynalazku zastosowano bioresorbowalny materiał. Na wykonanej z niego konstrukcji osiadają i rozwijają się komórki odpowiedzialne za reakcje naprawcze. Przed zastosowaniem tego rozwiązania większość cennego materiału biologicznego spływała do stawu i stamtąd za pomocą drenu była odprowadzana na zewnątrz.
Zdaniem wielu lekarzy i rehabilitantów, już w niedalekiej przyszłości opatentowany przez dr Ficka stent ma szanse zrewolucjonizować rozwiązania stosowane obecnie w medycynie i traumatologii.
Naukowiec, praktykujący chirurg-ortopeda, specjalista traumatologii sportowej, zwrócił uwagę na narastająco lawinowo przypadki kontuzji związanych z uprawianiem sportu. Uszkodzenia więzadeł, a szczególnie w kolanach, są jednym z najczęstszych obecnie. Dotykają ludzi uprawiających sport kontaktowy, np. piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, czy nawet taniec lub bieganie. Do urazu może dojść przy nagłej zmianie pozycji - tłumaczy.
Niewyleczone uszkodzenie więzadeł zamyka drogę do aktywnego uprawiania sportu - podkreśla dr Ficek.
Obecnie przygotowywane są próby kliniczne, które mają być przeprowadzone u pacjentów spełniających kryteria kwalifikacji, po jednokrotnych uszkodzeniach stawów, a także u pacjentów, którzy już byli bezskutecznie operowani.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl
Komentarze
[ z 0]