Wrocławscy naukowcy opracowują nowy rodzaj stentu, który będzie można wykorzystywać do zabiegów angioplastyki wieńcowej. Ma zapobiegać nie tylko ponownemu zwężaniu naczyń krwionośnych, ale też przyspieszać proces gojenia i hamować procesy zapalne.
W przesłanym we wtorek PAP przez biuro prasowe uczelni komunikacie prodziekan Wydziału Medycznego Politechniki Wrocławskiej, kardiolog inwazyjny i zastępca dyrektora w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Ośrodku Badawczo-Rozwojowym we Wrocławiu prof. Tomasz Roleder podkreślił, że prace nad projektem nowego rodzaju stentu są zaawansowane.
„Naszym zadaniem jest opracowanie stentu, który będzie nie tylko zapobiegał restenozie, czyli ponownemu zwężaniu naczyń krwionośnych, ale także będzie przyspieszał proces gojenia i sprzyjał wyhamowaniu procesów zapalnych” - powiedział lekarz.
Prof. Marta Kopaczyńska z Katedry Inżynierii Biomedycznej Politechniki Wrocławskiej zaznaczyła, że choroba atakująca naczynia krwionośne to nie tylko przyrost blaszki miażdżycowej, ale również dynamiczne zaostrzenie stanu zapalnego.
Jak wyjaśniono, podczas zabiegu angioplastyki wieńcowej może dochodzić do zranienia ściany tętnicy, a w miejscu implantacji stentu gromadzą się makrofagi, zwane również komórkami żernymi, bo trawią to, co wchłaniają.
„Makrofagi przyczyniają się w tym wypadku do powstania procesów patologicznych, przebudowujących wewnętrzną ścianę naczynia. Stają się bardziej agresywne, a w tym przypadku chodzi nam o osiągnięcie odwrotnego efektu, wyciszenie ich” - powiedziała prof. Kopaczyńska.
„Kluczem do rozwiązania tego problemu jest pokrycie powierzchni stentu cząsteczkami naturalnie syntezowanymi przez organizm. Jakimi - to na razie tajemnica związana z zabezpieczeniem patentowym rozwiązania” - czytamy w komunikacie.
Zdolność powłoki do zmiany „agresywnych” makrofagów w „spokojne” wspiera proces gojenia i regeneracji tkanek, ogranicza również produkcję cząsteczek zapalnych (cytokin), co poprawia rokowania pacjentów w chorobie naczyniowej.
„Przeprogramowujemy procesy naczyniowe w taki sposób, aby zmniejszyć rozwój restenozy. Oprócz tego powłoka stentu ma również zapobiegać wykrzepianiu, czyli powstawaniu zakrzepów w miejscu zabiegu” - dodała prof. Kopaczyńska.
Stent jest elementem obcym w organizmie ludzkim, dlatego konieczne są szeroko zakrojone badania, przechodzące od badań w nanoskali pod mikroskopem sił atomowych i holotomografii, badań in vitro, aż do badań in vivo i badań klinicznych. „Jesteśmy w połowie tej drogi. Dzięki współpracy inżynierów i lekarzy możemy realnie pomóc tysiącom ludzi” - powiedział prof. Roleder.
Co roku w Polsce przeprowadza się 110 tys. zabiegów angioplastyki wieńcowej związanej z implantacją stentu. Każdy taki zabieg to koszt od 12 do 16 tys. zł, co daje w sumie około 1,5 mld zł w rocznym budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia.
Projekt „Fotoaktywna formulacja nanoliposomowa jako nowa strategia w terapii fotodynamicznej niestabilnej blaszki miażdżycowej” otrzymał dofinansowanie z Narodowego Centrum Nauki - 939 tys. 710 zł w programie Opus.(PAP)
Komentarze
[ z 0]