Polscy naukowcy opracowali indeks POLA - dzięki któremu możliwe jest oszacowanie, czy dana osoba dostarcza wraz z dietą odpowiednią ilość składników niezbędnych do optymalnego funkcjonowania układu immunologicznego.
W dużym uproszczeniu można przyjąć, że poszczególne składniki pokarmowe wchodzą w interakcje z komórkami naszego układu odpornościowego, jak również mikrobiotą jelitową, modulując odpowiedź immunologiczną organizmu i wpływając np. na odporność na różnego typu infekcje, w tym zachorowania na COVID-19.
Zespół dr. n. o zdrowiu Pawła Jagielskiego z Zakładu Badań nad Żywieniem i Lekami Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie opracował indeks, dzięki któremu można ocenić potencjał immunomodulujący diety oraz zidentyfikować osoby, których sposób żywienia charakteryzuje się licznymi niedoborami składników pokarmowych istotnych dla prawidłowego działania układu odpornościowego.
W oparciu o wyniki indeksu POLA dietetycy i lekarze będą mogli proponować pacjentom zmiany zachowań żywieniowych w celu poprawy odporności i zmniejszenia ryzyka infekcji.
„Nasz indeks jest propozycją kierowaną m.in. do dietetyków, których pacjenci lub klienci chcą się dowiedzieć, czy realizują normy żywienia na składniki związane z optymalnym działaniem układu odpornościowego - mówi w rozmowie z PAP dr Jagielski, główny autor opublikowanego na łamach „Nutrients” badania (https://doi.org/10.3390/nu14204227). - W stosunkowo łatwy sposób mogą oni następnie zaproponować pewne zmiany w ilości i jakości spożywanych produktów, tak aby było to z korzyścią dla układu odpornościowego pacjentów. Kolejny pomysł to wykorzystanie indeksu POLA w badaniach naukowych poświęconych zależnościom między dietą a ryzykiem zachorowania na wybrane jednostki chorobowe, m.in. infekcje dróg oddechowych”.
Inspiracją dla naukowców była pandemia COVID-19. Dynamiczny wzrost częstości zakażeń wirusem SARS-CoV-2 zapoczątkował ogólnoświatowe poszukiwania strategii ochronnych przeciwko nowemu patogenowi. Zespół dr. Jagielskiego także zajął się tym tematem: od lipca 2020 roku do stycznia 2021 roku prowadził projekt badawczy, którego celem była ocena zachowań żywieniowych, aktywności fizycznej, składu ciała i mikrobioty jelitowej wegetarian i osób odżywiających się tradycyjnie. Natomiast w 2021 roku badanie to rozszerzono o wpływ wspomnianych wyżej czynników na ryzyko zachorowania na COVID-19. Badanie zakończyło się wnioskiem, że prawidłowo zbilansowana dieta może być skutecznym środkiem zmniejszania tego ryzyka u zdrowych, aktywnych fizycznie i nieotyłych młodych ludzi.
Kontynuacją projektu stała się próba opracowania wskaźnika, na podstawie którego będzie można wskazać, jakie składniki odżywcze, a co za tym idzie produkty żywnościowe, są szczególnie istotne we wspieraniu pracy układu odpornościowego, a jakie wręcz przeciwnie.
Podczas pracy badacze korzystali z aktualnego piśmiennictwa oraz uzyskanych wcześniej wyników.
„Liczne badania wykazały, że na pracę układu odpornościowego wpływa wiele modyfikowalnych i niemodyfikowalnych czynników. Czynniki niemodyfikowalne nie mogą być zmieniane ani kontrolowane i obejmują cechy genetyczne, wiek i stan fizjologiczny - wyjaśniają badacze z Krakowa. - Na drugim biegunie są czynniki modyfikowalne, które mogą być zmieniane w różnym stopniu, a obejmują one m.in. zachowania żywieniowe, aktywność fizyczną, masę ciała, długość snu i stres”.
„Już od jakiegoś czasu wiadomo, że składniki diety mają działanie immunomodulujące. Do tego rozmaite niedobory żywieniowe (zarówno ilościowe, jak i jakościowe) mogą skutkować zmianami masy ciała, zwiększonym stresem oksydacyjnym, stanami zapalnymi i dysbiozą jelit (zaburzenie mikrobioty jelitowej - przyp.PAP). Wszystkie te czynniki mogą się zaś przekładać na większą podatność organizmu na infekcje wirusowe oraz na cięższy przebieg kliniczny niektórych chorób” - dodają.
Ostatecznie indeks POLA bazuje na 15 składnikach żywieniowych oraz na ilości spożywanych warzyw, owoców i orzechów. „Wylicza się go na podstawie 5 dzienniczków żywieniowych - tłumaczy dr Jagielski. - W zależności od uzyskanej sumy punktów dana osoba klasyfikuje się do jednej z trzech grup: BIM (sposób żywienia zapewniający optymalne działanie układu odpornościowego), UBIM (żywienie wykazujące elementy niekorzystnej immunomodulacji) lub HUBIM (dieta w znacznym stopniu osłabiająca działanie układu odpornościowego)”.
Jeśli chodzi o składniki diety, które bierze pod uwagę indeks POLA, to są nimi m.in. witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, E i D), witaminy rozpuszczalne w wodzie (C i B), wybrane składniki mineralne (m.in. cynk, żelazo, magnez), prekursory wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 (kwas linolowy i α-linolenowy) oraz błonnik. „Istnieje coraz więcej dowodów naukowych na to, że optymalizacja diety pod kątem składników immunomodulujących może pomóc w zapobieganiu lub łagodzeniu niektórych chorób, w tym wirusowych infekcji dróg oddechowych” - podkreśla dr Jagielski, dodając, że chodzi przede wszystkim o składniki dostarczane z codzienną dietą, a nie za pomocą suplementów.
Naukowiec przypomina też, że choć koncepcja immunomodulacji jest dobrze znana, brakowało narzędzi, które pomagałyby ocenić wpływ sposobu odżywiania na działanie układu odpornościowego. Jedynym dostępnym obecnie zbliżonym wskaźnikiem jest DII (Dietary Inflammatory Index), który mierzy potencjał zapalny diety.
Jednak DII przede wszystkim ocenia właściwości przeciwzapalne lub prozapalne diety, tymczasem indeks POLA został zaprojektowany tak, aby dodatkowo uwzględniać liczne związki biologicznie czynne, które zawarte są głównie w warzywach, owocach i orzechach, a które nie są jeszcze ujęte w żywieniowych bazach danych, choć ewidentnie wpływają na odpowiedź immunologiczną.
„DII jest uznanym na świecie narzędziem do oceny prozapalnych lub przeciwzapalnych właściwości diety, natomiast naszym celem było opracowanie wskaźnika, który na podstawie spożycia poszczególnych składników pokarmowych z produktów spożywczych będzie mierzył potencjał immunomodulujący diety, czyli, mówiąc w uproszczeniu, pokaże zachowania żywieniowe, które powinny zapewnić optymalne działanie naszego układu odpornościowego - wyjaśnia dr Jagielski. - W spożywanej przez nas żywności, szczególnie warzywach, owocach, orzechach, zawarte są bowiem liczne związki o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwwirusowym, antybakteryjnym, przeciwzapalnym, itd., które synergistycznie wspierają optymalne działanie układu odpornościowego, a w szerszym aspekcie wpływają na nasze zdrowie”.
Aby praktycznie potwierdzić skuteczność indeksu POLA, naukowcy z CM UJ sprawdzili jego działanie na grupie 95 dorosłych osób, bez chorób współistniejących, stosujących na co dzień dietę tradycyjną bądź wegetariańską, wśród których oceniono następnie ryzyko zachorowania na COVID-19.
Okazało się również, że osoby na diecie o korzystnym - wg indeksu POLA - działaniu immunomodulującym (BIM) miały o ok. 80 proc. niższe ryzyko zachorowania na COVID-19 w porównaniu z osobami na diecie o wysoce niekorzystnym działaniu immunomodulującym (HUBIM).
„Zdrowy styl życia, w tym dobrze zbilansowana dieta, umiarkowana aktywność fizyczna, utrzymanie prawidłowej masy ciała i radzenie sobie ze stresem, przyczyniają się do optymalnego funkcjonowania naszego układu odpornościowego. Z drugiej strony wiele czynników związanych ze stylem życia, takich jak nieprawidłowe zachowania żywieniowe, palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, otyłość czy niewystarczająca ilość snu, mogą prowadzić do osłabienia odporności. Nasz indeks został opracowany w oparciu o podobne założenie, a mianowicie, że prawidłowo zbilansowana dieta zapewnia optymalne funkcjonowanie układu odpornościowego, a złe nawyki żywieniowe przyczyniają się do upośledzenia jego pracy” - podsumowują autorzy publikacji.
I choć na razie wskaźnik POLA oceniono jedynie w kontekście COVID-19, ma on - zdaniem badaczy z Krakowa - znacznie szersze zastosowanie. A biorąc pod uwagę, iż nasz układ odpornościowy jest stale narażony na różne patogeny, może być niezwykle przydatnym narzędziem. Aby móc go jednak wdrożyć do praktyki klinicznej, potrzebne są dalsze badania.
„Chcielibyśmy, by wskaźnik POLA służył do oceny potencjału immunomodulującego diety, w zależności od spożycia składników odżywczych wzmacniających odporność. W codziennej praktyce może służyć jako przydatne narzędzie dla dietetyków do identyfikowania osób, których dieta jest uboga w składniki zapewniające optymalne funkcjonowanie układu odpornościowego i korygowania zmian w ich zachowaniu żywieniowym, co skutkuje optymalną funkcją układu odpornościowego i zmniejszonym ryzykiem infekcji. Chcielibyśmy też, aby indeks POLA był wykorzystywany przez naukowców badających związek między dietą, układem odpornościowym a występowaniem np. zakaźnych chorób układu oddechowego” - podkreśla.
Komentarze
[ z 7]
Od lat powtarza się, że dieta stanowi fundament naszego zdrowia obok aktywności fizycznej. Badanie przeprowadzone przez polskich naukowców, które zostało opisane w artykule jest na to kolejnym potwierdzeniem. Wydaje mi się, że w żadnym wypadku nie należy bagatelizować tego co jemy ponieważ, dbanie o zdrowie o najmłodszych lat jest bardzo ważne. Myślenie o układzie immunologicznym w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne. Po pierwsze związane jest to, z licznymi infekcjami, w tym COVID-19 czy grypy, które są bardzo powszechne w naszym społeczeństwie i stanowią realne zagrożenie. Po drugie niewłaściwe funkcjonowanie układu odpornościowego może być przyczyną rozwoju chorób autoimmunologicznych, które niestety są diagnozowane coraz częściej.
Specjaliści coraz częściej zwracają uwagę na to, że dieta odgrywa bardzo dużą rolę jeżeli chodzi o kondycję układu odpornościowego. Związane jest to z tym, że bakterie bytujące w naszym przewodzie pokarmowym są w pewien sposób połączone z układem immunologicznym i pojawia się coraz więcej dowodów na to, że ma on ogromny wpływ na nasze zdrowie. Polacy coraz częściej chcą wiedzieć, które produkty są dla nich szkodliwe, a które korzystne, a także pogłębiają swoją wiedzę opierając ją na doniesieniach naukowych. Miejmy nadzieję, że pacjenci będą chętnie korzystać z opisanych w artykule badań, co z pewnością przełoży się na ich stan zdrowia.
Tak jak wspomniano w powyższym tekście istnieje wiele czynników, które wpływają na nasze zdrowie. Oczywiście jeżeli chodzi o te genetyczne to nie mamy na nie wpływu, jednak istnieje bardzo duża grupa czynników środowiskowych, które w większości zależą od naszego trybu życia. Warto więc skupić się na tych czynnikach modyfikowanych, wśród których znajduje się właśnie dieta. W wielu analizach pojawiają się podobne, a nawet takie same składniki, o których mowa, że korzystnie wpływają na nasz stan zdrowia. Wiadomości te pojawiają się na licznych portalach dlatego wydaje mi się, że stopniowo trafią one do świadomości polskich obywateli.
Mówi się, że zdrowie zaczyna się w jelitach, które zaraz po mózgu, są jednym z najważniejszych organów, w którym zaczyna się wiele chorób. Co za tym idzie – prawidłowe odżywianie może nie tylko pomóc w ich profilaktyce, ale także wpływać pozytywnie na funkcjonowanie całego organizmu i walkę z istniejącymi infekcjami czy stanami zapalnymi. Warto już teraz podkreślić, że nie istnieje dieta uzdrawiająca organizm, która poradziłaby sobie ze wszystkimi chorobami czy byłaby w stanie zastąpić lekarza, a nawet zabieg chirurgiczny. W wielu przypadkach konsultacja ze specjalistą i odpowiednie leczenie – czy to operacyjne, czy farmakologiczne – jest jedyną szansą na wyzdrowienie. Jednak, jak dowodzi coraz więcej badań, z pomocą właściwej, odpowiednio zbilansowanej diety można nie tylko wesprzeć leczenie wielu chorób i dolegliwości, ale także zapobiegać wystąpieniu niektórych problemów ze zdrowiem. Przyczyna jest prosta – występujace w jelitach bakterie odgrywają ważną rolę w stymulacji układu odpornościowego. Z pomocą diety można przede wszystkim zapobiegać chorobom układu pokarmowego, ale nie tylko. Dzięki niej można również zadbać o profilaktykę dolegliwości skórnych, insulinooporności, cukrzycy, otyłości, miażdżycy, a w niektórych przypadkach nawet problemów ze strony układu kostno-stawowego. Zastanawiasz się, co powinno znaleźć się w diecie uzdrawiającej organizm? Jej podstawą powinny być przede wszystkim produkty, które wspierają prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Do składników, które warto włączyć do codziennego jadłospisu, zaliczamy na przykład witaminę D, która między innymi łagodzi stan zapalny. Szukaj jej w tłustych rybach i olejach rybnych. A w sezonie jesienno-zimowym Cynk – niedobór tego pierwiastka powoduje osłabienie aktywności komórek układu odpornościowego. Znajdziemy go w owocach morza, fasoli i soczewicy, mięsie oraz kaszy gryczanej. Flawonoidy, czyli silne przeciwutleniacze, które chronią organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Antyoksydanty działają również przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo i przeciwmiażdżycowo. Flawonoidów szukaj w czosnku, czerwonej papryce, aronii, kakao, brokułach, cebuli czy zielonej herbacie Probiotyki – odpowiadają za zdrowie jelit, a tym samym wpływają też na działanie układu immunologicznego. Znajdziesz je w jogurtach, kefirze i kiszonkach. W diecie uzdrawiającej organizm powinno znaleźć się też miejsce na zdrowe kwasy tłuszczowe, Omega 3 oraz Omega 6, witaminę A i E, selen czy żelazo.
Rozpoczął się już sezon przeziębień i kataru. Niższe temperatury, przemarznięcie czy przemoknięcie sprzyjają zachorowaniu. Warto w tym czasie wzmacniać swoją odporność nie tylko za pomocą tabletek, ale przede wszystkim za pomocą diety. Układ odpornościowy stanowi barierę ochronną organizmu przed działaniem groźnym drobnoustrojów. Zbudowany jest z szeregu różnych komórek, przy czym 70% z nich znajduje się właśnie w przewodzie pokarmowym, głównie w jelitach. To tam każdego dnia toczy się walka z patogenami. Dobry stan jelit oraz zamieszkujących je bakterii zapewnia lepsze funkcjonowanie układu odpornościowego. To co jemy wpływa więc na naszą odporność. Dieta, która ma wspierać odporność powinna być przede wszystkim urozmaicona. Duża różnorodność produktów, które zjadamy zapewnia dostarczenie wielu różnorodnych witamin i minerałów. Należy pamiętać o tym, że nie istnieje jeden produkt spożywczy, który dostarczałby wszystkich niezbędnych dla zdrowia substancji. Im bardziej kolorowa i urozmaicona dieta, tym mocniejsza odporność. Niezwykle wskazane w diecie wzmacniającej odporność są owoce i warzywa. Najlepiej świeże i sezonowe, bo właśnie takie będą zawierały najwięcej witamin i minerałów. Są one bardzo dobrym źródłem witaminy C, która wspiera układ odpornościowy oraz stymuluje produkcję interferonu, czyli substancji niezbędnej w prawidłowym funkcjonowaniu układu immunologicznego. Produktami najbogatszymi w witaminę C są: papryka, pomarańcze, papaja, brukselka, kiwi, czarne porzeczki, truskawki, kapusta, natka pietruszki, chrzan. Kolejnym ważnym antyoksydantem, którego źródłem są szczególnie pomarańczowe, żółte, czerwone i ciemnozielone warzywa liściaste oraz owoce jest beta-karoten. Najwięcej znajduje się go w marchewce, natce pietruszki, dyni, jarmużu, szpinaku, szczawiu, szczypiorku, boćwinie, morelach oraz mango. Chroni on komórki przed działaniem wolnych rodników tlenowych. Niezwykle ważnym składnikiem diety, który wzmacnia odporność organizmu są nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3. Zmniejszają one stany zapalne i pomagają w walce z infekcjami. Ich regularne przyjmowanie wraz z dietą lub suplementami wzmacnia układ odpornościowy. Wśród produktów spożywczych największą zawartością kwasów omega-3 cechują się: tłuste ryby morskie (łosoś, śledź, makrela, halibut, szprotka), siemię lniane i olej lniany, orzechy włoskie, olej rzepakowy. Układ odpornościowy do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje również witaminy D3, czyli tzw. „słonecznej witaminy”. Jej niedobory prowadzą do osłabienia mechanizmów obronnych organizmu. W okresie wiosenno-letnim jesteśmy w stanie pokryć zapotrzebowanie na tę witaminę poprzez wystawianie skóry na działanie promieni słonecznych przed 15 minut dziennie między godziną 10:00 a 15:00. Niestety w naszej szerokości geograficznej od września do października synteza skórna jest niewystarczająca do pokrycia zapotrzebowania na witaminę D3. Należy ją w tym czasie suplementować w dawce 800-2000 j.m. (dla osób dorosłych), w zależności od masy ciała. O pomoc w dobraniu odpowiedniej dawki poproś swojego lekarza, farmaceutę lub dietetyka. Wśród minerałów wspierających układ immunologiczny wyróżnić należy również cynk i selen. Źródłem tego pierwszego są m.in. owoce morza, podroby, mięso, pestki dyni, sery, fasola, kasza gryczana, migdały, czosnek, sezam, boczniaki. Selenu dostarczają natomiast ryby, jajka, pełnoziarniste produkty zbożowe, kakao, mięso. Za dobre źródło selenu uważane są również orzechy brazylijskie. Niestety zawartość selenu w produktach spożywczych zależy od jego zawartości w glebie, stąd trudno określić, ile selenu spożywamy każdego dnia. Korzystnie na stan odporności człowieka wpływają również produkty zawierające probiotyki, czyli żywe kultury bakterii kwasu mlekowego, które wspierają rozwój pożytecznej flory bakteryjnej jelit. Probiotyki można odnaleźć w mlecznych napojach fermentowanych – jogurtach, kefirach oraz kiszonej kapuście i kiszonych ogórkach. Osoby, które z różnych powodów nie mogą spożywać produktów mlecznych mogą przyjmować probiotyki w tabletkach. Produktami znanymi od pokoleń, które warto dodatkowo włączyć do diety wzmacniającej odporność są: miód, czosnek i cebula oraz sok z malin. Włączając do swojej diety większość z przedstawionych powyżej produktów można skutecznie wzmocnić odporność organizmu. Warto pamiętać o tym, że najważniejsza w utrzymaniu dobrego stanu układu odpornościowego jest zbilansowana i różnorodna dieta dostarczająca wszystkich niezbędnych witamin i minerałów.
Z roku na rok coraz więcej osób boryka się z przewlekłym zmęczeniem, spadkiem energii, brakiem koncentracji, różnego rodzaju infekcjami i alergiami pokarmowymi. Niekiedy leczenie farmakologiczne nie przynosi pożądanych rezultatów. W takiej sytuacji warto zwrócić szczególną uwagę na swój jadłospis. Prawidłowe odżywianie pomaga nie tylko w profilaktyce wielu chorób, lecz także wpływa pozytywnie na działanie całego organizmu, walcząc z chorobotwórczymi drobnoustrojami, zakażeniami oraz stanami zapalnymi. Mimo że nie istnieje dieta, która działałaby na wszystkie choroby, a także zastępowała zabiegi chirurgiczne czy leczenie farmakologiczne, odpowiednio zbilansowany jadłospis jest w stanie wspomóc leczenie wielu dolegliwości, a jednocześnie zapobiec wystąpieniu niektórych problemów zdrowotnych. Złe nawyki żywieniowe i stres w ogromnej mierze przyczyniają się do powstawania chorób cywilizacyjnych. Mają również bezpośredni wpływ na układ immunologiczny i prawidłowe funkcjonowanie jelit. Z pomocą dobrej diety można zatem przeciwdziałać chorobom układu pokarmowego i odpornościowego, migrenom oraz problemom kostno-stawowym. Odpowiednie odżywianie jest również doskonałą profilaktyką dolegliwości skórnych, miażdżycy, cukrzycy i otyłości. Ponadto poprawia samopoczucie oraz jest narzędziem do zwalczania różnych grzybów np. namnożonych w organizmie drożdżaków z rodzaju Candida. Dietoterapia, czyli leczenie dietą, jest zwykle prowadzona jako jedyna forma terapii wybranych chorób przewlekłych lub równolegle z farmakoterapią. Odpowiedni dobór diety do wprowadzonej farmakoterapii ma wpływ na jej skuteczność. Substancje zawarte w niektórych lekach wchodzą w interakcję z żywnością co wymaga wykluczenia z jadłospisu konkretnych składników, np. w przypadku stosowania niektórych leków p/zakrzepowych. Z drugiej strony natomiast, dietoterapia pozwala często na zminimalizowanie a nawet wykluczenie farmakoterapii, np. przy wysokim cholesterolu i/lub trójglicerydach wprowadzenie zmian w żywieniu skutecznie obniża wysoki cholesterol i trójglicerydy. W zależności od problemu zdrowotnego z jakim się zmagamy żywienie będzie wyglądało inaczej np. w przypadku alergii pokarmowej dieta ma na celu całkowite wykluczenie uczulającego produktu. Dzięki właściwie zbilansowanemu jadłospisowi możemy uzupełnić niedobory mikro i makroelementy, obniżyć nadmierną masę ciała, poprawić profil lipidowy, obniżyć poziom wysokiej glukozy, zmniejszyć lub całkowicie wykluczyć dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Ważne by przed modyfikacją żywienia skonsultować się z wykwalifikowanym specjalistą dietetykiem medycznym.
Leczenie żywieniowe wprowadzono do praktyki klinicznej pod koniec ubiegłego wieku . Doprowadziło ono do poprawy wyników leczenia zarówno wśród chorych niedożywionych, jak i pacjentów narażonych na niedożywienie. Zauważono istotną poprawę jakości życia różnych grup pacjentów poddawanych leczeniu żywieniowemu niezależnie od przyczyny stanu niedożywienia. Rozwinięto metody wpływania na układ odpornościowy pacjenta poprzez zastosowanie odpowiednich składników w mieszaninach odżywczych. W zależności od stopnia niewydolności układu odpornościowego u danego pacjenta i od efektu, który chce się uzyskać, rozważa się różne aspekty związane z leczeniem żywieniowym o oddziaływaniu na układ odpornościowy. Z jednej strony rozpoznaje się jakościowe i ilościowe niedobory składników niezbędnych do odzyskania sprawności układu odpornościowego, z drugiej – planuje ingerencję w czynnościowy zakres aktywności układu immunologicznego. Działania mają służyć trzem celom. Są to: • uzupełnienie niedoborów substancji niezbędnych do sprawnego funkcjonowania układu odpornościowego i przywrócenie ich prawidłowych stężeń w tkankach organizmu, • wpływ na układ immunologiczny w sposób optymalnie służący zwalczaniu przyczyny stanu zapalnego, • zminimalizowanie niekorzystnych efektów ogólnoustrojowych uogólnionej reakcji zapalnej (systemic inflammatory reaction syndrome – SIRS) W przebiegu niektórych chorób dochodzi do reakcji obronnej ze strony układu odpornościowego. Jest ona pożądaną odpowiedzią organizmu i w efekcie sprzyja wyzdrowieniu. W wielu sytuacjach klinicznych dochodzi do zaburzenia równowagi w układzie immunologicznym. Dotyczy to szczególnie stanów przebiegających z hiperkatabolizmem i hipermetabolizmem. Zaburzają one podstawowe funkcje układu odpornościowego w zakresie obronnym, czynnej tolerancji oraz wspomagania procesów regeneracyjnych . Za realizację tych zadań są odpowiedzialne komórki immunokompetentne. Prawidłowy stan układu immunologicznego zależy od wszystkich jego składowych oraz od ich sprawnego czynnościowo podporządkowania komórce wykazującej najwyższy stopień kompetencji immunologicznej, czyli limfocytowi T-pomocniczemu. Niedożywienie upośledza funkcjonowanie układu immunologicznego proporcjonalnie do stopnia jego nasilenia. Objawem tego stanu jest zmniejszenie liczby limfocytów oraz pogorszenie efektywności ich działania Na początku immunomodulującego leczenia żywieniowego powinno się uzupełnić niedobór substancji niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego, dzięki czemu stwarza się warunki do harmonijnego, postępującego stopniowo przywracania pełnej sprawności komórek immunokompetentnych. Wyrównanie niedoboru poziomu tych substancji w tkankach dokonuje się stosunkowo wolno, toteż wymierne korzyści leczenia immunomodulującego następują po upływie niezbędnego czasu. Manipulowanie układem odpornościowym z pominięciem tego etapu może doprowadzić do nagłego, nieoczekiwanego pogorszenia stanu pacjenta. Cechą kacheksji nowotworowej jest utrata masy mięśni szkieletowych, m.in. jako efekt hiperkatabolizmu i hipermetabolizmu. Należy podkreślić, że kacheksja nie jest wynikiem prostego niedożywienia. Do niedożywienia w zdrowym organizmie dochodzi zazwyczaj wskutek niedostatecznej podaży substancji odżywczych, przy prawidłowym na nie zapotrzebowaniu. Skutki niedożywienia można odwrócić przez podaż pokarmu. Mechanizmy rozwoju kacheksji są bardziej złożone. Podłożem tego stanu są zaburzenia na poziomie molekularnym, wtórnie skutkujące utratą masy ciała zauważalną dopiero po pewnym czasie. Postępowanie diagnostyczne i terapeutyczne zazwyczaj pogłębia te zaburzenia. Kacheksji nowotworowej nie można zahamować samą tylko interwencją zwiększającą dowóz składników pokarmowych. Działania terapeutyczne należy skierować także w kierunku SIRS, która towarzyszy chorobie nowotworowej. Nasila się ona proporcjonalnie do stopnia uogólnienia choroby i upływu czasu jej trwania. Należy dążyć do usunięcia czynnika sprawczego SIRS poprzez skuteczne leczenie choroby podstawowej oraz wdrożyć terapię żywieniową uzupełnioną o odpowiednio dobrane SIM. Wiedza na temat patofizjologii kacheksji rozwija się dynamicznie. Ostatnio zdefiniowano ją jako złożony zespół objawów metabolicznych związanych z chorobą podstawową charakteryzujący się utratą masy mięśniowej z utratą masy tłuszczowej bądź nie. Pierwotnie uważano, że za kacheksję odpowiadają głównie cytokiny. W kolejnych badaniach rozpoznano inne czynniki angażujące się w proces kacheksji, takie jak hormony, neuropeptydy, neurotransmitery i czynniki guzopochodne. Badania nad molekularnymi mechanizmami kacheksji pozwalają na opracowanie nowych leków i tworzą perspektywę skuteczniejszej niż dotychczas interwencji terapeutycznej. Operacja chirurgiczna, chemioterapia i radioterapia zaburzają sprawne działanie wielu układów, w tym odpornościowego, nerwowego i hormonalnego. W efekcie, zazwyczaj po krótkotrwałej fazie stymulacji, dochodzi do obniżenia sprawności układu odpornościowego wyrażonej osłabieniem odpowiedzi typu komórkowego. Pogłębiają się również wcześniej istniejące zaburzenia funkcjonowania układu odpornościowego. U chorych na chorobę nowotworową nie jest to zjawisko korzystne, a wzbogacenie diety o substancje immunomodulujące wydaje się u nich wysoce pożądane. Arginina jest aminokwasem, którego dostępność w niektórych sytuacjach może być niewystarczająca. Niedobory argininy mogą wystąpić po rozległych urazach, wskutek zaburzenia czynności nerek oraz w przebiegu kacheksji. Źródłem argininy jest pokarm i białka ulegające degradacji wewnątrzkomórkowej. Organizm ma możliwość syntezy endogennej argininy głównie w enterocytach i w nerkach. W wątrobie w warunkach zdrowia szybkość syntezy argininy jest zrównoważona przez jej rozkład w cyklu mocznikowym. Tempo tych procesów ma zasadniczy wpływ na usuwanie z ustroju toksycznego amoniaku. Wykazano, że cykl mocznikowy zachodzi również w jelicie. Jednym z czynników odpowiedzialnych za utrzymanie optymalnego stężenia argininy w komórkach jest arginaza uczestnicząca w hydrolizie argininy do ornityny i mocznika. Aktywność arginazy ma tym samym wpływ na regulację stężenia mocznika w surowicy. Elementem wpływającym na stężenie argininy w tkankach jest tempo jej transportu przez błony komórkowe. Arginina jest zużywana w syntezie białek oraz warunkuje sprawność wielu ważnych szlaków metabolicznych. Endogenna arginina może stymulować wydzielanie insuliny, glukagonu, prolaktyny i hormonu wzrostu. Pełni wiele funkcji w układzie odpornościowym. Doustna lub dożylna suplementacja argininy stymuluje grasicę do produkcji limfocytów T, poprawia ich sprawność, pobudza czynność makrofagów, komórek NK i LAK, umożliwia granulocytom fagocytozę, pobudza cytotoksyczność przeciwnowotworową i działa protekcyjnie w chemioterapii. Podaż argininy wiąże się z pewnymi zagrożeniami, zwłaszcza u krytycznie chorych z posocznicą oraz we wczesnym okresie po rozległych zabiegach operacyjnych. Pomimo wielu hipotez, nie wytłumaczono jednoznacznie przyczyny negatywnego oddziaływania argininy na pacjentów w tych stanach. Znaczenie NO powstałego z argininy w warunkach SIRS nie jest dostatecznie poznane. Wpływ NO na organizm jest różny w zależności od dawki. W niewielkich ilościach stymuluje on układ odpornościowy, natomiast w nadmiarze prowadzi do immunosupresji. Istnieją kontrowersje co do podawania argininy chorym na chorobę nowotworową, ponieważ wykazano doświadczalnie jej stymulujące oddziaływanie na proliferację komórek nowotworowych. Obecnie przeważa opinia, że podaż argininy nie ma wpływu na progresję nowotworu. Glutamina jest aminokwasem niezbędnym do syntezy białka i innych aminokwasów czy też aminocukrów i ich pochodnych, nukleotydów, glukozy, neuroprzekaźnika GABA i glutationu. W warunkach prawidłowych glutamina stanowi 20% puli aminokwasów w surowicy oraz 60% w mięśniach poprzecznie prążkowanych . Uczestniczy ona w wielu szlakach metabolicznych. Jest najważniejszym źródłem azotu. Glutamina wraz z glutaminianem są głównymi związkami odpowiedzialnymi za międzynarządowy transport azotu i detoksykację amoniaku. Odwracalność reakcji przemiany glutaminy w kwas glutaminowy sprawia, że stanowi ona łatwo dostępny rezerwuar azotu. Pomimo że syntetaza glutaminy występuje w prawie wszystkich tkankach, to głównym miejscem syntezy tego aminokwasu są mięśnie szkieletowe. Glutamina odgrywa kluczową rolę we wzroście wielu typów komórek, a w szczególności komórek o wysokim tempie proliferacji. Stanowi zasadnicze źródło energii dla komórek układu odpornościowego oraz dla enterocytów, kolonocytów i fibroblastów. Wykazano, że zdrowy organizm dysponuje dużymi zasobami glutaminy, jednak w warunkach stresu dość szybko stwierdza się niedobór tego aminokwasu. Główną przyczyną wyczerpania zasobów glutaminy jest jej zwiększone zużycie przy utrzymującej się na określonym stałym poziomie zdolności do jej syntezy. Uzasadnia to podaż glutaminy w stanach z katabolizmem. U chorych z wyniszczeniem nowotworowym obserwuje się niedobór glutaminy, ponieważ w znacznym stopniu jest ona zużywana przez tkanki nowotworowe. Istnieją obawy, że suplementacja glutaminy będzie dodatkowo stymulowała progresję nowotworu. Wykazano doświadczalnie, że niedobory glutaminy sprzyjają apoptozie komórek nowotworowych. Zrodziło to obawy, czy jej podaż nie odwróci tej tendencji. Powszechnie uważa się, że należy podawać glutaminę pacjentom z chorobą nowotworową, żeby sprostać zapotrzebowaniu m.in. komórek układu odpornościowego i nabłonka jelitowego na ten aminokwas. Substytucja glutaminy w terapii żywieniowej we wczesnym okresie pooperacyjnym wpływa na względne zwiększenie liczby limfocytów, zmniejszenie częstości powikłań pooperacyjnych i krótszy czas hospitalizacji. Nie dowiedziono jednoznacznie korzystnego wpływu suplementacji glutaminy na czas przeżycia chorych. Organizm człowieka nie jest w stanie syntetyzować wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WKT), dlatego muszą one być dostarczone z pożywieniem. Wysokie stężenie tych substancji stwierdza się w olejach roślinnych i w tkance mięśniowej żywiących się algami ryb dalekomorskich. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe są wartościowym źródłem energii oraz pełnią wiele innych ważnych funkcji. Wchodzą w skład fosfolipidów błon komórkowych, wpływając na ich właściwości, biorą udział we wzroście i różnicowaniu się komórek, oddziałują na przebieg procesów zapalnych i immunologicznych . Prawidłowe ilości WKT są różne dla różnych tkanek. Najmniejsze stężenia stwierdza się w tkance tłuszczowej, natomiast kora mózgu, siatkówka i sperma mają ich ok. 30 razy więcej. Niedożywieniu organizmu towarzyszy istotne zmniejszenie stężenia WKT w tkankach. Uzupełnianie niedoborów wybranych WKT prze kłada się na oddziaływanie na reakcję zapalną organizmu, jak w przypadku eikozanoidów, które są pochodnymi kwasów ϖ-3 i ϖ-6. Kwasy tłuszczowe z grupy ϖ-3 ograniczają reakcję zapalną, a pochodne kwasów tłuszczowych z grupy ϖ-6 mają silne działanie prozapalne. Efekt immunomodulacyjny uzyskuje się, podając w określonych proporcjach kwasy: α-linolenowy z grupy ϖ-3 i γ-linolenowy z grupy ϖ-6. Podając w zaplanowanych z góry proporcjach pośrednie metabolity przemiany kwasów tłuszczowych ϖ-6 i ϖ-3, można znacznie przyspieszyć efekt w postaci nasilenia lub osłabienia odpowiedzi zapalnej. W warunkach fizjologicznych stosunek kwasów tłuszczowych ϖ-6 do ϖ-3 w zależności od typu komórki wynosi średnio od 2–5 do 1. Do eikozanoidów zwanych także hormonami tkankowymi należą również prostaglandyny, tromboksany i leukotrieny. W żywieniu immunomodulującym wykorzystuje się powolne tempo przemiany kwasów tłuszczowych w aktywne eikozanoidy. Wiadomo, że średnio tylko 5% kwasu α-linolenowego przechodzi biotransformację w kierunku ich powstania, natomiast reszta jest zużywana na cele energetyczne. Taki stan rzeczy wynika m.in. z konkurencji kwasów szeregu ϖ-6 do ϖ-3 o enzymy, głównie Δ6-desaturazę, która jest odpowiedzialna za reakcje przejścia kwasu linolenowego do γ-linolenowego i α-linolenowego do EPA i DHA. Wiele czynników, takich jak reakcja obronna organizmu na uraz, niedobór wybranych witamin i substancji mineralnych obniża aktywność Δ6-desaturazy, co nie sprzyja syntezie tak ważnych eikozanoidów. Rodzi to potrzebę suplementacji WKT w postaci już przetworzonej przez ten enzym. Warto zauważyć, że doustna podaż pochodnych kwasu α-linolenowego w postaci kwasów DHA i EPA przyczynia się do następującego bardzo powoli wzrostu ich stężenia w surowicy i w tkankach. Wymierne rezultaty czynnościowe zachodzą po ok. miesiącu po ich doustnej podaży w dawce 2 g/dobę, W obrębie jelit znajduje się ok. 70% komórek całego układu odpornościowego. Suma czynników immunologicznych i mechanicznych izolujących zawartość światła jelita od jego ściany jest nazywana blokiem śluzówkowym. Jest on selektywnym filtrem wybiórczo regulującym transport cząsteczek w obydwie strony. Fizjologiczna flora bakteryjna jelita ma wpływ na sprawne działanie układu trawiennego i układu odpornościowego. Bakterie są m.in. odpowiedzialne za dezaktywację mutagenów, biorą udział w produkcji witaminy K i niektórych witamin z grupy B, wspomagają wchłanianie elektrolitów, ograniczają wchłanianie cholesterolu, umożliwiają fermentację błonnika pokarmowego. Wiele stanów chorobowych oraz następstwa i powikłania wielu metod leczenia zaburzają fizjologiczną stabilność bloku śluzówkowego i sprawność układu odpornościowego. Probiotyki i prebiotyki służą przywróceniu prawidłowych proporcji w obrębie flory drobnoustrojów jelitowych. Probiotyki to drobnoustroje podawane w różnej formie rozwojowej do pokarmów, natomiast prebiotyki to substancje pobudzające rozwój prawidłowej flory jelit. Do najczęściej stosowanych probiotyków należą Lactobacillus, Escherichia coli i Bifidobacterium. Probiotyki konkurują z patogenami o receptory błony śluzowej jelita. Przywracają fizjologiczny charakter kolonizacji wnętrza jelit, wytwarzają substancje bakteriobójcze i bakteriostatyczne. Konkurują z patogenami o składniki odżywcze, witaminy i czynniki wzrostu. Obniżają pH, uwalniając takie metabolity, jak kwas mlekowy i octowy. Wpływają na stan pamięci immunologicznej układu odpornościowego, uczestnicząc w rozpoznawaniu na powierzchni patogenów struktur PAMP (pathogen associated molecular pattern) i w przekazywaniu tej informacji komórkom immunokompetentnym. Niezbędne do działania probiotyków prebiotyki to fermentujące w przewodzie pokarmowym i odporne na trawienie białka, tłuszcze, błonnik, inulina oraz fruktooligosacharydy. Dzięki podaży probiotyków wraz z prebiotykami łatwiej utrzymywana jest prawidłowa flora jelitowa, zmniejsza się ryzyko zakażeń w przewodzie pokarmowym i zaburzeń w zakresie motoryki jelit. Zapobiega to translokacji bakterii przez ścianę jelita oraz pobudza prawidłową odpowiedź immunologiczną. Efekt immunomodulujący po podaży probiotyków i prebiotyków przejawia się m.in. poprzez wzrost produkcji IgA, substancji antybakteryjnych, a także indukcją mechanizmów tolerancji, ustaleniem równowagi pomiędzy cytokinami prozapalnymi i przeciwzapalnymi. Wykazano, że dzięki probiotykom skrócono czas hospitalizacji na oddziałach intensywnej terapii oraz zmniejszono liczbę powikłań zakaźnych. Pomimo że pierwsze próby stosowania żywienia immunomodulującego podjęto ponad 15 lat temu, nie opracowano do chwili obecnej wiążących standardów w tej dziedzinie. Opublikowane rezultaty wielu badań i obserwacji klinicznych bywają sprzeczne i są mało wiarygodne. Jedynie nieliczne publikacje zawierają wyniki spełniające zasady EBM. Stwierdzany przez różnych autorów brak pozytywnych efektów immunomodulującego leczenia żywieniowego może wynikać z nieuwzględnienia przez nich złożoności mechanizmów sterujących układem odpornościowym. Obecnie stosowane formuły żywieniowe zakładają podawanie jednej lub kilku SIM jednocześnie. Ich dawki podawane są w podobnych, zazwyczaj stałych proporcjach i ilościach niezależnie od sytuacji klinicznej. Wiadomo, że dana substancja może w określonych warunkach wywoływać skrajnie różne efekty – od immunostymulacji po immunosupresję. Należy sądzić, że skład i proporcje ilościowe substancji immunomodulujących powinny być dobierane indywidualnie, tak aby osiągnąć ich określony poziom w różnych tkankach organizmu, a nie tylko w surowicy. Ponieważ takie oznaczenia nie zawsze będą możliwe u pacjenta, należy prowadzić intensywne badania nad metodami określającymi pośrednio wysycenie tkanek potrzebnymi immunomodulantami i pozwalającymi na dokładne ustalenie wskazań i przeciwwskazań do określonej immunomodulacji. Spośród składników diety potencjalnie służących immunomodulacji zachęcające dotychczas obserwacje dotyczą wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy ϖ-3, argininy, glutaminy i nukleotydów. Podkreśla się potrzebę uzupełniania mieszanin odżywczych o związki, takie jak antyoksydanty, witaminy B1, C, E, K, mikroelementy, w tym selen, cynk oraz symbiotyki, i inne. ( publikacja: p Jarosław Szefel i wsp.)