W najnowszym opublikowanym przez Ministerstwo Zdrowia projekcie zmian w wykazach leków refundowanych, który wejdzie w życie 1 września 2015 roku, pacjenci ze stwardnieniem rozsianym znów zostali pominięci. Projekt nie przewiduje refundacji nowoczesnych terapii SM pomimo obietnic ze strony MZ przedstawionych podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. SM - czytamy na stronie Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
PTSR wielokrotnie apelowało już do Ministerstwa o udostępnienie pacjentom nowych terapii o wyższej skuteczności, które istotnie spowalniają postęp niepełnosprawności oraz zmniejszają liczbę rzutów choroby. Jak dotąd nie zostały one wysłuchane.
- Apelujemy ponownie do Pana Ministra o decyzje, które umożliwią w Polsce leczenie SM za pomocą najefektywniejszych terapii i pytamy, kiedy wreszcie poprawimy skuteczność leczenia SM w Polsce? Przypominamy, że Polska należy do krajów o najniższej liczbie leczonych pacjentów z SM, gdyż na około 50.000 chorych z leczenia korzysta ok. 7800 pacjentów, czyli tylko ok. 15%. Wobec tego pytamy kiedy polscy pacjenci uzyskają dostęp do nowych terapii? - napisał Tomasz Połeć przewodniczący Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
Komentarze
[ z 4]
Wiadomo, że w NFZcie nie ma pieniędzy na wszystko, ale te liczby są przerażające. Przykro patrzeć jak ci biedni ludzie są skazywani na średnio skuteczne leczenie, gdy za granicami istnieją nowoczesne, spowalniające postęp choroby leki. Ktoś w ministerstwie mógłby łaskawie zainteresować się tą kwestią.
Odmawianie nowoczesnego is skuteczniejszego leczenia tym pacjentom jest naprawdę straszne. NFZ jak zwykle widzi tylko krótkoterminowe korzyści, leczenie chorych na SM jest drogie, ale późniejsza terapia u pacjentów z wieloma dysfunkcjami neurologicznymi jest jeszcze droższa. Zawsze taniej jest leczyć chorobę w początkowym stadium jej rozwoju, a nie w schyłkowej fazie. Wtedy koszty leków i wielokrotnych hospitalizacji zwiększają się wielokrotnie. Jak zwykle cierpią na tym samym pacjenci, którzy są zmuszeni do leczenia się mniej skuteczną terapią, albo leczenia się na własną rękę.
To jak mało pacjentów leczy się oferowaną w Polsce terapią doskonale świadczy o jej skuteczności. Pewnie wiele osób mając na szali własne zdrowie i życie leczy się na własną rękę odpłatnie w kraju czy też za granicą. NFZ to wykorzystuje, skoro pacjenci sami się leczą to im się nie spieszy do refundacji. Cierpią na tym Ci których nie stać na drogie nowoczesne leczenie. Można tylko strajkować i wysyłać pisma, ale widać, że NFZ robi i tak co uważa.
Tych pacjentów będzie coraz więcej, choroba staje się coraz bardziej powszechna, a nasz NFZ zdaje się odwracać wzrok i nie widzieć problemu. Dlaczego znajdują się pieniądze na drogie leki w chorobach reumatycznych a w SM już nie? Przecież to też ludzie! A skuteczne, nowoczesne leczenie może sprawić, że wrócą do normalnego funkcjonowania. Kompletnie nie rozumiem tego typu ignorancji.