Naukowcy Politechniki Opolskiej prowadzą badania nad skręceniami stawu skokowego. Jak się okazuje, ten zaliczany do najczęstszych u osób aktywnych fizycznie uraz - przy niewłaściwym leczeniu - wywołuje poważne dolegliwości już u czterdziestolatków.
Do tej pory badania w drugim na świecie laboratorium symulacji i badań nad skręceniami stawu skokowego znajdującym się na Politechnice Opolskiej przeszło blisko 90 osób. Są wśród nich studenci, sportowcy amatorzy i zawodowi, funkcjonariusze służb mundurowych. Sporo z grupy osób, które zgłosiły się do badań, nawet 40 razy skręcało staw skokowy w ciągu ostatnich pięciu lat.
Do badania ich stawów skokowo-goleniowych wykorzystuje się specjalnie zaprojektowaną bieżnię.
Jak podkreślają naukowcy, urazy tego stawu nazywane potocznie skręceniem kostki są jednym z najpowszechniejszych wśród osób uprawiających regularnie sport. Często mają tendencje do nawrotów.
"U osób regularnie skręcających kostkę dochodzi do zmian w strukturze stawu m. in. w chrząstce stawowej, wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych. Zmienia się również aktywność mięśniowa, prowadząca do zmiany aktywności neuronalnej nawet na poziomie rdzenia kręgowego i kory mózgowej. Dotychczas prowadzone terapie nie dają satysfakcjonujących efektów, ponieważ wciąż dochodzi do nawracających skręceń. Chcemy to zmienić" - powiedział PAP dr hab. Dawid Bączkowicz, dziekan Wydziału Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii.
Uczestniczący w badaniach mgr Wojciech Stefaniak wskazuje na częste bagatelizowanie urazu przez pacjentów, co może być przyczyną poważnych problemów w przyszłości.
"Jedna osoba skręci staw w niewielkim stopniu, nic więcej nie będzie się działo, wystarczy obandażować stopę. Ale nierzadko nawet te najmniejsze skręcenia skutkują zwiększonym ryzykiem ponownego urazu w najbliższym czasie, który może być już dużo gorszy w skutkach. Leczenie najczęściej opiera się na unieruchomieniu, co jest wskazane w cięższych przypadkach w pierwszym etapie po skręceniu, natomiast później musi być aktywizacja ruchowa. Bardzo często dochodzi do przypadków, w których staw na dłuższy czas 2-3 tygodni zostaje unieruchomiony i później trzeba liczyć się z tym, że układ mięśniowy jest osłabiony. Są także przypadki, że w ogóle nie stosuje się takiego zabezpieczenia; człowiek chodzi z bólem, zmienia sposób chodu i obciążania stopy, przez co naraża się na jeszcze większe ryzyko ponownego urazu, a nawet innych problemów. Prowadzone wywiady z badanymi wskazują, iż już czterdziestolatkowie skarżą się na znacząco więcej dolegliwości i trudności w życiu codziennym spowodowanych urazami stawu skokowego w młodzieńczych latach. Większość z nich nie miało dostępu do profesjonalnej opieki fizjoterapeutycznej"- wyjaśnia Stefaniak.
Naukowcy zauważyli, że w wywiadach z uczestnikami badań okazuje się, że częste i nawet drobne urazy stawu skokowego mają wpływ nie tylko na fizyczną sferę życia pacjenta.
"To były skręcenia pierwszego stopnia, czyli drobne często nazywane +podkręceniem+, ale powodowały ograniczenie aktywności fizycznej przez co najmniej jeden dzień. Zauważyliśmy, że u części osób już po pierwszym skręceniu dochodziło do tzw. +podkręcenia+ stawu skokowego trzy, cztery razy a nierzadko i dziesięć w ciągu roku. To z kolei wpływa na psychikę badanych, którzy odczuwają lęk przed skręceniem podczas poruszania się po nierównym terenie, np. ścieżek leśnych czy nierównych chodnikach. Wskazują także, że trudność sprawia im wchodzenie i schodzenie po schodach, ze względu na ból i ograniczenie zakresu ruchu co może być spowodowane uszkodzeniem chrząstki stawowej i zmianami zwyrodnieniowymi w obrębie stawu" - wylicza Stefaniak.
Oprócz udziału w badaniach, podczas których oceniany jest m.in. skład masy ciała, analizowana postawa ciała i ukształtowanie stóp oraz podatność na skręcenia stawu skokowego i urazy mięśniowe, każdy z badanych przechodzi indywidualną sesję terapeutyczną obejmującą 12 darmowych spotkań, która ma pomóc ograniczyć ryzyko wystąpienia kolejnych skręceń i tym samym przeciwdziałać dalszym konsekwencjom. (PAP)
Komentarze
[ z 0]