Prawie 20 procent gmin w Polsce nie zapewnia osobom starszym opieki w miejscu zamieszkania, mimo iż należy to do ich obowiązków. Tymczasem jest to najmniej kosztowna dla samorządów forma pomocy seniorom. Problemem pozostaje brak określonych standardów takiej opieki, a co za tym idzie brak możliwości oceny jakości świadczonych usług. W 2016 r. opieką domową w skali kraju objęto nieco ponad 1 proc. seniorów powyżej 60. roku życia.
Usługi opiekuńcze świadczone osobom starszym w miejscu zamieszkania, zgodnie z definicją, powinny obejmować pomoc w zaspokajaniu codziennych potrzeb życiowych, opiekę higieniczną, zaleconą przez lekarza pielęgnację i w miarę możliwości kontakty z otoczeniem. Usługi kierowane są do osób samotnych, które z powodu wieku, choroby lub innych przyczyn wymagają pomocy innych. Chodzi także o zwiększenie szansy na pozostanie w środowisku zamieszkania i opóźnienie momentu, w którym jest konieczne zapewnienie stałej opieki instytucjonalnej. Bowiem usługi opiekuńcze świadczone w miejscu zamieszkania to forma bardziej przyjazna seniorom niż pobyt w domach całodobowej opieki. Są one także aż czterokrotnie tańsze od pobytu w domach pomocy społecznej.
Mimo iż, z roku na rok systematycznie rośnie liczba osób, którym świadczone są usługi opiekuńcze w miejscu zamieszkania - od 84,5 tys. w 2014 r. do ponad 94 tys. w 2016 r. - to nadal jest to kropla w morzu potrzeb. W 2016 r. opieką domową w skali kraju objęto nieco ponad 1 proc. populacji powyżej 60. roku życia. W 23 skontrolowanych przez NIK gminach z usług tych korzystało średnio jedynie 1,5 proc. osób z tej grupy wiekowej.
Tymczasem liczba osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, potrzebujących opieki środowiskowej wynosi ok. 2 mln i systematycznie rośnie. Przy tym potencjał opiekuńczy rodziny ulega zmniejszeniu, bo stają się one mniej liczne. Temu zjawisku towarzyszy także emigracja zarobkowa. W wielu przypadkach usługi opiekuńcze zapewniane przez gminy są jedyną formą wsparcia, na jaką mogą liczyć seniorzy w miejscu zamieszkania. Niestety blisko 20 proc. gmin w Polsce nie zapewnia wsparcia w formie usług opiekuńczych, mimo iż jest to ich obowiązkowe zadanie własne. Decyzję o ich przyznaniu podejmuje ośrodek pomocy społecznej (OPS).
NIK zauważa, że problemem jest to, że większość skontrolowanych samorządów nie posiadała rozeznania w sytuacji i potrzebach osób starszych. Część nie potrafiła nawet określić, ilu seniorów żyje na ich terenie. Dlatego większość ośrodków pomocy społecznej nie posiadała wiedzy, jakie jest zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze i jakie może być ono w przyszłości. Tylko w czterech z 23 skontrolowanych OPS (ponad 17 proc.) określono liczbę seniorów, którzy w najbliższym czasie mogą potrzebować wsparcia w formie opieki domowej. NIK zwraca uwagę, że niepodejmowanie działań, pozwalających na pozyskanie szerszej, niż tylko przez wpływające wnioski, wiedzy o seniorach, którzy mogą potrzebować pomocy, może spowodować, że gminy nie będą przygotowane na wzrost zapotrzebowania na usługi opiekuńcze. Jest to szczególnie niebezpieczne w sytuacji dynamicznych zmian demograficznych. W latach 2014-2016 w gminach, w których funkcjonują skontrolowane OPS, liczba mieszkańców zmniejszyła się o blisko 2 proc. zaś osób w wieku powyżej 60. roku życia wzrosła o prawie 5 proc.
Dyrektorzy tylko trzech skontrolowanych OPS przyznali, że nie mogli objąć opieką w domu wszystkich potrzebujących. Mimo, iż w większości ośrodków twierdzono, że wszystkie osoby starsze potrzebujące wsparcia zostały nim objęte, to jednak kontrola NIK wykazała, że pomoc otrzymały tylko te osoby, które o nią wystąpiły lub zostały do ośrodka zgłoszone przez inne osoby albo instytucje. Zatem z uwagi na brak systemowego monitoringu osób starszych, może się zdarzyć, że niektórzy seniorzy nie otrzymują pomocy, bo się po nią nie zgłaszają, co jednak nie oznacza, że jej nie potrzebują. Usługi rzadko przyznawano z urzędu, choć ustawa o pomocy społecznej zezwala na to. Skontrolowane OPS, wsparcie z urzędu przyznały w niespełna 1,5 proc. przypadków, po przeprowadzonym własnym rozpoznaniu. Tylko w jednej, spośród 23 skontrolowanych gmin, określono sposób i tryb identyfikowania osób starszych potrzebujących pomocy.
NIK zwraca uwagę, że część seniorów mogła nie otrzymać wsparcia, bo po prostu nie wiedziała o takiej możliwości. W większości przypadków informacje o możliwości uzyskania pomocy zamieszczano na stronach internetowych ośrodków lub urzędów miast, w BIP czy na tablicach ogłoszeń w siedzibach tych jednostek. Taki sposób informowania podopiecznych, którzy są osobami starszymi i często nie korzystają z nowoczesnych technik komunikowania się, a nierzadko są też niesprawni ruchowo, może nie być skuteczny. Ponad 40 proc. ośrodków pomocy wydało informatory lub ulotki rozpowszechnione w placówkach ochrony zdrowia, oświaty i instytucjach publicznych. Tylko w jednym mieście (Sopot) informacje o dostępnych formach pomocy, w tym o usługach opiekuńczych, przekazywane były w kościołach podczas ogłoszeń parafialnych.
Ośrodki Pomocy Społecznej, jeżeli już senior zgłosił się o pomoc, rzadko odmawiały przyznania usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania. Odsetek odmów na tle liczby przyznanych usług wynosił: w 2016 - 0,34 proc. i w I półroczu 2017 r. - 0,41 proc. Najczęstszymi przyczynami odmów było: sprawność fizyczna w samodzielnym poruszaniu się, możliwość sprawowania opieki przez rodzinę oraz brak współdziałania osoby wymagającej opieki z pracownikiem socjalnym. Wszystkie formalnie złożone wnioski były rozpatrywane praktycznie bieżąco, a przeciętny czas oczekiwania na przyznanie wsparcia nie przekraczał dwóch tygodni.
NIK zwraca uwagę na brak określonych standardów opieki w miejscu zamieszkania. Wprowadziły je tylko dwie kontrolowane gminy (Sopot i Elbląg). Brak standardów zazwyczaj skutkował nieokreśleniem szczegółowego katalogu czynności przewidzianych do wykonania w ramach usług opiekuńczych. Niedoprecyzowanie zakresu świadczeń tłumaczono zazwyczaj ustnym informowaniem podopiecznego i wykonawcy usługi o czynnościach koniecznych do zrealizowania. Jednak wyniki przeprowadzonego przez NIK anonimowego badania ankietowego, na które odpowiedziało 442 seniorów (64 proc. wysłanych ankiet) wskazują, że wielu nie wiedziało, na jakie świadczenia mogą liczyć. 49 proc. badanych nie udzieliło właściwej lub żadnej odpowiedzi na pytanie o rodzaj przysługujących im usług. NIK zauważa, że nieokreślenie zakresu usług, które powinny być wykonane w ramach tego świadczenia, nie gwarantuje, że zostanie ono rzetelnie zrealizowane. Gdy nie wiadomo, co mają dokładnie w ramach swoich zadań robić opiekunowie świadczący usługi opiekuńcze, niemożliwa jest faktyczna ocena poziomu ich pracy. W rezultacie nie rozliczano ich za wykonanie poszczególnych zadań, lecz za czas poświęcony starszej osobie. Dlatego kontrola dla celów rozliczeń finansowych sprowadzała się jedynie do weryfikacji kart pracy opiekunów i ustalenia liczby zrealizowanych godzin. Kontrole i wizyty monitorujące prowadzone przez ośrodki pomocy społecznej, miały więc charakter formalny. Pracownicy socjalni z reguły nie stwierdzali nieprawidłowości i niedociągnięć, co stoi w sprzeczności z opiniami niemal 70 proc. seniorów uczestniczących w anonimowym badaniu ankietowym, według których otrzymywane wsparcie bywało niezadawalające. Badani ponadto skarżyli się, że odczuwają mocno swoje osamotnienie i brak częstszych kontaktów interpersonalnych. Zaznaczali, że nie mają możliwości porozmawiania z osobami świadczącymi pomoc, tylko zaspakajane są ich podstawowe potrzeby życiowe. Świadczona pomoc sprowadzała się do szybkiego i sprawnego załatwienia różnych spraw, często poza domem podopiecznego. Tylko 18 osób starszych uczestniczących w badaniu NIK (4 proc.) stwierdziło, że opiekunowie towarzyszą im w spacerach, rozmawiają z nimi i doradzają w sytuacjach problemowych.
Ponadto NIK zwraca uwagę na jakość opieki. We wszystkich skontrolowanych jednostkach zatrudniając opiekunów nie brano pod uwagę kierunkowego ich przygotowania. Dlatego część osób zaangażowanych w wykonywanie usług opiekuńczych, nie posiadała kwalifikacji do tej pracy, a w trzech OPS usługi świadczyły również osoby bezrobotne skierowane do prac społecznie użytecznych. Problemem jest brak ludzi do tej pracy. Zajęcie to jest postrzegane jako mało prestiżowe i nisko płatne. W latach 2015-2016 średnie miesięczne wynagrodzenie opiekuna wynosiło nieco ponad 2 tys. zł brutto, a w I półroczu 2017 r. - blisko 2,3 tys. zł brutto. To powoduje także fluktuację kadry i częstą zmianę opiekunów. Na to zwróciło uwagę 22 proc. seniorów, którzy wzięli udział w anonimowym badaniu ankietowym.
Usługi opiekuńcze świadczone seniorom w miejscu zamieszkania są płatne. Ich wysokość zależy od dochodu osoby starszej. Dodatkowo w niektórych gminach zwalniano z opłat seniorów po ukończeniu określonego wieku np. w Bogatyni 75 lat, w Legnicy i Iławie - 85 lat, a Koninie i Elblągu - 100 lat.
Wysokość opłat za otrzymywane świadczenie w dużym stopniu zależy od ceny godziny usług. W latach 2014-2016 cena jednej godziny wynosiła przeciętnie od ok. 8 zł do ponad 20 zł. W tym okresie z najmniej kosztownego wsparcia mogli korzystać seniorzy z Chorzowa, Katowic, Wołomina i Warszawy w dzielnicy Mokotów, gdzie cena jednej godziny usług nie przekraczała 10 zł. Najdroższe usługi oferowały natomiast ośrodki w Radomiu, Rzeszowie i Bogatyni - ich cena wynosiła ok. 20 zł. W 2017 r. niemal we wszystkich skontrolowanych gminach, znacząco wzrosły ceny usług, co miało związek z podniesieniem minimalnej wysokości wynagrodzenia. Taka sytuacja miała miejsce w 22 spośród 23 skontrolowanych OPS (na takim samym poziomie pozostała jedynie cena godziny usług oferowanych w Bogatyni). Podwyżki sięgnęły nawet 200 proc. W Chorzowie stawka godzinowa w 2015 r. wynosiła blisko 5 zł, a w 2017 r. - prawie 16 zł, w Katowicach w 2016 r. ponad 9 zł, zaś w 2017 r. ponad 18 zł, w Warszawie w dzielnicy Mokotów cena wzrosła z blisko 11 zł. do ponad 20 zł. W 2017 r. wiele osób starszych zrezygnowało z opieki w miejscu zamieszkania, co mogło być spowodowane wzrostem opłat. W czterech skontrolowanych ośrodkach (Chorzowie, Wołominie, Warszawie dzielnicy Śródmieście i Bielsku-Białej), liczba rezygnacji z przyznanych usług w I półroczu 2017 r. osiągnęła poziom zbliżony do całego 2015 r. i 2016 r. Nie wszyscy seniorzy całkowicie zrezygnowali z usług, część z nich zmniejszyła ich zakres i liczbę godzin. W 2017 r. praktycznie we wszystkich skontrolowanych OPS, przeciętna liczba godzin w przeliczeniu na jedną osobę była niemal dwukrotnie niższa, niż w latach poprzednich. I o ile w 2014 r. każdemu seniorowi poświęcano ok. siedem godzin tygodniowo, to w 2017 r. czas ten skurczył się do nieco ponad trzech godzin.
NIK zwraca uwagę na potrzebę wprowadzenia pilnych rozwiązań o charakterze finansowym, wspomagających gminy w zaspokajaniu potrzeb osób starszych, albo przejmujących przez budżet państwa obowiązków finansowych wyrównujących powstałe dysproporcje między rynkowymi cenami usług, a finansowymi możliwościami ich zaspokojenia.
W tym kontekście, jako dobre rozwiązanie, NIK dostrzega wprowadzenie w 2018 r. przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej Programu Opieka 75+, umożliwiającego udzielenie wsparcia finansowego gminom w zapewnieniu seniorom usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania. Z tego wsparcia obecnie mogą jednak skorzystać jedynie mniejsze gminy (w 2018 r. - do 40 tys. mieszkańców), samodzielnie realizujące świadczenia. Zdaniem NIK dostępność programu powinna zostać rozszerzona.
Skontrolowane gminy wydały, w okresie objętym kontrolą, na zapewnienie usług opiekuńczych osobom starszym łącznie ponad 164 mln zł. Przeciętny, roczny koszt wsparcia usługami jednej osoby wynosił w latach 2014-2016 ok. 5 tys. zł, a w I półroczu 2017 r. nieco ponad 3,5 tys. zł. Wyższe, niemal dwukrotnie, koszty ponosiły gminy, które w OPS zatrudniały pracowników do wykonywania usług. W przypadku tych ośrodków, w latach 2014-2016 roczny koszt objęcia usługami jednej osoby wyniósł nieco ponad 8 tys. zł, a w I półroczu 2017 r. prawie 5,5 tys. zł. W przypadku samorządów zlecających realizację usług wykonawcy zewnętrznemu, w latach 2014-2016 koszt ten wynosił niespełna 4 tys. zł, zaś w I półroczu 2017 r. ok 2 tys. zł.
NIK zauważa, że usługi opiekuńcze w miejscu zamieszkania są najmniej kosztowną dla gminy formą pomocy seniorom. Dla porównania, przeciętny roczny koszt pobytu seniora w Domu Pomocy Społecznej wynosi ok 25 tys. zł.
Komentarze
[ z 8]
Ale jak to w ogóle jest możliwe. Gdzie są ośrodki Pomocy Społecznej? Zarząd gmin , organizacje które się tym zajmują mają na to środki finansowe. Bzdurą jest ,że osoba starsza potrzebująca pomocy powinna zgłosić się sama do ośrodka. Wiadomo, że tego nie zrobi gdyż jest to często krępujące. Chyba że już naprawdę będzie musiała. A dużo jest osób które naprawdę widać ,że sobie nie radzą ale nie chcą robić nikomu problemów. Snują się same po ulicach ,widać że jest im ciężko nawet samodzielnie zrobić zakupy.Jest to dla nich bardzo duży wysiłek. Liczą grosz do grosza, niestety emerytury w naszym kraju są zbyt niskie aby mogli sobie na wiele pozwolić. Dlaczego społeczeństwo nie dba o seniorów nie mogę tego zrozumieć . Przecież każdy z nas kiedyś nim zostanie.Zastanówmy się jak my byśmy chcieli wtedy aby nas traktowano. Skoro usługi opiekuńcze dla gmin są najmniej kosztowną formą pomocy dla seniora . Ja się pytam gdzie jest ta pomoc?. Ja rozumiem, że część seniorów mogła nie wiedzieć o możliwości skorzystania z wsparcia. Bo są osoby które nie wychodzą z domu albo nie mają albo nie utrzymują kontaktów z innymi. Ale większość informacji w środowisku seniorów roznosi się szybko. Nie każdy ulotkę przeczyta ale na pewno z taką informację należałoby udać się do gazet, głównie tych wydawanych przez gminy. A co się tyczy kwestii finansowej to może faktycznie seniorzy mają obawy czy ich na to stać. Skoro należność za godzinę wynosi między 8 a 20 zł. Jak widać w każdej gminie jest inaczej.
Problem braku pieniędzy na osoby starsze będzie się pojawiał coraz częściej gdyż wydłuża okres naszego życia. Taka sytuacja nie była brana pod uwagę jeszcze kilka-kilkanaście lat temu, może stąd ten problem… Nie należy go jednak zamiatać pod dywan tylko działać. Osoby starsze nie mogą sobie pozwolić na strajki i domaganie się swoich praw gdyż zwyczajnie nie mają na to siły czy też często zdrowia. Dlatego też młodsze pokolenie powinno wyciągać do nich pomocną dłoń. Te osoby wychowały całe pokolenia, troszczyły się o dobro swoich bliskich, niestety często nie wiedzieć czemu zostały zapomnianie przez swoje rodziny… Mają do tego prawo jak każdy z nas. Jak wynika z badań sporym problemem tych ludzi było właśnie to, że czuły się osamotnione. Wiemy, że pracownicy medyczni, czy tak jak w tym przypadku socjalni zwykle nie mają aż tyle czasu aby poświęcić go w stu procentach pacjentom. Warto może by było zorganizować tym osobom jakieś spotkania, zajęcia, to na pewno w dużym stopniu pomogło by psychicznie starszym ludziom. Trzeba więc pomyśleć o ich dobru i zwiększyć nakłady pieniężne na opiekę i leczenie również dla gmin powyżej 40 tys. mieszkańców.
Dlaczego osoby starsze są coraz częściej pomijaną grupa? Ciężko jest mi to pojąć, są to bowiem ludzie, którzy spośród nas wszystkich potrzebują chyba największego wsparcia pod każdym względem. Ich niewielkie emerytury nie pozwalają często na godne życie, które należy im się jak każdej innej osobie. Nie mówię tutaj o wakacjach, drogich ubraniach tylko o dostępie do lekarzy, opieki medycznej, która dla nich staje się priorytetem. Często z powodu braku zainteresowania osoby te popadają w depresję, z którą nie są w stanie sobie sami poradzić. W tych wszystkich przypadkach powinna pomagać tym obywatelom pomoc społeczna. Wiem, że na podlasiu działa świetna organizacja pełniąca rolę hospicjum domowego. Polega ona na tym, że raz w miesiącu pacjenta w domu odwiedza lekarz, 1 lub 2 razy w tygodniu pielęgniarka, a fizjoterapeuta lub psycholog w zależności od potrzeb. Takie rozwiązanie wydaje się idealne, gdyż starsze osoby często nie chcą przebywać w żadnych ośrodkach,a właśnie najlepszym miejscem dla nich jest ich własny dom, nawet jeżeli mieliby w nim być sami. Gdy ciężko jest polegać tylko i wyłącznie na władzy państwa trzeba brać sprawy w swoje ręce i organizować tego typu projekty. Wystarczy trochę dobrego serca, poświęcenie swojego czasu, który można by było spędzić w innym, płatnym miejscu i problem wielu ludzi można rozwiązać. Pamiętajmy w tych interesownych czasach o tym, że warto nieść pomoc bez względu na korzyści.
To bardzo dołujące informacje. Jednak dla mnie - dziwne. Na bieżąco śledzę wszelkie doniesienia dotyczące projektów społecznych, czy to dotyczących chorych, czy jak w tym przypadku - po prostu osób starszych. W ubiegłym roku w mediach było pełno informacji o coraz to lepszych programach, właśnie dla seniorów. Przykładowo Senior plus to obowiązująca od 1 stycznia 2017 roku nazwa programu wcześniej znanego, jako Senior Wigor. Nie zmienił się natomiast cel działań ujętych pod nową nazwą. Program Senior plus jest skierowany do osób, które ukończyły 60 rok życia i nie są zatrudnione. Jego realizacja polega na utworzeniu we współpracy rządu z jednostkami samorządu terytorialnego lub organizacji pozarządowych placówek w postaci klubów, które łączą w sobie szereg różnych działań na rzecz aktywizacji i wsparcia seniorów. Zasadą jest, że w każdym klubie Senior plus – jeden pracownik powinien mieć pod swoja opieką nie więcej niż 15 osób. Co więcej, w placówkach możliwe jest skorzystanie z zatrudnionych na stałe; fizjoterapeuty, pielęgniarki, a nawet dietetyka czy też psychoterapeuty. Dodatkowo nad bezpieczeństwem podopiecznym czuwać ma ratownik medyczny. Kluby Senior plus mają także zapewniać jeden ciepły posiłek w ciągu dnia. W swoim założeniu program ma za zadanie łączyć w jednym miejscu cechy uniwersytetu trzeciego wieku, miejsca integracyjnego, a nawet biblioteki, czytelni czy też zwykłego miejsca spotkań ludzi w podobnym wieku i o podobnych doświadczeniach. Dlatego też każdy punkt w którym realizowany będzie program Senior plus musi posiadać pokój, w którym możliwe jest czytanie książek, wykonywanie ćwiczeń fizycznych, czy nawet uczenia się gotowania lub zwykłego oglądania wspólnie z innymi osobami telewizji. Kolejny przykład - program aktywizacji seniorów. W przeciwieństwie do programu Senior+, program Aktywizacji Społecznej Osób Starszych ma o wiele szerszy zakres i nie znajduje swojego ucieleśnienia w jasno określonych punktach. Jego celem jest bowiem szeroko rozumiana formuła w ramach której mają być tworzone warunki do tego, by osoby przekraczając 60 rok życia aktywnie uczestniczyły w życiu lokalnej społeczności. W ramach programu przyjęto założenie, że najlepsza formą włączającą seniorów w działania społeczne jest ich aktywność oraz możliwość międzypokoleniowej wymiany doświadczeń. Dlatego też jest on skierowany do osób, które ukończyły 60 rok życia, posiadają czas wolny oraz energię do tego by wykorzystywać swój potencjał. Dlatego niezmiernie dziwi mnie, że Rząd stwarza coraz to nowsze projekty, które mają za zadanie niewykluczenie seniorów ze społeczeństwa, a z drugiej strony nie jest w stanie otoczyć ich należytą opieką pielęgniarek, czy rehabilitantów. Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie już niedługo !
Świadomość zdrowotna rośnie w całym społeczeństwie, ale choć wiemy coraz więcej, i tak robimy po swojemu. Problemem jest nie tylko stan zdrowia seniorów, ale również system opieki nad seniorami, a raczej jego brak. Na kondycję seniora mają wpływ nie tylko zmiany związane z naturalnym starzeniem się organizmu, ale również czynniki przyśpieszające ten proces, m.in. wieloletni styl życia czy przebyte choroby, zarówno te rozpoznane, jak i pozostające w ukryciu. W geriatrii funkcjonuje określenie tzw. wielkich zespołów geriatrycznych lub wielkich problemów geriatrycznych. Należą do nich: zespoły otępienne, zespoły zaburzeń świadomości, zaburzenia zachowania, zespoły depresyjne i lękowe, zaburzenia funkcjonowania w zakresie czynności dnia codziennego oraz złożone problemy kardiologiczne. Niepokojącym zjawiskiem, często przemilczanym, jest dyskryminacja osób starszych w systemie opieki zdrowotnej. Chodzi m.in. o odmawianie leczenia osób starszych, przemilczanie problemów chorego, umieszczanie seniorów na oddziałach i w klinikach oferujących niewystarczające, niespecjalistyczne świadczenia zdrowotne. Osoby starsze zmagają się z utrudnionym dostępem do określonych usług czy leków, udziela im się niejasnych informacji o oferowanych świadczeniach. Często zdarza się, że lekarze, zamiast diagnozować problem osoby starszej, tłumaczą jej stan zdrowia po prostu „podeszłym wiekiem”. Problemem jest wielochorobowość i związana z tym konieczność pozostawania pod opieką wielu specjalistów i przyjmowania wielu leków. Brakuje koordynacji tej opieki, czego skutki przedstawiła właśnie Najwyższa Izba Kontroli. Aż włos jeży się na głowie !
Aż trudno się czyta wyniki takich badań. Musimy pamiętać, że ten problem dotyczyć będzie w pewnym momencie życia każdego z nas. W końcu eksperci są zgodzi, że za 10 lat jedną trzecią Polaków będą stanowić seniorzy. o grupa ludzi, którzy są ważną, choć często pomijaną częścią społeczeństwa. Dzięki czerpaniu z ich doświadczenia możemy się wiele nauczyć. Przecież wszystko, co mamy, zawdzięczamy właśnie naszym dziadkom i rodzicom. Dla osób starszych bardzo ważne jest jak najdłuższe utrzymanie samodzielności. Niestety pogarszający się stan zdrowia często utrudnia codzienną aktywność. Seniorzy, chcąc utrzymać niezależność, codziennie zmagają się z wieloma trudnościami. Problemem staje się wykonywanie większych zakupów, utrzymanie porządku w najbliższym otoczeniu, przygotowywanie gorących posiłków, realizacja recept. Zdarza się, że z powodu wieku, choroby, nagłego pogorszenia stanu zdrowia, ktoś bliski wymaga intensywnej opieki. Zapewnienie niezbędnego zakresu opieki bywa trudne, jeśli opiekun – najczęściej ktoś z rodziny, nadal prowadzi aktywne życie zawodowe. które uniemożliwia przebywanie z osobą niesamodzielną przez dłuższą część dnia. Zadaniem samorządów powinno być zapewnienie opieki wszystkim potrzebującym. Mam nadzieję, że po tych druzgocących wynikach badań Najwyższej Izby Kontroli odpowiednie organizacje i ludzie zajmą się tym problemem.
To prawda istnieje bardzo dużo nieprawidłowości jeżeli chodzi o opiekę nad starszymi pacjentami. W wielu miastach jednak w Polsce bardzo dużą uwagę zwraca się na starsze osoby. Organizuje się darmowe szczepienia na grypę (lub z 50 procentową refundacją), tworzy się miejsca gdzie starsze osoby mogą się spotykać. Jednak w dużej mierze jest to działanie samorządów, a nie władz państwa. Stąd też spore dysproporcje pomiędzy różnymi regionami Polski. W dzisiejszych czasach bardzo często dochodzi do sytuacji, że młodzi ludzie wyjeżdzają za chlebem w różne części świata. To często skazuje starsze osoby na życie w samotności, co dla wielu może być powodem do depresji i dużego stresu z uwagi na brak bliskiej osoby. Zgadzam się co do wypowiedzi użytkownika krawczyk, który poruszył bardzo ważny temat jeżeli chodzi o pomoc socjalną. Bardzo wiele osób potrafi cierpieć niż samemu wybrać się po pomoc. Wydaje mi się, że odpowiednie instytucje mają wgląd w to czy ktoś chociażby nie mieszka sam i ma już sporo lat, a zdrowie jest bardzo słabe. To właśnie te instytucje powinny same wyjść z pomocną ręką do tych ludzi, która w takich sytuacjach jest już rzadko odtrącana. Obecnie sporo nadziei pokłada się we wszelkiego rodzaju fundacjach i organizacjach, które dobrowolnie decydują się na pomoc dla osób starszych. Jest to świetne posunięcie ponieważ często oprócz odpowiedniej opieki medycznej seniorzy mogą liczyć na rozmowę z innym człowiekiem, co w ich sytuacji jest bardzo ważne i w dużej mierze poprawia im nastrój. Jak nietrudno zauważyć średnia wieku cały czas ulega wydłużeniu. To wskazuje na to, że upływem lat coraz większa liczba osób będzie wymagała pomocy. Konieczne więc jest odpowiednie skontrolowanie urzędów, które odpowiedzialne są za opiekę nad starszymi i przede wszystkim przekazanie im odpowiedniej ilości środków, na stworzenie takich warunków dla seniorów, aby mogli oni żyć komfortowo i bezpiecznie. W naszym kraju bardzo duży nacisk kładzie się na oszczędność. Jest to naturalne zjawisko. Jeżeli jednak mamy jasne dowody na to, że tańszą formą pomocy jest regularne odwiedzanie seniorów w ich własnych domach i udzielanie im różnorodnej pomocy niż umieszczanie ich w Domu Seniora, to według mnie trzeba się na tym skupić i właśnie takiej pomocy udzielać. Ponadto ludzie starsi nie chcą opuszczać swoich domów, w których czują się najlepiej. A to jak w jakiej kondycji psychicznej jest człowiek na ogromny wpływ na to jak prezentuje się ich zdrowie i chęć leczenia.
Niestety sytuacja przedstawiona w artykule jest bardzo przykra. Seniorzy bardzo często są pozostawieni przez swoich bliskich z uwagi na to, że po prostu osoby te nie mają czasu aby poświęcić go seniorom. Innym powodem może być to, że osoby te nie wiedzą w jaki sposób opiekować się starszą osobą, która często ma wiele chorób przewlekłych. Co ciekawe rozwiązaniem tego właśnie problemu może być to, że do szpitali ma trafić poradnik dla opiekunów oraz rodzin odnośnie opieki nad seniorami. Wydaje mi się to świetnym pomysłem ponieważ te osoby często boją się tego, że sobie nie poradzą w opiece nad starszymi osobami, która niejednokrotnie jest bardzo ciężką czynnością. Publikacja jest darmowa i powstała w ramach kampanii społecznej "Zrozumieć starość". Opiekunowie osób starszych w wielu sytuacjach są zdani na własne doświadczenie. Często postępują intuicyjnie, nie mając możliwości dostępu do podstawowych rzetelnych informacji, co często jest spowodowane nawet brakiem czasu ich nabycia. W poradniku tym będzie można znaleźć informacje jak radzić sobie w sytuacjach, gdy stan psychofizyczny pacjenta ulega pogorszeniu. Dodatkowo będzie można zobaczyć jak wykonuje się podstawowe zabiegi pielęgnacyjne. Zawarte w nim informację z zakresu pomocy socjalnej wskazują na jaką pomoc mogą liczyć osoby starsze. Jest to według mnie bardzo ważny element ponieważ bardzo często aby zapewnić podstawowe rzeczy dla chorego po prostu brakuje pieniędzy. Moim zdaniem nie powinno dochodzić do takich sytuacji. Chorzy powinni w godny sposób przebywać okres choroby, ponieważ pozwala to w dużej mierze przetrwać trudny okres zarówno dla samego chorego, ale również dla osób zajmujących się pacjentem. Co ciekawe i według mnie bardzo istotne poradnik ten powstał przy współpracy specjalistów z różnych dziedzin. Wzięli w tym udział pracownicy pomocy społecznej, rehabilitacji, a także medycyny. Dzięki temu możliwe jest stworzenie takich wskazówek, które pozwolą seniorom żyć w jak najlepszych warunkach. Bardzo ciekawa sytuacja ma miejsce w Lublinie. Do grudnia ubiegłego roku nie było tam żadnej poradni geriatrycznej, w której seniorzy mogliby uzyskać niezbędną pomoc. Od stycznia 2019 roku sytuacja ta uległa zmianie. Przy jednym ze szpitali w stolicy województwa lubelskiego powstała poradnia geriatryczna. Co prawda lekarze mówią, że wciąż nie rozwiązuje to problemu geriatrii, jednak wydaje mi się, że jest to bardzo dobry krok aby to zmienić. Pamiętajmy o tym, że w naszym kraju fundusze są ograniczone, a także braki kadrowe uniemożliwiają bardzo często wprowadzanie rewolucyjnych zmian. Wszystko musi odbywać się małymi kroczkami, z czego moim zdaniem mimo wszystko trzeba się cieszyć. Z pewnością dzięki otwarciu takiej poradni dużo większa liczba pacjentów otrzymała pomoc niż w sytuacji, gdy takiej poradni nie było. Do przyjęcia w poradni konieczne jest skierowanie od lekarza rodzinnego lub innego specjalisty. Na skutek tego, że w naszym kraju żyje coraz więcej seniorów jest to, że potrzeba w naszym kraju zdecydowanie większej liczby lekarzy, po to aby pacjenci nie musieli miesiącami czekać na wizytę u specjalistów. Często bowiem dochodzi do znacznego pogorszeniu się stanu zdrowia, czego powinniśmy w szczególności unikać. Konieczne jest przecież to aby jak najszybciej działać i zahamować progresję choroby. Niestety w naszym kraju wciąż są braki kadrowe, które przez kilka lat najbliższych lat muszą zostać zniwelowane. Oczywiście wiele zmian dotyczy także geriatrii. Problem z lekarzami tej specjalizacji występuje niestety w całym kraju i póki co na razie nie zanosi się na to, że ulegnie to zmianie, co mnie niestety niepokoi. Wynika to między innymi z tego, że brakuje miejsc na tę specjalizację. Niestety młodzi lekarze nie wybierają jej zbyt chętnie z obawy o brak znalezienia pracy. Młodzi lekarze coraz częściej wybierają specjalizację w której bez problemu będą mogli znaleźć zatrudnienie. Mam nadzieję, że sytuacja w polskiej geriatrii w niedalekiej przyszłości ulegnie zmianie. Koniecznie trzeba zaznaczyć fakt, że aby zachęcić młode osoby do specjalizowania się w tym kierunku konieczne jest zwiększenie wynagrodzeń już na etapie rezydentury. Oby ten problem udało się jak najszybciej rozwiązać, a starsze osoby mogły liczyć na jak najbardziej fachową opiekę, które jest im przecież bardzo potrzebna, nie tylko z zakresu medycyny.