Procedura przymusowego kierowania osób uzależnionych od alkoholu na leczenie odwykowe nie funkcjonuje sprawnie i nie wspomaga skutecznie rozwiązywania problemów alkoholowych. Ponad 60 procent zobowiązanych nie stawia się na leczenie, a 30 procent osób przyjętych na obowiązkową terapię nie kończy jej. Połowa zobowiązanych jest ponownie przymusowo kierowana na leczenie, a niemal tyle samo trafia na nie wielokrotnie.
Wyniki kontroli NIK pokazują, że realizacja procedury trwa zbyt długo. Od skierowania przez sąd na leczenie do podjęcia terapii średnio mijają niemal dwa lata. W tym czasie osoby uzależnione od alkoholu pozostają w swoich rodzinach i środowisku, nadal stwarzając zagrożenie dla życia i zdrowia domowników i sąsiadów. Procedura nie spełnia zatem ważnego celu, jakim jest ochrona rodziny i środowiska osoby nadużywającej alkoholu.
Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych należą do zadań własnych gminy. Realizacja tych zadań prowadzona jest w postaci gminnego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, uchwalanego corocznie przez radę gminy. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast powołują gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych. Podejmują one czynności zmierzające do orzeczenia o zastosowaniu wobec osoby uzależnionej od alkoholu obowiązku poddania się leczeniu odwykowemu. Poddanie się leczeniu odwykowemu jest dobrowolne. Jednak jeśli osoba nadużywająca alkoholu stwarza zagrożenie dla innych, powoduje rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchyla się od pracy oraz zakłóca spokój lub porządek publiczny, zostaje zobowiązana przez sąd do poddania się leczeniu.
Leczenie prowadzą placówki lecznicze w formie świadczeń stacjonarnych i całodobowych oraz ambulatoryjnych. Podstawową metodą leczenia jest psychoterapia indywidualna i grupowa. Leczenie medyczne ma wspomagać psychoterapię oraz usuwać powikłania spowodowane szkodliwym używaniem alkoholu, dawać farmakologiczne wsparcie terapii oraz eliminować towarzyszące zaburzenia związane z uzależnieniem.
Nieskuteczność i przewlekłość procedury przymusowego kierowania na leczenie odwykowe
Wyniki kontroli wskazują jednak, że większość skierowanych (62 proc.) nie stawia się na leczenie. Połowę z przyjętych osób (51 proc.) doprowadziła policja. Prawie jedna trzecia (30 proc.) przyjętych na obowiązkową terapię nie kończy jej. Połowa zobowiązanych do leczenia (50 proc.) jest kierowana przez sądy wielokrotnie. Zaledwie 2 proc. skierowanych, którzy ukończyli terapię na poziomie podstawowym, podjęło wysiłek poddania się elementom terapii na poziomie ponadpodstawowym. Ponadto obserwacje kliniczne pokazują, że osoby przymusowo skierowane na leczenie odwykowe częściej i szybciej wracają po leczeniu do picia alkoholu.
Od zgłoszenia gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych do przyjęcia osoby uzależnionej na leczenie odwykowe mija średnio 1 rok i 10 miesięcy ( od zgłoszenia gminnej komisji osoby nadużywającej alkoholu, do skierowania do sądu wniosku o zobowiązanie jej do poddania się leczeniu mija średnio 266 dni,
od wpływu do komisji zgłoszenia osoby nadużywającej alkoholu, do uprawomocnienia się postanowienia sądu o zobowiązaniu do poddania się leczeniu odwykowemu mija średnio 443 dni, czas oczekiwania na przyjęcie na leczenie odwykowe wynosi średnio 230 dni.).
Przewlekle prowadzone postępowania i długi czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala doprowadzają do tego, że osoby uzależnione od alkoholu nadal pozostają w domach rodzinnych i swoim otoczeniu, zagrażając życiu i zdrowiu swoich bliskich i sąsiadów.
Gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych
Na niską skuteczność i przewlekłość realizacji procedury kluczowy wpływ mają działania gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. W założeniu ich zadania mają polegać na przyjmowaniu wniosków i sprawdzaniu, czy osoba nadużywająca alkoholu spełnia przesłanki społeczne do leczenia, a następnie występowaniu do biegłego o wydanie opinii dotyczącej uzależnienia i skierowania wniosku do sądu. Wykonywanie tego rodzaju zadań nie wymaga dużo czasu ani szczególnych kompetencji, poza wymogiem odbycia podstawowego przeszkolenia. Członkowie komisji ten warunek spełniają. Jednak wyniki kontroli pokazują, że komisje skupiają się na innych działaniach. Powszechnie stosowaną praktyką w jest bowiem długotrwałe motywowanie zgłoszonych osób do dobrowolnego podjęcia leczenia. W ocenie NIK wymaga to profesjonalnego przygotowania w dziedzinie terapii uzależnień, tymczasem tylko w co trzeciej ze skontrolowanych komisji przynajmniej jeden z jej członków był specjalistą z tej dziedziny. Przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości nie powierzają komisjom wprost zadania polegającego na motywowaniu zgłoszonych osób do podjęcia leczenia. Warto zauważyć, że za udział w każdym posiedzeniu komisji członkowie pobierają diety.
Gminne komisje nie gwarantują ochrony danych osobowych (w tym danych wrażliwych, np. dotyczących zdrowia czy nałogów) zgłoszonych im osób. Aż 84 proc. gminnych komisji bezpodstawnie występowało do policji, ośrodków pomocy społecznej czy izb wytrzeźwień o informacje. Dane o uzależnionych udostępniano też pracownikom urzędów gmin oraz ośrodków pomocy społecznej, którzy prowadzili wyłącznie administracyjną obsługę komisji. Tymczasem przepisy prawa pozwalają na występowanie jedynie do biegłego sądowego o wydanie opinii w sprawie uzależnienia od alkoholu i wskazania rodzaju zakładu leczniczego.
NIK zwraca uwagę na praktykę nadużywania stosowania procedury zobowiązania do leczenia odwykowego wobec osób uzależnionych od alkoholu, które popełniają przestępstwa, w tym zwłaszcza dotyczące przemocy lub znęcania psychicznego wobec członków rodziny. Może to prowadzić do zaniechania reakcji przewidzianych w prawie karnym, cywilnym lub rodzinnym.
Podmioty lecznicze
Uzależnienie od alkoholu jest chorobą. Skuteczne leczenie wymaga szybkiej i profesjonalnej pomocy, bez której osoba uzależniona ma niewielkie szanse na wyjście z uzależnienia, co może oznaczać postępowanie choroby i śmierć. W okresie objętym kontrolą na przyjęcie do oddziałów leczenia uzależnień w skontrolowanych 11 szpitalach oczekiwały łącznie 5 873 osoby, w tym blisko 73 proc. osób zobowiązanych przez sąd. Czas oczekiwania na przyjęcie osób zobowiązanych do leczenia przez sąd wynosił średnio od 107 do 597 dni, podczas gdy w tym samym okresie, osoby dobrowolnie zgłaszające się na leczenie oczekiwały na przyjęcie średnio nie dłużej niż 35 dni. Przyczyną dysproporcji było m.in. stosowanie przez szpitale niedozwolonej praktyki wyznaczania odległych terminów rozpoczęcia leczenia i wprowadzenia limitów przyjęć osób zobowiązanych przez sąd do poddania się leczeniu. Dyrekcje szpitali tłumaczyły się przede wszystkim niechęcią osób skierowanych przymusowo do leczenia oraz wynikającą z tego niską skutecznością.
Wnioski
Wyniki kontroli uzasadniają zgłoszenie potrzeby wprowadzenia nowych rozwiązań w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. W związku z tym, NIK rekomenduje Ministrowi Zdrowia zainicjowanie zmian legislacyjnych ograniczających stosowanie procedury zobowiązania osób uzależnionych od alkoholu do poddania się leczeniu odwykowemu jedynie do sprawców przestępstw oraz osób, które w wyniku uzależnienia znalazły się w sytuacji zagrażającej ich życiu, albo powodujących zagrożenie dla życia lub zdrowia innych osób. W ocenie NIK, niezbędne jest przede wszystkim upowszechnianie bardziej skutecznych form przeciwdziałania alkoholizmowi opartych na leczeniu podejmowanym dobrowolnie. Dotyczy to zwiększenia dostępności pomocy terapeutycznej dla osób, które chcą dobrowolnie podjąć leczenie oraz rodzin z problemem alkoholowym, m.in. poprzez utworzenie ambulatoryjnych placówek leczenia uzależnień w miejscowościach oddalonych od większych ośrodków, w których funkcjonują placówki leczenia uzależnień. Ważne jest również utworzenie w skali powiatu profesjonalnego zespołu terapeutycznego. Warto także wspomagać samorządowe i pozarządowe organizacje, które prowadzą różnego rodzaju zajęcia terapeutyczne oraz zagwarantowanie rodzinom osób uzależnionych możliwości pobytu w ośrodkach wsparcia, w których uzyskaliby pomoc socjalną, prawną i psychologiczną.
NIK zgłasza Ministrowi Zdrowia potrzebę podjęcia zmian przepisów prawa mających na celu kompleksowe uregulowanie problematyki dotyczącej przetwarzania danych osobowych przez gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych.
Źródło: NIK
Komentarze
[ z 6]
Teoretyczne państwo...
Byłoby super, gdyby kogokolwiek dało się przymusem wyleczyć z nałogu, a później przymusem zachęcić go do pracy, do wybudowania domu, założenia rodziny i do tego by wiódł szczęśliwe życie. Jednak skoro ktoś popadł w alkoholizm to bardzo często było tego jakieś podłoże. Brak poczucia sensu? Brak chęci by się starać? Brak perspektyw? Zmusić kogoś do tego by poszedł na odwyk, a potem co? Czym wypełnić pustkę w jego życiu jaką zostawi po sobie alkohol? Zmuszać kogoś przymusem do podejmowania leczenia to nie rozwiązanie. Trzeba wymyślić inny sposób. Pokazać jakoś choremu, że poza alkoholem istnieje życie. Że może być szczęśliwy, że może znaleźć pracę, bliską osobę. Sama terapia bez chęci nic dobrego nie przyniesie. To tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto. A statystyki są na to dowodem!!!
Przymusem niczego się nie osiągnie. Ludzie są tak stworzeni, że jak coś im się nakazuje to się buntują i tak samo jest w przypadku alkoholików. Sąd zmusza ich na leczenie jedni idą od razu inny po jakimś czasie. Idą bo muszą to odhaczyć, aby się ich nikt nie czepiał. A nikt nie oferuje im nic po za rzuceniem nałogu. Wracają do dawnych środowisk które nie miały im nic ciekawego do zaoferowania i ponownie wpadają w nałóg. Bo tylko taki schemat znają. Jak ktoś nie chce zmian to na siłę się też nie zmieni. Trzeba by opracować nowy program odbudowy życia i wartości dla osób uzależnionych.
Jak widzimy tego typu walka z problemem jakim jest alkoholizm nie zawsze okazuje się skuteczny. Konieczne jest poszukiwanie innych rozwiązań, które będą w stanie pomóc uzależnionej osobie w walce z nałogiem. Wydaje mi się dobrym pomysłem to, że pomoc ma być świadczona w ramach opieki ambulatoryjnej. Bardzo ważne są też zajęcia z psychoterapeutami, na których pacjent uświadamia sobie tak naprawdę co jest przyczyną jego problemu. Pacjentów, którzy mają rodziny i przede wszystkim nie stwarzają ja nich zagrożenia nie powinno się zamykać w zamkniętych ośrodkach bowiem często właśnie oni są dodatkowym oparciem w pokonaniu tego problemu. Z roku na rok wzrasta ilość spożywanego alkoholu. Każda kolejna wypita dawka może zwiększać ryzyko rozwoju uzależnienia. Według Światowej Organizacji Zdrowia alkohol zwiększa ryzyko rozwoju dwustu chorób i znajduje się na trzecim miejscu jeżeli chodzi o czynniki, które szkodzą zdrowiu. Polacy bardzo często piją na umór i to w czterech ścianach, dlatego osoby, które nawet mieszkają po sąsiedzku nie zdają sobie z tego sprawy. Ponad 3 miliony Polaków pije alkohol w sposób, który może być szkodliwy dla zdrowia. Od 600 do 800 tysięcy nadużywa go. Okazuje się, że tylko jedna na sześć osób decyduje się na to aby zacząć terapię. Pozostali, w wielu przypadkach nie mają odpowiedniej świadomości, a także kieruje nimi strach odnośnie powrotu do trzeźwości. Coraz więcej w walce z nietrzeźwością mówi się o wszywce-esperalu. Ta metoda charakteryzuje się bardzo wysoką skutecznością. Stosować ją można w każdym przypadku jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych. Aby poddać się implantacji osoba musi być pełnoletnia oraz trzeźwa przez ostatnie 12-48 godzin. Warto wspomnieć, że zabieg ten jest małoinwazyjny, bezpieczny oraz bezbolesny ponieważ jest wykonywany w znieczuleniu miejscowym. Warto jest również wspomnieć o tym, że wszywka znajduje się w niewidocznym miejscu. Działanie esperalu związane jest z tym, że chory sięgając po alkohol doznaje uczucia zbliżonego do tego, które ma miejsce podczas kaca. Stwierdza się silne bóle głowy, nudności, wymioty, złe samopoczucie, niepokój, problemy ze snem, kołatanie serca. Objawy te mogą utrzymywać się nawet do 10 godzin. Wszywka wykazuje skuteczność od około 8 do 12 miesięcy. Stosowanie esperalu jest także możliwe w formie doustnej. Musi być on jednak stosowany o jednakowych porach. Konieczne jest wspomnienie o tym, że stosowanie tego typu leczenia jest najskuteczniejsze jeżeli jednocześnie chory spotyka się z psychoterapeutą. Biorąc przykład ze Szwecji w planach jest wprowadzenie w naszym kraju ceny minimalnej za alkohol. To oczywiście problemu nie załatwi w stu procentach. Problemem jest to, że wciąż można go dostać w stosunkowo niskiej cenie oraz o każdej porze dnia. Dużo się w ostatnim czasie mówi o tym, że w Polsce sprzedaje się ogromne ilości tak zwanych “małpek”. Są to butelki zawierające od 100 do 200 mililitrów alkoholu. W naszym kraju każdego dnia kupuje się ich około trzech milionów, z czego jedna trzecia jest wypijana przed dwunastą. Występowanie w takiej formie przyczynia się do tego, że jest ona bardzo poręczna, można ją wszędzie schować i wypić nawet bez okazji. Wiele osób jest za tym aby całkowicie zakazać ich sprzedaży jednak istnieją obawy o to, że wtedy będą kupowane butelki o większej pojemności co tylko pogłębi problem. Rozwiązaniem może być wzrost ceny akcyzy albo właśnie ceny minimalnej za alkohol. Jak się okazuje 79 procent kupowanych alkoholi jest sprzedawanych w większych butelkach, a więc wprowadzenie zakazu sprzedaży małpek może nie przyczynić się do istotnych zmian jeżeli chodzi o nawyki Polaków co do sięgania po alkohol. Wydaje mi się jednak, że jeśli świadomość naszych obywateli nie ulegnie zmianie to ciężko będzie cokolwiek zmienić, nawet jeśli ceny znacznie wzrosną. Warto zaznaczyć, że w przypadku wzrostu cen często zwiększa się zakup alkoholi z pochodzących nielegalnych źródeł, co może wiązać się z ich gorszą jakością i jeszcze gorszym wpływie na zdrowie w przypadku przedawkowania. Jakiś czas temu przeprowadzono bardzo ciekawe badanie nad lekiem znieczulającym-ketaminą i jej możliwym wykorzystaniem w walce z alkoholizmem. Nawet pojedyncza jego dawka może spowodować, że osoby w znacznie mniejszym stopniu będą sięgać po alkohol. Środek ten prawdopodobnie wpływa na tłumienie wspomnień oraz przyjemności, które mają związek z piciem alkoholu. Ketamina bierze udział w funkcjonowania ośrodka nagród co ma wpływ na skojarzenie alkoholu oraz innych używek z czynnikami środowiskowymi. W tym wypadku przyczynia się do tego, że wspomnienie dobrego samopoczucia, smaku czy zapachu po sięgnięciu po alkohol przyczynia się do powstania zupełnie odmiennych skojarzeń. Osoby biorące udział w tym badaniu po około dziewięciu miesiącach zgłosili chęć sięgania po piwo w mniejszym stopniu. Jak dotąd było to badanie eksperymentalne, a nie kliniczne toteż potrzebne są dalsze prace skupiające się na wykorzystaniu ketaminy. Plusem stosowania tego leku jest to, że jest on bezpieczną substancją, dosyć powszechnie stosowaną w różnego rodzaju zaburzeniach psychicznych, w tym także depresji. Jak podkreślają eksperci znacznie wzrosło spożycie alkoholu przez młode Polki mieszkające w większych miastach. Być może ma to związek z tym, że kobiety te pracują na odpowiedzialnych stanowiskach, które wiążą się z dużym obciążeniem psychicznym oraz stresem, który muszą w jakiś sposób rozładować. Oczywiście istnieje wiele sposobów aby tego dokonać jednak kobiety coraz częściej sięgają w tym celu po alkohol. W wielu przypadkach traktują go jako formę nagrody, po ciężkim dniu. Wiele mówi się także o alkoholikach z wysokim wykształceniem, którzy pracują na wysokich stanowiskach. Często osoby takie nie są utożsamiane z chorobą alkoholową, dlatego bardzo łatwo jest przeoczyć to, że taka osoba może mieć nałóg. Kilka lat temu jedna z uczelni w Warszawie przeprowadziła badanie, z którego wynikało, że 18 procent pracowników korporacji na wysokich stanowiskach każdego dnia sięga po alkohol, a około 40 procent robi to kilka razy w tygodniu. Osoby takie bardzo często posiadają możliwości aby odsuwać w czasie skutki związane z piciem. Mają pieniądze na zabiegi regeneracyjne, zdrową dietę, kosmetyki poprawiające wygląd, a także inne sposoby, które pozwalają oczyścić organizm. Warto jest zwrócić uwagę na objawy, które mogą sugerować, że dana osoba może mieć problem z alkoholem. Bardzo często bagatelizuje ona problem picia, często unika też tematu sięgania po alkohol. Uważa też, że problem ten jej nie dotyczy ponieważ jest zabezpieczony finansowo dzięki dobrej pracy, więc nie ma powodu do tego aby pić. W pracy jest pełen pomysłów, cały czas jest gotowy na nowe wyzwania, natomiast w domu ciężko jest mu poradzić sobie z wolnym czasem. Jeżeli się nie napije to wszystko wydaje mu się mniej ciekawe. Natomiast jeśli się napije to ponownie jest chętny do rozmowy czy działania. W rzeczywistości może zdawać sobie sprawę z tego, że ma problem, jednak na zewnątrz stwarza pozory szczęśliwej osoby, która niczym się nie martwi. Bardzo często taka osoba stara się udowodnić najbliższym, że nie ma problemów z piciem dlatego nie sięga po alkohol nawet po kilka miesięcy. Często otacza się osobami pijącymi ponieważ spędzanie czasu poza pracą może być właśnie poświęcone na picie. W naszym kraju organizuje się wiele kampanii, których celem jest uświadomienie społeczeństwa jak wiele konsekwencji niesie za sobą nadmierne spożywanie alkoholu. Najlepiej jeśli w ogóle nie będzie się po niego sięgało ponieważ w wyniku jego metabolizmu powstaje aldehyd octowy, który jak potwierdzają badania ma działanie karcynogenne. Istnieje też wiele instytucji, które oferują pomoc osobom uzależnionym od alkoholu. Uświadamiają o tym, że alkoholizm to choroba jak każda inna i że da się z nią walczyć, potrzeba tylko bardzo często odpowiedniego podejścia. Przede wszystkim potrzebne jest jak największe zaangażowanie pacjentów.
Według ostatnich danych w naszym kraju spożywa się coraz więcej alkoholu. Od lat jest to bardzo poważny problem w polskim społeczeństwie, który trudno jest rozwiązać. Jak się okazuje spożywamy nie tylko więcej alkoholu, ale są to coraz mocniejsze trunki. Rzadziej sięga się po piwo, a częściej po wino i wyroby spirytusowe. Problemem jest to, że wiele osób kupuje tak zwane “małpki” czyli mocne alkohole w butelkach o małej objętości. Jak się okazuje tak bardzo sprzyjają one uzależnieniom, że w niektórych krajach zostały one wycofane ze sprzedaży. Bardzo często porusza się temat spożywania alkoholu w czasie ciąży. Istnieje wiele badań odnośnie tego, jednak ostatnie dowodzą tego, że żadna jego ilość nie może być dostarczana do organizmu matki przez cały okres trwania ciąży. Alkohol, który dostaje się do płodu może zwiększyć ryzyko zaburzeń behawioralnych i psychologicznych. Mogą one dotyczyć leków oraz depresji. Przez jakiś czas istniało przesłanie, że niewielka ilość alkoholu w czasie ciąży na przykład w postaci kieliszka wina, wypitego raz na jakiś czas, co jak się okazuje może być nieprawdą. Często dochodzi do sytuacji, że przyszłe matki piją alkohol zanim dowiedzą się, że są w ciąży. Gdy już mają tą świadomość to od razu kategorycznie decydują się na zrezygnowanie z picia. Jest to oczywiście bardzo rozważne postępowanie, jednak warto jest wspomnieć o tym, że planując ciąże powinno się przez pewien czas zrezygnować z sięgania po alkohol. Jak się okazuje wskazane jest zrezygnowanie z tego nawet na pół roku przed planowaną ciążą. Warto jest wspomnieć o uzależnieniu od alkoholu. Spożywany w nadmiernych ilościach może zwiększać ryzyko występowania zachowań agresywnych i wpływa na funkcjonowanie mózgu. Od lat trwają badania dotyczące tego dlatego dzieje się tak, że jedne osoby są bardziej podatne, a inne mniej na rozwój alkoholizmu. Jakiś czas przypisywano to cechom charakteru i osobom, które mają problem z samokontrolą i silną wolą do zerwania z nałogiem. Jak się okazuje podatność może także być związana z czynnikami genetycznymi, które mniej więcej w połowie mogą przyczynić się do rozwoju alkoholizmu. Związane jest to z genem GABRB3 kodującym białko receptorów rozpoznających kwas gamma-aminomasłowy (GABA). Gen ten odpowiada za powstawanie innych zaburzeń działań ośrodkowego układu nerwowego, takich jak epilepsja. To odkrycie może mieć związek z tak zwaną nadpobudliwością mózgu. Alkohol wykazuje działanie uspokajające, wpływając kojąco na nadpobudliwe neurony. Warto jest także wspomnieć, że uzależnienie się od alkoholu zwykle zaczyna się przed ostatecznym uformowaniem mózgu, które ma miejsce około 30 roku życia. W badanich na myszach w 2015 roku wykazano, że również inny gen- NF1 może mieć związek z problemami z nadużywaniem alkoholu. Dobrze jest zwrócić uwagę na sygnały, które mogą świadczyć, że u nas samych albo u kogoś z naszego otoczenia może występować problem alkoholowy. Może wystąpić wewnętrzny przymus sięgnięcia po alkohol, ponieważ bez niego dalsze funkcjonowanie może być bardzo utrudnione, a wręcz niemożliwe. Osoba, która ma problem z nadużywaniem alkoholu może mieć problem z postawieniem granicy, której nie powinien przekraczać jeżeli chodzi o picie. U alkoholików występuje większa tolerancja na alkohol, dlatego osoby te mogą dostarczyć do swojego organizmu większe jego ilości. Obecność nawet 1,5 promila alkoholu we krwi może nie sprawić, że osoba ta będzie pijana i zachowywała się nieodpowiednio. Bardzo ciekawe badanie wykazało, że 9 na 10 żon alkoholików pozostaje przy nich pomimo problemu. Co ciekawe 9 na 10 mężczyzn odchodzi od swoich żon, jeśli nadużywają one alkoholu. Osoba, która jest “współuzależniona” tak bardzo poświęca się swojemu partnerowi, że bardzo niekorzystnie wpływa to na jej psychikę i może przyczynić się do rozwoju różnych zaburzeń psychicznych i przestaje tracić kontrolę nad swoimi zachowaniami i emocjami. W ostatnich latach bardzo wiele mówi się o nadużywaniu alkoholu wśród młodzieży. Według danych wiek inicjacji alkoholowej z każdym rokiem ulega obniżeniu. Aktualnie po alkohol sięgają nawet dzieci poniżej 10 roku życia. Przyczyn takiego zjawiska może być wiele. Bardzo często dzieje się tak ponieważ rodzice takich dzieci mają problem z nadużywaniem alkoholu, który jest obecny w domu praktycznie cały czas. Dziecko alkoholika ma bardzo wysokie ryzyko, że także nim zostanie. Jak się okazuje jest ono cztery razy większe niż w przypadku dzieci, u których w domu nie ma tego problemu. Dzieci widząc, że ich rodzice czy też rodzic często sięgają po alkohol wyciągają wniosek, że jest to coś normalnego, co towarzyszy nam każdego dnia. Warto pamiętać o tym, że to rodzice są bardzo często pierwszymi autorytetami, z których dzieci chcą brać przykład. Inną przyczyną dla którego młodzi ludzie decydują się na picie jest presja ze strony rówieśników. Warto zaznaczyć, że większość wyjść czy też imprez organizowanych przez młodzież kończy się piciem alkoholu lub stosowaniem różnych używek. Ci, którzy nie chcą tego robić bardzo częstą są odtrącani przez daną grupę ponieważ takie zachowanie jest dla nich podejrzane i ciężko jest im zrozumieć dlaczego tak właśnie się dzieje. Poważnym problemem jest to, że wciąż w wielu sklepach nieletni mogą nabyć alkohol ponieważ sprzedawcom zależy przede wszystkim na zysku, a wiele sklepów utrzymuje się ze sprzedaży właśnie tego typu produktów, nie zwracając uwagi na zdrowie dzieci i młodzieży. Dodatkowym problemem jest to, że stosunkowo szybko rozwija się sieć punktów, w których można nabyć alkohol. Media społecznościowe, a także różnego rodzaju spoty reklamowe przedstawiają picie alkoholu jako formę rozrywki oraz dostarczania przyjemności. Zaczyna się on kojarzyć młodym ludziom z niegroźną zabawą, ciekawym sposobem spędzania wolnego czasu. Wiele młodych osób, które są nieśmiałe lub mają problemy z akceptacją siebie sięgają po niego aby dodać sobie pewności siebie i nabrać pewności siebie w realizacji niektórych czynów. Skutki spożywania alkoholu przez młode osoby są bardzo poważne. Warto wspomnieć, że młodzi ludzie uzależniają się dużo szybciej niż starsze. Wiele nastolatków uważa, że od piwa nie da się uzależnić. Stało się ono stałym elementem wyjazdów na biwaki oraz na różnego rodzaju imprezach. Alkohol jest substancją psychoaktywną, która wpływa na ośrodkowy układ nerwowy. Może powodować wzmożoną pobudliwość, agresję, zwiększoną męczliwość, zaburzenia pamięci, problemy z koncentracją, obniżenie aktywności psychicznej. Alkohol może przyczynić się także do wystąpienia zaburzeń rytmu serca, ponieważ przyczynia się on do rozszerzenia naczyń krwionośnych. Powoduje także wypłukiwanie z organizmu witamin z grupy B, a związana jest z tym utrata apetytu oraz trudności wchłaniania tych witamin w przewodzie pokarmowym. Alkohol zmniejsza także odpornośc organizmu na wirusy i bakteri, zwiększając ryzyko infekcji górnych dróg oddechowych. Nadmierne ilości alkoholu doprowadzają do rozwoju stanów zapalnych w jamie ustnej, dwunastnicy i żołądka, a także zaburzonej perystaltyki jelit. Pijąca młodzież bardzo często sprawia także problemy wychowawcze. Dopuszcza się kradzieży, wszczyna bójki. W połączeniu z innymi używkami, szczególnie z narkotykami lub dopalaczami może decydować się na czyny, które mogą stanowić zagrożenia zdrowia, a nawet życia nie tylko ich samych ale także innych osób. W naszym kraju istnieje wiele programów profilaktycznych oraz kampanii, których celem jest uświadomienie jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą picie oraz nadużywanie alkoholu. Mimo to za najważniejsze uwaga się wychowanie przez rodziców i przekazane przez nich rady dotyczące różnego rodzaju nałogów oraz niebezpieczeństw, na które mogą trafić młodzi ludzie. Warto aby w okresie dojrzewania rodzice w sposób szczególny obserwowali zachowanie swoich pociech. Wśród nich wymienia się między innymi: spadek zainteresowania zajęciami, które wcześniej sprawiały przyjemność, napady złości, zwiększenie poziomu frustracji, trudności w szkole oraz kontaktach z rówieśnikami. Mogą pojawić się problemy z zasypianiem, a także zmniejszony apetyt. Miejmy nadzieję, że polska młodzież weźmie przykład z tej mieszkającej w Stanach Zjednoczonych. Jak się okazuje studenci w tym kraju spożywają mniejsze ilości alkoholu w porównaniu do poprzednich lat.
Ośrodki zajmujące się leczeniem nałogów alarmują, że sytuacja w niedalekiej przyszłości może być niepokojąca. Przeciętny Polak spożywa znacznie więcej alkoholu niż statystyczny mieszkaniec innych krajów europejskich. Według WHO liczba Polaków nadużywających alkoholu niebezpiecznie wzrasta, a w czasie pandemii skala zjawiska znacząco przyspieszyła. Złudzeń nie pozostawiają również ekspertyzy Instytutu Psychiatrii i Neurologii, które wykazały, że mieszkaniec naszego kraju pije przeciętnie 9,4 l alkoholu każdego roku. Najgorsza sytuacja ma miejsce w Warszawie, gdzie średnie spożycie mocnych trunków wynosi 13,3 l. Alkohol daje poczucie chwilowego relaksu, pomaga zapomnieć o problemach finansowych i obawach o utratę pracy. Po kilku lampkach wina znika poczucie osamotnienia, a izolacja staje się mniej problematyczna. Niestety, picie alkoholu na dłuższą metę nie pozwala na rozwiązanie żadnego z problemów związanych z pandemią. Jest jedynie prostą drogą do uzależnienia i stopniowego niszczenia kolejnych aspektów życia. Wiele osób nie jest w stanie sama poradzić sobie z problemem alkoholowym. Dzieje się tak ponieważ często nie mają oparcia w bliskich lub jest to przez nich bagatelizowane. Specjaliści podkreślają, że najważniejsze jest to, by w trudnych czasach nie starać się oszukiwać samego siebie. Nad kontrolą spożycia alkoholu i uświadomieniu sobie niebezpieczeństw mogą pomóc aplikacje stworzone na smartfona. Oczywiście jeśli problem jest już zaawansowany to konieczne może być skorzystanie z pomocy specjalistów i udanie się na terapię. Leczenie alkoholizmu rozpoczyna się od detoksykacji. Dzięki niej odtruwa organizm i jednocześnie zapobiega wystąpieniu zespołu abstynencyjnego. Objawy nagłego odstawienia alkoholu są zróżnicowane, a ich nasilenie zależy od wieku pacjenta, jego stanu zdrowia, czasu trwania w uzależnieniu i ilości wypijanego alkoholu. Im więcej i dłużej się piło, tym trudniej jest przeprowadzić detoksykację. Odtrucie alkoholowe jest prowadzone stacjonarnie pod opieką lekarzy i pielęgniarek. Pacjentowi podaje się leki i kroplówki, które korzystnie wpływają na samopoczucie fizyczne oraz chronią przed wystąpieniem poważnych objawów odstawienia takich jak napady padaczkowe, drgawki lub omamy. Współpraca z terapeutą w ośrodku leczenia uzależnień okazuje się skuteczna zarówno w przypadku osób, które wpadli w alkoholizm przed epidemią, jak i w przypadku osób, które sięgają po alkohol od czasu pojawienia się koronawirusa. Terapeuta pracuje z pacjentami w pojedynkę oraz w grupie. W czasie spotkań stara się określić przyczynę sięgania po alkohol, wypracowuje się nowe sposoby kontroli nad emocjami oraz stara się odbudować prawidłowe relacji z rodziną i znajomymi. Kompleksowe podejście do tematu alkoholizmu sprawia, że wyjście z nałogu jest możliwe. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia alkohol jest na całym świecie przyczyną śmierci trzech milionów osób rocznie z tego miliona w Europie. Na skutek pandemii i ogólnego zamrożenia gospodarki gastronomia jest nieczynna, a organizowanie imprez jest zabronione. Mimo to na całym świecie odnotowano znaczny wzrost spożycia alkoholu. W ostatnim czasie coraz większą uwagę zwraca się na to jak pandemia wpływa na nasze życie. Walka z koronawirusem trwa już około roku. Z tego powodu wiele osób, znaczną część spędza w domu, a sama pandemia przyczyniła się, że wiele osób ma pewne problemy finansowe, z którymi ciężko im sobie poradzić. Pogorszenie funkcjonowania psychicznego przekłada się na zwiększoną ilość spożywanego alkoholu. W czasie pandemii COVID-19 liczba osób uzależnionych od mocnych trunków szybko rośnie. Spożywanie alkoholu nie jest obojętne dla zdrowia. Uzależnienie jest chorobą wymagającą specjalistycznej pomocy i wsparcia. Może wywoływać poczucie wstydu, bezradności, izolację i samooszukiwanie wobec obawy przed reakcją otoczenia i brakiem akceptacji, a to utrudnia rozpoznanie problemu u siebie i szukania specjalistycznej pomocy. Ponadto zespół uzależnienia od alkoholu charakteryzuje się występowaniem tzw. głodu alkoholowego, polegającego na odczuwaniu silnej potrzeby sięgnięcia po alkohol. W takim stanie, nawet pomimo podjęcia decyzji o utrzymywaniu abstynencji, jej realizacja może nie być łatwa. Jednym z pierwszych efektów picia alkoholu jest wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Następnie przez około 6 pierwszych godzin po jego spożyciu ciśnienie w organizmie ulega redukcji. Jednak po upływie tego czasu następuje jego nagły wzrost. Ten podwyższony poziom utrzymuje się przez dłuższy czas, co może niekorzystnie wpływać nie tylko na samopoczucie, ale przede wszystkim na układ krążenia. Neurolodzy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC) po przebadaniu 17 tysięcy mózgów starszych osób, które zmarły stwierdzili, że sięganie po alkohol przyśpiesza szkody wywołane starzeniem, niekorzystnie wpływa na pamięć i sprawność intelektualną. Według przeprowadzonych przez badaczy obliczeń jedna dawka alkoholu każdego dnia przyśpiesza starzenie się mózgu o tydzień. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że konsumpcja alkoholu jest bardziej niebezpieczna dla kobiet niż mężczyzn. Wiąże się to z mniejszą ilością wody w organizmie, co przekłada się na wyższe stężenie alkoholu, a co za tym idzie – jego toksyczność. W dodatku enzym, który rozkłada alkohol, w przypadku kobiety jest syntetyzowany w mniejszych ilościach, co oznacza, że alkohol jest dłużej wydalany. Ostatnie wyniki badań przeprowadzone przez europejskich kardiologów wskazują, że codzienne spożywanie dawki alkoholu, jaka odpowiada jednemu piwie lub kieliszkowi wina, może prowadzić do problemów z sercem. Osoby, które przyjmowały każdego dnia dwanaście gramów czystego alkoholu etylowego były o 16 procent bardziej narażone na ryzyko wystąpienia zaburzeń rytmu serca w ciągu najbliższych 14 lat w porównaniu z osobami, które nie spożywali alkoholu. Trunki wysokoprocentowe, spożywane w nadmiernych ilościach zaburzają także wchłanianie poprzez krew substancji odżywczych i minerałów. Niedobory, spowodowane przez zbyt małą wchłanialność mogą doprowadzić do rozwoju chociażby anemii. Alkohol sprzyja rozwijaniu się przewlekłych stanów zapalnych błon śluzowych. Ponadto długo trwający stan zapalny powoduje, że organizm o wiele gorzej radzi sobie nawet z niegroźnymi infekcjami. W konsekwencji prowadzi to do rozwoju owrzodzenia jelit i dwunastnicy czy dolegliwości ze strony żołądka. Alkohol etylowy ma działanie zarówno odurzające, jak i depresyjne, powoduje także problemy z utrzymaniem równowagi. Spożycie zbyt dużej ilości alkoholu prowadzi do braku koordynacji myśli i czynów, a w skrajnych przypadkach powoduje sen narkotyczny i brak występowania odruchów. Alkohol etylowy bardzo szybko wchłania się do organizmu z przewodu pokarmowego, przez drogi oddechowe oraz skórę. Spożycie alkoholu może doprowadzić do śmierci, na drodze różnych mechanizmów. Często zgon następuje na skutek uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, ale przyczyną śmierci związaną z alkoholem może też być zachłyśnięcie się czy wychłodzenie organizmu u nietrzeźwych osób. Chciałbym się zatrzymać w tematyce spożywania alkoholu w czasie ciąży. Łożysko nie jest skuteczną barierą dla alkoholu. Cząsteczki alkoholu bez problemu przedostają się przez łożysko i docierają bezpośrednio do organizmu dziecka zaburzając tym samym jego prawidłowy rozwój przez wszystkie trzy trymestry ciąży. Dziecko metabolizuje alkohol dwukrotnie wolniej niż matka. Jest to spowodowane niedojrzałością enzymatyczną wątroby. Może się zdarzyć, że jego niewielkie ilości spowodują uszkodzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Z tego też względu uważa się, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu w przypadku kobiety w ciąży. W wyniku szkodliwego oddziaływania alkoholu na rozwijający się płód dochodzi do rozwoju całego spektrum wrodzonych zaburzeń określanych mianem spektrum alkoholowych uszkodzeń płodu. Najcięższą jego postacią, powstającą wskutek wysokiego narażenia płodu na alkohol, jest FAS. Stanowi on mniej więcej jedną dziesiątą wszystkich zaburzeń związanych z ekspozycją płodu na alkohol i obejmuje anomalie dotyczące wyglądu dziecka, czasem także funkcjonowania narządów wewnętrznych oraz szereg zaburzeń zachowania i poznawczych. Należy zwrócić uwagę, że reakcja na alkohol jest w pewnym stopniu zależna od czynników osobniczych. Wiąże się to z tym, że niektórym rozwijającym się płodom niewielka ilość alkoholu nie zaszkodzi w znacznym stopniu, a u innych dojdzie do nawet poważnych zaburzeń. W ciąży można pić piwo bezalkoholowe, ale tylko takie, które zawiera 0,0% alkoholu. Należy zrezygnować z tych zawierających go w ilości 0,3 czy 0,5%, mimo iż są nazywane bezalkoholowymi.