Międzynarodowe badanie koordynowane przez prof. Cristinę Campoy z Kliniki Pediatrii na Uniwersytecie w Granadzie (UGR) wykazało, że karmione piersią noworodki urodzone przez otyłe kobiety utrzymują niższą wagę w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia w porównaniu z tymi, które nie były karmione mlekiem matki.
W tej pracy, naukowcy analizowali rozwój dzieci urodzonych przez 175 kobiet (zarówno otyłych, jak i z prawidłową masą ciała) w ciągu pierwszych dwóch lat życia. Uczestniczyli oni w projekcie PREOBE (www.proyectopreobe.com). Rozwojowe badanie niemowląt przeprowadzono w 3, 6, 12, 18 i 24 miesiącu życia, według aktualnych kryteriów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Noworodki otyłych kobiet mają wagę urodzeniową znacząco wyższą niż dzieci rodzone przez zdrowe kobiety z prawidłową masą ciała. Według naukowców, jest to fakt, który od samego urodzenia, umieszcza noworodki otyłych kobiet w wyższej części krzywej masy ciała niż dzieci urodzone przez kobiety z prawidłową masą ciała, co zwiększa ryzyko otyłości w dzieciństwie i dorosłym życiu.
Grupy badanych zostały podzielone zgodnie z żywnością, jaką niemowlęta otrzymywały w 3 miesiącu życia: tylko mleko matki, tylko mleko modyfikowane dla niemowląt lub mieszanka obu.
Niższa waga
Naukowcy odkryli, że dzieci urodzone przez otyłe kobiety, które były karmione wyłącznie mlekiem matki prezentowały w 6 miesiącu życia mniejszą masę, w odniesieniu do tych, które były karmione mlekiem modyfikowanym dla niemowląt (jest ono zalecane dla niemowląt, które nie mogą być karmione piersią).
Wyniki te wskazują na mechanizm ochronny mleka matki przed ewentualnym negatywnym wpływem otyłości matki na wzrost i rozwój płodu w czasie ciąży. Mleko matki wydaje się mieć możliwość odzyskania zdrowia dziecka, które doświadczyło matczynych zmian metabolicznych w łonie matki.
Wyniki wykazały, że w wieku 6 miesięcy, karmione piersią noworodki, urodzone przez otyłe kobiety, miały masę mniejszą od tego, co odpowiadałoby ich wieku i wielkości w Body Mass Index (BMI), nawet niższą niż dzieci karmione piersią urodzone przez matki z prawidłową masą ciała.
W ten sam sposób, średni wymiar obwodu ramienia (marker składu ciała) karmionych piersią niemowląt, urodzonych przez otyłe kobiety wykazuje mniejszy profil w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia w porównaniu z karmionymi piersią niemowlętami urodzonymi przez matki z prawidłową masą.
Podsumowując, badacze podkreślają, że dzieci karmione piersią urodzone przez otyłe kobiety mają masę mniejszą niż to, co odpowiadałoby ich wieku i wielkości w Body Mass Index (BMI), niższą niż dzieci karmione mlekiem modyfikowanym dla niemowląt i niższą niż dzieci karmione piersią, urodzone przez matki z prawidłową masą ciała. Różnice te były istotne statystycznie w wieku 6 miesięcy, ale nie były obecne na etapie 24 miesięcy, co potwierdza poprawę i "zmianę pasa" centylowego w krzywej masy ciała dzieci karmionych mlekiem matki, i których matki są otyłe.
Źródło: medicalnewstoday.com
Komentarze
[ z 8]
Kolejny dowód na to, jak ważne jest, aby dzieci naraz po urodzeniu były karmione mlekiem matki. Oczywiście w przypadku braku przeciwwskazań do tego typu żywienia. Jednak w sporej grupie młodych matek nie jest doceniane takiego typu postępowanie i jego prozdrowotne właściwości. Zwłaszcza w przypadku nie poświęcenia czasu przez pediatrę, albo pielęgniarkę czy położną do wyjaśnienia kobietą jak ważne jest karmienie dzieci piersią przynajmniej do ukończenia pierwszego półrocza życia malucha. A kobiety oglądają reklamy mlek modyfikowanych, sztucznych i myślą, że jest to sposób żywienia niemowląt nie tylko wygodny, ale i zdrowy. Przekonane, że karmiąc dzieci sztucznymi mieszankami nie działają na ich niekorzyść kobiety postępują tak jak mówi się w reklamie. A przecież mieszanki sztuczne powinny być zarezerwowane dla tych dzieci, które nie mogą być karmione naturalnie, albo jeśli matka przyjmuje leki lub cierpi z powodu choroby, która uniemożliwia taką metodę żywienia. Warto rozpowszechniać takie wiadomości i dążyć do tego by jak najwięcej dzieci, przez możliwie długi okres czasu było żywione w taki sposób.
Zgadzam się z pełni z Pani komentarzem. Mleko kobiece jest źródłem kluczowych dla rozwoju malucha przeciwciał, które wspomagają niedojrzały układ odpornościowy niemowlęcia. W początkowych miesiącach życia pokarm mamy całkowicie zaspokaja potrzeby energetyczne i odżywcze dziecka. Mleko matki zawiera również najważniejsze składniki odżywcze, niezbędne do prawidłowego wzrostu malucha. Jedyny wyjątek stanowią witaminy D i K – ich zawartość w mleku matki jest mniejsza, niż potrzebuje tego organizm dziecka. Niemowlęta karmione wyłącznie piersią powinny dodatkowo otrzymywać suplementy tych witamin. Istotne jest, by podawać suplementy witaminowe dopiero po skonsultowaniu się z lekarzem pediatrą. Liczne badania naukowe potwierdzają, że mleko matki odgrywa kluczową rolę w rozwoju układu nerwowego niemowlęcia. Karmienie piersią rozwija umiejętności poznawcze malucha, a zawarte w mleku składniki wspomagają rozwój jego mózgu i narządu wzroku. Karmienie piersią w okresie niemowlęcym zmniejsza ryzyko nadwagi i otyłości dziecka w późniejszym wieku szkolnym aż o 35% w porównaniu z dziećmi, które nigdy nie były karmione piersią. Mleko prawidłowo odżywiającej się mamy zawiera właściwą kompozycję składników odżywczych, gwarantującą prawidłowy przyrost masy ciała i wzrostu malucha. Lekarz na każdej wizycie powinien określać, na którym centylu znajduje się dziecko. Wyniki każdorazowo należy umieszczać na siatkach centylowych. To pozwoli w łatwy i szybki sposób kontrolować, czy niemowlę rozwija się prawidłowo. Podawanie maluchowi mleka matki od pierwszych dni życia pobudza jego układ immunologiczny i zmniejsza ryzyko wystąpienia w przyszłości wielu przewlekłych chorób. Karmienie piersią działa ochronnie. U dzieci karmionych mlekiem mamy obserwuje się rzadsze występowanie biegunki, infekcji dróg oddechowych, infekcji dróg moczowych, zapalenia ucha środkowego. Karmienie piersią zmniejsza też ryzyko chorób alergicznych. Prawidłowe przystawianie dziecka do piersi wpływa korzystnie na rozwój jego aparatu mowy oraz artykulacji. Jest też czynnikiem zapobiegania wadom zgryzu. Bliski kontakt z ciałem mamy zapewnia maluchowi poczucie bezpieczeństwa i buduje z nią głęboką relację emocjonalną.
Mleko matki spełnia wiele ważnych funkcji dlatego warto starać się karmić piersią. Tak naprawdę karmienie piersią uznane jest za jedyny prawidłowy sposób odżywiania małych dzieci, zapewniający im optymalny stan zdrowia i prawidłowy rozwój. Zawiera dokładnie tyle białka, węglowodanów, tłuszczów, składników mineralnych i witamin, ile potrzebuje dziecko. Aby zapewnić dziecku "dobrej jakości" mleko należy pamiętać o pełnowartościowej, urozmaiconej, bogatej w płyny diecie. Powinno spożywać się 3 główne posiłki w ciągu dnia i pamiętać o nieprzejadaniu się (zapotrzebowanie kaloryczne w czasie laktacji wzrasta o około 600 kcal dziennie). Jeśli dziecko karmione piersią nie ma dolegliwości, nie trzeba eliminować wielu produktów z diety. Jedzenie nie powinno być dla nikogo stresem, zwłaszcza dla karmiącej mamy. Nie ma żadnych dowodów na to, aby unikanie potraw pomagało w karmieniu piersią. Raczej można spodziewać się odwrotnego efektu – odmawianie sobie jedzenia to stres, a stres hamuje laktację; niedoborowa dieta czy niedożywienie – obniża ilość i jakość pokarmu.
Mleko matki jest pokarmem najbardziej swoistym, pełnowartościowym, łatwo wchłanianym i przyswajanym. Zawiera wszystkie składniki (uzupełnia się tylko witaminy, w tym witaminę D) w odpowiednich proporcjach, potrzebne do budowy zębów i innych tkanek. Jest jałowe i ma w swoim składzie ciała odpornościowe. U dzieci, karmionych piersią obserwuje się mniejszą skłonność do próchnicy niż u dzieci karmionych sztucznie Ssanie piersi wpływa korzystnie na prawidłowy rozwój narządu żucia. Podczas ssania piersi dziecko ćwiczy mięśnie żujące, mimiczne i mięśnie warg, kształtuje to bezzębne szczęki i jest bodźcem dla wzrostu żuchwy do przodu (niemowlę rodzi się z dotylnym ustawieniem żuchwy).
Bardzo pouczający komentarz. Myślę, że warto dodać, że karmienie piersią niesie za sobą również dużo korzyści dla mamy. Podczas ssania piersi przez dziecko w organizmie kobiety stymulowane jest wytwarzanie oksytocyny, która wpływa na szybsze obkurczanie się mięśnia macicy po porodzie, a dzięki temu krótsze jest krwawienie poporodowe i szybszy powrót do normalnego stanu. Szybkie obkurczanie się macicy zapobiega też infekcjom i nadmiernej utracie krwi. Karmiąc piersią, łatwiej pozbyć się zbędnych kilogramów, które pozostały po ciąży, ponieważ sześć pierwszych miesięcy laktacji to czas najlepszego (w skali całego życia) spalania tkanki tłuszczowej. Organizm musi zużywać dodatkową energię na produkcję pokarmu, co powoduje spalanie 200–500 kalorii dziennie. To naprawdę dużo: by spalić tyle kalorii, matka karmiąca mieszanką musi przepłynąć 30 basenów! W okresie ciąży i karmienia występuje wprawdzie zużycie masy kostnej, jednak, jak pokazują badania, po ukończeniu karmienia następuje odbudowa układu kostnego – i to na wyższym poziomie mineralizacji niż przed ciążą! Co więcej, efekt ten utrzymuje się aż do okresu przekwitania i po menopauzie, zapobiegając częstej w późnym wieku osteoporozie (rzeszotowienie kości). Z badań naukowców amerykańskich wynika, że kobiety, które karmiły piersią już choćby jedno dziecko, w wieku dojrzałym rzadziej chorują na nowotwory piersi, jajników i szyjki macicy. Nie ma w tym wypadku znaczenia, w jakim wieku kobieta urodziła dziecko. Karmienie działa jak swoista szczepionka, która zabezpiecza przed chorobą. To informacja ważna szczególnie dla kobiet, które decydują się na pierwsze dziecko po ukończeniu 25. roku życia (a jest ich coraz więcej) – u nich ryzyko nowotworu rośnie wraz z wiekiem. Karmienie może je zmniejszyć. Naturalne karmienie zazwyczaj wpływa korzystnie na samopoczucie kobiety, zwiększa jej poczucie własnej wartości i zadowolenie z macierzyństwa. Badania wykazały, że u kobiet karmiących piersią występuje mniejszy niepokój popo-rodowy i rzadziej pojawiają się objawy depresji. Efekt ten jest związany – jak się przypuszcza – z faktem, że pod wpływem ssania piersi przez dziecko w organizmie matki uwalnia się oksytocyna. Dla świeżo upieczonej matki czas to wartość bezcenna – wciąż go brakuje. Tymczasem karmienie piersią zajmuje go o wiele mniej niż mieszanką z butelki – nie trzeba kupować i przygotowywać mleka modyfikowanego, myć ani sterylizować butelek, podgrzewać pokarmu (także w środku nocy) itp. Wystarczy po prostu rozchylić poły nocnej koszuli czy bluzki i przystawić oseska. Naturalne karmienie nie pociąga za sobą dużych kosztów. Nawet jeśli niemowlę pije mleko odciągnięte z maminej piersi i w związku z tym trzeba kupić laktator i inne akcesoria, nakłady finansowe są i tak znacznie mniejsze niż wtedy, gdy dziecko jest karmione mlekiem modyfikowanym :).
Nie od dziś wiadomo ile dobrego daje Dziecku karmienie naturalne piersią! Noworodek ma tylko trzy wymagania. Potrzebuje ciepła w ramionach matki, pokarmu z piersi i bezpieczeństwa płynącego z wiedzy o jej obecności. Karmienie piersią spełnia wszystkie trzy. Jednym z ważnych elementów odpowiadania na potrzeby dziecka i wytworzenia więzi emocjonalnej w diadzie jest karmienie naturalne. Karmienie piersią – będące optymalnym sposobem odżywiania dziecka – stanowi również wspaniałe narzędzie. do sprawowania opieki macierzyńskiej. Nie służy jedynie zaspokajaniu głodu dziecka, ale odpowiada także na jego pozostałe potrzeby: dotyku, bezpieczeństwa i bliskości. Laktacja jest też istotna z punktu widzenia zdrowotnych i emocjonalnych korzyści dla matki. Karmienie pomaga być wystarczająco dobrą matką, uczy obserwacji dziecka i jego potrzeb. Moc oddziaływania udanego karmienia piersią można opisać na poziomie neurologicznym, hormonalnym, emocjonalnym i behawioralnym. Karmienie piersią jest uznawane za element praw człowieka zarówno matki, jak i dziecka, co prezentuje w swym stanowisku z 2016 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych. W Australii przeprowadzono prospektywne, 15-letnie badanie wpływu karmienia naturalnego na stosowanie przemocy wobec dzieci w grupie ponad 7000 diad matka–dziecko. Oceniano długość karmienia piersią w odniesieniu do zaniedbań oraz fizycznej i psychicznej przemocy stwierdzanej na podstawie sprawozdań agencji ds. ochrony dziecka. Uwzględniono również czynniki zakłócające analizę, m.in. czynniki socjoekonomiczne, używanie substancji uzależniających podczas ciąży, postawy wobec opieki nad dzieckiem i występowanie objawów lękowych lub depresyjnych. Ryzyko krzywdzenia dziecka przez matkę zwiększało się wraz ze spadkiem długości karmienia naturalnego. Iloraz szans wystąpienia krzywdzenia dziecka przez matkę w przypadku dzieci niekarmionych piersią był wyższy niż w przypadku dzieci karmionych 4 miesiące lub dłużej (OR = 4,8, 95% CI 3,3−6,9). Po uwzględnieniu czynników zakłócających iloraz szans wystąpienia krzywdzenia dzieci przez matki niekarmiące piersią był wciąż wyższy (OR = 2,6, 95% CI 1,7−3,9). Nie zaobserwowano związku między karmieniem piersią a krzywdzeniem dziecka przez inne osoby niż matka.Natura wyposażyła ssaki w mechanizmy ochrony własnego potomstwa. Badania na zwierzętach pokazują znaczący wpływ działania hormonów i neuroprzekaźników zarówno na zachowania opiekuńcze, jak i na występowanie agresji wobec młodych. Dodatkowo wszystkie zmysły potomstwa zaraz po porodzie nastawione są na rozpoznanie matki i uruchomienie u niej zachowań macierzyńskich. Po narodzinach u ssaków pojawia się „okres wrażliwości”, u ludzi opisany przez Klausa i Kennella (1976). Zablokowanie naturalnych, hormonalnych mechanizmów rozpoznawania i „zakochiwania się” matki i dziecka we wczesnym okresie poporodowym może skutkować odrzucaniem potomstwa. Wczesny fizyczny kontakt skóra do skóry stymuluje i utrzymuje zachowania macierzyńskie. Zachowanie dziecka jest również znaczącym bodźcem mogącym doprowadzić do zmian w matczynym mózgu dzięki mechanizmom plastyczności neuronalnej. Na oddziaływanie między matką a dzieckiem największy wpływ ma stężenie oksytocyny wydzielanej w ich mózgach. Laktacja jest złożonym procesem uwarunkowanym neurohormonalnie, w którym główną rolę odgrywają oksytocyna, prolaktyna i beta-endorfiny. Prolaktyna jest odpowiedzialna za przygotowanie piersi do produkcji mleka. Zwana jest hormonem macierzyńskim. Przez hamowanie ciała migdałowatego tłumi strach i niepokój, dodatkowo wzmacnia czujność matki i pomaga jej uznać za priorytetowe potrzeby dziecka. Wyższe stężenie prolaktyny również u mężczyzn łączy się z bardziej empatyczną odpowiedzią na potrzeby dziecka i dostosowaną reakcją na płacz dziecka. Wydzielana z tylnego płata przysadki mózgowej oksytocyna jest przede wszystkim odpowiedzialna za neurohormonalny mechanizm wypływu mleka. Odruch oksytocynowy polega na pobudzeniu do skurczu drobnych komórek mięśni gładkich, które oplatają pęcherzyki i przewody mleczne. Pokarm zaczyna płynąć zarówno pod wypływem ssania przez dziecko brodawki sutkowej, jak i dzięki procesom myślowym i emocjonalnym matki. Wspomnienie dziecka czy odgłos jego płaczu jest w stanie wzbudzić wypływ pokarmu . W trakcie karmienia piersią wysokie stężenie osiągają również beta-endorfiny, czyli naturalne opioidy. Działają one znieczulająco i wywołują uczucie przyjemności. We krwi matek karmiących ich najwyższe stężenie pojawia się po 20 minutach od rozpoczęcia ssania przez dziecko. Beta-endorfiny zawarte w matczynym pokarmie pobudzają pełne przyjemności „uzależnienie matki i dziecka". Wzrost stężenia prolaktyny i oksytocyny podczas karmienia naturalnego powoduje dodatkowo wyrzut w matczynym mózgu innego endogennego neuroprzekaźnika – dopaminy. Ten mechanizm hormonalny prowadzi do wyciszenia negatywnych emocji i pobudzenia szlaków przyjemności. Dopaminergiczny system przetwarzania nagrody wzmacnia pozytywne doświadczenie podczas karmienia piersią Znaczący wzrost stężenia prolaktyny obserwowany jest do 3 miesiąca po porodzie. W późniejszym okresie jej stężenie zmniejsza się, pozostając jednak większe niż przed ciążą. To właśnie działanie hormonów powoduje, że u kobiet karmiących naturalnie reakcja na stres wyraża się łagodniej. Doświadczenie kobiety w okresie poporodowym oddziałuje na regulację ekspresji receptorów oksytocyny, która w znaczący sposób wpływa na reakcje stresowe i wywołuje długotrwały efekt przeciwlękowy. Zmiany jej stężenia w trakcie karmienia piersią modulują reakcje organizmu kobiety na pojawiające się bodźce. Wzrost stężenia oksytocyny powoduje wyrzut dopaminy odpowiedzialnej za odczucie przyjemności, a dodatkowo obniża ciśnienie tętnicze i wywołuje uczucie zrelaksowania i uspokojenia. W badaniu porównującym poziom stresu w trzech grupach – karmiących wyłącznie piersią, karmiących butelką mieszanką i zdrowych wolontariuszek niebędących w okresie poporodowym – wykazano, że kobiety karmiące naturalnie najrzadziej odczuwały stres, obniżenie nastroju i złość wśród wszystkich badanych. Mechanizm antystresowy laktacji tłumaczy się znaczącym obniżeniem stężenia hormonu adrenokortykotropowego (ACTH). Naukowcy sugerują, że mimo pojawienia się bodźca stresowego ssanie piersi prowadzi do krótkotrwałego zahamowania wzrostu zależnego od stresu stężenia kortyzolu i odpowiedzi osi podwzgórze-przysadka-nadnercza. Wyciszenie reakcji na stres ma uzasadnienie ewolucyjne – prawdopodobnie mechanizm ten służył ochronie matki przed rozpraszaniem uwagi w czasie karmienia, zabezpieczał przed hamowaniem laktacji, a także miał zapobiegać wydzielaniu wysokich dawek kortyzolu do mleka. Kobiety karmiące naturalnie w odpowiedzi na stres częściej wykazują reakcję opieki i sprzymierzenia (tend and befriend) opisaną przez Taylor i in. (2000) niż reakcję walki lub ucieczki (fight and flight). Zredukowana reakcja na stres jest naturalnym buforem trudnych sytuacji i wyzwań macierzyństwa, który pozwala kobiecie skupić uwagę i energię na produkcji pokarmu oraz zachowaniach opiekuńczych. Strathearn, Mamun, Najman i O’Callaghan (2009) sądzą, że działanie antystresowe zarówno oksytocyny, jak i prolaktyny stanowi częściowe wytłumaczenie wpływu karmienia piersią na obniżenie ryzyka krzywdzenia dzieci. Dla niektórych kobiet laktacja może wiązać się z odczuciami dyskomfortu wynikającego czasem z bólu brodawek (wiążącego się z nieprawidłowym przystawianiem dziecka do piersi i wymagającego konsultacji doradcy lub konsultanta laktacyjnego) czy poświęcenia dziecku kilkunastu, kilkudziesięciu minut pełnej uwagi. Z drugiej strony karmienie piersią związane z wydzielaniem oksytocyny zmusza niejako organizm kobiety do odpoczynku i relaksu, pozwalając im tym samym zebrać siły do dalszej wymagającej ogromnego zaangażowania opieki nad dzieckiem. Hormon ten, szczególnie we wczesnym okresie poporodowym, zwiększa senność, ułatwia zasypianie i wpływa na jakość snu. Badania pokazują, że w czasie pierwszych miesięcy życia dziecka matki karmiące naturalnie śpią dłużej niż matki karmiące mieszankami (średnio 40–45 minut). Również rodzice, których dziecko jest karmione wyłącznie piersią, zgłaszają mniej problemów związanych ze snem. Badania oceniające jakość snu wykazały, że u kobiet karmiących wyłącznie piersią występował najwyższy odsetek stadiów snu wolnofalowego podczas nocy (ang. slow-wave sleep, SWS) w porównaniu z kobietami karmiącymi w sposób mieszany i sztuczny. Jest to istotne, gdyż sen wolnofalowy jest ważnym wskaźnikiem jakości snu, a osoby o niższym procentowym udziale SWS relacjonują więcej zmęczenia i bólu w ciągu dnia. Dzięki temu u matek karmiących piersią można się spodziewać mniejszego codziennego dyskomfortu. Dodatkowo wyłączne karmienie piersią często łączy się z współspaniem (co-sleeping). Mechanizm karmienia nocnego pokazuje, że u kobiet, których noworodki przebywają w bliskości ich piersi, dochodzi do synchronizacji stadiów snu dziecka i matki, co sprawia, iż są one bardziej wyspane, niż matki wstające kilka razy w nocy do płaczącego niemowlęcia i przygotowujące mu mieszankę. Ten wypoczynek i zmniejszona deprywacja snu ma ogromne znaczenie w regulacji emocji. Zmęczona, niewyspana matka reaguje dużo silniej na bodźce i wykazuje dużo mniejszą cierpliwość w stosunku do dziecka. Ważne jest jednak zachowanie odpowiednich warunków, aby współspanie z dzieckiem było bezpieczne (m.in. nie należy spać na fotelach i kanapach, kłaść się z dzieckiem po spożyciu alkoholu czy innych substancji odurzających). Współspanie wiąże się z wyższym ryzykiem wystąpienia zespołu śmierci łóżeczkowej w przypadku wcześniaków i dzieci rodziców palących tytoń lub dzieci matek palących podczas ciąży (UNICEF, 2016). Deprywacja snu u kobiet po narodzinach dziecka zwiększa również ryzyko obniżenia nastroju. Matki, które nie karmiły piersią, miały więcej zaburzeń snu i częściej cierpiały z powodu depresji. Matki karmiące piersią w porównaniu z matkami karmiącymi butelką rzadziej opisywały obniżenie nastroju, lęk i niepokój. Według teorii prezentowanej przez Kendall-Tackett (2007) depresja jest silnie związana z czynnikami zapalnymi. Biorąc pod uwagę, że poziom reakcji zapalnych w okresie poporodowym wzrasta wraz z liczbą stresujących bodźców wynikających z początków macierzyństwa, ryzyko wystąpienia depresji zwiększa się. Zauważono związek funkcjonowania układu odpornościowego i obniżenia nastroju u matek w okresie poporodowym. Groër i in. (2005) zaobserwowali, że odczuwanie stresu, obniżonego nastroju, lęku i negatywnych zdarzeń życiowych u kobiet w połogu karmiących w sposób sztuczny było związane ze zmniejszoną odpornością immunologiczną. Zależności takiej nie zaobserwowano u matek karmiących piersią. Badacze sugerują, że laktacja chroni przed szkodliwym wpływem stresu na działanie układu odpornościowego. I jak dowodzi Kendall-Tackett (2007), chroni w związku z tym matkę przed wystąpieniem depresji związanej z procesami zapalnymi. Depresja zwiększa ryzyko zaniedbania dziecka. Gorsza kondycja psychiczna matki wiąże się z tendencją do krzywdzenia noworodka czy niemowlęcia. W przypadku depresji szczególne znaczenie ma towarzyszące jej drażliwość oraz ograniczenie zdolności do nawiązywania i podtrzymania relacji z dzieckiem. Badania pokazują, że wyłączne karmienie piersią może się przyczyniać do zmniejszenia objawów depresji w okresie od porodu do 3 miesięcy po narodzinach dziecka. Karmienie piersią nie tylko zmniejsza stres u matek, ale także łagodzi stres u dzieci matek cierpiących z powodu depresji. Jones i in. (2004) wykazali różnice w badaniu encefalograficznym (EEG) karmionych w odmienny sposób (naturalnie lub sztucznie) niemowląt matek z depresją i bez depresji. Jedynie u niemowląt matek z depresją karmione sztucznie stwierdzono nieprawidłowy zapis EEG z charakterystyczną asymetrią w płatach czołowych (czyli wzór spotykany u dzieci przejawiających fizjologiczne objawy depresji). Karmienie piersią chroniło dzieci przed skutkami depresji matczynej – w tej grupie występowały prawidłowe wzorce w badaniu EEG. Badacze przypuszczają, że to ochronne działanie laktacji wynika z ilości kontaktu fizycznego, nierozerwalnego elementu karmienia piersią. Matki karmiące piersią, trzymając dziecko w ramionach, patrzą na nie i dotykają. W sytuacji karmienia sztucznego depresyjna matka może całkowicie odciąć się od dziecka, co prowadzi do wystąpienia objawów, które zwykle pojawiają się u dzieci, których matki prezentują stałe obniżenie nastroju. Działanie oksytocyny obniżające lęk i łagodzące reakcje stresowe pozwala kobiecie reagować w sposób bardziej dostosowany do potrzeb dziecka. Odczuwanie stresu ma kluczowe znaczenie, szczególnie kiedy w sposób ciągły pojawiają się silne stresory związane z dzieckiem, takie jak płacz. Płacz dziecka może być czynnikiem wyzwalającym agresję i przemoc u rodziców lub powodującym zaniedbanie dziecka. Jeżeli rodzic jest responsywny, będzie starał się odpowiedzieć na potrzebę dziecka w sposób empatyczny. Jeżeli jednak płacz noworodka czy niemowlęcia wywołuje jedynie silnie negatywne odczucie, może wiązać się z hamowaniem go agresywnymi metodami. W badaniu przy wykorzystaniu obrazowania za pomocą czynnościowego rezonansu magnetycznego obserwowano aktywację obwodów nerwowych charakterystycznych dla odczuwania lęku i awersji podczas słuchania płaczu niemowląt zarówno u matek karmiących sztucznie, jak i naturalnie. W mózgach kobiet karmiących naturalnie obserwowano jednak więcej zmian w rejonach odpowiedzialnych za empatię i tworzenie więzi. W innym badaniu podawanie oksytocyny badanym w trakcie słuchania płaczu dziecka zwiększało aktywność w regionach zaangażowanych w empatię (prawy zakręt czołowy górny, ciało prążkowane i migdałowate. To właśnie wysoka aktywność w tych regionach mózgu przyczynia się do lepszego rozumienia przez matki karmiące piersią, co czują ich dzieci i jak reagować w odpowiedni sposób na ich potrzeby. Podanie donosowe oksytocyny wiązało się również ze zmniejszeniem skłonności do stosowania nadmiernej siły w odpowiedzi na płacz niemowlęcia. Zależność taką zaobserwowano u osób, które w dzieciństwie rzadko lub wcale nie doświadczały surowej dyscypliny. Dodatkową frustrację w opiekunach wzbudza brak możliwości ukojenia dziecka. Szczególnie w pierwszych miesiącach życia niemowlęcia zdarzają się momenty szczególnie narażone na wystąpienie bólu, dyskomfortu i trudności, np. tzw. kolki czy ząbkowanie. Wiążą się one często z nieprzespanymi nocami, potęgującymi zmęczenie rodziców i powodującym dodatkowo obniżenie ich odporności psychicznej na płacz dziecka. Rodzice, którzy opisują swoje dzieci jako płaczące często i długo, częściej podejmują zachowania agresywne wobec dziecka: potrząsanie, krzyk czy bicie. Karmienie piersią, związane ze wzrostem poziomu oksytocyny i prolaktyny, wpływa na zwiększenie zachowań macierzyńskich i opiekuńczych. Matka i dziecko są na siebie wyczuleni na głębokim biologicznym poziomie. Ssanie piersi przez dziecko prowadzi do wytyczenia nowych szlaków neurochemicznych w mózgu matki, które tworzą i wzmacniają zachowanie macierzyńskie. Hormony zaangażowane w laktację powodują zwiększenie motywacji i uważności, zmuszając matkę karmiącą piersią do uznania potrzeb dziecka za priorytetowe. U matek karmiących piersią zaobserwowano więcej zachowań prowadzących do wytworzenia bliskiej relacji z dzieckiem: specyficznej wokalizacji, kąpania, trzymania w ramionach, częstszego myślenia o dziecku. Oksytocyna odgrywa istotną rolę w budowaniu więzi między matką a dzieckiem, czyni kobiety bardziej „łagodnymi i czułymi opiekunami”, wzmacnia chęć matki do odpowiedzi na potrzeby dziecka i ich właściwą interpretację. Badania pokazują, że wzrost stężenia oksytocyny endogennej w okresie ciąży korzystnie wpływał na tworzenie więzi między matką a dzieckiem. Pod wpływem oksytocyny można zaobserwować bardziej dostosowane wzory zachowania matki. Stwierdzono, że niższe stężenie oksytocyny zarówno u kobiet, jak i mężczyzn wiązało się z mniej wrażliwymi reakcjami na sygnały wysyłane przez dzieci. Oksytocyna ułatwia zarówno nawiązanie więzi, jak i zwiększa responsywność matki wobec potrzeb dziecka, przez co ułatwia wytworzenie bezpiecznego stylu przywiązania w okresie niemowlęcym. Hormon ten jest silnie związany z odczuwaniem empatii przez matki. Matki, które karmią, są postrzegane przez własne dzieci w sposób bardziej przychylny. W badaniu kohorty około 1000 matek i ich dzieci w okresie dojrzewania zaobserwowano, że w długość karmienia piersią była znaczący sposób związana ze wzrostem pozytywnego postrzegania opieki matczynej w okresie dzieciństwa. Karmienie piersią jest endoneuroimmunologiczną ochroną dla matki przed stosowaniem przemocy. Okres narodzin i wczesny okres poporodowy to właściwy czas na wzmacnianie i wprowadzanie działań zapobiegających krzywdzeniu. Ciąża czy karmienie piersią bywają czynnikami wzmacniającym istniejącą przemoc domową. Badania pokazują ponadto, że przemoc domowa, jakiej doświadczają kobiety, jest silnie skorelowana z wczesną rezygnacją z karmienia dziecka. Według niektórych badań to właśnie kobiety, które doświadczyły przemocy w przeszłości, rzadziej kontynuują karmienie piersią, a jeśli przemoc ta miała charakter seksualny, częściej doświadczają problemów laktacyjnych, bólu, a ssanie piersi przez dziecko przywołuje u nich negatywne wspomnienia. Inne badania nie wykazują takich różnic, a wręcz dowodzą, że kobiety-ofiary przemocy seksualnej dwa razy częściej inicjują karmienie piersią od pozostałych. Należy również rozważyć korzyści w sytuacji karmienia piersią przez kobiety uzależnione od środków odurzających lub na terapiach metadonowych. Większość uzależniających substancji przechodzi do mleka matki, narażając dziecko na ich toksyczne działanie. Matki, które decydują się na karmienie naturalne, powinny zostać objęte szczególnym profesjonalnym wsparciem i opieką. Powinny posiadać instrukcję postępowania w sytuacji powrotu do narkotyków czy nadmiernego spożycia alkoholu. W przypadku kobiet palących papierosy lub stosujących nikotynową terapię zastępczą będących w trakcie rzucania nałogu zaleca się karmienie piersią. Wcześniej prezentowane badania pokazywały, że karmienie piersią chroni nastrój matki przez zmniejszenie stresu. Lepsza praca układu odpornościowego, zmniejszenie procesów zapalnych zmniejsza ryzyko wystąpienia depresji. Należy jednak pamiętać, że karmienie piersią działa ochronnie na nastrój jedynie, gdy jest udane i skuteczne. W przypadku wystąpienia znacznych trudności czy niepowodzeń związanych z karmieniem naturalnym ryzyko depresji ma większą szansę rosnąć niż zmniejszać się. Wszystkie kobiety wymagają wsparcia w zakresie karmienia piersią, w środowisku rodzinnym, wsparcia niemedycznego, czasem medycznego. Tym bardziej kobiety z grupy ryzyka wymagają wsparcia w laktacji i oceny stanu psychicznego. W przypadku leczenia depresji można stosować farmakoterapię bez przerywania karmienia piersią. Istnieje również zjawisko D-MER, czyli pojawienie się dysforii bezpośrednio przed wypływem pokarmu. Na samym początku karmienia kobieta odczuwa lęk, niepokój, uczucie pustki i ściskania w żołądku. Nieprzyjemne odczucia trwają od 30 sekund do 2 minut. Czasem są tak silne, że wiele kobiet rezygnuje z karmienia. Dysforia najprawdopodobniej wynika z nagłego, chwilowego spadku stężenia dopaminy. Karmienie piersią wymaga wielopoziomowego wsparcia. Zaczynającego się już na poziomie funkcjonowania systemu ochrony zdrowia. Obowiązujące w Polsce rozporządzenie Ministra Zdrowia zwane Standardami opieki okołoporodowej powinno gwarantować opiekę okołoporodową przyjazną matce i wpływać na zwiększenie sukcesu laktacyjnego u matek. Jak jednak wykazała kontrola Najwyższej Izby Kontroli oraz monitoring prowadzony rzez Fundację Rodzić po Ludzku, zapisy standardu w wielu przypadkach nie są przestrzegane, a dzieci zostają dokarmiane bez wskazań medycznych mieszanką w pierwszych dobach życia, co utrudnia pomyślne rozpoczęcie laktacji. Karmienie piersią powinno być wspierane na wielu poziomach i uwzględniane jako strategia zapobiegająca krzywdzeniu dzieci. Korzystny wpływ działań skierowanych na upowszechnianie karmienia piersią, takich jak stosowanie pierwszego kontaktu po porodzie czy przebywanie matki z dzieckiem w systemie rooming-in, wpływa na spadek krzywdzenia dzieci przez matki. Karmienie piersią jako element wspierania bezpiecznego stylu przywiązania pomaga rodzicom radzić sobie z dzieckiem oraz trafniej rozpoznawać jego potrzeby i na nie odpowiadać. Z kolei dziecku bezpieczna więź pomaga radzić sobie z bodźcami stresowymi. Psychologiczne i fizjologiczne korzyści karmienia piersią dla matki oraz dziecka pozwalają na lepsze dopasowanie i radzenie sobie z trudnościami wczesnego okresu okołoporodowego i wczesnego macierzyństwa. Wspieranie tworzenia prawidłowej więzi przez pierwszy kontakt ciało do ciała i karmienie piersią będzie zmniejszać ryzyko stosowania przemocy wobec dziecka. W sytuacji wytworzenia pozabezpiecznego przywiązania we okresie niemowlęcym zwiększa się szansa wystąpienia zaburzeń emocjonalnych i behawioralnych w późniejszym dzieciństwie. Problemy z emocjami i zachowaniem starszych dzieci będą czynnikiem ich krzywdzenia oraz będą utrwalać trudności w relacjach w rodzinie. Karmienie piersią jako sposób odpowiadania na najważniejsze potrzeby dziecka, przezwyciężanie poczucia braku zdolności czy kompetencji do bycia matką, wzmacniania kobiety i daje nadzieję na przerwanie transpokoleniowej sztafety krzywdzenia. ( autorka: Barbara Baranowska z WUM )
Wiele osób stara porównać się mleko naturalne do mleka modyfikowanego i jego wpływu na zdrowie rozwijającego się malucha. Jak się okazuje karmienie dziecka naturalnym pokarmem redukuje ryzyko wystąpienia groźnych infekcji, a także powikłań z nimi związanymi oraz cukrzycy, nowotworów wieku dziecięcego i chorób metabolicznych. Aż o jedną czwartą redukcji ulega prawdopodobieństwo rozwoju otyłości w kolejnych latach życia, nawet gdy obecne są inne czynniki, które mogą je zwiększać. Karmienie piersią jest także szczególnie ważne w przypadku wcześniaków. Dzięki takiej formie podawania pokarmu szybciej przybierają one na wadze oraz rosną, lepiej rozwija się serce, a także występuje mniejsze ryzyko wystąpienia martwiczego zapalenia jelita. Warto jest też wspomnieć o karmieniu piersią w okresie pandemii, która obecnie występuje na całym świecie i stanowi poważny problem w wielu aspektach. Według UNICEF korzyści płynące z karmienia piersią oraz niskie ryzyko transmisji wirusów układu oddechowego poprzez pokarm przemawiają za tym, że taka forma karmienia powinna być kontynuowana przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności. Jak na razie przeprowadzono dosyć małe badania na ten temat, jednak te który zostały ukończone nie wykazały obecności koronawirusa w mleku matki, co z pewnością jest bardzo dobrą informacją. Aktualnie największym problemem jest to czy matka może przenosić wirusa drogą kropelkową podczas karmienia. Bardzo ważne jest mycie rąk przed karmieniem,a także stosowanie maseczki. W przypadku zastosowania odciągacza pokarmu należy umyć ręce przed dotknięciem każdej części odciągacza i stosować się do zaleceń związanych z czyszczeniem laktatora po każdym użyciu. Kobiety, które zdecydowały się na taką formę karmienia zwykle argumentują to tym, że ssanie piersi przez dziecko było nieefektywne, odczuwają ból podczas karmienia, a także sytuacje życiowe lub zawodowe.To pokazuje jak mleko matki ma ogromny wpływ na rozwój dziecka. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia karmienie dziecka powinno się odbywać przez minimum 6 miesięcy, a do drugiego roku życia może ona stanowić uzupełnienie pokarmów stałych. Bardzo ciężko jest określić kiedy tak naprawdę powinno odstawić się dziecko od naturalnego karmienia. Zazwyczaj ono samo między 2, a 4 rokiem życia wykazuje niechęć do takiej formy podawania pokarmu. Warto wspomnieć o przeciwwskazaniach, które mogą sprawić, że kobieta nie może karmić piersią. Wśród nich wymienia się między innymi nieprawidłowe wykształcenie gruczołu mlekowego, aktywną gruźlicę, zakażenie wirusem HIV, a także opryszczka sutka. Według badań położne twierdzą, że 85 procent mam jako trudność w wychowywaniu dziecka wymienia właśnie karmienie piersią. Z badań wynika, że 40 procent mam karmi swoje dzieci sposobem mieszanym lub tylko mlekiem zmodyfikowanym na wczesnych etapach życia niemowlęcego, natomiast w dalszych etapach życia procent ten wzrasta do 70. Powodem takiej sytuacji jest bardzo często niewystarczająca ilość pokarmu, zapalenie piersi lub zastój pokarmu. Dodatkowym problemem jest to, że w szczególności młoda mama, która ma problemy z laktacją, ocenia siebie w sposób bardzo negatywny. Należy wspomnieć, że problemy z karmieniem są dosyć powszechne i można sobie z nimi poradzić przy pomocy specjalistów na przykład położnej lub doradcy laktacyjnego. Często potrzeba czasu oraz odpowiedniej ilości prób i współpracy ze specjalistami, aby przystawienie dziecka do piersi zakończyło się sukcesem. Czasem pojawiają się też pewne trudności takie jak brak zdolności prawidłowego uchwycenia piersi przez dziecko. Problemy z uchwyceniem brodawki można już zauważyć podczas pierwszych karmień, które odbywają się w szpitalu. Wtedy mama może liczyć na szybką i specjalistyczną pomoc ze strony położnych. Mleko matki składa się z fazy tłuszczowej oraz z fazy wodnej, które są ze sobą zmieszane, ale nie połączone. Dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje ich obu, dlatego czas karmienia w tym wypadku odgrywa istotną rolę i nie powinno się go w sposób sztuczny skracać. Początkowo wypływa faza wodna, która jest bardziej rzadka. Następnie dziecko otrzymuje drugą fazę, która jest bardziej lepka, gęsta i początkowo ma trudności z przedostaniem się przez kanaliki. Aby się mogło się wydostać dziecko podczas ssania musi wykonać większą pracę. Warto jest wspomnieć, że skład mleka jest ściśle dopasowywany do tego na jakim etapie rozwoju jest dziecko. Ponadto jego skład może się różnić także podczas infekcji, co ułatwia walkę z patogenami. Taka analiza może się odbywać na podstawie składu śliny, która w niewielkich ilościach jest zasysana do piersi matki. Jeżeli dziecko jest starsze to w pokarmie występują większe ilości składników odpornościowych oraz energetycznych chociażby w postaci tłuszczów. Dzięki temu starsze dziecko może być karmione z większymi odstępami, ale pomimo tego i tak otrzymuje właściwą ilość niezbędnych składników. Warto wspomnieć o tym, że w naszym kraju istnieje dosyć niewielka świadomość oraz wiedza na temat karmienia piersią. Oczywiście istnieją przychodnie położnicze oraz szkoły rodzenia, jednak jak się okazuje to wciąż za mało. Oczywiście nie dotyczy to każdej kobiety jednak jest to problem dosyć powszechny, z którym musimy sobie poradzić. Wielu kobietom po porodzie towarzyszy depresja poporodowa, która może być spowodowana różnymi czynnikami. Wymaga często stosowania antydepresantów. Należy wspomnieć, że w tym okresie karmienie piersią jest wskazane bowiem unikanie karmienia może przyczynić się do jej pogłębienia. Podczas karmienia w organizmie matki stwierdza się podwyższony poziom oksytocyny oraz prolaktyny co pozytywnie wpływa na samopoczucie. Gdy kobieta odstawia dziecko od piersi ich poziom ulega redukcji, co wiąże się z wystąpieniem okresu smutku. Konieczne jest także poruszenie tematu związku między karmieniem piersią, a ryzykiem nowotworu piersi. Jak się okazuje naturalne karmienie przyczynia się do tego, że prawdopodobieństwo rozwoju tego groźnego nowotworu ulega redukcji. Co ciekawe przy genetycznym obciążeniu związanym z tym rakiem zalecane jest także przedłużone karmienie, które może trwać nawet 3 lata. Dodatkowo redukcji ulega ryzyko zachorowania na nowotwory tarczycy, jajnika, szyjki i trzonu macicy, zachorowania na cukrzycę typu 2, a także nadciśnienia i chorób serca w okresie menopauzy. Jeżeli chodzi o raka jajnika to przeprowadzone badania wykazały, że ryzyko to jest mniejsze o 24 procent. Jak się okazuje nawet krótki okres karmienia może okazać się bardzo korzystna. Gdy trwa to nawet około 3 miesięcy to ryzyko zmniejsza się o 18 procent. Obniżenie tego ryzyka utrzymuje się bardzo długo bo nawet 30 lat po odstawieniu dziecka od piersi. Według danych przekazanych przez Światową Organizację Zdrowia, gdyby każda kobieta karmiła piersią zaraz po porodzie liczba zgonów związanych z nowotworem piersi zmniejszyłaby się aż o 20 tysięcy. Istnieje wiele faktów oraz mitów, o których warto jest wspomnieć ponieważ dotyczą one karmienia piersią. Jak się okazuje kobiety nie muszą sięgać po wysoko zmineralizowane wody, aby uzupełnić różnego rodzaju niedobory. Według Zespołu Ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego wystarczające jest picie wody nisko lub średnio zmineralizowanej. Dzięki nim możliwie jest dostarczenie odpowiednich ilości składników mineralnych, co zmniejsza ryzyko ich nadmiaru. Wody te są też bezpieczne w przypadku niektórych schorzeń dotyczących nerek, a także nadciśnienia tętniczego. Istnieją przesłanki, że karmienie w nocy może zwiększać ryzyko rozwoju próchnicy, co jest związane z tym, że w tym czasie ilość wytwarzanej śliny jest mniejsza, a która ma działania przeciwpróchnicowe. Warto wspomnieć o tym, że pokarm matki zawiera naturalne składniki, które także posiadają taką funkcję. Dieta matki w okresie ciąży i podczas karmienia nie ma wpływu na rozwój alergii, egzemy czy astmy u niemowląt. Nie jest zalecane także stosowanie diet eliminacyjnych takich jak dieta bezmleczna czy eliminująca laktozę. Oczywiście mama powinna się wystrzegać alkoholu, papierosów oraz środków odurzających. Teina która jest obecna w herbacie oraz kofeina występująca w kawie jak się okazuje nie stanowią zagrożenia dla dziecka i nie muszą być całkowicie eliminowane z diety, jednak nie należy pić ich w zbyt dużych ilościach. Kobieta może pozwolić sobie na 1-2 filiżanki dziennie kawy lub herbaty. Kofeina jest dużo wolniej metabolizowana przez noworodki, dlatego po regularnym spożywaniu kawy i karmieniu konieczne jest obserwowanie zachowania dziecka.
Karmienie piersią wiąże się z wieloma korzyściami zdrowotnymi zarówno dla dziecka, jak i matki. Bez wątpienia mleko mamy to najlepszy pokarm dla dziecka, dlatego wskazane jest jak najdłuższe karmienie piersią. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz liczne towarzystwa naukowe zalecają wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia dziecka, a następnie po wprowadzeniu innych pokarmów kontynuację karmienia piersią tak długo, jak będzie to odpowiadało dziecku i mamie (rok, dwa lata, trzy lata...). Przez pierwszych 6 miesięcy życia, dziecko powinno być karmione mlekiem mamy. Karmienie piersią dostarcza mu wszystkich niezbędnych składników odżywczych potrzebnych do prawidłowego wzrastania, jak również wystarczająco go nawadnia. W czasie wyłącznego karmienie piersią nie ma potrzeby dopajania malucha. Wręcz przeciwnie, może to wpływać na zmniejszoną potrzebę ssania piersi oraz zaburzać wytwarzanie mleka, którego produkcja zależy od apetytu dziecka. Jedną z podstawowych zasad udanej długiej laktacji jest prawidłowa technika karmienia piersią. Odpowiednie uchwycenie otoczki i brodawki przez Twojego malucha pozwala na uzyskanie przez niego w trakcie karmienia właściwej ilości mleka i nie prowadzi do bólu lub urazu piersi. Istnieje wiele technik karmienia, jednak definicja tej idealnej mówi o takim wzajemnym ułożeniu się, w którym mamie będzie wygodnie, a maluch będzie mógł łatwo ssać i połykać mleko. Pamiętaj, jeżeli masz jakieś problemy dotyczące techniki karmienia, to po opuszczeniu szpitala zajrzy do Ciebie położna środowiskowa, która pomoże rozwiązać wszystkie wątpliwości. Możesz równie skorzystać z pomocy poradni laktacyjnej albo umówić się na wizytę z doradcą laktacyjnym w domu. Kolejnym warunkiem sprzyjającym długiemu karmieniu piersią jest odpowiednio częste przystawianie dziecka do piersi. W pierwszych dniach życia pojemność żołądka noworodka jest niewielka (5-10 ml), potem stopniowo się zwiększa. Jednak aby maluch mógł pobrać w ciągu doby tyle pokarmu ile potrzebuje do prawidłowego rozwoju i wzrostu, na początku liczba karmień powinna wynosić od 8 do 12 razy na dobę, z czasem zmniejsza się do 6-8 sesji. Pamiętaj też o tym, że przerwa pomiędzy karmieniami nie powinna być dłuższa niż 3 godziny w dzień oraz 4 godziny w nocy. Jeżeli po tym czasie dziecko nadal śpi, najlepiej obudzić je do karmienia. Jest to korzystne również dla Ciebie. Gdy nadchodzi czas karmienia piersi stają się wypełnione pokarmem, powinnaś wtedy nakarmić malucha aby zapobiec zastojowi czy zapaleniu gruczołu piersiowego. Około 4.- 6. tygodnia powinien nastąpić przełom, ponieważ w tym czasie zazwyczaj stabilizuje się proces laktacji oraz pojawia się pewna regularność w porach karmienia, co daje możliwość łatwiejszego zaplanowania dnia. Podczas jednego karmienia przystawiaj dziecko do jednej piersi. Kiedy ją opróżni, a nadal będzie wykazywało oznaki głodu, możesz podać drugą pierś. Kolejne karmienie rozpocznij od piersi, która pozostała pełna lub „niedokończona” przy poprzednim karmieniu. Taki sposób naprzemiennego karmienia daje dziecku możliwość najedzenia się, a u Ciebie intensywnie pobudza produkcję mleka. Dziecko najada się zazwyczaj w czasie nie krótszym niż 10 minut, ale karmienie nie powinno trwać dłużej niż 40 minut. Pamiętaj również, że małe dziecko spędza przy piersi trochę więcej czasu żeby się najeść, ale im dziecko starsze, tym szybciej się najada i opróżnia pierś. Ponad to całkiem sporo informacji na temat skutecznego karmienia piersią dostarczają pieluszki Twojej pociechy. Od 4.-5. dnia powinnaś zmieniać co najmniej 6 pieluszek dziennie. Ważnym elementem wspierającym długie karmienie piersią jest aktywizacja dziecka przez cały czas karmienia. Gdy maluch przestaje ssać, pomóż mu się pobudzić poprzez głaskanie po policzku, pod brodą czy delikatne ściskanie za rączkę lub stópkę. Jeśli mimo wszystko dziecka zasypia, najlepiej przerwać karmienie i podnieść go do odbicia. Po rozbudzeniu, można ponownie przystawić dziecko do tej piersi, której jeszcze nie dokończyło.