W szpitalu zakończyły się kontrole: konsultanta krajowego, NFZ oraz Rzecznika Praw Pacjenta. Wnioski z kontroli przekazano m.in. prokuraturze.
Minister powiedział, że NFZ, który w wyniku własnej kontroli stwierdził nieprawidłowości, nałożył karę finansową na szpital, którym zarządza pan prof. Chazan, "w wysokości bliskiej 70 tys. zł.".
Arłukowicz poinformował, że kontrola krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii wykazała m.in., że "u pacjentki z ciążą wysokiego ryzyka nie wykazano należytej staranności w zakresie oceny badań usg".
"Konsultant krajowy stwierdził także, że przedłużające się konsultacje przyczyniły się do znacznego wydłużenia postępowania diagnostycznego" - powiedział minister.
Kontrola wykazała także, że "odraczanie przez prof. Chazana terminu konsultacji ciąży uniemożliwiło przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży", a "odmowa wskazania przez prof. Chazana ośrodka lub lekarza, gdzie pacjentka mogłaby otrzymać pomoc jest niezgodna z obowiązującymi regulacjami prawnymi" – mówił Arłukowicz.
Źródło: www.pap.pl
Komentarze
[ z 36]
dziecko zmarło wczoraj - po 10 dniach, matka ma traume, profesor został zwolniony i po co to wszystko było?
Chazan dopiął swego!
w tej sprawie to nie jest najważniejsze - ale to dziecko zostało poczęte metodą in vitro a kobieta - według doniesień medialnych - wcześniej poroniła 4 razy. Może nie powinno się na siłę "tworzyć" ciąży skoro tyle razy organizm reagował tak a nie inaczej.
Niech NFZ stworzy listę placówek gdzie bez problemu bedzie mozna dokonać zabiegu i uruchomi infolinię na której będzie można się szybko tego dowiedzieć i po problemie.
a prezes NRL Hamankiewicz o odwołaniu Chazana: To atak na wolność lekarzy. na jaką wolność lekarza, przecież nikt nie zmuszał prof. do wykonania aborcji tylko do przestrzegania prawa!
teraz pan prof. wybiera się do Kenii bo w żadnym miejskim szpitalu pracy nie dostanie. oczywiście złamał prawo i za to powinien być ukarany, ale wykształcił się w Polsce, uratował wiele kobiet i dzieci, ma wiedzę, doświadczenie i umiejętności a teraz nikt z tego już nie skorzysta
Chazana w szpitalu nie ma kilka dnia i juz odbyla sie pierwsza aborcja, wiec nie szpital mial sumienie a prof. on jako lekarz miał prawo nie wykonywac legalnej terminacji ciąży ale nie mógł tego zabraniać wykonywać w całym szpitalu. Wniosek jeden: doświadczony lekarz powinien pracować - bo może zrobić dużo dobrego, ale nie powinien byc dyrektorem i po sprawie
Kobieta której odmówił aborcji prof. Chazan domaga się teraz 1 miliona zł zadośćuczynienia od szpitala
cudowne nawrócenie! niedawno sie pan Profesor przyznał ze wykonał w swoim życiu około 500 aborcji a teraz jest straznikiem cnót wszelkich.
zobaczymy co Pan Chazan wywalczy w sądzie. a jak nie wróci do szpitala to juz znalazł sobie ścieżkę - pójdzie do polityki. Przy tym jak PiS wygra wybory to jeszcze ma szanse na nową karierę w roli Ministra Zdrowia