Resort zdrowia poinformował, że od 11 maja 2017 roku będzie przyjmować wnioski w konkursie na monoprofilowe centra symulacji medycznej w zakresie kształcenia pielęgniarek i/lub położnych. To kolejny konkurs w Programie Wiedza Edukacja Rozwój.
Dofinansowanie będą mogły otrzymać projekty dotyczące przygotowania i wdrożenia programu rozwojowego podnoszącego poziom kształcenia uczelni, który przyczyni się do poprawy jakości nauczania praktycznego.
Konkurs jest skierowany do podmiotów uprawnionych do stacjonarnego kształcenia na kierunkach pielęgniarskich i/lub położniczych na poziomie studiów pierwszego stopnia, kształcących na tych kierunkach co najmniej od roku akademickiego 2013/2014.
Grupą docelową projektu będą studenci pielęgniarstwa i położnictwa oraz uczelnie, które opracują program rozwojowy uczelni oraz utworzą/rozwiną monoprofilowe centra symulacji medycznej.
Wnioski będą przyjmowane od 11 maja 2017 do 14 czerwca 2017 roku.
Komentarze
[ z 3]
Takie centra symulacji są bardzo potrzebne. Uważam, że w dwudziestym pierwszym wieku chyba każda wyższa uczelnia powinna dysponować podobnym sprzętem i możliwościami, aby w ramach zajęć i przygotowania do pracy studenci mogli ćwiczyć swoje umiejętności na fantomach symulujących realne sytuacja i zdarzenia jakie mogły się przytrafić człowiekowi. Mam nadzieję, że właśnie do takiego stanu na Uniwersytetach zmierzamy i już nie długo większość placówek będzie mogła się nimi pochwalić. Być może właśnie dzięki podobnym urządzeniom studenci, a raczej już przyszli lekarze będą czuć się bardziej pewni swoich umiejętności i możliwości zareagowania w sytuacji realnego zagrożenia.
Moim zdaniem takich miejsc powinno powstawać w naszym kraju znacznie więcej. Cieszę się, że pieniądze pochodzące z Ministerstwa Zdrowia będą w odpowiedni sposób zagospodarowane. W ostatnim czasie pomimo licznych możliwości nauki pierwszej pomocy wciąż słyszy się o tym, że wciąż jest sporo osób, które nie wiedzą jak postępować w nagłych sytuacjach, w których należy szybko podejmować decyzję. Oczywiście centra symulacji są w pierwszej kolejności przeznaczone dla osób kształcących się na kierunkach medycznych, jednak wydaje mi się, że co jakiś czas można by w takich miejscach organizować kursy dla osób niezwiązanych z ochroną zdrowia. Pomysł ten podoba mi się tym bardziej, że często w zwykłych salach, na zwykłych manekinach trudno jest odtworzyć sytuację, w której należy udzielić pierwszej pomocy. Jeżeli chodzi o centra symulacji to jest tam wiele przyrządów, które pozwalają na to, aby w jak największym stopniu przybliżyć realną sytuację, która może nas spotkać w szpitali czy nawet na ulicy. Osoby prowadzące zajęcia, w bardzo ciekawy sposób potrafią modyfikować przebieg zajęć tak aby student mógł zastanowić się nad tym w jaki sposób pomóc poszkodowanemu. Z tego co słyszałam studentom bardzo podobają się tego typu zajęcia i uważają, że było ich zdecydowanie mniej w przyszłości. Często podczas zajęć, gdy odbywają się one w szpitalach, studenci nie mają możliwości bezpośredniego pomagania pacjentowi. Gdy wybierają się na staż, a potem zaczynają rezydenturę te wszystkie czynności muszą być już przeprowadzane z pacjentem. Młodzi lekarze bardzo często wspominają, że na studiach brakuje im praktyki, że ich wiedza opiera się głównie na teorii. Rzeczywiście na wielu uczelniach tak właśnie jest, ale wydaje mi się, że trudno jest to zmienić. W pewnym stopniu problem ten mogą rozwiązać właśnie takie centra symulacji. W takich miejscach możliwość popełnienia błędu jest jeszcze możliwa. Wszelkie błędy można przedyskutować wtedy z asystentem prowadzącym zajęcia, który wytłumaczy jak należy postępować w danej sytuacji. Jeżeli chodzi o prawdziwego pacjenta to nie można pozwolić na jakikolwiek błąd. Wszystko musi być przeprowadzone tak, aby uratować danej osobie życie, bez jak najmniejszego zagrożenia dla życia oraz zdrowia. Wspominałam również o tym, że także zwykli obywatele mogliby na tym skorzystać. Wiele osób chce nauczyć postępować w tych najpowszechniejszych przypadkach, z którymi mogą spotkać się na ulicy, w autobusie, czy też sklepie. Oczywiście warto zaznaczyć, że takie miejsca jak centra symulacji pojawiają się póki co w miastach, gdzie występują uczelnie medyczne. Oczywiście jest to zrozumiałe ponieważ w takich miejscach edukuje się przyszłych lekarzy, pielęgniarki czy ratowników medycznych. Być może z biegiem czasu sytuacja ta się zmieni i na przykład mniejsze centra będą powstawać w mniejszych miejscowościach, tak aby każdy z obywateli miał w miarę równy dostęp. Bardzo ciekawą opcją jest to, że opisane w artykule centrum symulacji będzie przystosowane dla pielęgniarek albo położnych. Czasem tworzenie miejsc specjalnie przygotowywanych pod dany kierunek prawdopodobnie sprawi, że dane osoby będą dużo lepiej przeszkolone niż jakby był on dostosowany do wielu kierunków. Warto w tym momencie wspomnieć, że nasza kadra medyczne jest bardzo dobrze wykwalifikowana i ceniona poza granicami kraju. Tworzenie takich miejsc, jeszcze bardziej podnosi ich kwalifikacje. Niestety z uwagi na utrzymujące się problemy finansowe w ochronie zdrowia młodzi lekarze czy pielęgniarki mają w planach wyjazd za granicę. Wielką stratą byłoby gdyby osoby te nie pracowałyby w naszym kraju. Bardzo ważne jest więc zapewnienie tym, oraz innym pracownikom w sektorze medycznym właściwego wynagrodzenia. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości sytuacja ta ulegnie zmianie i młodzi ludzie będą chcieli pracować w naszym kraju niosąc pomoc pacjentom. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości takich miejsc jak centra symulacji powstanie w naszym kraju znacznie więcej. Ludzie coraz więcej chcą wiedzieć o zdrowiu. Aktualnie świadomość ludzi odnośnie dbania o zdrowie systematycznie wzrasta, wiadomości na temat zdrowia są szukane w wiarygodnych źródłach. Najlepszym źródłem informacji odnośnie zdrowia są pracownicy służby zdrowia. Jeżeli w takich miejscach pracować będą np. lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki czy położne to wiedza Polaków odnośnie dbania o zdrowie, a także reagowania, czasem także w nietypowych sytuacjach będzie dużo obszerniejsza i praktyczniejsza.
Niektóre uczelnie medyczne chciałyby kształcić więcej studentów medycyny, ale eksperci podkreślają, że zabraknie miejsc w szpitalach do praktycznej nauki tego zawodu. Na jednego asystenta przypada ośmiu studentów na studiach. Jedynie roczny staż podyplomowy na to pozwala na praktyczne kształcenie. Wykształcenie lekarza trwa mniej więcej 10-12 lat, więc nie od razu odczuje dopływ młodych lekarzy. Poza tym dodatkowym problemem w polskich szpitalach jest nie tylko brak lekarzy, ale brak kadry wspomagającej, a więc opiekunów medycznych czy asystentów. Prawdopodobnie gdyby oni przejęli część zadań lekarskich, jak np. wypełnianie dokumentacji, to lekarze mieliby więcej czasu, który mogliby poświęcić pacjentom. Samorząd lekarski z aprobatą przyjął projekt dotyczący preferencyjnych kredytów na studia medyczne w Polsce, jako inicjatywę, której założeniem jest zmniejszenie niedoboru kadr medycznych, a w szczególności lekarzy specjalistów oraz ograniczenie emigracji lekarzy. Jednocześnie w ocenie NRL, projektowana ustawa wzbudza pewne wątpliwości i wymaga dopracowania. Rada zwraca między innymi uwagę, że maksymalna wysokość kredytu na studia medyczne za cały okres ma być określana corocznie przez ministra zdrowia w oparciu o koszty kształcenia planowane na poszczególnych uczelniach. W pierwszym kwartale tego roku podpisano 15 umów o dofinansowanie na tworzenie nowych centrów symulacji medycznej oraz rozwój niektórych projektów profilaktycznych. Na realizację tych zadań, zostanie przeznaczonych 93 mln złotych ze środków unijnych. Mają one zostać otwarte w Rzeszowie, Kielcach, Warszawie, Opolu i Zielonej Górze. W tych właśnie ośrodkach będą się uczyć przyszłe kadry medyczne. Nowocześnie wyposażone sale i pracownie wspomagane przez odpowiednie oprogramowania stwarzają możliwość wyeliminowania błędów podczas kształcenia. Zajęcia odbywać się będą z fantomami, które w doskonały sposób naśladują różne objawy i zachowania ludzi oddychają, płaczą, a nawet krwawią. Podłączona do nich nowoczesna aparatura diagnostyczna obrazuje taki sam stan jak występuje u żywego człowieka. Dzięki temu możliwe będzie wykonanie nawet najbardziej skomplikowanych zabiegów medycznych, powtórzenie ich, a także zapoznanie się z materiałem z przeprowadzonej symulacji. Inny ośrodek jest bliski otwarcia przy Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach. Studenci pielęgniarstwa będą mieć do dyspozycji siedem specjalistycznych pracowni wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt, który umożliwi ćwiczenia w warunkach prawie rzeczywistych. W poszczególnych salach zamontowano już aparaturę, w którą wyposażone są prawdziwe szpitale. Inna tego typu placówka powstanie w Zamościu. Na wyposażenie centrum składają się fantomy, trenażery, a także aparatura elektroniczna, która w procesie kształcenia pielęgniarek odgrywaja coraz istotniejszą rolę. Prowadzenie kształcenia w salach wysokiej wierności to wymóg niezbędny by móc w przyszłości kształcić na kierunkach medycznych. Wyposażeni w te umiejętności i znajomość obsługi najnowszego sprzętu absolwenci pielęgniarstwa zapewnią pacjentom opiekę na dużo wyższym poziomie. Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznej w Białej Podlaskiej również jest bardzo dobrze wyposażone. Na salach symulacji dostępne są fantomy, które imitują żywego człowieka. Sygnalizują, co je boli, reagują mruganiem oczu, źrenice ulegają rozszerzaniu, można również sprawdzić wszystkie parametry życiowe. Wykonane z silikonu symulatory pozwolą studentom pielęgniarstwa przed wejściem na oddziały szpitalne w praktyczny sposób zweryfikować swoje umiejętności i przygotować się do pracy z prawdziwymi pacjentami.Jeżeli chodzi o najnowsze projekty związane z centrami symulacji to kolejny powstał między innymi w Sanoku. Prace budowlane przy CSM rozpoczęły się na początku października 2019 roku. Uroczyste otwarcie Centrum Symulacji Medycznej zaplanowane jest na wrzesień bieżącego roku, a od początku października wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego budynek będzie służył studentom kierunków pielęgniarstwa i ratownictwa medycznego. Co ciekawe, wewnątrz budynku będzie też miejsce dla profesjonalnej karetki pogotowia, co z pewnością pozwoli na poprawę kształcenia przyszłych pracowników ochrony zdrowia. Zostanie ona zainstalowana w garażu, wyposażona i podłączona do systemu wysokiej wierności, do bardzo zaawansowanych systemów informatycznych. Asystenci będą generować na fantomie wybrane przez siebie sytuacje np. zawał serca, omdlenie, zapalenie wyrostka robaczkowego itp. Z kolei będą musieli odpowiednio do potrzeb reagować, badać, udzielać pierwszej, cennej pomocy, stosować odpowiednią procedurę do objawów, podać medykamenty, a wszystkie kroki notować w tablecie. Wszystko to, co się będzie działo w karetce, zostanie nagrane z kilkunastu kamer. W tym centrum obecny będzie symulator osoby dorosłej, który pozwala na prowadzenie zabiegów i badań diagnostycznych z zakresu neurologii, pulmonologii, kardiologii. Ponadto symuluje on zmiany podatności płuc, odporności dróg oddechowych przy podłączonym respiratorze. Dodatkowo pozwala również monitorować EKG oraz generować wspomniany wcześniej zawał mięśnia sercowego. Drugi symulator, który będzie dostępny dla studentów w CMS w Sanoku umożliwia m.in. prowadzenie zabiegów oddechowych, pobierania krwi z palca, cewnikowanie, pielęgnowanie kolostomii, wykonanie lewatywy, badanie piersi oraz badania ginekologiczne. Fantom jest zintegrowany ze sprzętem klinicznym, który monitoruje pomiar saturacji oraz EKG. Kolejne centrum powstało w Chełmie, w którym będzie obecna sala do prowadzenia czynności resuscytacyjnych w zakresie ALS oraz czynności resuscytacyjnych w zakresie BLS. Pracownie pielęgniarskie zostaną wyposażone w zaawansowane technologicznie symulatory pacjenta, najnowszy sprzęt medyczny oraz system audio-wideo do rejestracji sesji symulacyjnych. To umożliwi studentom możliwość ćwiczenia umiejętności manualnych takich jak np. intubacja dotchawicza, wentylacja zastępcza czy wkłucia dożylne. Studenci będą uczyć się więc w bezpiecznym środowisku, w którym wielokrotne powtarzanie danej czynności, a nawet popełnianie błędów, nie stanowi żadnego zagrożenia pacjenta. Dzięki temu będą wiedzieli, jak postępować w rożnych, często bardzo skomplikowanych przypadkach klinicznych. Ciekawe kroki podjęto między innymi w Zielonej Górze. Egzaminy praktyczne w sesji letniej zostały przeprowadzone właśnie w centrum symulacji. Obecna jest tutaj profesjonalna sala operacyjna, porodowa, szpitalny oddział ratunkowy, a także sale, w których oceniane są praktyczne umiejętności przyszłego lekarza. Taka forma egzaminu pozwala w odpowiedni sposób ocenić zdającego. Egzamin jest rejestrowany, a zdający jest wcześniej poinformowany, jakimi umiejętnościami musi się wykazać. Dzięki symulatorom i zaawansowanemu sprzętowi w warunkach kontrolowanych można przećwiczyć nawet najtrudniejsze procedury. Jakiś czas temu skierniewicka uczelnia uruchomiła monoprofilowe centrum symulacji medycznej, umożliwiające prowadzenie zajęć praktycznych na kierunku pielęgniarstwa w warunkach w znacznym stopniu zbliżonych do realnych. Na przygotowanie siedmiu sal z fantomami ludzkimi, zaprogramowanymi w taki sposób, że symulują objawy rozmaitych schorzeń, z którymi musi sobie radzić pielęgniarka lub pielęgniarz w rzeczywistości. Jak się okazuje centra symulacji okazały się przydatne w związku z pandemią koronawirusa. Diagności laboratoryjni, farmaceuci i fizjoterapeuci uzyskali możliwość wykonywania szczepień przeciwko wspomnianemu wirusowi. Wcześniej jednak chętni z tych grup zawodów medycznych muszą odbyć odpowiednie szkolenie pod kątem poprawnej techniki szczepienia. Takie nauki zostały przeprowadzone w Centrum Symulacji Medycznych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Na szkolenia w białostockim centrum zapisało się już około 300 osób, ale może być ich jeszcze więcej. Pandemia COVID-19 jeszcze bardziej obnażyła braki kadrowe w polskich szpitalach. W związku z ogromnymi brakami kadrowymi potrzebna jest akcja marketingowa zachęcająca do studiowania kierunków medycznych. Brak limitów miejsc na studiach, a także stypendia dla studentów medycyny czy pielęgniarstwa mogłyby pomóc w wypełnieniu luk w kadrach. Z pewnego raportu wynika, że średnia liczba praktykujących lekarzy dla państw Unii Europejskiej wyniosła w 2018 roku 3,8. To sporo więcej niż w naszym kraju, gdzie na tysiąc mieszkańców przypadało 2,4 praktykujących lekarzy.