W porównaniu z postępowaniem jesiennym w 2014 r. liczba rezydentur wzrosła ponad dwukrotnie. W tym roku kształcenie specjalizacyjne będzie mogło rozpocząć ponad 6,5 tysiąca lekarzy, a więc zapowiedź premier Ewy Kopacz, którą wygłosiła podczas expose, została zrealizowana.
Największą ilość miejsc szkoleniowych przyznano w dziedzinach:
choroby wewnętrzne – 997;
pediatria – 405;
medycyna rodzinna – 359;
psychiatria – 323;
chirurgia ogólna – 285;
medycyna ratunkowa – 281;
neurologia – 228;
rehabilitacja medyczna – 223.
W celu wykształcenia możliwie największej liczby specjalistów w obszarach medycyny uznanych przez resort za kluczowe minister zwiększył pulę rezydentur o dodatkowe wolne miejsca szkoleniowe, przyznając:
100% wolnych miejsc szkoleniowych w onkologii oraz dziedzinach związanych z rozpoznawaniem i leczeniem chorób nowotworowych (chirurgia onkologiczna, hematologia, medycyna paliatywna, onkologia i hematologia dziecięca, onkologia kliniczna, radioterapia onkologiczna);
100% wolnych miejsc szkoleniowych w dziedzinach: zdrowie publiczne, medycyna ratunkowa, kardiologia dziecięca, psychiatria dzieci i młodzieży, endokrynologia, stomatologia dziecięca;
150% zgłoszonego zapotrzebowania w dziedzinach związanych medycyna rodzinną (choroby wewnętrzne, medycyna rodzinna, pediatria);
150% zgłoszonego zapotrzebowania w dziedzinach związanych z opieką nad seniorami (diabetologia, ortopedia i traumatologia narządu ruchu, rehabilitacja medyczna, reumatologia);
150% zgłoszonego zapotrzebowania w dziedzinach: neurologia, psychiatria, kardiologia, chirurgia ogólna.
Jeżeli urząd wojewódzki nie zgłosił zapotrzebowania na specjalizacje w danej dziedzinie, minister przyznał jedną rezydenturę (o ile było wolne miejsce szkoleniowe).
Zgodnie z zapowiedzią ministra Mariana Zembali wśród dziedzin priorytetowych w najbliższym czasie znajdą się kardiologia dziecięca oraz chirurgia ogólna. Projekt rozporządzenia w tej sprawie ma zostać niebawem przekazany do uzgodnień i konsultacji publicznych.
Źródło: Ministerstwo Zdrowia
Komentarze
[ z 3]
Świetnie, młodzi lekarze na pewno skaczą z radości, ci którzy pracują na wolontariatach również. Tylko czy ktoś pomyślał i przeliczył, skąd wziąć kasę na 5, 6 letnie pensje dla tych młodych ludzi? Takie przedwyborcze spełnianie obietnic. Ciekawe ile miejsc rezydenckich zaoferuje się lekarzom za rok? Już im współczuję... Trzeba system specjalizacyjny w Polsce tak zrewolucjonizować, aby szpitalom opłacało się zatrudniać i kształcić młodych lekarzy, płacąc im normalne pensje, a nie pensje z budżetu państwa. I niech nikt nie waży się pracować na wolontariacie... to jest upokarzające, ale ci którzy się na to decydują, rozpuszczają pracodawców. Skoro ma się pracownika za darmochę, to po co mu płacić?
No faktycznie rzucili bardzo dużo miejsc, czuję się jakbym miał urodziny! Fajnie, że jest też więcej miejsc na ciekawych specjalizacjach, na które zazwyczaj bardzo ciężko się dostać, jak na przykład laryngologię czy okulistykę. Za to LEK był w ubiegły weekend tragiczny, chyba tak trudnego nie było od dawna. Dziwna strategia, dają miejsca, ale utrudniają egzamin? Ciekawe do czego to poprowadzi.
Och jak dużo! Rzeczywiście liczby wyglądają rekordowo. Uważam, jednak, że ministerstwo powinno wprowadzić jakiś program wspierający szpitale do zatrudniania młodych lekarzy i płacenia im pensji, a nie płacenia pensji lekarzom z budżetu państwa i dawanie szpitalom darmowych pracowników.