Klinika Dermatologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach przygotowuje się do wprowadzenia nowej formy leczenia – larwoterapii. To metoda stosowana u pacjentów z owrzodzeniami i trudno gojącymi się ranami.
Żywe larwy Lucilla sericata nałożone na sączącą się, zanieczyszczoną ranę, oczyszczają ją w ten sposób, że wydzielają enzymy, które oddzielają tkankę martwiczą od struktur zdrowych. Poza tym, pochłaniają bakterie, które zatrzymują się w przewodzie pokarmowym larw, a do tego wydzielina, która powstaje w wyniku oczyszczania tkanek martwiczych, działa pobudzająco na proces ziarninowania, czyli przyspiesza gojenie się rany.
Prof. nadzw. dr hab. med. Beata Kręcisz – kierownik Kliniki Dermatologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach podkreśla, że leczenie larwami to metoda bezpieczna, w trakcie stosowania której są mniejsze skutki uboczne, niż w czasie antybiotykoterapii.
– Dlatego wprowadzenie metody alternatywnej, która w określonych sytuacjach mogłaby ograniczyć stosowanie antybiotyków, jest niezwykle korzystne – kontynuuje profesor.
Klinika posiada już zgody niezbędne do wdrożenia nowej procedury, w tym m.in.: Komisji Bioetycznej działającej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Kielcach. Szefostwo oddziału jest w trakcie podpisywania umów z producentem larw. Trwa szkolenie personelu kliniki.
Profesor Beata Kręcisz zapowiada, że z tej formy leczenia pacjenci będą mogli korzystać w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach od jesieni.
Larwoterapię stosuje wiele ośrodków w Europie Zachodniej, w tym około 800 w Wielkiej Brytanii i około 600 w Niemczech, a także pojedyncze placówki w Polsce.
Źródło: Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach
Komentarze
[ z 2]
Słyszałem o tym, że larwy wykorzystuje się już na zachodzie, a przynajmniej w Ameryce celem oczyszczania trudno gojących się owrzodzeń. Zwłaszcza jeśli zmiany skórne współistnieją z powierzchowną martwicą, która grozi pojawieniem się zakażenia. Zastosowanie larw jest wtedy bardzo dobrym sposobem leczenia. Małe, żarłoczne stworzonko wyjadają tylko martwe komórki, pozostawiając żywe tkanki oczyszczone ze zbędnych związków organicznych. Niestety, nie każdego pacjenta da się przekonać do wykorzystania w swoim leczeniu tego rodzaju terapii. Chociaż larwy oczyszczane są ze wszelkich groźnych dla organizmu zanieczyszczeń i tak ludziom wydaje się, że te małe stworzenia będą mogły zakazić ranę lub rozprzestrzeniać się swobodnie po całym organizmie. Tak się oczywiście nie dzieje, ponieważ larwy stosowane do terapii są nie tylko oczyszczane co uniemożliwia szerzenie zakażeń, ale tez są więzione w ograniczonym terenie w okolicy rany którą mają oczyścić. Nie ma więc ryzyka, że robaki zajmą i skolonizują cały organizm. Nie zawsze jednak do pacjentów taka informacja dociera. To chyba jakiś atawizm z prehistorycznych czasów, że nie ważne w jakiej formie prezentowany czy podawany do kontaktu, robak zawsze będzie wzbudzał w człowieku pewnego rodzaju lęk czy obrzydzenie. Choćby nawet to była najczystsza, medyczna larwa.
Również słyszałam o tym, żeby larwy wykorzystywać zwłaszcza w terapii i do leczenia pacjentów u których występują problemy z gojeniem się tkanek. Szczególnie jeśli są to rany umiejscowione w miejscach trudno dostępnych dla lekarza lub pojawiają się wątpliwości co do rozdzielenia żywych fragmentów od martwych. Larwy tylko sobie znanym sposobem dokonują takiej selekcji i sprawnie pożerają reszty martwych komórek i zarazków a zostawiają te części ciała, które nadal są zdrowe. Nawet jeśli dla wielu pacjentów zwłaszcza terapia larwami może wydawać się co najmniej kontrowersyjna i wzbudzać niepokój- bo przecież to robaki więc powinny przenosić przede wszystkim zanieczyszczenia, brud i zarazki, a nie jeszcze być samymi wykorzystywane w leczeniu i do pozbywania się niepotrzebnych fragmentów martwych tkanek. No, ale jeśli sposób działa to dlaczego by go nie wykorzystać. Zawsze przecież pacjenci którym trudno się przełamać i obawiają się robaków można polecić by zamknęli oczy i nie przyglądali się co właściwie jest odpowiedzialne za oczyszczenie ich powierzchownych ran z niepotrzebnych warstw z martwicą.