W Klinice Budzik wybudzona została kilkunastoletnia Weronika, która w czerwcu 2018 roku została potrącona przez autobus. To już 55 dziecko wybudzone w warszawskiej klinice.
Nastolatka głową rozbiła przednią szybę autobusu, w wyniku czego doznała rozległego urazu mózgu i zapadła w śpiączkę. Od lipca 2018 roku przebywa w Klinice Budzik. Dzięki zaangażowaniu, profesjonalizmowi oraz intensywnej rehabilitacji Weronika powoli zaczęła wracać do zdrowia. Obecnie mówi i podejmuje pierwsze próby chodzenia - poinformowano w wydanym komunikacie.
Klinika Budzik została uruchomiona w lipcu 2013 roku jako pierwszy w Polsce wzorcowy szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu. Klinika działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Budowa placówki, której koszt wyniósł ponad 20 mln zł, została sfinansowana przez Fundację „Akogo?” dzięki ofiarności wielu darczyńców indywidualnych, firm, fundacji oraz środków UE. „Budzik” posiada 15 łóżek, z pełną infrastrukturą niezbędną do hospitalizacji i rehabilitacji neurologicznej dzieci po ciężkich urazach mózgu. W klinice są aktualnie wolne miejsca.
Komentarze
[ z 8]
To wspaniała wiadomość. Takie przypadki dają nadzieję wielu rodzinom, które czekają aż ich bliscy wybudzą się ze śpiączki. Warto wspierać klinikę i pracować codziennie w pocie czoła. Efektem są takie wiadomości.
Każda taka informacja bardzo cieszy. Ma Pani rację, takie wiadomości dodają otuchy wielu członkom rodzin będących w podobnej sytuacji oraz personelowi medycznemu pracującemu w klinice.
Bardzo się cieszę czytając takie wiadomości! Co jakiś czas słyszymy o tym, że w Klinice Budzik udaje się wybudzić kolejne osoby. To świadczy o tym, że miejsce te bardzo się rozwija i daje szansę kolejnym osobom na powrót do życia. Oczywiście w większości przypadków pacjentów czeka bardzo długa, nawet wieloletnia rehabilitacja. Dzięki nowoczesnym urządzeniom oraz nowym opracowanym ćwiczeniom staje się ona również dużo łatwiejsza. Często właśnie najtrudniejszym etapem do pokonania było właśnie wybudzenie pacjenta. Bardzo często do takich miejsc trafiają osoby po ciężkich wypadkach, jak choćby dziewczynka opisana w artykule. W wyniku takich zdarzeń dochodzi często do bardzo rozległych obrażeń w wyniku, których pacjent nie może odzyskać przytomności. Niestety na świecie, a także w naszym kraju niemal codziennie dochodzi do różnych wypadków. Miejsca te są więc szczególnie potrzebne. Dają ogromną nadzieję dla rodzin, którzy miesiącami, a nawet latami, czekają na to, aż ich bliski zostanie wybudzony. Całemu zespołowi, który bierze udział w pomocy pacjentom należą się ogromne słowa uznania. Miejmy nadzieję, że takich wybudzeń z czasem będzie w naszym kraju dużo więcej, a innowacyjne metody, które często są stosowane właśnie w tych klinikach będą mogły być z powodzeniem wykorzystywane na świecie, niosąc pomoc wielu ludziom.
Super ! Oby częściej dochodziły do nas właśnie takie wiadomości ! Niestety, śpiączka nadal kryje za sobą wiele tajemnic i chyba nigdy nie będzie do końca poznana. Śpiączką nazywamy stan głębokiego zaburzenia świadomości, w którym pacjent pozostaje w bezruchu i nie reaguje nawet na bardzo silne bodźce z zewnątrz. Osoba pogrążona w śpiączce wygląda jakby spała, ale nie da się jej obudzić. W warunkach zdrowia za utrzymywanie stanu świadomości na odpowiednim poziomie odpowiadają złożone struktury układu nerwowego. Jest to między innymi twór siatkowaty, czyli obszar zlokalizowany w pniu mózgu i rdzeniu przedłużonym. W jego obrębie powstają impulsy elektryczne, które są przekazywane do pozostałych części mózgu i utrzymują go w stanie ciągłej gotowości. Uszkodzenie tej okolicy skutkuje pojawieniem się zaburzeń świadomości. Istnieje kilka stanów zaburzenia świadomości, na przykład majaczenie, senność patologiczna, przymglenie, które różnią się od siebie stopniem nasilenia. Od śpiączki odróżnia je podatność pacjenta na bodźce zewnętrzne. Pod wpływem odpowiednio silnych bodźców chory może zostać wybudzony, co nie jest możliwe w stanie śpiączki, ponieważ jest ona najbardziej nasilonym zaburzeniem świadomości. Przyczyny śpiączki można podzielić na związane z bezpośrednim uszkodzeniem tkanki mózgowej oraz na zaburzenia ogólnoustrojowe, mające pośredni wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego. Do pierwszej grupy zaliczyć można między innymi urazy głowy, udar mózgu, nowotwory układu nerwowego, zapalenia mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Choroby, które mogą prowadzić do śpiączki to także cukrzyca, niewydolność wątroby, niewydolność nerek, niedoczynność tarczycy, niedoczynność nadnerczy, zaburzenia rytmu serca lub rzadkie choroby metaboliczne i zakaźne. Częstą przyczyną śpiączki jest zatrucie substancjami toksycznymi dla układu nerwowego, takimi jak leki uspokajające, narkotyki, leki psychotropowe, alkohol metylowy, metale ciężkie oraz tlenek węgla. Do śpiączki może dojść także u chorego po nagłym zatrzymaniu akcji serca lub innych poważnych zdarzeniach czy wypadkach. Czasem śpiączka - lub stan do złudzenia przypominający śpiączkę - może wystąpić także u osób chorych psychicznie.
Takie informacje świadczą o tym, że rozwój medycyny jest bardzo szybki. Bardzo cieszy mnie to, że takie miejsce jak Klinika Budzik funkcjonuje w naszym kraju. Ciekawe jest to, że na terenie Polski powstają również kliniki, w których wybudza się osoby dorosłe. Co ciekawe osoby, które zostaną wybudzone mogą liczyć od razu na rehabilitację, z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu. Lekarze z Kliniki Budzik zwiększają swoje kwalifikacje chociażby pod okiem japońskich naukowców, którzy stosują różne, innowacyjne metody wybudzania, charakteryzujące się dużą skutecznością.
To naprawdę wspaniałe wiadomości ! Jak wspomniała moja poprzedniczka - śpiączka pozostaje od wielu lat nieodgadnionym tematem. Śpiączka to stan nieświadomości, a znajdujący się w śpiączce chorzy manifestują brak reakcji na bodźce, brak spontanicznych odruchów czy kontaktu słownego. Śpiączka może rozwinąć się na skutek urazu głowy, co zdarza się w ponad 50 proc. przypadków, ale także w wyniku zatrucia lekami czy substancjami psychoaktywnymi. Śpiączka bywa wynikiem powikłań cukrzycy i niewydolności niektórych narządów. Stan ten może trwać kilka dni, tygodni lub wiele lat. Śpiączka to stan głębokiego, długotrwałego zaburzenia świadomości, w którym chory pozostaje w bezruchu i nie reaguje na bodźce z zewnątrz. Osoba pozostająca w śpiączce wygląda, jakby spała, ale nie budzi się. U zdrowego człowieka za utrzymanie stanu świadomości odpowiadają złożone struktury układu nerwowego, do których zalicza się m.in. twór siatkowaty zlokalizowany w pniu mózgu i rdzeniu przedłużonym. To właśnie w jego obrębie powstają impulsy elektryczne, które są przekazywane do różnych części mózgu i utrzymują go w gotowości. Uszkodzenie tej niezwykle ważnej struktury powoduje zaburzenia świadomości. Może do tego dojść na skutek urazu po wypadku lub na przykład zatruciu toksynami, a także w wyniku ciężkich powikłań niektórych chorób. Istnieje wiele stanów zaburzenia świadomości, w tym majaczenie, senność patologiczna czy przymglenie, które różnią się między sobą stopniem nasilenia. Śpiączki nie należy mylić z zespołem zamknięcia czy ze stanem wegetatywnym, jednym z powikłań śpiączki. W stanie wegetatywnym pacjent nie ma zachowanej świadomości, ale w przeciwieństwie do śpiączki, reakcje odruchowe są zachowane. Przyczyną śpiączki może być bezpośrednie uszkodzenie mózgu (tkanki mózgowej) lub zaburzenia ogólnoustrojowe, które mają wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego. Oprócz urazów głowy i uszkodzeń mózgu częstą przyczyną śpiączki jest zatrucie substancjami toksycznymi, na przykład narkotykami, alkoholem czy metalami ciężkimi. Do śpiączki może prowadzić niedokrwienie/niedotlenienie, które zazwyczaj wywołuje rozległe obustronne uszkodzenia kory mózgowej, hipokampa, ciała migdałowatego i wzgórza. Śpiączka nie daje charakterystycznych objawów chorobowych, jej istotą jest brak reakcji na bodźce, brak spontanicznych ruchów, brak odruchów, brak kontaktu słownego. Śpiączka może mieć różną głębokość, co określa tzw. skala Glasgow. Stopień zaawansowania stwierdza się na podstawie obserwacji odruchów źrenicznych, ciśnienia tętniczego, oddechu, tętna i temperatury ciała. W głębokich stanach śpiączkowych stwierdza się brak odruchów (arefleksja), szerokie źrenice niereagujące na światło. Wszystkie odruchy są zniesione, zostaje jedynie zachowany oddech i w tym stanie mózg może kontrolować pracę serca i oddech. Zdarza się jednak, że zachodzi konieczność zaintubowania i sztucznego podtrzymywania oddechu, co określa się śpiączką przekroczoną. W stanach mniej głębokich mogą występować prymitywne reakcje na bodziec bólowy, zachowana jest również reakcja źrenic, często obecny jest objaw Babińskiego, czyli odruchowe wyprostowanie palucha z jego zgięciem grzbietowym w trakcie drażnienia skóry boczno-dolnej powierzchni stopy. Szanse na wybudzenie ze śpiączki zależą głównie od przyczyny, która ja wywołała, a także od czasu trwania śpiączki. Im dłużej trwa śpiączka, tym gorsze są rokowania na wybudzenie. Jest to bowiem okres, w którym dochodzi do spowolnienia wszystkich procesów mózgowych, dlatego im dłużej trwa, tym większe uszkodzenia mózgu powoduje, co prowadzi również do zaniku komórek nerwowych. Większe szanse na wybudzenie mają zwykle ofiary wypadków, u których doszło do tylko częściowego uszkodzenia mózgu. Gorzej rokują śpiączki będące wynikiem długotrwałego niedotlenienia mózgu, co zdarza się na przykład po ciężkich zatruciach, podtopieniach oraz wylewach krwi do mózgu. Cały proces wybudzania ze śpiączki polega na częstym stymulowanie mózgu i całego ciała dopływającymi impulsami, co łączy się z rehabilitacją ruchową oraz bodźcowaniem wielozmysłowym – muzykoterapią czy smakoterapią. Pacjentów ze śpiączki farmakologicznej można wybudzić w każdej chwili poprzez zaprzestanie podawania leków, które służą do wprowadzania w stan śpiączki farmakologicznej. Powszechnie uważa się, że osoby znajdujące się w śpiączce nie czuja, nie słyszą, nie rozumieją. Jednak lekarze przekonują, że tak dzieje się tylko pierwszej chwili szoku pourazowego, później do pacjenta zaczynają docierać impulsy dotykowe czy słuchowe, które rejestruje i rozumie, ale nie ma mocy sprawczej - nie może na nie odpowiadać. Interesujące wyniki badan przedstawił Boris Kotchoubey i wsp. którzy do swoich badań wykorzystali potencjały wywołane (ERP). Wykazali oni, że chorzy w śpiączce mają zdolność do przetwarzania różnych danych z otoczenia, mają zdolność reakcji na przykład na własne imię. To wspaniałe wiadomości, że klinice Budzik udało się uratować jeszcze jedną osobę :) Obyśmy częściej dowiadywali się o takich sukcesach !
Super wiadomości ! Mnie jednak od zawsze zastanawiało, w którym dokładnie momencie mówimy już o śpiączce, a nie np o stanie wegetatywnym? Niedawno natknęłam się na bardzo ciekawy artykuł mówiący o tym zjawisku. Gdy 39-letnia Belgijka doznała udaru mózgu i zapadła w śpiączkę, opiekujący się nią lekarze uznali, że mimo leczenia pacjentka nie odzyska przytomności i pozostanie w przetrwałym stanie wegetatywnym. Jednym z kryteriów oceny było to, że pacjentka nie mrugała powiekami i nie wodziła wzrokiem za przedmiotami. Dopiero później zorientowano się, że obszar niedokrwienia mózgu obejmował między innymi te jego części, które fizjologicznie umożliwiają ruchy gałek ocznych, powiek i reakcje źrenic na światło. Okazało się przy tym, że pacjentka była przytomna i słyszała wszystkie rozmowy przy jej łóżku, łącznie z dywagacjami lekarzy, czy warto utrzymywać ją przy życiu. Ten przypadek jest jednak wyjątkowy i świadczy wyłącznie o nierzetelności wykonanych prób klinicznych, bowiem nie jest możliwe, by pacjent żyjący mógł być uznany za zmarłego. Przez wieki próbowano ustalić kryteria, dzięki którym można byłoby stwierdzić, czy człowiek jeszcze żyje, czy już nie? Pojęcie śmierci doznawało ewolucji i przewartościowań. Definicja klasyczna mówiła o nieodwracalnym ustaniu krążenia krwi i to miało oznaczać śmierć. Niekoniecznie natychmiastową śmierć wszystkich komórek, chociaż ta decentralistyczna definicja uznawała, że funkcja wszystkich narządów i tkanek składa się na funkcjonowanie organizmu jako całości. Zatrzymanie akcji serca i brak oddechu były zawsze kluczowe w rozpoznawaniu śmierci, choć lekarze i filozofowie opisywali dziesiątki innych oznak znamionujących śmierć, takich np. jak gnicie, występowanie sinozielonkawych plam na ciele, sztywność, hipotermia, brak wycieku krwi z przeciętych naczyń itp. Definicja śmierci ma pochodzenie decentralistyczne, którego idea przez tysiące lat inspirowała do poszukiwania narządu odpowiedzialnego za życie. Do XVIII wieku za narząd ten uznawano serce i dopiero później zwrócono uwagę, że może ono pracować jeszcze długo po ustaniu pracy innych narządów. W tym samym wieku za ośrodek życia uznano mózg, a nieodwracalne ustanie jego funkcji oznacza – według nowej definicji – śmierć „człowieka jako całości”, choć najczęściej nie oznacza śmierci wszystkich układów. Ta definicja została zmodyfikowana i mówi o ustaniu funkcji pnia mózgu, co oznacza śmierć mózgu jako całości, a niekoniecznie musi oznaczać natychmiastową śmierć wszystkich komórek mózgu. Śpiączka tylko z pozoru przypomina objawy śmierci pnia mózgu. Jest to przedłużony stan nieprzytomności, z którego pacjent nie może być wybudzony nawet po zastosowaniu silnych bodźców bólowych. Ogólnie mówiąc śpiączka jest stanem, w którym pacjent nie jest przytomny, ale możliwe jest zarejestrowanie choćby minimalnej czynności mózgu. Wynika to – jako się rzekło – z uszkodzenia części mózgu odpowiedzialnych za myślenie i podtrzymywanie funkcji życiowych: półkul mózgu, pnia mózgu lub tychże struktur jednocześnie. Śpiączka nie jest więc chorobą, lecz objawem wynikającym np. z urazu głowy, napadu padaczkowego czy zaburzeń metabolicznych. Wszystkie przyczyny takiego stanu chorego, które na skutek leczenia lub upływu czasu są odwracalne, muszą być oczywiście wykluczone przed przystąpieniem do orzekania o śmierci pnia mózgu. Zdarza się, że w niektórych przypadkach – takich jak np. ciężki uraz głowy – lekarze celowo, przy pomocy leków, wprowadzają chorego w stan śpiączki. Nieraz na wiele dni. Związane jest to z korzystnym wpływem tych leków na metabolizm mózgu oraz poprawę krążenia i wentylacji pacjenta. Niektóre choroby i stany takie jak mutyzm akinetyczny (brak reakcji na wszystkie bodźce ze środowiska) czy katatonia (stan bezruchu mogący towarzyszyć schizofrenii, zatruciu lekami czy chorobom płatów czołowych mózgu) mogą przypominać stan śpiączki. Jednak w przypadku tych pierwszych pacjent postawiony lub posadzony utrzymuje pozycję ciała, co nie jest możliwe u chorego w stanie śpiączki. W większości przypadków śpiączka, w której chory nie wykonuje żadnych ruchów dowolnych, nie trwa dłużej niż 4 tygodnie, by u części chorych zakończyć się odzyskaniem przytomności, u części zgonem, a u części (5–10% wszystkich przypadków śpiączki) przejść we wspomniany... przewlekły stan wegetatywny. Ten etap charakteryzuje się tym, że pacjent normalnie oddycha, utrzymuje prawidłowe ciśnienie krwi i czynność serca, trawi i wydala, ale nie odzyskuje przytomności. Czasami może reagować na silne bodźce, co odbierane jest przez rodzinę jako stan przytomności. Są to jednak reakcje charakterystyczne dla stanu wegetatywnego, w którym chory może otwierać spontanicznie oczy, ziewać, mlaskać, płakać, robić grymasy twarzy czy wykonywać ruchy kończynami. Mimo że czasami sprawia wrażenie przytomnego, w stanie wegetatywnym nie spełnia poleceń i nie nawiązuje kontaktu słownego – a to znaczy, że nadal nie jest przytomny. Zdarzają się okresy, podczas których chory ma na przemian zamknięte i otwarte oczy, co łudząco przypomina fazy snu i czuwania zdrowego człowieka. Stan wegetatywny może trwać lata lub dziesiątki lat, by w dowolnym czasie zakończyć się przebudzeniem lub śmiercią – bez względu na stopień reaktywności chorego. Najczęstszą przyczyną śmierci pacjenta w stanie wegetatywnym są wtórne powikłania pod postacią zapaleń płuc i zaburzeń krążenia. Stan neurologiczny pacjenta po przebudzeniu zależy od trwałych uszkodzeń mózgu i jest często trudny do przewidzenia, poza przypadkami z udokumentowanymi ogniskami uszkodzenia mózgu. To, czy pacjent obudzi się, zależy nie od czasu trwania śpiączki, ale głównie od jej przyczyny oraz rodzaju i stopnia uszkodzenia mózgu. Na przykład w mechanizmie ciężkiego urazu mózgu dochodzi często także do urazu płuc i zaburzeń krążenia, co pogarsza wentylację i zaopatrzenie mózgu w tlen, a to z kolei może pogłębić uszkodzenie neuronów. Uraz odcinka szyjnego kręgosłupa może spowodować zatrzymanie oddechu i porażenie kończyn. Długotrwałe unieruchomienie chorego z kolei niekorzystnie wpływa na układ krążenia i oddechowy. Powstający w ten sposób wtórny uraz mózgu, będący wynikiem obrzęku i niedotlenienia, bywa często znacznie cięższy od związanego bezpośrednio z urazem. Bardzo ważne jest stworzenie ośrodków specjalizujących się w pilnym leczeniu chorych po urazach czaszkowo-mózgowych tak, by jak najszybciej po urazie wdrożyć odpowiednie leczenie polegające na intensywnej terapii oraz o ile jest to konieczne operacji. Śpiączka metaboliczna – np. w zaburzeniach poziomu glukozy we krwi u cukrzyków, jest stanem teoretycznie odwracalnym, jednak jeśli zaburzenia trwają zbyt długo, może dojść do trwałego uszkodzenia neuronów. Podobnie jak w przypadku pacjentów po urazach, najistotniejszym czynnikiem wpływającym na rokowanie i wyniki leczenia chorych w śpiączce wynikłej z zaburzeń metabolicznych, jest czas rozpoczęcia leczenia.
Bardzo ważnym czynnikiem w przebiegu procesu rehabilitacyjnego jest wielospecjalistyczna praca całego zespołu terapeutycznego - neurologopedy, neuropsychologa, fizjoterapeuty, pielęgniarki oraz lekarzy. Rehabilitacja pacjenta w śpiączce jest procesem, który trwa całą dobę. Wszystko, co dzieje się z pacjentem w tym czasie, wpływa na jego stan ogólny i jego usprawnianie. Bardzo ważnym aspektem edukacja rodziny pacjenta, która aktywnie współuczestniczy w procesie rehabilitacji. W rehabilitacji niezwykle przydatny może okazać się stół do pionizacji pacjenta, który pozwala na obciążenie i ruch nóg oraz przeciwdziała negatywnym efektom długotrwałego leżenia, a także urządzenia do pasywnej terapii ruchowej rąk i nóg dla pacjentów leżących. Los pacjentów przebywających w śpiączce to wciąż bardzo kontrowersyjny temat. Czasem bardzo trudno stwierdzić, czy dany pacjent ma jakiekolwiek szanse na wybudzenie. Śpiączka może rozwinąć się w wyniku urazu głowy, co zdarza się w ponad połowie przypadków, ale także w wyniku zatrucia lekami czy substancjami psychoaktywnymi. U zdrowego człowieka za utrzymanie stanu świadomości odpowiadają złożone struktury układu nerwowego, do których zalicza się między innymi twór siatkowaty, który występuje w pniu mózgu i rdzeniu przedłużonym. To właśnie w jego obszarze tworzą się impulsy elektryczne, które są przekazywane do różnych części mózgu i utrzymują go w gotowości. Uszkodzenie tej szczególnie ważnej struktury powoduje zaburzenia świadomości. Śpiączka nie daje typowych objawów chorobowych, jej istotą jest brak reakcji na bodźce, brak spontanicznych ruchów, brak odruchów, brak kontaktu słownego. Śpiączka może mieć odmienną głębokość, co określa tak zwana skala Glasgow. Stopień zaawansowania określa się na podstawie analizy odruchów źrenicznych, oddechu, ciśnienia tętniczego, tętna i temperatury ciała. Szanse na wybudzenie ze śpiączki zależą w głównej mierze od przyczyny, która ją wywołała, a także od czasu w jakim pacjent jest w śpiączce. Im dłużej trwa śpiączka, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo na wybudzenie. Jest to bowiem okres, w którym dochodzi do spowolnienia wszystkich procesów mózgowych, więc im dłużej trwa, tym większe jest uszkodzenia mózgu, co prowadzi również do zaniku komórek nerwowych. Większe szanse na wybudzenie mają częściej ofiary wypadków, u których doszło do tylko częściowego uszkodzenia mózgu. Gorzej rokują pacjenci, którzy są w śpiączce na skutek długotrwałego niedotlenienia mózgu, co zdarza się na przykład po ciężkich zatruciach, podtopieniach oraz wylewach krwi do mózgu. Początkowo przed wybudzeniem należy ocenić stan świadomości pacjenta. Gdy się to zrobi, to wszystkie inne działania należy wykonywać indywidualnie, ponieważ nie ma dwóch takich samych pacjentów. Należy usunąć czynniki niekorzystne, zapewnić prawidłowy przepływ mózgowy, zapewnić odpowiednie odżywienie pacjenta tak żeby jego organizm miał energię do walki. Wprowadzamy najkorzystniejsze warunki do uruchomienia plastyczności mózgu pacjenta. Są sytuacje, gdzie mówiąc do pacjenta, obserwuje się, jak pacjent otwiera i zamyka oczy. Jest to początek pozawerbalnego kontaktu. Należy ten bodziec powtórzyć w konkretnej sytuacji i sprawdzić, czy pacjent da adekwatną odpowiedź na zadane pytanie. Dobrą informacją jest to, że w naszym kraju planuje się otwierać kolejne placówki, w których będzie niesiona pomoc pacjentom, którzy są w śpiączce. Jedna z takich placówek ma mieścić się w Brzegu. Działalność ta może przypominać między innymi metody wykorzystywane w warszawskiej Klinice Budzik, z tym, że z pomocy brzeskiej lecznicy korzystaliby dorośli.Każdego roku w śpiączkę zapada w naszym kraju około 15 tysięcy osób. Część z nich dzięki wysiłkom lekarzy i rehabilitantów udaje się wybudzić.Nowa klinika Budzik dla dorosłych powstaje przy szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Związane jest to z tym, że potrzebna jest większa liczba miejsc dla dorosłych w śpiączce, bo oni częściej niż dzieci ulegają wypadkom. Właścicielka wspomnianej kliniki zwraca uwagę, że w kwestii pomocy osobom w śpiączce i ich rodzinom należy zmienić jeszcze wiele kwestii. Nie można nie wspomnieć o tym, że pandemia wpłynęła jednak na sposób funkcjonowania tego rodzaju klinik w naszym kraju. Dawniej przy łóżku dzieci można było spotkać nie tylko rodzica, ale także rodzeństwo, dziadków, przyjaciół, a nawet zwierzęta domowe. Z dzieckiem przez całą dobę przebywa jeden z rodziców. Jeśli rodzice planują się zmienić, to niezbędny jest ujemny wynik testu na koronawirusa. W działającym od 2013 roku “Budziku” dla dzieci pacjent może przebywać co najwyżej rok i trzy miesiące. Pacjenci mają tam przeprowadzoną intensywną rehabilitację, a zespół medyczny stara się zrobić wszystko co jest w ich mocy aby pomóc pacjentom. Są jednak osoby, których w tym czasie nie udaje się wybudzić i pozostają w ciężkim stanie przez wiele lat. Dla nich potrzebne są tak zwane długie stacje, ośrodki, w których też jest przeprowadzana rehabilitacja i sprawowana fachowa opieka. W Polsce taka placówka funkcjonuje tylko w Toruniu, a powinno ich być znacznie więcej.Stymulator wytwarza impulsy elektryczne określonej częstotliwości. Elektrody wszczepiane są na wysokości drugiego kręgu szyjnego, nad górną częścią rdzenia szyjnego. Prąd generowany jest przez urządzenie i działa na rdzeń szyjny i przedłużony. W tym miejscu znajdują się włókna nerwowe dotyczące autonomicznego układu nerwowego odpowiedzialnego za reakcje organizmu niezależnymi od naszej woli. Chodzi między innymi o poszerzanie i zwężanie naczyń krwionośnych, rozszerzanie lub zwężanie źrenic, pobudzaniem ślinianek do wydzielania śliny, przyspieszaniem i zwalnianiem akcji serca. Stymulator wszczepiony do rdzenia oddziaływuje na drogi czuciowe i rozluźnia mięśnie zmniejszając spastyczność. Do tego stymulator pobudza też włókna czuciowe, co działa przeciwbólowo. Do niedawna głównym zaleceniem do wszczepiania stymulatorów było właśnie leczenie przewlekłego bólu. W ostatnim czasie coraz więcej mówi się także o wykorzystaniu komórek macierzystych. Te komórki na pewno się nie przyjmą jako komórki zastępujące inne neurony. Jednak wydzielają tyle różnych czynników białkowych, które pobudzają wzrost własnych komórek, że działają jak lek. Na dodatek to spersonalizowany lek ponieważ komórki pobierane są z własnego szpiku pacjenta.Jeżeli chodzi o wybudzanie pacjentów, to od jakiegoś czasu we Francji stosuje się stymulację prądem nerwu błędnego. Podobną metodę wykorzystuje się w terapii niektórych odmian padaczki. Przez stymulator przesyła się do nerwu błędnego prąd o niewielkim natężeniu. Terapia trwa przez pół roku. Zaczyna się od natężenia 0,25 mA, które co tydzień zwiększa o kolejne 0,25 mA, aż do natężenia 1,5 mA. Przez ten czas regularnie monitoruje się aktywność mózgu pacjenta i zmiany w jego zachowaniu. Za pomocą elektroencefalografii (EEG) analizowane były fale mózgowe pacjenta. Specjaliści skupiają się głównie na monitorowaniu fal theta, dzięki którym najprościej odróżnić stan wegetatywny od stanu minimalnej świadomości. Badania z wykorzystaniem pozytonowej tomografii emisyjnej pokazały z kolei spory wzrost aktywności metabolicznej w korze mózgowej oraz w obszarach podkorowych. Jeden z pacjentów, który brał udział w badaniu zaraz po rozpoczęciu terapii zaczął z większą częstotliwością otwierać oczy. Po mniej więcej miesiącu stymulacji nerwu błędnego, zaczął zauważać ludzi i podążać za nimi wzrokiem. Reagował też na prośby poruszenia głową i raz starał się uśmiechnąć. Rehabilitacja pacjenta w śpiączce polega także na wykorzystaniu stymulacji polisensorycznej czyli zamierzonym kształtowaniu bodźców w celu wywołania zaplanowanych wrażeń i uczuć. Stymulacja poprzez bodźce słuchowe, węchowe, wzrokowe, smakowe i dotykowe umożliwia tworzenie i wielozmysłowego obrazu danego pojęcia. Bodźce stymulują neurony do utworzenia nowych dróg neuronalnych, dzięki czemu takie pobudzenie może przyczynić się do przywrócenia utraconych czynności, a nawet wybudzenia pacjenta.