Ponad połowę amputacji nóg w Polsce przeprowadza się u osób chorych na cukrzycę. Jak informuje „Rzeczpospolita” najnowsze obliczenia mówią o 12 zabiegach dziennie. Jednocześnie w kraju wciąż brakuje poradni stopy cukrzycowej.
Mówi się o ośmiu amputacjach na 100 tys. mieszkańców, jednak Polska Federacja Edukacji w Diabetologii (PFED) przytacza analizę prof. Waldemara Karnafela z 2013 r., która donosi o 12. Jest to najwięcej w Europie. Zbliżony wynik ma jedynie Tajwan (9 na 100 tys. mieszkańców).
O problemie amputacji nóg w Polsce pisaliśmy wielokrotnie, m.in. przy okazji akcji „Ocal nogę”, której organizatorem jest Polskie Towarzystwo Chirurgii Naczyniowej. Informowaliśmy, że rocznie w Polsce przeprowadza się około 12 tys. amputacji nóg, 85 proc. tych zabiegów przeprowadzanych jest z powodu przewlekłej koniedokrwienności kończyn. Zdaniem specjalistów 75 proc. tych amputacji można uniknąć, jeśli uświadomi się społeczeństwo, że choroby niedokrwienne wcześnie zdiagnozowane i właściwie leczone nie muszą kończyć się amputacją.
Źródło: www.termedia.pl
Komentarze
[ z 7]
To jest dla mnie zjawisko zupełnie nie do pomyślenia. Ciężko mi sobie wyobrazić dlaczego ludzie zupełnie odrzucają od siebie widmo choroby jaką jest cukrzyca. Rozumiem, że to schorzenie nie boli. Ale przecież żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku gdzie chyba każdy ma dostęp do prasy, telewizji, internetu. Można tam znaleźć informacje podane w przystępny sposób o chorobach i o tym jak można im zapobiegać, leczyć, przeciwdziałać powikłaniom. Przeraża mnie to tym bardziej, że teraz w okresie letnim widuje się na ulicach o wiele więcej ludzi wypoczywających na ławkach w parku czy pod blokami/kamienicami. Wśród nich tak wiele jest osób z amputowaną jedną lub obiema nogami... W dodatku często są to osoby stosunkowo młode, wyglądające na pięćdziesiąt lub niewiele więcej lat. Nie miałam pojęcia że skala problemu jest tak duża. Mam nadzieję, że wraz z nagłaśnianiem problemu i podnoszeniem alarmu odnośnie potrzeby wczesnej diagnostyki i wdrażania profilaktyki uda się uniknąć chociaż części powikłań naczyniowych zakończonych amputacją nóg.
Zatrważające dane! Wiedziałem, że statystyki jeśli chodzi o zapobieganie powikłań cukrzycowych w naszym kraju są nienajlepsze, ale raczej nie spodziewałem się, że dane prezentują się, aż tak fatalnie. Dwanaście tysięcy pacjentów rocznie! To ogromna liczba! Mam nadzieję, że wraz z udostępnianiem podobnych danych szerszemu gronu uda się dotrzeć do świadomości społecznej i w jakiś sposób wpłynąć na zmianę tego stanu rzeczy. Nawet gdyby istniała potrzeba nadwyrężenia budżetu państwa i wykorzystania funduszy, aby przeprowadzić kampanię edukacyjną na temat cukrzycy typu drugiego oraz jej powikłań w przypadku braku leczenia lub nieprawidłowego i mało skrupulatnego dbania o właściwe stężenie glukozy we krwi. Bardzo fajna kampania została przeprowadzana w Tajlandii. Na bilbordach i ulotkach reklamowych umieszczano może w nieco przesadny, ale jednak bardzo obrazowy sposób skutki nieleczonej cukrzycy- czyli na przykład owrzodzenia kończyn dolnych, aż do głębokich ran. W realnych sytuacjach zmiany naczyniowe nie doprowadzają, aż do tak dramatycznych owrzodzeń (niektóre zdjęcia ukazywały zmiany nawet tak głębokie, że uwidoczniona była kość piszczelowa). Choć kampania może wydawać się nieco drastyczna, to może jednak lepiej czasem nieco wystraszyć pacjentów niż dopuścić do sytuacji, kiedy zbagatelizowany problem zdrowotny doprowadzi do nieodwracalnych zmian finalnie prowadzących do amputacji kończyny dolnej i w rezultacie kalectwa. Jestem przekonany, że koszty podobnej kampanii edukacyjnej zwróciłyby się szybko, choćby z racji zmniejszenia ilości powikłań oraz osób z przyznanymi rentami.
Niestety statystyki wyglądają tragicznie. Często sami pacjenci są winni zaniedbań. Nie leczą się, nie przychodzą na kontrole i nie orzestrzegają diety. Bardzo ważne jest równoczesne zaprogramowanie ograniczeń, co do ilości i jakości spożywanych pokarmów. Często w cukrzycy dochodzi do odmiennego mechanizmu choroby - tj. sytuacji „uodpornienia się” organizmu na własną insulinę, co daje skutki podobne do wywołanych jej brakiem. Na szczęście są one łagodniejsze i również mogą być skutecznie leczone przy pomocy odpowiednich leków. W żywieniu osób z cukrzycą nie stosuje się obecnie tak wielkiego rygoryzmu, jak niegdyś. Należy jednak starannie unikać cukrów prostych i dwucukrów. Są one bardzo szybko metabolizowane i podnoszą gwałtownie poziom glukozy we krwi - szczególnie sacharoza, czyli popularny rafinowany cukier z buraków lub trzciny cukrowej oraz wyroby cukiernicze obfitujące w ten produkt. Trzeba też uwzględnić podstawowe zasady prawidłowego żywienia wskazane dla wszystkich – także dla osób nie chorujących na cukrzycę. Niezbędnym jest zachowanie w diecie właściwego doboru podstawowych składników pokarmowych: węglowodanów, tłuszczów, białka. Podstawą doboru tych składników pokarmowych powinna być zasada, że węglowodany dostarczają 50-60% wartości energetycznej diety, białka 10-20%; tłuszcze 20-30%. Trzeba też pamiętać o innych sytuacjach. Cukrzycę czasem ciężko zdiagnozować. Cukrzyca bez typowych objawów jest charakterystyczna u osób starszych. Ten rodzaj cukrzycy pojawia się u osób starszych, które najliczniej zapadają na nietolerancję glukozy i insulinooporność. W zaawansowanym wieku początek choroby bywa często łagodny i nie wywołuje charakterystycznych wyżej wymienionych objawów. U osób starszych występuje wydłużony okres utajenia cukrzycy. W tym czasie objawy są bardzo skąpe, często ograniczone tylko do jednego wskaźnika, np. zmian skórnych lub zapalenia nerwu. U osób w starszym wieku znacznie rzadziej niż u młodszych występuje pragnienie. Typowe dla starości jest także podwyższenie tzw. progu nerkowego, w związku z czym u wielu chorych nie występuje cukromocz nawet przy glikemii przekraczającej 200 mg/dl (11,1 mmol/l). Wczesne rozpoznanie jest jednak niezbędne, bowiem choroba nie leczona zwiększa poważnie zapadalność na zawał serca, udar mózgu (przyczyna - makroangiopatia), zagraża nieodwracalną utratą wzroku (retinopatia), niewydolnością nerek (nefropatia) i innymi niebezpiecznymi dla zdrowia chorobami będącymi powikłaniem nie leczonej cukrzycy.
To tragiczny wynik. Niestety, aby zapobiec rozwojowi stopy cukrzycowej niezbędna jest dyscyplina ze strony pacjenta, a tej często brakuje. Ludzie zdają cobie sprawę z powagi sytuacji dopiero, gdy jest już za późno. Cukrzyca z powodu najczęściej wieloletniego przebiegu może prowadzić do powstania tak zwanych przewlekłych powikłań cukrzycy (uszkodzenia różnych tkanek i narządów, prowadzące do ich nieprawidłowej funkcji ). Ryzyko wystąpienia i postęp przewlekłych powikłań zależą głównie od kontroli metabolicznej cukrzycy. Osoby, u których cukrzyca na przestrzeni wielu lat była dobrze wyrównana, mają małą szansę rozwinięcia przewlekłych powikłań. Niestety często występuje zespół zaburzeń ukrwienia i unerwienia stopy mogący doprowadzić do rozwoju owrzodzeń, deformacji stopy, infekcji a w konsekwencji do martwicy i konieczności mniejszych lub większych amputacji. Cukrzyca jest najczęstszą przyczyną nieurazowych amputacji stóp. Miejmy nadzieję, że liczne akcje informacyjne przyniosą lepsze efekty i odsetek amputacji zmniejszy się.
Ryzyko powstania owrzodzenia w ciągu całego życia chorego na cukrzycę wynosi 12–25%, a prawdopodobieństwo amputacji u pacjentów z cukrzycą jest 30–40 razy wyższe niż u osób bez cukrzycy. Większość przypadków amputacji poprzedza owrzodzenie, które łatwo może ulec zakażeniu. Infekcje w przebiegu zespołu stopy cukrzycowej są najczęstszym powodem hospitalizacji związanych z cukrzycą. U około 1% osób z tym schorzeniem dochodzi do amputacji kończyn dolnych, a w krajach rozwiniętych zespół stopy cukrzycowej stanowi najczęstszą przyczynę nieurazowej utraty kończyny. Stopa cukrzycowa jest powikłaniem wieloletniej, źle leczonej cukrzycy. Hiperglikemia utrzymująca się przez dłuższy czas, doprowadza do uszkodzenie naczyń krwionośnych (szczególnie tętnic), co skutkuje zmniejszeniem ich elastyczności, zarastaniem i nasiloną miażdżycą. Z powodu niedokrwienia tkanek stopy dochodzi do zaburzeń ich czynności. Z drugiej zaś strony zwiększają lepkość krwi, co powoduje skłonność trombocytów do zlepiania się (agregacji), a w następstwie powstawanie szkodliwych skrzepów. Następstwem tych patologicznych zmian jest groźne niedotlenienie tkanek. Przewlekłe niedotlenienie tkanek, sprawia iż obumierają one – tworzą się skrzepy, opuchlizny, wrzody, martwice i pęknięcia. Jednocześnie deformują się paznokcie, tkanki miękkie zanikają, a cała stopa jest sina. Wspólnym i ostatecznym objawem jest skrajne wyniszczenie stopy, jej podatność na infekcje, nieustanny ból i niemożność chodzenia.
Niestety u większości chorych neuropatia czuciowa nie wywołuje żadnych dolegliwości. Jeśli pacjent nie zostanie zbadany pod kątem uszkodzenia włókien nerwowych, ani lekarz, ani on sam nie będą świadomi obecności tego powikłania. Badanie jest łatwe, nie wymaga skomplikowanej aparatury, tylko prostego urządzenia i może je wykonać pielęgniarka. Należy odpowiednio dbać o stopy i stosować się do zaleceń lekarza. To niestety przez brak odpowiedniej dyscypliny u pacjentów dochodzi do powikłań i w najgorszym przypadku amputacji. Statystyka przedstawiona w artykule jest tragiczna. Pacjentów należy odpowiednio edukować, aby zapobiegać amputacji.
To bardzo przykre wiadomości. Niestety cukrzyca staje się coraz powszechniejszą chorobą w naszym społeczeństwie. Jeszcze jakiś czas temu drugi typ cukrzycy był głównie diagnozowany u starszych osób. Aktualnie coraz częściej występuje również u młodych osób. Jest to sygnał, że jak najszybciej trzeba odpowiednio zadziałać i coś zmienić. Nieleczona lub leczona w nieprawidłowy sposób stopa cukrzycowa może wiązać się z poważnymi konsekwencjami, takimi jak nieodwracalne deformacje stopy, jej martwica, a także jak wspomniano w artykule- amputacja kończyny. Konieczne jest aby pacjent, gdy jest chory na cukrzycę dokładnie obserwował swoje ciało i zwracał uwagę na niepokojące objawy, które od razu powinny zasugerować mu wizytę u specjalisty. Wśród nich zalicza się zaburzenia w obrębie stopy, pojawienie się owrzodzeń oraz ran lub zniekształceń stopy. Owrzodzenia występują zwykle pod główkami kości śródstopia, na grzbietach palców a także na pięcie. Z uwagi na to, że czucie w tym rejonie może być zaburzone zmiany te mogą rozwijać się bezboleśnie, co przyczynia się do tego, że pacjent po prostu nie zdaje sobie sprawy, że ma takie zmiany na swojej stopie. Warto wspomnieć o tak zwanej stopie wysokiego ryzyka. Jest to stopa, która jest zagrożoną powstaniem owrzodzenia w dosyć krótkim czasie. Charakterystyczne dla stopy wysokiego ryzyka jest obecność zaników mięśniowych, palców pałeczkowatych czy zrogowaceń, a także deformacji stopy. U osób, które posiadają stopę wysokiego ryzyka czasami potrzebny jest tylko jeden czynnik, chociażby niewłaściwa higiena czy źle dopasowane, ciasne obuwie, aby doszło do powstania groźnego owrzodzenia. Warto wspomnieć o czynnikach, które mogą przyczyniać się do rozwoju stopy cukrzycowej. Po pierwsze dochodzi do upośledzenia ukrwienia tego obszaru ciała z uwagi na uszkodzenia naczyń krwionośnych, głównie tych drobnych. W wyniku tego odpowiednie substraty, które są potrzebne do gojenia się ran nie są dostarczane w wystarczającej ilości co przyczynia się do tego, że gojenie znacznie wydłuża się w czasie. Po drugie na skutek cukrzycy dochodzi do uszkodzenia nerwów, co przyczynia się do zaburzenia chodu, osłabienia mięśni kończyn dolnych, problemów z odczuwaniem bodźców zarówno zewnętrznych oraz wewnętrznych takich jak ból, dotyk, czy temperatura. Pacjenci nie czują na przykład, że chodzą w zbyt ciasnych butach, ani tego, że mogli nadepnąć na coś ostrego lub odparzyć skórę, powodując powstanie rany. Właśnie z tego względu chory często nie zdaje sobie sprawy, że w jego organizmie dochodzi do groźnych zmian, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, a także życia. Wiąże się to z tym, że pacjent często bardzo późno stawia się do lekarza. Doskonale wiemy, że czas w każdej chorobie działa na niekorzyść chorego, tak samo jest również w tym przypadku. Powierzchowne owrzodzenie może zmienić się w owrzodzenie, któremu towarzyszy stan zapalnym skóry, a także tkanek znajdujących się pod nią. Bardzo groźnym powikłaniem jest też zapalenie kości oraz ropowica. W następnym stopniu dochodzi do martwicy, która w przypadku gdy jest bardzo rozległa może przyczyniać się do amputacji części nogi. Osoby, które mają cukrzycę zarówno pierwszego lub drugiego typu muszą podejmować odpowiednie działania profilaktyczne, które zmniejszają ryzyko rozwoju stopy cukrzycowej. Po pierwsze trzeba jak wspomniałem regularnie oglądać stopy, bardzo ważna jest też ich regularna i skrupulatna higiena. Konieczne jest ich dokładne osuszanie, tak by nie pozostawała na niej wilgoć. Warto również zaopatrzyć się we wkładki ortopedyczne, a także przewiewne skarpety. Koniecznie trzeba mieć obuwie, które jest dobrze dopasowane do stóp. Warto również zaznaczyć, aby chory w jak największym stopniu ograniczył chodzenie boso, tak aby zminimalizować ryzyko powstawania ran, o których pacjent może nie zdawać sobie sprawy. Warto również postawić na regularną aktywność fizyczną. Wydaje mi się, że bardzo ważne jest po pierwsze jest zapobieganie rozwoju cukrzycy drugiego typu. To przez wiele czynników zależnych od nas samych dochodzi do jej powstawania. Po pierwsze trzeba namawiać nasze społeczeństwo do zmiany trybu życia. Konieczne jest zachęcanie do regularnej aktywności fizycznej od najmłodszych lat życia, tak aby wyrabiać pozytywne nawyki, które będą towarzyszyć tym osobom przez resztę życia. Drugą kwestią, którą trzeba zmienić są nawyki żywieniowe, które nie są prawidłowe u znacznej części Polaków. Co prawda od jakiegoś czasu słyszy się o tym, że sytuacja ta ulega pewnej poprawie u pewnej grupy Polaków. Mam nadzieję, że z upływem kolejnych miesięcy oraz lat nasi obywatele zrozumieją, że zapobieganie chorobom jest dla nich dużo bardziej korzystne niż ich leczenie i ilość diagnozowanych przypadków cukrzycy stopniowo będzie się zmniejszała.