Skomplikowana operacja w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Lekarze replantowali 7-letniej dziewczynce skórę czaszki zerwaną przez maszynę w warsztacie samochodowym.
Jak poinformował Szpital, do wypadku doszło we wtorek 3 lipca w godzinach popołudniowych w okolicach Bielska-Białej. Włosy dziewczynki wkręciły się w podnośnik hydrauliczny. W efekcie zerwana została skóra z głowy dziecka.
Pacjentka została przetransportowana śmigłowcem LPR do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tu przeszła skomplikowany zabieg zespolenia mikronaczyniowego i replantacji zerwanej skóry. Blisko 7-godzinną operację przeprowadził zespół prof. Adama Maciejewskiego i dra hab. Łukasza Krakowczyka z Centrum Onkologii w Gliwicach.
Dziewczynka przebywa obecnie na Oddziale Intensywnej Opieki Terapii GCZD. Jej stan lekarze oceniają jako stabilny.
Źródło: Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach
Komentarze
[ z 7]
Wyrazy szacunku dla całego zespołu specjalistów, którzy jak zawsze stanęli na wysokości zadania i to dzięki nim mała pacjentka wróci do zdrowia . Ogrom pracy jaki wykonali zaowocuje w przyszłości, dali szansę małej pacjentów godnie żyć. Podziwiam takich ludzi, nie poddali się i zadbali by operacja przebiegła prawidłowo. Z pewnością jest to dla niej olbrzymia trauma. Dzięki wsparciu które otrzymuje szybko zapomni o dramatycznych przeżyciach. Martwią mnie jednak okoliczności w jakich doszło do wypadku, jak to jest możliwe?. Warsztat samochodowy nie jest miejscem do zabawy. Gdzie byli rodzice?
Dokładnie, zdecydowane niedopatrzenie przez rodziców bądź opiekunów takiego Dziecka. Z drugiej strony, sam mam małego Synka i wiem, że czasami naprawdę niewiele trzeba, dosłownie ten przysłowiowy ułamek sekundy żeby doszło do tragedii. Tragicznych wypadków, które doprowadzały nawet do śmierci małych Dzieci są przecież tysiące. Nie wszystko da się przewidzieć, przy Dzieciach trzeba mieć oczy dookoła głowy, po prostu. Oczywiście ogromny szacunek dla ekipy Lekarzy. Wspaniała robota ! Szkoda, że o takich rzeczach nie piszą w mediach jakoś szerzej. Zastanawia mnie tylko, jak rozległe były obrażenia i czy przy okazji nie doszło do jakiś uszkodzeń okolicy twarzoczaszki/ narządu wzroku ? Ktoś coś więcej może wie ?
Niestety, wypadki zdarzają się codziennie, dosłownie co minutę i będą zdarzać się nadal. Nie wszystkiemu da się zapobiec. Oczywiście zastanawiające jest co tak mała dziewczynka robiła w warsztacie samochodowym, że znalazła się aż pod podnośnikiem hydraulicznym. Zapewne niedopatrzenie rodziców, co zdarza się nader często. Dorośli powinni pamiętać, że są odpowiedzialny za swoje pociechy i że opiekują się nimi 24 godziny na dobę, bez przerw. Zwykła minutowa rozmowa z mechanikiem samochodowym może wystarczyć, że tata, czy mama spuści z oczy malucha i nieszczęście gotowe. Obyśmy tylko coraz rzadziej słyszeli o takich sytuacjach. Powinno to dać do myślenia wszystkim rodzicom, czy opiekunom. Miejmy zawsze nasze maluchy pod kontrolą i na oku !
Może już abstrahując od wątku niedopatrzenia i nieupilnowania dziecka - w końcu to artykuł czysto medyczny, nie socjalny :) Jestem pod wrażeniem działań Pana Profesora Adama Maciejewskiego z katowickiego szpitala. Mam nadzieję, że pamiętają Państwo, ze to właśnie on trochę ponad pięć lat temu wykonał pierwszą operację przeszczepienia twarzy zakończoną SUKCESEM ! Było głośno o tym nawet w mediach : telewizja, gazety, internet. Powinniśmy być dumni, że możemy pochwalić się takimi ludźmi jak Pan Adam. Takie traumatyczne przeżycie na pewno odbije się na psychice tej nieszczęsnej dziewczynki. Ale pamiętajmy - gdyby nie operacja, mogłaby zostać ona oszpecona do końca życia, co na pewno wpłynęłoby nie tylko na jej wygląd zewnętrzny, ale również na psychiczny - sami wiemy jak ciężkie są lata szkoły podstawowej i gimnazjalnej, do czego zdolne są dzieci w tym wieku. Na szczęście dziewczynka otrzymała należytą pomoc i być może cały wypadek zakończy się przykrytą bujną czupryną blizną. Oby tak było. Jeszcze raz wielkie brawa i ukłon w stronę pana Adama.
Sesenka- zgadzam się w 100% ! Wypadki zdarzają się ciągle, z tego powodu nazywają się wypadkami, czy zdarzeniami losowymi. Także jestem pod wrażeniem postaci profesora Maciejewskiego. Dobrze, że wspomniałaś o jego , o ile się nie mylę, największym osiągnięciu ( o którym, nawiasem mówiąc, powstał film oparty na faktach, wchodzący do kin) - przeszczepie skóry twarzy. Na uwagę zasługuje także fakt, że z tego właśnie powodu Profesor Adam Maciejewski - odebrał w 2014 roku, w USA nagrodę, która w dziedzinie medycyny jest odpowiednikiem Oskara, a którą przyznano za pierwszy na świecie przeszczep twarzy ze wskazań życiowych. Transplantacja, jaką przeprowadzono w maju 2013 roku u 33-letniego Grzegorza uznana została przez światowej sławy chirurgów za najlepszy zabieg rekonstrukcyjny w 2013 roku. Obyśmy mogli poszczycić się jeszcze wieloma takimi przełomami w polskiej medycynie !
Często zdarza się tak, że dzieci przebywają w miejscu pracy swoich rodziców, zwykle z braku możliwości pozostawienia ich pod opieką innej osoby lub z ciekawości czym zajmują się dokładnie ich rodzice, jak wygląda ich praca. Czasem są to biura, a czasem jak w tym przypadku, miejsca które mogą stworzyć zagrożenia. Każdy z nas dobrze wie, jak trudno jest upilnować dzieci, jakie absurdalne pomysły przychodzą im czasami do głowy, o których byśmy nigdy nie pomyśleli i czasem trudno jest przewidzieć wszystkie okoliczności. Trzeba się cieszyć, że ten wypadek zakończył się szczęśliwie. Coraz częściej słyszy się, że polscy lekarze, wykonują bardzo trudne, skomplikowane operacje, które czasem z góry mogłyby być skazane na niepowodzenie. Tak też było i w tym przypadku, a doskonała praca wykonana przez prof. Adama Maciejewskiego i dr hab. Łukasza Krakowczyka pozwoli dziewczynce na normalnie funkcjonowanie w społeczeństwie, które coraz częściej ocenia ludzi tylko po wyglądzie, nie zwracając uwagi na to jaki los spotkał człowieka. Szkoda, że ta sprawa nie była zbyt nagłośniona bo jest to sukces na skalę światową, z którego powinniśmy być dumni.
Wypadki zdarzają się często i bardzo ciężko się przed nimi ustrzec. Szczególnie jeżeli dotyczą dzieci, które są ciekawski, a zarazem nieostrożne i trudno jest je upilnować. Czas żniw na wsiach panujący mniej więcej teraz też niestety co roku jest przyczyną ofiar, bardzo często są to właśnie dzieci. Muszą one pomagać swoim rodzicom oraz dziadkom, a często nie są zwyczajnie “przeszkolone” w tym co mają robić i jak funkcjonują poszczególne maszyny rolnicze. To między innymi jest powodem tychże wypadków. W tym wypadku, do zdarzenia doszło jednak w warsztacie samochodowym, miejscu równie niebezpiecznym dla dzieci. Czasem jednak nie sposób odmówić im pomocy lub chęci pokazania funkcjonowania takiego miejsca. Wynikiem tego jest wypadek, który doprowadził do takiej tragedii. Mógł on się zakończyć dużo gorzej dla dziewczynki. Niewątpliwie to co się stało również jest dla niej straszna traumą i gdyby nie specjalistyczna pomoc lekarzy z Katowic, dziewczynka do końca życia mogłaby być brzydko mówiąc oszpecona i zmuszona by była nosić peruki. Takie doświadczenie w tak młodym wieku na pewno odbiłoby się na jej psychice. Operacja wykonana przez cały zespół zasługuje na największe słowa uznania, gdyż uratowali oni nie tylko wygląd dziewczynki, ale przyczynili się do tego, że będzie mogła dalej funkcjonować w społeczeństwie. Miejmy nadzieje, że dalsze etapy leczenia przebiegną bez żadnych przeszkód i dziewczynka szybko wróci do pełni zdrowia.