Ministerstwo Finansów uznało, że branża medyczna ma w sobie wysokie ryzyko ukrywania dochodów i od 1 stycznia 2015 roku zamierza wprowadzić kasy rejestrujące w każdym gabinecie lekarskim bez względu na osiągany obrót. Sprawa wydaje się przesądzona mimo odmiennych opinii środowiska lekarskiego.

- Uczciwi przedsiębiorcy rejestrujący wpływy i odprowadzający podatki nie mają szans na utrzymanie się na rynku w sytuacji, kiedy inni tego nie robią – mówi Wisława Dróżdż, rzecznik Ministerstwa Finansów. – Nam chodzi o wykazywanie obrotów i uproszczenie jeśli chodzi o ewidencjonowanie i dokumentowanie obrotów.

Lekarze na kasach fiskalnych nie muszą wpisywać rozpoznania, ale nazwę usługi medycznej, która została wykupiona zgodnie z obowiązującym cennikiem.

- Szanujemy tajemnicę lekarską, ale mamy prawo otrzymać dowód, że zapłacony podatek trafia do Skarbu Państwa a nie do kieszeni przedsiębiorcy – mówi Wiesława Dróżdż. – To także zabezpieczenie interesów konsumentów, którzy w razie otrzymania paragonu mogą dochodzić swoich praw.

Resort jednocześnie planuje, aby przedsiębiorcy, którzy zaczynają działalność gospodarczą mogli „wchodzić” w kasy stopniowo, to znaczy po dwóch - trzech miesiącach od rozpoczęcia działalności.

- Takie rozwiązanie znacząco ułatwi prowadzenie działalności w tym szczególnym dla nowego przedsiębiorcy początkowym okresie prowadzenia biznesu i pozwoli, aby w sytuacji niepowodzenia biznesowego i rezygnacji ze świadczenia usług objętych obowiązkiem ewidencji nie ponosili zbędnych kosztów – pisze resor finansów w komunikacie.

Resort dodaje, że budżet państwa refunduje istotną część kosztów zakupu kas fiskalnych – 90 proc., choć nie więcej niż 700 zł.




Źródło: www.termedia.pl