Blisko połowa młodych dorosłych w czasie trwania pandemii doświadczała niepokojących objawów psychicznych, a ponad jedna trzecia z nich nie miała dostępu do pomocy psychologicznej - wynika z nowego badania przeprowadzonego na University of California w San Francisco.
W publikacji, która ukazała się w połowie kwietnia na łamach „Journal of Adolescent Health”, naukowcy pod kierunkiem dr Sally Adams wyliczyli częstość występowania objawów lęku i/lub depresji w grupie 2809 dorosłych w wieku 18-25 lat. Dane do badania pozyskali z bazy Household Pulse Survey (HPS).
Okazało się, że aż 48 proc. młodych dorosłych między lipcem 2021 r. a chwilą obecną zgłaszało problemy ze zdrowiem psychicznym. Wśród osób należących do tej grupy 39 proc. stosowało leki na receptę i/lub korzystało z porad psychologicznych, a 36 proc. mimo chęci nie miało dostępu do odpowiedniej pomocy. Najwięcej przypadków niezaspokojenia potrzeby wsparcia psychologicznego obserwowano wśród kobiet, Latynosów oraz osób nieubezpieczonych, chociaż różnice te nie były bardzo istotne.
„Liczby dotyczące niezaspokojonej potrzeby wsparcia były dla nas sporym zaskoczeniem” - mówi dr Adams.
Naukowczyni dodaje, że chociaż wskaźniki objawów zdrowia psychicznego w tym badaniu są wysokie, to i tak są wyraźnie niższe niż rok wcześniej - w czerwcu 2020 r., kiedy to aż 63 proc. młodych dorosłych doświadczało depresji lub lęku.
„Nasze badanie podkreśla ogromną wręcz potrzebę zajęcia się zdrowiem psychicznym młodych dorosłych. Należy zacząć od usuwania głównych barier utrudniających tym ludziom dostęp do odpowiedniej pomocy, takich jak wysokie koszty poradnictwa psychologicznego, napiętnowanie leczenia psychiatrycznego czy obawy dotyczące poufności” - podkreśla autorka artykułu.
„Wskazujemy również na pilną potrzebę poprawy liczebności, dystrybucji i wydajności pracowników zajmujących się zdrowiem psychicznym - dodaj prof. Charles Irwin Jr., współautor publikacji. - Bo pomimo rozwoju wirtualnych platform do świadczenia usług w zakresie zdrowia psychicznego, obecne zapotrzebowanie na takie usługi znacznie przekracza możliwości ich świadczenia”.
Badacze przypominają też, że identyfikacja i leczenie zaburzeń psychicznych ma kluczowe znaczenie dla dobrostanu młodych dorosłych w ciągu całego przyszłego życia. (PAP)
Komentarze
[ z 5]
Z pewnością pandemia przyczyniła się do występowania zaburzeń psychicznych u większej liczby osób. Lęk przed infekcją, a także brak możliwości spotykania się z bliskimi w różnych sytuacjach sprawiła, że u pewnej grupy ludzi albo po raz pierwszy wystąpiły zaburzenia psychiczne, a z kolei u innej doszło do ich nasilenia. Wydaje mi się, że z uwagi na to, że coraz więcej mówiło się o tego rodzaju zaburzeniach to świadomość na temat zdrowia psychicznego uległa w pewnym stopniu poprawie. Grupą, która z pewnością potrzebuje pomocy w szczególności, o czym także wspomniano w artykule są dzieci oraz młodzież, ponieważ z uwagi problemy z nauką stacjonarną i kontakt z rówieśnikami mogły wystąpić u nich niektóre z zaburzeń.
Bardzo trafny komentarz ! Po przechorowaniu COVID-19 u pacjentów obserwuje się trwające zaburzenia depresyjne i lękowe oraz mogące wynikać z nich przewlekłe uczucie zmęczenia oraz zaburzenia snu. Występują one nawet u osób, które nie skarżyły się przed zachorowaniem na COVID-19 na podobne dolegliwości. Wiąże się to z faktem, że przechorowanie infekcji wirusem SARS-CoV-2 przypomina sytuację prowadzącą do zespołu stresu pourazowego. Stąd ryzyko zaostrzenia już występujących zaburzeń psychicznych jest wyższe niż u osób wcześniej zdrowych. Ukazały się opracowania naukowe wskazujące, że część osób po przechorowaniu COVID-19 ma znaczne pogorszenie tzw. zdolności poznawczych, czyli objawy przypominające otępienie. Nie wiemy jeszcze czy mają one charakter trwały, czy tylko przejściowy. Podobnie jak inne zaburzenia psychiczne mogą dotyczyć pacjentów nawet z łagodnym przebiegiem COVID-19, czyli również tych, którzy byli leczeni w domu. To opisywana tzw. mgła mózgowa, występująca także u pacjentów z niedoczynnością tarczycy czy zaburzeniami odżywiania. Najczęstsze objawy to obniżenie koncentracji, apatia, trudności z wykonywaniem codziennych czynności, zaburzenia zapamiętywania, nieuzasadnione wahania nastroju. Pamiętajmy, że podstawowe objawy COVID-19 (kaszel, utrata węchu, smaku) u większości chorych w miarę szybko ustępują. Stan zagrożenia życia pozostawia jednak spustoszenie na poziomie przeżywania, ponieważ dotyka naszego poczucia sprawczości i kontroli – jednych z najważniejszych wartości dla większości z nas. Pandemia SARS-CoV-2 pokazała jak słabe są u części z nas mechanizmy wewnętrznej regulacji, które przestają funkcjonować wobec niekontrolowalnej pandemii i realnego zagrożenia życia.
Nadal prowadzone są badania na temat spustoszeń na poziomie komórkowym, które obserwuje się po przechorowaniu COVID-19. Coraz wyraźniej jednak podkreśla się także zaburzenia, które powstają w naszej psychice w sytuacji, gdy jesteśmy izolowani, nawet gdy nie wiąże się to bezpośrednio z COVID-19. Pandemia SARS-CoV-2 prawdopodobnie podwoiła populację osób z zaburzeniami depresyjnymi, większość Polaków podaje też objawy z zakresu zaburzeń depresyjnych lub lękowych występujące u nich samych lub bliskich. Równocześnie nadal powszechnym problemem jest stygmatyzacja chorych i ukrywanie korzystania z pomocy psychiatry czy psychoterapeuty. Nie zmienia to faktu, że w wielodyscyplinarnych zespołach zajmujących się prowadzeniem pacjentów po przechorowaniu COVID-19 – wyrównanie funkcjonowania somatycznego stawia się na równi ze stabilizacją funkcjonowania psychicznego. Depresja może dotknąć każdego. Jest chorobą psychiczną, ale może wpływać na funkcjonowanie naszego ciała. Często mówi się o tzw. maskach somatycznych – czyli objawach sugerujących zaburzenia ciała, u których podłoża znajdujemy jedynie zaburzenia funkcjonowania psychicznego. Wcześnie rozpoznana depresja i rozpoczęcie leczenia daje szansę na szybki powrót do stabilnego funkcjonowania, nawet w tak trudnych czasach jak pandemia SARS-CoV-2. Warto pamiętać obserwując nasze funkcjonowanie, ale i naszych bliskich, że przechorowanie COVID-19 i wiążąca się z tym izolacja, ale i sama kwarantanna – są czynnikami ryzyka wystąpienia zaburzenia depresyjnego. Nasilające się odczuwanie smutku, brak chęci do działania, negatywne postrzeganie otoczenia, zaburzenia snu, objawy przypominające zaburzenia ciała (somatyczne), ale nie reagujące na leki – to często pierwsze objawy zaburzeń depresyjnych. To co zwykle zauważamy u siebie lub bliskich w przebiegu depresji to: spowolnienie psychoruchowe (umysłu i ciała), osłabienie pamięci i koncentracji, brak odczuwania przyjemności, utrata radości życia, poczucie bezsilności i braku perspektyw, z drugiej strony – mogą wystąpić zniecierpliwienie i drażliwość. Często obserwuje się także odwrócenie rytmu dobowego (sen w dzień, aktywność w nocy), zmęczenie mimo odpoczynku, utratę zainteresowań, obniżenie libido, zmniejszenie lub nasilenie apetytu. W nasilonej postaci depresji mogą pojawić się myśli i próby samobójcze. Jak zachowywać się w obecności bliskich chorujących na depresję? Staraj się towarzyszyć w miejsce pocieszania. Stwierdzenia: „Będzie lepiej”, „Po nocy zawsze jest dzień” u osoby chorującej na depresję nasilają poczucie samotności i braku zrozumienia. Dobrze, aby towarzyszenie i wsparcie miały charakter ciągły. Uzbrójmy się w cierpliwość – osobie z depresją kilkakrotnie trzeba będzie powtórzyć słowa wsparcia. Wsparcie oznacza także wyrozumiałość dla objawów – są one częścią choroby, nie próbujmy więc ich usuwać przez uszczęśliwienie naszego bliskiego. To tylko nasili frustrację – i u chorego i u nas. Starajmy się wspomóc autorytet psychiatry i psychoterapeuty. Terapia depresji jest procesem. Pierwsze korzystne efekty chory odczuje po kilku tygodniach i dotyczy to zarówno farmakoterapii jak i psychoterapii. Nie istnieją leki, jak również techniki psychoterapeutyczne, które pomogą natychmiast. Unikajmy wykonywania wszystkiego za osobę z depresją. Pozostawmy przestrzeń, w której będzie mogła wykazać własną aktywność i poczuć swoją sprawczość. Pamiętajmy o odpowiednim wypoczynku w ciągu dnia i w nocy. Dla każdego z nas optymalna liczba godzin jest inna, ale pamiętajmy, aby nie zmniejszać jej. Aktywność fizyczna korzystnie wpływa na nasze ciało, podwyższa stężenie endorfin i serotoniny (hormon szczęścia), obniża poziom kortyzolu (hormon stresu), zmniejsza napięcie mięśni i w konsekwencji tych procesów – poprawia samopoczucie. Aktywność powinna być jednak wybrana przez nas. Wymuszenie nielubianej aktywności fizycznej tylko nasili stres. Pracujmy nad dystansowaniem się i wzmacnianiem naszej strefy psychicznej. Możemy być wsparciem dla samych siebie i naszych bliskich. Opiekujmy się nie tylko psychika bliskich, ale i sfera psychiczną nas samych. Unikajmy stygmatyzowania – przede wszystkim nas samych. Przechorowanie COVID-19 starajmy się traktować jak każdą inną chorobę. To nie konsekwencja naszych zaniedbań. Bądźmy wyrozumiali nie tylko dla innych, ale też dla samych siebie.
Niestety, pandemia zbiera żniwo nie tylko w aspekcie zdrowia fizycznego, ale również psychicznego. Powstało wiele artkułów oraz programów o tym, jak lepiej radzić sobie z nową rzeczywistością w czasach COVIDU.Na czas pandemii wszyscy ludzie skupiają się działaniu, blokując emocje. To mechanizm, który pozwala przetrwać sytuację zagrożenia. Konsekwencją są jednak nasilone reakcje lękowo-depresyjne. Wpływ kwarantanny na zdrowie psychiczne był szeroko badany przy okazji wcześniejszych epidemii wirusa SARS, MERS, Ebola czy grypy A/H1N1. W publikacjach naukowych wskazuje się na zwiększone ryzyko rozwoju depresji i zespołu stresu pourazowego, czyli PTSD. Jest to bezpośrednio związane z długotrwałym stresem, który może być konsekwencją między innymi lęku przed zakażeniem siebie bądź bliskich, ograniczenia kontaktów międzyludzkich i poczucia izolacji, utraty codziennej rutyny, lęku przed utratą pracy i poniesieniem strat finansowych, lęku przed brakiem artykułów pierwszej potrzeby, takich jak: woda, jedzenie czy leki, ograniczonego dostępu do opieki medycznej, niewystarczających informacji rządowych w zakresie obecnej sytuacji i wdrożonych procedur. W czasach pandemii wiele osób musi poddać się kwarantannie i izolacji, co może sprzyjać pojawianiu się trudności z emocjami, w tym zaburzeń lękowych i depresji. Zwykle, jeszcze przed pandemią koronawirusa byliśmy tak zapracowani, że marzyliśmy, aby więcej czasu spędzać w domu z rodziną, naszymi dziećmi, czy po prostu, jeśli mieszkamy sami – aby odpocząć. Sytuacja ograniczeń kontaktów, kwarantanny czy izolacji domowej zaskoczyła nas i nagle, z dnia na dzień, nie tylko możemy zostać w domu, lecz wręcz musimy. Okazuje się, że jest to źródłem trudnych emocji nie tylko w nas samych, ale i w naszych bliskich. Objawem tego są np. kłótnie o błahe sprawy, trudności w odnalezieniu spokoju, częstsza niż zwykle irytacja zachowaniami bliskich.
Niestety, Pandemia zasiała dramatyczne w skutki długoterminowe ziarno. Zalecenia przymusowej izolacji wpisały się w wielowiekową tradycję ochrony ludzi przed poważnymi chorobami zakaźnymi, ale jednocześnie w tych czasach świadomość poważnych konsekwencji izolacji dużej liczby osób w kwarantannie powoduje, że takie decyzje są podejmowane tylko w najpoważniejszych sytuacjach. Dzieje się tak, ponieważ kwarantanna i izolacja społeczna ograniczają mobilność, interakcje społeczne i codzienną aktywność ludzi. Warto podkreślić, że izolacja w zbiorowej kwarantannie dotyczyła w 2020 roku osób narażonych na zarażenie i należy odróżnić to pojęcie od kwarantanny nakładanej indywidualnie, formalnie na osoby spełniające warunki ekspozycji na SARS-CoV-2 w kontakcie z osobą z dodatnim wynikiem testu. Aby ograniczyć rozprzestrzenianie zakażenia COVID-19 na całym świecie, wprowadzono nowoczesne strategie kwarantanny, w tym krótkoterminowe i średnioterminowe blokady, dobrowolną godzinę policyjną w domu, ograniczenie gromadzenia się, odwołano planowane wydarzenia społeczne, ograniczono sport i stosowano zakazy przemieszczania się, zamykano przestrzeń powietrzną i granice państw. Te nagłe i dotkliwe restrykcje wpłynęły na zdrowie psychiczne, które definiuje się jako wewnętrzny stan dobrego samopoczucia, równowagi oraz zdolności poznawczych i radzenia sobie, wykorzystywanych w harmonii z uniwersalnymi wartościami społeczeństwa, które pozwalają jednostkom pracować, być aktywnymi i rozwiązywać problemy w codziennych zadaniach. Pomimo różnic kulturowych w odbiorze społecznym pojęcia „zdrowie psychiczne”, ze względu na zasięg ogólnoświatowy można zakładać, że przeżywanie pandemii jest doświadczeniem zbiorowym wpływającym na zdrowie psychiczne niezależnie od szerokości geograficznej. Doświadczenie to wywołuje uzasadniony niepokój u przeważającej większości ludzkości. Pandemię trudno było przewidzieć i przygotować się do niej. Zmiany były ekstremalne i nagłe. W efekcie osoby poddane kwarantannie musiały radzić sobie ze stresującymi warunkami życia bez wcześniejszego przeszkolenia i czasu na przygotowanie. Ta nieoczekiwana sytuacja dotknęła większość światowej populacji; drastycznie zmieniła i komplikowała codzienne życie. Dla wielu ludzi zmieniło się ono dramatycznie. „Normalne” i znane sposoby życia zostały zawieszone na czas nieokreślony. Proste życie się skomplikowało. Izolacja społeczna podczas przymusowej kwarantanny to nieznane i nieprzyjemne doświadczenie, które wiąże się z oddzieleniem jednostki od innych ludzi, a przecież w niekorzystnych okolicznościach, a szczególnie w skrajnie niekorzystnych, najczęściej człowiek poszukuje wsparcia społecznego. Niestety, pandemia COVID-19 pozbawiła ludzi bezpośredniego, wynikającego z osobistych kontaktów, wsparcia. Również ta okoliczność może zagrażać poczuciu więzi jednostki i mieć istotny wpływ na zdrowie psychiczne. We współczesności większość społeczeństw nigdy nie doświadczyła takich ograniczeń. Część osób może kojarzyć je wręcz z ograniczeniem wolności, z więzieniem, traktować jako formę kary i potępienia. Izolacja społeczna to nie tylko kwarantanna z zaleceniem pozostawania w miejscu zamieszkania. To także unikanie kontaktów społecznych poza domem, a gdy do nich dochodzi — zalecenie zachowania dystansu fizycznego, środków ochrony osobistej, między innymi maseczek. To zaś uniemożliwia odczytywanie mimiki innych osób. Izolacja społeczna oznacza też brak kontaktu lub fizyczną separację od rodziny, przyjaciół lub szerszych sieci społecznych oraz brak zaangażowania w działania społeczne. Izolacja społeczna w zbiorowej kwarantannie nie może dotyczyć jednak osób, które pracują w sektorach strategicznych. Zasada ta dotyczy zawodów zapewniających żywność, energię i bezpieczeństwo publiczne (m.in. pracownicy supermarketów, kierowcy komunikacji zbiorowej, urzędnicy państwowi zapobiegający rozprzestrzenieniu się epidemii i policja), a w szczególności pracowników ochrony zdrowia. Są to między innymi: lekarze, pielęgniarki, farmaceuci, fizjoterapeuci i personel pomocniczy. W czasie kwarantanny muszą pracować w szczególnie trudnych warunkach i w ten sposób dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne pacjentów. Na pierwszej linii walki z epidemią są medycy zajmujący się leczeniem COVID-19. Wszystkie wymienione grupy zawodowe są bardziej narażone na zarażenie niż osoby poddane zbiorowej kwarantannie. Zalecone w ramach zbiorowej kwarantanny pobyt w miejscu zamieszkania i jednoczesna praca zdalna również stanowią źródło stresu, bo koniecznością staje się łączenie życia osobistego z zawodowym. Taka przedłużająca się sytuacja doprowadza do przeciążeń fizycznych i psychicznych. Publikacje poświęcone zdrowiu psychicznemu podczas kwarantanny sprzed pandemii COVID-19 były nieliczne i trudno uogólniać płynące z nich wniosk. Nie nadają się do tego również wyniki z badań na populacjach ogólnych w okresie przedpandemicznym, choć wynika z nich między innymi, że odczuwalny stres, depresja i lęk występują statystycznie częściej u kobiet, osób gorzej odżywionych, żyjących z osobą starszą w gospodarstwie domowym, nieuprawiających systematycznie sportu i z ograniczonym dostępem do psychoterapii oraz leczenia psychiatrycznego. Natomiast ocena stanu zdrowia osób w kwarantannach sprzed pandemii COVID-19 unaoczniła potrzebę dalszych badań nad zdrowiem psychicznym i fizycznym w takich niecodziennych okolicznościach. W odniesieniu do zdrowia psychicznego postulowano konieczność odpowiedzi na pytania dotyczące aktualnego stanu psychicznego, doświadczeń i technik radzenia sobie podczas kwarantanny. Dzięki uzyskaniu takiej wiedzy lekarze i osoby zarządzające zdrowiem publicznym mogłyby oceni,ć jakiej formy zdalnego lub klasycznego/„normalnego” leczenia potrzebują ludzie podczas pandemii COVID-19 i kolejnych przewidywanych epidemii w przyszłości. Prezentowana praca jest próbą odpowiedzi na pilne pytania o psychologiczne konsekwencje zbiorowej kwarantanny podczas pandemii COVID-19 w populacji ogólnej oraz w grupach szczególnie narażonych, na przykład osób z wcześniejszymi zaburzeniami psychicznymi. Badania nad osobami poddanymi kwarantannie, która miała zapobiegać rozprzestrzenianiu się chorób infekcyjnych, przeprowadzone przed pandemią COVID-19 są dość nieliczne. Przeglądy badań poświęcone wpływowi kwarantanny na zdrowie psychiczne z okresu przed COVID-19, dotyczą najczęściej epidemii SARS-CoV-1, MERS, Ebola i grypy. Opisywano w nich najczęściej kwarantanny trwające 10–14 dni, stosując zróżnicowaną metodologię. W artykułach sprzed pandemii wymienia się grupy szczególnie wrażliwe na psychologiczne konsekwencje kwarantanny. Należą do nich osoby z zaburzeniami psychicznymi. Pozostałe grupy szczególnie wrażliwe to dzieci i młodzież, osoby starsze, grupy mniejszościowe, osoby o niższym statusie socjoekonomicznym, kobiety. We wnioskach z badań podkreśla się jednocześnie, że kwarantanna może być katalizatorem wystąpienia problemów ze zdrowiem psychicznym u osób, które wcześniej nie miały żadnych zaburzeń psychicznych. Problemy mogą przebiegać pod postacią objawów, takich jak drażliwość, bezsenność, niepokój, obniżony nastrój, lęk napadowy, lęk z somatyzacją, anhedonia, poczucie braku nadziei, frustracji, samotności. Opisywane są również objawy stresu pourazowego i wyczerpania emocjonalnego. Z cytowanych publikacji wynika, że u około 33% osób pozostających w izolacji pogarszało się samopoczucie psychiczne, a głębokość wymienionych objawów była indywidualna. Jedyne dostępne w literaturze ilościowe podłużne badanie pochodzi z 2016 roku. Jeong i wsp. badali niepokój psychoruchowy i dysforię u osób zamkniętych na dwa tygodnie z powodu bliskowschodniego zespołu oddechowego (MERS, Midle East respiratory syndrome). Wyniki pokazały, że obie zmienne psychologiczne były częstsze podczas kwarantanny. Niepokój występował u 7,6% badanych, a dysforia u 16,6%. Po sześciu miesiącach od zakończenia kwarantanny wskaźniki te zmalały i wynosiły odpowiednio 3,0% i 6,4%. W części cytowanych badań z przeszłości stan zdrowia grup izolowanych w kwarantannie można było porównać z populacją ogólną — osób, które nie były narażone z zakażenie. W pandemii ten warunek nie może być spełniony i między innymi dlatego poniżej zostaną zestawione wyniki badań z okresu pierwszych miesięcy trwania pandemii COVID-19 bez nawiązywania do wcześniejszych analiz. Otóż w pierwszych miesiącach 2020 roku przeprowadzano analizę stanu psychicznego osób w kwarantannie. Dotyczyły one kilku krajów. Obejmowały krótkie okresy i wykorzystywano w nich zróżnicowaną metodologię. Łączy je forma online zbierania danych, najbezpieczniejsza w czasie pandemii. W badaniu z Indii autorzy wyszli z założenia, że podczas pandemii COVID-19 doszło do masowej reakcji społecznej. Media nieustannie informowały o sytuacji, co wywoływało stres. Doszło do podwyższonego poziomu niepokoju, który jest powszechną reakcją na każdą stresującą sytuację. Podjęto próbę oceny wiedzy, nastawienia, odczuwanego poziomu lęku oraz potrzeb związanych z opieką psychiczną wśród dorosłej populacji Indii. Za pomocą ankiety internetowej (22.03.2020– –24.03.2020) w postaci częściowo ustrukturyzowanego kwestionariusza przy użyciu techniki kuli śnieżnej uzyskano 662 odpowiedzi z całego obszaru Indii. Większość respondentów miała umiarkowany poziom wiedzy o przebiegu COVID-19, ale wysoki poziom wiedzy na temat profilaktyki. Większość badanych deklarowała gotowość do stosowania rządowych wytycznych dotyczących zbiorowej kwarantanny i dystansu społecznego. U badanych występował wysoki poziom niepokoju, Ponad 80% osób było zaabsorbowanych myślami o COVID-19, a 72% zgłosiło potrzebę używania rękawiczek i dezynfekcji rąk. W koincydencji czasowej z kwarantanną pojawiły się problemy ze snem (12,5%), myśli natrętne związane z możliwością zarażenia SARS- -CoV-2 (37,8%), poczucie stresu podczas czytania o COVID-19 w mediach społecznościowych. Ponad 80% badanych odczuwało potrzebę wsparcia psychicznego ze strony systemu opieki zdrowotnej. We wnioskach podkreślono potrzebę uświadomienia konsekwencji psychologicznych tej pandemii COVID-19 i intensyfikacją działań profilaktycznych w celu uniknięcia następstw długoterminowych. Badanie z pierwszej na świecie bezprecedensowej kwarantanny w Chinach miało na celu określenie jej wpływu na stan psychiczny, poziom lęku, depresji i stresu podczas początkowego etapu wybuchu epidemii COVID-19 (przeprowadzone w okresie 31.01.2020–2.02.2020). Ankietę internetową rozpowszechniano z wykorzystaniem techniki kuli śnieżnej. Zebrano informacje o danych demograficznych, objawach fizycznych z ostatnich 14 dni, a stan zdrowia psychicznego został zmierzony za pomocą Skali Depresji, Lęku i Stresu (DASS-21, The Depression, Anxiety and Stress Scale — 21 Items). Badanie objęło 1210 osób: 53,8% respondentów oceniło psychologiczny wpływ pandemii na samopoczucie jako umiarkowany lub ciężki; 16,5% badanych zgłosiło objawy depresji od umiarkowanych do ciężkich; 28,8% zgłaszało umiarkowane do ciężkich objawy lękowe; a 8,1% zgłosiło umiarkowany do ciężkiego poziom stresu. Większość respondentów spędzała w domu 20–24 godziny dziennie (84,7%); 75,2% badanych obawiało się, że członkowie rodziny zarażą się COVID-19, a 75,1% było zadowolonych z poziomu informowania o medycznych aspektach epidemii. Wynik badania wykazał, że grupy szczególnie wrażliwe, czyli wykazujące wyższe poziomy stresu, lęku i depresji to kobiety, studenci, osoby ze specyficznymi objawami fizycznymi (np. bóle mięśni, zawroty głowy). Niższe poziomy stresu, lęku i depresji dodatnio korelowały dodatnio z konkretnymi, aktualnymi i dokładnymi informacjami zdrowotnymi na temat epidemii (np. dostępność do diagnostyki i leczenia, szczegółowa lokalna sytuacja epidemiczna) i stosowaniem zalecanych środków ostrożności środki (np. higiena rąk, noszenie maski). Wyniki były istotne statystycznie. We wnioskach podkreślono konieczność szczególnej dbałości o grupy wrażliwe podczas planowania profilaktycznych oddziaływań psychologicznych w czasie epidemii COVID-19. Badanie Qui i wsp. z Chin dotyczyło zaburzeń psychicznych w populacji ogólnej podczas epidemii COVID-19. Dane do ankiety internetowej gromadzono w okresie 31.01.2020–10.02.2020 roku. Uzyskano wyniki od 52 370 osób. Kwestionariusz traumatycznych doświadczeń związanych z epidemią COVID-19 (CPDI, COVID-19 Peritraumatic Distress Index) opierał się na ICD-11 i był skonstruowany przed doświadczonych psychiatrów. Oceniono występowanie objawów psychopatologicznych i zmianę w funkcjonowaniu psychospołecznym w porównaniu z okresem sprzed epidemii. Uzyskane wyniki były istotne statystycznie i ukazały grupy szczególnie podatne na wystąpienie stresu związanego z kwarantanną, objawów lękowych i depresji. Są to młodzież, osoby starsze, kobiety i migranci. We wnioskach podkreślono konieczność wsparcia tych grup przez system opieki zdrowotnej, doskonalenie telemedycyny i interwencje w czasie kwarantanny. Celem takich działań ma być zapobieganie konsekwencjom długoterminowym pod postacią zaburzeń psychicznych. Kolejne badanie z Chin objęło 600 osób z populacji ogólnej podczas krajowej kwarantanny i dotyczyło 6.02.2020–9.02.2020 roku. Wynika z niego, że ryzyko wystąpienia lęku u kobiet było 3,01 raza większe niż u mężczyzn. U osób powyżej 40. rż. ryzyko wystąpienia lęku było mniejsze niż u osób poniżej 40. rż. i wynosiło 0,4. Ryzyko wystąpienia depresji było zależne od poziomu wykształcenia i stopnia skomplikowania zdań zawodowych. Im wyższe — tym ryzyko mniejsze. Ogólnie zbadana grupa została opisana jako osoby w stabilnym stanie psychicznym podczas epidemii, gdyż tylko u 6,33% wystąpił lęk, a depresja u 17,17% i korelowały one silnie z przynależnością do określonych grup społecznych. W badaniu z Brazylii za pomocą ankiety internetowej dostępniej w okresie 18.03.2020–22.03.2020 roku zbadano 1468 ochotników podczas zbiorowej kwarantanny. Analizowano czynniki wpływające na sposób przeżywania kwarantanny. Większy dyskomfort psychiczny i poczucie cierpienia podczas pandemii występował u osób, które musiały pracować na zewnątrz, mieszkać z osobą starszą i posiadać co najmniej jedną powszechnie znaną chorobę współistniejącą (jako czynnik ryzyka poważniejszego przebiegu COVID-19). W tym badaniu obecność dzieci we wspólnej kwarantannie okazała się czynnikiem chroniącym osoby badane przed depresją. Autorzy podkreślają brak możliwości porównania danych do norm, gdyż nie istnieją normy miary odpowiedzi na kwarantannę. Z tego względu istnieje potrzeba zrozumienia roli czynników behawioralnych i psychospołecznych w przewidywaniu zdrowia psychicznego u osób przebywających w zamknięciu i izolacji społecznej. Dzięki temu identyfikacja najsłabszych osób, które mogą potrzebować największej pomocy ze strony systemów opieki zdrowotnej. Jest to szczególnie ważne, gdyż zasoby kadrowe psychologów lub psychiatrów są ograniczone i powinny być mądrze (na podstawie miarodajnych parametrów) wykorzystywane do walki z następstwami pandemii COVID-19. Jedyne dostępne podłużne badanie określające stan psychiczny przed i w pierwszych miesiącach pandemii przeprowadzono w Wielkiej Brytanii. Ankietę przeprowadzono w dniach 23.04.2020–30.04.2020 roku i porównano do poprzednich wyników. Zdrowie psychiczne oceniano za pomocą 12-punktowego kwestionariusza ogólnego stanu zdrowia (GHQ-12, The General Health Questionnaire), który wypełniło 17 452 osób (część z nich to uczestnicy większego wieloletniego badania stanu zdrowotnego osób w gospodarstwach domowych). Wyniki były statystycznie istotne. Częstość występowania w populacji klinicznie istotnych poziomów cierpienia psychicznego wzrosła z 18,9% w latach 2018–2019 do 27,3% w kwietniu 2020 roku, czyli miesiąc po zamknięciu gospodarki Wielkiej Brytanii. Zwiększył się również średni wynik GHQ-12 w tym czasie od 11,5 w latach 2018–2019 do 12,6 w kwietniu 2020 roku. Było to 0,48 punktów więcej, niż oczekiwano, biorąc pod uwagę wcześniejsze tendencje wzrostowe w latach 2014–2018. Wzrosty były największe u osób w wieku 18–34 lat, kobiet, osób mieszkających z małymi dziećmi w wieku przedszkolnym, pracującymi przed epidemią (w porównaniu z osobami bezrobotnymi i z innych powodów nieaktywnymi zawodowo). Zauważono wpływ strategii ograniczania transmisji i reakcje rządów na pandemię na zdrowie psychiczne osób młodych, w kontrze do większego zagrożenia samą infekcją SARS-CoV-2 w populacji osób starszych. Podkreślono, że większy wzrost cierpienia psychicznego wśród kobiet pogłębia ustalone nierówności w zakresie zdrowia psychicznego, dlatego ważne jest utrzymanie przez państwo dostępu do pomocy w przypadku przemocy domowej, ale także potraktowanie jako priorytetowe dostępności opieki nad dziećmi. Niektóre kraje od początku pandemii publikowały wytyczne oparte na wiedzy ekspertów. Koreańskie Towarzystwo Neuropsychiatryczne opublikowało na przykład wytyczne opierające się na założeniu, że kwarantanna wywołana epidemią COVID-19 może wywołać poważne skutki psychiczne pod postacią ostrego zespołu stresowego, depresji, zespołu stresu pourazowego (PTSD, post-traumatic stress disorder), bezsenności, drażliwości i wyczerpania emocjonalnego. W cytowanych wytycznych wymieniono grupy szczególnie narażone na psychologiczne konsekwencje kwarantanny. Według ekspertów należą do nich rodzice zajmujący się dziećmi, małe dzieci, osoby poddane kwarantannie po kontakcie z COVID-19, medycy zajmujący się chorymi zakażonymi. Podkreślono również, że uzyskiwanie i poleganie na wiarygodnych informacjach o epidemii może zmniejszać natężenie reakcji lękowej, która jest zjawiskiem normalnym w zaistniałej sytuacji. Natomiast w innych wytycznych, autorstwa Dong i Bouey, proponuje się, aby w czasie planowania profilaktyki i interwencji brać pod uwagę przynależność do jednej z co najmniej sześciu grup. Wymieniono w tych grupach pacjentów chorujących na COVID-19, osoby w trakcie badań w kierunku COVID-19, pracowników ochrony zdrowia, osoby mające bezpośredni kontakt z pacjentami, chorych odmawiających leczenia oraz osoby podatne na zakażenie, czyli ogół społeczeństwa. Podczas pandemii prowadzone są intensywne badania dotyczące zagrożeń dla zdrowia fizycznego i psychicznego w czasie trwania w infekcji wirusem SARS-CoV-2. Przebieg tej infekcji to jednak nie jedyne zjawisko, które wymaga pogłębionych badań. Pandemia COVID-19 jest niespodziewanym i nagłym doświadczeniem społecznym. Zbiorowa kwarantanna zalecana przed WHO w celu spowalniania rozprzestrzeniania się epidemii również niesie za sobą konsekwencje zdrowotne. Dotyczą one zdrowia fizycznego i psychicznego. Wśród grup najbardziej narażonych na zaburzenia stresowe, lękowe i depresje w trakcie i po kwarantannie są grupy, które w okresie przedpandemicznym były bardziej podatne na ich wystąpienie — kobiety, migranci, osoby zajmujące się osobami starszymi w jednym gospodarstwie domowym, osoby zajmujące się małymi dziećmi, choć w tym ostatnim przypadku wyniki badań nie są jednoznaczne. Dostępność badań jest niewielka, dlatego konieczne są kolejne pogłębione analizy identyfikujące grupy wyższego ryzyka wystąpienia zaburzeń psychicznych związanych z przebywaniem na przymusowej kwarantannie. Dzięki wykorzystaniu wyników takich badań planowane interwencje w obszarze opieki psychologicznej i psychiatrycznej będą efektywniej zapobiegały ostrym i przewlekłym zaburzeniom psychicznym. ( badania: Marlena Sokół-Szawłowska)