W Polsce większość osób cierpiących z powodu bólu przewlekłego stanowią kobiety – jest ich ponad 5 mln – alarmowali eksperci na wtorkowej debacie w Warszawie. Ból przewlekły u kobiet jest jednak często lekceważony przez lekarzy i źle leczony – ocenili.
Debata odbyła się w Sejmie podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Kobiet, któremu przewodniczy Wioleta Tomczak (Klub Parlamentarny Polska 2050 - Trzecia Droga).
„Ból przewlekły w Polsce ma twarzy kobiety. Potwierdzają to moje obserwacje z poradni leczenia bólu, gdzie tygodniowo widzę 60-70 pacjentów. Większość z nich to kobiety i to kobiety w wieku podeszłym” – powiedziała prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu dr Magdalena Kocot-Kępska z Zakładu Badania i Leczenia Bólu Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Z danych przytoczonych przez ekspertów na debacie wynika, że w Polsce 8,5 mln dorosłych osób cierpi na ból przewlekły, w tym co najmniej 5,1 mln to kobiety. Jedna piąta z nich deklaruje, że nie byłaby w stanie znieść już silniejszego bólu.
Dr Kocot-Kępska podkreśliła, że często są to kobiety w starszym wieku, mieszkające na terenach wiejskich.
Według dr hab. Jarosława Woronia, kierownika Zakładu Farmakologii Klinicznej Katedry Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, czynnikiem, który może nasilać ból u kobiet to samotność. „Samotność jest neurotoksyczna, a pamiętajmy że 38 proc. pacjentów w wieku senioralnym prowadzi samotne gospodarstwa domowe” – powiedział specjalista.
Jak zaznaczyła prezes PTBB, ból u kobiet jest niedoceniany i deprecjonowany. „To widać we wszystkich badaniach. (...) Dane wskazują, że gdy kobieta zjawi się w szpitalnym oddziale ratunkowym (SOR) z dolegliwościami bólowymi otrzymuje statystycznie mniej leków przeciwbólowych niż mężczyzna, nawet jeżeli jest to ten sam zespół bólowy o ta sama przyczyna bólu" - tłumaczyła.
„Ponadto kobieta cierpiąca z powodu bólu, zgłaszająca się do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) czy na SOR częściej otrzymuje skierowanie na terapię psychologiczną niż mężczyzna i częściej jest również posądzana o histerię, częściej też dostaje leki przeciwdepresyjne zamiast leków przeciwbólowych” – mówiła prezes PTBB. Dodała że te nierówności dotyczą całego świata.
Dr Kocot-Kępska zaznaczyła, że nie do końca wiadomo, dlaczego płeć żeńska jest bardziej narażona na występowanie bólu przewlekłego. Istnieje wiele teorii na ten temat. Jedną z nich jest to, że hormony płciowe mogą zmieniać wrażliwość na ból. Również porody, w tym porody z zastosowaniem narzędzi, mogą skutkować występowaniem w przyszłości bólu przewlekłego (neuralgie poporodowe), dodała specjalistka.
Wśród chorób występujących u kobiet, którym towarzyszy ból, prof. Ewa Barcz, kierownik Katedry i Kliniki Ginekologii i Położnictwa Wydziału Medycznego CM UKSW w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym w Warszawie, wymieniła: choroby ginekologiczne i uroginekologiczne, w tym endometriozę, śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego, zmiany osteoporotyczne i zwyrodnieniowe narządu ruchu, zespoły bólowe związane z chorobą zrostową w jamie otrzewnowej (będące wynikiem infekcji lub operacji).
Jedną z istotnych przyczyn silnego bólu są powikłania półpaśca występujące w postaci neuralgii półpaścowej, oceniła dr Kocot-Kępska. Jak zaznaczyła, powikłanie to częściej dotyczy kobiet i to kobiet w starszym wieku. Neuralgia półpaścowa jest bardzo bolesna i często utrzymuje się przez wiele lat, nawet do końca życia.
Dlatego eksperci rekomendują zwiększenie dostępności do szczepień przeciw półpaścowi poprzez ich refundację, zwłaszcza grupom ryzyka. „Jeżeli zwiększymy dostępność szczepienia przeciw półpaścowi, to o 90 proc. zmniejszymy liczbę zachorowań na niego, a przez to o 90 proc. zmniejszymy liczbę przypadków neuralgii półpaścowej” – tłumaczyła prezes PTBB.
Wśród innych istotnych zmian, które mają poprawić leczenie bólu w Polsce, eksperci wymienili zapewnienie każdemu pacjentowi dostępu do odpowiedniej zindywidualizowanej terapii przeciwbólowej.
Dr Woroń zwrócił uwagę, że jesteśmy na drugim miejscu w Europie jeśli chodzi o spożycie niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ), które często można kupić bez recepty. Jednocześnie zajmujemy drugie miejsce pod względem liczebności populacji osób z bólem przewlekłym. W jego opinii świadczy to o nieprawidłowym leczeniu bólu w naszym kraju.
„Farmakoterapia bólu musi być uszyta na miarę dla każdego pacjenta” – powiedział specjalista. Dodał, że w tym celu konieczna jest prawidłowa ocena pacjenta, uwzględnienie jego chorób współistniejących oraz tego, jakie inne leki zażywa.
Jak tłumaczył, kobiety w wieku senioralnym z bólem przewlekłym są bardzo trudnymi pacjentami. „Tu się nakłada często zespół kruchości, a krucha starsza pani poddana nieprawidłowej farmakoterapii stanowi o wiele większy problem zdrowotny. To tak, jakbyśmy poruszyli jedną kostkę domina” - tłumaczył.
Podkreślił, że bardzo istotny jest dobry dostęp do leków przeciwbólowych i ich refundacja. W Polsce przeciwbólowe leki opioidowe mają niejednolitą refundację lub są nierefundowane, podobnie jak ko-analgetyki. Dlatego specjaliście rekomendują uproszczenie i ujednolicenie zasad refundacji analgetyków opioidowych.
Obecny na debacie wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski ocenił, że większość leków analgetycznych ma wskazania zawężone do bólu związanego z chorobami nowotworowymi. Jest to związane z tym, że większość z nich weszła do refundacji w 2012 r. „W innych przypadkach nie było możliwości przyjmowania przez pacjentów tych leków z refundacją” – zaznaczył. Jak zapewnił, obecnie wraz z ekspertami został uzgodniony kierunek zmian i to co należy zrobić, aby ujednolicić i poszerzyć wskazania refundacyjne.
„Przygotowaliśmy wniosek do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, żeby zaopiniowała, czy taki kierunek jest właściwy i ile to nas będzie kosztowało” – powiedział Miłkowski. Agencja aktualnie je analizuje we współpracy z ekspertami. W jego ocenie najprawdopodobniej zmiany refundacyjne pojawią się na jesieni 2024 r. Dodał, że resort zdrowia pracuje też nad refundacją szczepionki przeciw półpaścowi dla grupy najbardziej zagrożonej tą chorobą.
Prof. Kocot-Kepska oceniła, że w Polsce problemem jest dostęp do specjalistycznych poradni leczenia bólu.
Jak wyliczała prezes Fundacji Eksperci dla Zdrowia Marzena Domańska-Sadynica, MBA, członek PTBB, w Polsce jest tylko 18 takich placówek. A liczbę wszystkich pacjentów z silnym bólem przewlekłym, który powinni być pod opieką takiej poradni ocenia się na 1,7 mln. Oznacza to, że dziennie jedna poradnia powinna przyjmować 259 pacjentów. Zdaniem Domańskiej-Sadynicy jest to nierealne. Dlatego specjaliści wnioskują o to, by zwiększyć finansowanie poradni leczenia bólu, co może zachęcić do tworzenia nowych ośrodków.
Prof. Kocot-Kępska podkreśliła również, że leczenie bólu nie polega wyłącznie na stosowaniu leków. Nieraz konieczne jest zastosowanie zabiegów interwencyjnych, neuromodulacji, psychoterapii i rehabilitacji. „Dlatego bardzo istotne jest stworzenie pacjentom dostępu do wielospecjalistycznego leczenia bólu. (...) Może to koszty leczenia bólu przewlekłego u pacjentów zmniejszyć, a na pewno zracjonalizować” – oceniła specjalistka.
Jak podsumowała, aby poprawić leczenie bólu przewlekłego w Polsce konieczne jest zwiększenie świadomości na ten temat nie tylko lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia, ale całego społeczeństwa. „Ból przewlekły to nie jest coś, z czym musimy żyć, ale coś co można leczyć” – powiedziała dr Kocot-Kępska.(PAP)
Źródło: naukawpolsce.pl | Joanna Morga
Komentarze
[ z 0]